Skocz do zawartości
Forum

Biedronka=)

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta

Osiągnięcia Biedronka=)

0

Reputacja

  1. Olu bardzo się cieszę ,że wszystko jest dobrze i Dawidek jest już na świecie. Życzę Wam dużo zdrowia. A Tobie wiele radości z macierzyństwa. Pozdrawiam
  2. Przeczytałam już całe forum........ smutne :-( Olu (kodomo) ja też zastanawiałam się nad kupnem monitora jak byłam w ciąży i z mężem szybko zdecydowaliśmy się ,że w jakiś zainwestujemy. Jest tego sporo na rynku. My wybraliśmy monitor oddechu z nianią firmy Angel Care. Ja jestem z niego bardzo zadowolona. I powiem Ci szczerze ,że w pierwszych 3 tygodniach życia Ani zapikał nam 4 razy...........z duszą na ramieniu biegłam wtedy do łóżeczka, ale na szczęście Ania zaczynała oddychać po tym sygnale. Wiesz ten monitor jest do łóżeczka , dziecko nie dotyka żadnych przewodów( płytki sensoryczne są pod materacem)........ Nie ufam mu w 100% -wiadomo , to jest sprzęt.......ale jakoś spokojniej spałam jak widziałam mrugającą lampkę przy monitorze. Po jakimś czasie koleżanka pożyczyła mi mobilny monitor Snuza taki co montuje się do pieluszki, i po dwóch razach użycia już go małej nie zakładałam. Nie potrafiłyśmy się do niego przyzwyczaić..... Pozdrawiam Cię
  3. To dobrze,że u Ciebie ok. Wiesz jak moja mała słabiej się ruszała to zjadałam batona czekoladowego,kładłam się na prawy bok..... I dostawałam silne kopniaki. Chociaż chyba 3 razy jechałam na pogotowie,bo wydawało mi się,że coś jest nie tak.... Monitor oddechu mam.
  4. Kodomo jak się czujesz? Nerwy na wodzy ? Pozdrawiam Cię gorąco :-*
  5. Witaj kodomo. Widzę,że tak jak mnie martwi Cię ten "kryzysowy" tydzień. Dla mnie 31tc , a dla Ciebie 32tc. Oj bałam się strasznie. Ale na ten tydzień zaplanowałam sobie szykowanie i uzupełnianie wyprawki ( obawiałam się wcześniejszego porodu). Chciałam mieć wszystko gotowe , jakbym wcześniej urodziła.Nie chciałam się dać zaskoczyć.Miałam w tym tygodniu też wizytę kontrolną i powiem Ci ,że zleciało lepiej niż przypuszczałam . Ani się obejrzałam a ten tydzień minął. A potem poleciały tygodnie jak z bicza strzelił. Życzę Ci dużo spokoju, nudnej ciąży i dużo ruchów maleństwa. Ja pisałam i piszę z dziewczynami na kafeterii . Jest tam wiele dziewczyn , prawie wszystkie rodziłyśmy Aniołki. Wiele z nas ma już ziemskie dzieciaczki. Inne są jeszcze w ciąży. Inne zaczynają starania. Jak masz ochotę zaglądnij do nas. Dziewczyny są super i nie wiem jak dałabym sobie rade bez ich wsparcia. Wbij jak chcesz w wyszukiwarkę : kafeteria 36tc-poród martwego dziecka Pozdrawiam
  6. Jak rodziłam synka to sn 20 godzin. Całą następną ciążę byłam naszykowana na poród sn i mój lekarz tez nie widział powodów aby robić cesarkę. Jednak Mała nie obróciła się i leżała pośladkowo. Lekarz najpierw ustalił termin cc na 27-12. Na kolejnej wizycie okazało się ,że Ania ma krew mojego męża , a mamy konflikt serologiczny. Dostałam zastrzyk immunoglobuliny anty-D i skierowanie do szpitala na 20-12 po to aby 2 dni brać sterydy na rozwój płucek maleńkiej ( wzięłam 6 zastrzyków). No i termin cc zmienił mi na 22-12. I tak o 8:51 usłyszałam płacz mojej córeczki =)
  7. kodomo będzie dobrze. Nikomu nie może zdarzyć się taka tragedia dwa razy.Uda się i Tobie. Ja od dziś trzymam za Ciebie mocno kciuki. Jeszcze trochę i przytulisz synka do piersi. Pozdrawiam Cie gorąco :-* A lekarz planuje u Ciebie cesarkę , czy będziesz rodzić sn ?
  8. Witam dziewczyny. Ja też jestem mamą Aniołka. Wiem co czujecie kochane. Moja historia wygląda tak: 3.01.2011 to był dzień kiedy w nocy odeszły mi wody. Byłam w 31 tygodniu ciąży.Martwiłam się jeszcze ,że nie mam pościeli do łóżeczka i wanienki. W końcu miałam jeszcze 2 miesiące do terminu. Mąż zapewniał mnie ,że mam się nie martwić ,że on wszystko załatwi,dokupi. W ciągu 30 minut byłam w szpitalu. Tam zrobili mi USG i w ciągu sekundy zawalił mi się świat. Lekarz powiedział ,że serduszko mojego synka nie bije. Serce w rozkurczu -te słowa dudnią mi do dzisiaj w głowie. Piotruś miał 42cm i ważył 2100.Rodziłam siłami natury 20 godzin i oddałabym wszystko,żeby on wtedy płakał........To tak strasznie boli. Zrobiłam wszystko żeby poznać przyczynę smierci mojego synka. Ale niestety/stety wszystkie wyniki były dobre.Jak i moje tak synka. Badanie histopatologiczne , jak i sekcja nie dały również żadnego wyjaśnienia.Łożysko w porządku. Mały nie był owinięty pępowiną, miał moją grupę krwi -więc konfliktu nie było, wody czyste -nie było zatrucia. Zator pępowinowy też został wykluczony. Wzorowa ciąża....Więc ja już do końca życia nie będę znała odpowiedzi na pytanie "dlaczego" Bywało różnie zazwyczaj bardzo ciężko. Korzystałam nawet z pomocy psychologa. Piszę do Was , bo chcę zasiać w Was światełko nadziei. Ja po 3 miesiącach od porodu znowu zaszłam w ciążę. Ciąża przebiegała również wzorowo. Ale była pełna obaw, strachu ......... modlitw,żeby to się nie powtórzyło. 22-12-2011 w 37+6tc przez cc na świat przyszła moja córeczka Ania. Moje szczęście. Udało mi się. Jednak mimo narodzin córeczki , nigdy nie zapomnę o synku , nigdy nie przestanę go opłakiwać..... Ale teraz już potrafię się cieszyć . Bywają ciężkie chwile , ale jest już lepiej .........Czy mniej boli? , chyba nie , boli bardzo i nigdy nie zrozumiem czemu synuś został mi odebrany. Ale z biegiem czasu przyzwyczaiłam się żyć z tym bólem w sercu. A uśmiech córki działa na moje serce jak balsam. Przytulam Was wszystkie Aniołkowe Mamusie. Dla naszych Aniołków [*]
×
×
  • Dodaj nową pozycję...