KateG

paczek2044 Witam wśród nas :) lilithbb Ja też liczę, że będzie podobne do mnie. Chociaż lekarz na usg stwierdził, że nosek Malutka ma po tacie. To akurat mi odpowiada, ale reszta już niech będzie po mamusi! Hehe :) badkaina Super brzuszek i gratulacje z okazji połowy ciąży! :) U mnie pogoda również niezbyt dobra. Cały czas pochmurno z lekkimi przejaśnieniami i zanosi się na deszcz..

marzycielka Bardzo dobrze mnie odczytałaś i zrozumiałaś. Może to głupie, ale poczułam lekki zawód, jak lekarz pokazał na usg narządy rozrodcze i zapytał "Takie narządy rozpoznamy u kogo?", ja nie spoglądając na ekran pewnie odpowiedziałam, że u chłopca, a lekarz na to "To musi Pani spojrzeć w lustrze, co Pani ma, bo to ewidentnie dziewczynka". Poczułam jakieś takie rozgoryczenie, niedowierzanie, aż głupio mi było okazać takie emocje i skupiłam się na badaniu i na tym by dowiedzieć się czy jest zdrowe. Lekarz i tak to zauważył i pocieszająco mówił, że córeczki też są świetnie. Wcale w to nie wątpię, bo z pewnością będę się niezwykle cieszyć gdy się urodzi, ale za bardzo się nastawiłam.. Nadal, jeszcze biorę synka pod uwagę i wstrzymuje się z jakimkolwiek zakupem ciuszków, aż do kolejnego usg, na które będę musiała się wybrać za jakieś 6/7 tygodni, by sprawdzić czy ten torbielik w główce Maleństwa się wchłonął. Oby wszystko było dobrze! marzycielka Dziękuję Kochana za zrozumienie i ten wyczerpujący post! Pocieszyłaś mnie, bo myślałam, że jest ze mną coś nie tak, że tak przeżywam tą płeć.

malutkaka Gratuluję chłopca! :) badkaina To trzymam kciuki żeby się okazało, że ma coś między nóżkami Twoje maleństwo i nie będzie to pępowina :P Ja podobnie, też zawsze chciałam mieć pierwszego synka, a później dziewczynkę, żeby ta miała starszego brata (chyba moje niespełnione marzenie):P benia22 Bardzo mi przykro. Składam szczere kondolencje. Ja miałam podobną sytuację w maju, kiedy zmarła babcia. Przy tym krwiaku, którego miałam nie mogłam się w ogóle denerwować, bo byle stres (wzrost ciśnienia) doprowadzał do krwawienia. Przez to nie byłam na pogrzebie, za duży stres, a babcia chyba tam po drugiej stronie na pewno to zrozumiała. Miłego dnia Dziewczyny! :) U mnie jakaś nieciekawa pogoda. Bardzo się chmurzy, także mam na co zgonić moje trwające już drugi dzień lenistwo. Jednak dzisiaj postaram się wygonić tego lenia ze mnie :)

badkaina Ponoć dziewczynki odbierają urodę, a ja wyglądam kwitnąco, cera bez żadnych problemów. Każdy mówi, że wypiękniałam, a to przepowiada podobno chłopca. Co więcej, to przy dziewczynkach podobno jest ochota na słodkości, a ja wręcz przeciwnie.. Ostre i kwaśne uwielbiam. Miałam ochotę na piwo.. Babcia mi mówiła, że też miała takie zachcianki na synów, na córkę nie. Jeszcze to moje nastawienie i chęć posiadania synka sprawiły, że teraz ciężko mi uwierzyć, że to będzie dziewczynka :)

Dziękuję za wszelkie gratulacje i ciepłe słowa :) Byłam bardzo nastawiona na chłopca, a tu dziewczynka. Według przesądów to syn jak nic :P Chyba przestanę myśleć o płci i pierwsze ciuszki będą jaśniutkie by pasowały i chłopcu, i dziewczynce. W końcu zdarzają się niespodzianki.. :) Powodzenia dla Waszych Przedszkolaków :)

Hej Dziewczyny!:) Wczoraj już nie miałam siły pisać, zmęczona tymi emocjami związanymi z wizytą itd. Ogromne zaskoczenie, bo widziany w 13 i 14 tyg. chłopiec okazał się dziewczynką i jednak będę miała córcię! :) Maleńka waży 333 g i jest zdrowiutka, serce bije idealnie i żadnych wad rozwojowych nie wykryto. Jedynie znaleziono torbiel splotu naczyniówkowego po stronie prawej. Lekarz mnie uspokoił, że nie jest to nic poważnego i po prostu musi mnie o tym poinformować ze względów etycznych, ale nie mam się czym denerwować. Za jakieś 6-7 tygodni zrobić usg kontrolne i torbielka już nie powinno być, bo jest bardzo malutki. Benia22, gratuluję córci :) W załączniku zdjęcie Malutkiej (no właśnie, trzeba będzie pomyśleć nad imieniem dla dziewczynki), która sobie słodko śpi z otwartymi usteczkami.

benia22 Ja mam bardzo podobnie. Msze dla mnie kończą się trochę wcześniej, bo pod koniec jest mi już bardzo duszno.. No i te uderzenia gorąca.

Witajcie, ja właśnie wróciłam z Kościoła. Maleństwu chyba bardzo podobały się śpiewy, bo szalał w brzuchu i nie pozwalał się skupić :) Już nie mogę doczekać się usg połówkowego. benia22, jak dobrze, że to już jutro! :) olcia_s witaj wśród nas, gratuluję synka :) Miłej niedzieli Stycznióweczki :)

justyna@ gratulacje i oby dalej tak wszystko świetnie przebiegało!:))) A dziś ja załączam zdjęcie swojego brzuszka :)

marzycielka Ostatnią miesiączkę miałam 6 kwietnia, ale ciąża jest młodsza o jakieś 2 tygodnie ze względu na moje nieregularne krwawienia i problemy z miesiączkowaniem (przez to podejrzewano u mnie ciążę pozamaciczną, ale to już inna bajka). Dlatego ten mój termin porodu jest taki zachwiany i obliczany według USG. Btw. Trzymam kciuki za zmobilizowanie się i zdanie prawka. To już na szczęście za mną, ale siostra bardzo się męczy. 5 raz będzie podchodzić do egzaminu, ale trzeba być konsekwentnym i upartym :) Co do imion to będzie ciężka sprawa. Tata Maleństwa chciałby Juniora - Mateusza, ale mi się ten pomysł jakoś nieszczególnie podoba.

benia22, super, że będziemy miały w tym samym dniu usg połówkowe :) już się nie mogę doczekać, ale trzeba uzbroić się w cierpliwość :) ja jestem umówiona na godzinę 16.40 beatta gratulacje! kolejny chłopiec :) niedługo będziemy myśleć nad imionami dla naszych synków :) Obiecuję, że będę się częściej odzywać :))

Hej :) Cały czas śledziłam forum i przepraszam za mój brak aktywności :) Niedawno byłam na wizycie u lekarza. Krwiak się wchłonął, wymioty minęły, od razu lepieeej :) Za tydzień 3 września idę na usg połówkowe i wtedy mam nadzieję, że lekarz ponownie zauważy "coś" między nóżkami Maleństwa, i nie będzie to pępowina. :) Mój termin jest dość niepewny, bo nieregularnie miesięczkowałam, ale wstępnie jest ustalony na 17 stycznia. Drogie Stycznióweczki, czy Wasze Dzidziusie też tak szaleją w brzuszkach? Bo mój rano i wieczorem się gimnastykuje. Cudowne uczucie. Bliscy też mogli zauważyć "wzniesienia" na brzuszku :)

To zazdroszczę Wam rozmiarów, ja liczyłam na to, że może w końcu w ciąży skoczą troszkę z rozmiarem.. A tu nic! A mam skromne A/B :( No nic.. może jeszcze podrosną :P Jutro ja wybieram się w centrum Polski. Mam tylko nadzieję, że mdłości odpuszczą, bo niestety nadal męczą. Stycznióweczki, kiedy najlepiej wybrać się na usg połówkowe? Kolejną wizytę u swojej Pani ginekolog mam 21 sierpnia, a to już będzie 19/20 tydzień i zakładam, że zleci mi wtedy takowe badanie.

Dziękuję, dziękuję :) Wizyta - ogólnie ok. Krwiak nadal jest, więc cały czas oszczędzanie się.. Choć zmniejszył się :) Lekarka, robiąc usg powiedziała - "Jaki duży!". Dzidzia zabiera mi chyba cały pokarm, bo ja nadal ważę coraz mniej. 44 kg :/ Tyle ostatni raz ważyłam chyba w szkole podstawowej. Może powoli zacznie się poprawiać, bo wymiotuję zdecydowanie mniej. Najważniejsze, że dzidzia się dobrze rozwija :) Według USG ciąża jest ponad tydzień starsza :)

Dziękuję za wsparcie Stycznióweczki! :) Jutro mam wizytę kontrolną i zobaczę jak ten krwiak. Mam nadzieję, że się ładnie wchłonął, chociaż w sporej części. No i znowu podejrzę moje maleństwo :) Nie wiem czy pisałam po USG 3D, ale zauważono, że to prawdopodobnie chłopiec, choć lekarz stwierdził, że nie będzie tego za bardzo komentował. Dzisiaj pierwszy dzień bez czopków antywymiotnych i uwaga... póki co jest dobrze

Mój brzuszek podobnie - też lekko zaokrąglony i twardy, ja go widzę, ale inni nie :) Poleżałam kilka dni w szpitalu, bo zaczęłam bardzo krawić. Zrobił mi się krwiak 6 cm, ale "na szczęście" jest umiejscowiony między błoną płodową, a ścianą macicy.. czyli najważniejsza część kosmówki się nie odkleja. Cały czas leżę... Wymiotować - nadal wymiotuję. Jeszcze nic nie przytyłam. W szpitalu przepisali mi czopki, więc po nich chociaż jest z tym lepiej :) Przytłaczające jest to jak przechodzę tą ciążę - niepowościągliwe wymioty ciężarnych, anemia, utrata 5 kg wagi i jeszcze ten krwiak :(

Witajcie Stycznióweczki, to moja pierwsza ciąża i jestem dość niedoświadczona, więc moje pytanie może się wydawać dość banalne. Czy usg genetyczne jest tym samym co usg 3d/4d? Dostałam zalecenie wykonania takiego badania. Umówiona jestem do ginekologa na wtorek.

Dwa tygodnie temu obejrzałam film "Bez mojej zgody". Cameron Diaz wciela się w rolę matki, która za wszelką cene próbuje uchronić przed śmiercią swoją chorą na białaczkę córkę. Zdaje sobie sprawę, że krew pępowinowa mogłaby ocalić jej życie, więc postanawia urodzić kolejne dziecko. Druga córka zaplanowana genetycznie, by ratować starszą siostrę ma żal do świata i poczucie bycia częściami zamiennymi dla śmiertelnie chorej Kate. Historia niezwykle poruszająca, pełna miłości i bólu. Jako przyszła mama nigdy nie chciałabym być w sytuacji, która spotkała matkę ratującą życie własnego dziecka. Jednakże, biorąc z niej przykład chcę zrobić wszystko, co w mojej mocy, by zapewnić mu bezpieczeństwo i szczęśliwe życie.

@beatta - ja dzisiaj odebrałam wyniki badań. Cukier miałam także mierzony, ale wszystko jest w normie, poza morfologią. Niska hemoglobina, poniżej normy ilość krwinek czerwonych i hematokrytów. Obwiniam o to wymioty, chociaż mój organizm i tak zaczął powoli dochodzić do siebie. Nie podobają mi się też wyniki badań moczu, ale to przeanlizuje z lekarzem 6 lipca przy wizycie :) Dziękuję za rady dotyczące moich skarg na ból w krzyżu. Wieczorami trochę drętwieją mi nogi jak za długo siedzę w jednej pozycji, ale poza tym się poprawiło. Przez tą okropną pogodę mam strasznego lenia, najchętniej tylko bym leżała. Wrr.. kiedy w końcu nadejdzie to upragnione lato?! :)

Ja ostatnio miałam ogromną ochotę na piwo, nie wiem skąd ta zachcianka, ale podobno moja babcia na synów też takowe chętki miała :) Wzięłam kilka łyków bezalkoholowego Lecha i mi ulżyło :) Zero chęci na coś słodkiego, bardziej ciągnie mnie do kwaśnego i gorzkiego :) Niedawno przechodziłam trudny okres, wymiotowałam wszystko, co możliwe. Średnio 6 razy dziennie lądowałam nad toaletą. Chudłam w oczach, wyglądałam już coraz gorzej. Dostałam od mojej ginekolog czopki Torecan żebym mogła kilka dni przetrwać i wzmocnić się. Bałam się reakcji organizmu po ich odstawieniu, denerwowałam się, że wszystko wróci, ale.. (odpukać!) jest ok. Mdłości poranne nadal męczą, ale nie kończą się wymiotami, więc cieszę się z tego ogromnie :) Od wczoraj bardzo boli mnie krzyż, ból promieniuje do bioder i pośladków. Miałyście podobne objawy "Stycznióweczki"?:)

Wrrr.. poranki i wieczory spędzone w toalecie.. męczące są te wymioty. Każde wyjście z domu łączy się z tym, że reklamóweczka musi w torebce się znajdować + suche biszkopty. Oby z każdym dniem było lepiej!:) Wczoraj widziałam w telewizji trailer nowego filmu "Jak urodzić i nie zwariować?". Mam zamiar się na niego wybrać, trochę relaksu się przyda :)

Ale mi mdłości dokuczają.. Czasami pojawiają się wymioty, ale najgorsze są nudności utrzymujące się przez cały dzień, aż do wieczora.. Radzicie sobie z nimi jakoś?

Marzycielko, termin - 14 styczeń :) U mnie jest odwrotnie. W ogóle nie mam apetytu. Mogłabym chyba nic nie jeść, ale zdaję sobie sprawę, że mi i maluszkowi dużo energii jest potrzebne, więc staram się jakoś do jedzenia zmuszać. Póki co schudłam 3 kg! A ze spaniem mam podobnie.. W życiu nie drzemałam tyle w ciągu dnia :)

Witam wszystkie przyszłe "Styczniówki" :) Dzisiaj na usg zobaczyłam jak bije serduszko mojego Maleństwa. Niesamowita chwila, w szczególności gdy tyle przeszłam. 28 marca dowiedziałam się, że nie mogę mieć dzieci. Lekarz tak stwierdził, gdyż mam nieregularne cykle. Według niego przyczyną były niepracujące jajniki, które nie wytworzą pęcherzyka. Niespodzianka. 15 maja test pokazuje dwie kreseczki. Wieczorem powiedziałam Tatusiowi dziecka. Na drugi dzień postanowiliśmy odwiedzić innego, niż wcześniej ginekologa i pochwalić się rodzicom. Lekarz stwierdził, że skoro ostatnią miesiączkę miałam 07 kwietnia to pęcherzyk powinien być widoczny. Niestety go nie zobaczył.. Dał skierowanie do szpitala i podejrzenie ciąży pozamacicznej. Załamałam się, dostałam silnych nerwobóli. 2 dni później pojechałam do kolejnego ginekologa. Uwaga, ten wziął pod uwagę nieregularne krwawienie i stwierdził wczesną ciąże (na podstawie bety hcg). Nie wykluczył jeszcze ciąży pozamacicznej. Rozradowana nadzieją zostania mamą uspokoiłam się. Niestety, nie trwało to długo. Dzień później zmarła mi babcia. Stres doprowadził do krwawienia. Bałam się, że poroniłam. Na szczęście po wizycie u lekarza okazało się, że szyjka macicy zamknięta i dzidzia w środku się rozwija. Dziś spotkało mnie niesamowite szczęście, gdy po tym wszystkim mogłam zobaczyć jego bijące serduszko!:)