Zabawnych sytuacji z moim synusiem mi nie brakuje Codziennie potrafi nas zaskakiwać Chociażby dziś gdy wracałam ze sklepu z moim szkrabem Mijaliśmy ekipę budowlaną przy naszym bloku Panowie rozmawiali oczywiście mową niecenzurowaną:)A mój Kacper od razu się zatrzymał i zaczął ich dosłownie umoralniać,mówiąc:Pan nie rugaj się ,wiesz to brzydko,nie mów tak bo odpadnie ci język Ja przyznam szczerze nie wiedziałam co mam robić,w końcu grupka dorosłych mężczyzn a tu taki mały smyk zwraca im uwagę Robotnicy stanęli jak wryci Byli bardzo zmieszani nie wiedzieli co odpowiedzieć Po krótkiej dyskusji z niesfornymi panami z wielkim przejęciem synuś nawiązuje ze mną dialog:Mamo pan powiedział:ku... i on jest brzydki Odpowiedziałam memu synkowi że pan nie jest brzydki tylko ma chory język:) Synuś na to:Aha to trzeba z nim iść do Pani Doktór:)