Skocz do zawartości
Forum

brylancik100

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez brylancik100

  1. brylancik100

    Marzec 2012

    Zmykam więc i miłego dzionka życzę :)
  2. brylancik100

    Marzec 2012

    Miska Dzisiaj przyszedł mi przekaz z poczty, zapewnie Zus w końcu wynagrodzenie mi oddaje. Mam nadziejęże to to bo wypłatę miałam w grudniu ostatnio i też nieciekawie bywało. Stąd decyzja o drobnym prezenciku.
  3. brylancik100

    Marzec 2012

    Tinka Cieszę się, że pomogłam. I to nie jest tylko moje zdanie. Moja siostra właśnie nie mogła się doczekać i znajoma jej załatwiła przyspieszenie. To później nie wiedziała czy ją "zamordować" czy jej dziękować że już po wszystkim. Męczyła się 14 godzin z bardzo silnymi skurczami a szyjka była niegotowa i stanęlo na 3 cm rozwarcia przez parę godzin. To wywoływanie to był jej błąd. Natura musi mieć czas na przygotowanie organizmu. No chyba że w grę wchodzi zdrowie maluszka, jak jest dużo po terminie i łożysko robi się niewydolne.
  4. brylancik100

    Marzec 2012

    Miska ja wczoraj miałam bolesności straszne jak na miesiączkę i krzyża okrepne Ale nic się nie zaczynało więc wieczorem nie wytrzymałam i wziełam z wyrzutami sumienia paracetamol bo normalnie nockębym miała z głowy. Do tego potwornie bolało mnie biodro i noga jedna. Chyba jakiś ucisk małej na nerw. Po paracetamolu do końca nie przeszło ale już tak nie rwało. Dzisiaj jest o niebo lepiej, nic nie boli i nie strzyka i lecę zaraz na zakupy wiosenne. Może jakąś torebeczkę nową sobie zafunduję. Tak na poprawę samopoczucia.
  5. brylancik100

    Marzec 2012

    Trochę nieskładnie mi to wyszło ale chyba każdy zrozumiał o co chodzi :)
  6. brylancik100

    Marzec 2012

    Tinka Uwierz mi że lepiej poczekać aż samo się zacznie. Ja czekam do ostatniej chwili, oksytocyna powoduje nieregularność skurczy i większą bolesność. Ja np nie miałam nic rozwarcia jeszcze a już na samym początku bolało jak cholera. A do tego jeden skurcz jeszcze się nie skończył a drugi już się zaczynał i tak kilkanaście po kolei. Uwierz mi że poród jest do przetrwania, ale jeśli wszystko jest tak jak powinno. Skurcze jak są z przerwami to jest ok bo masz czas na odpoczynek i nastawienie się na kolejny skurcz. A jak idą jednym ciągiem czasami to masakra. Myślisz że nie dasz rady. Także decyzja należy do Ciebie ale ja po moich doświadczeniach wolę dłużej i spokojniej ze spokojnym tempem narastania bólu.
  7. brylancik100

    Marzec 2012

    Witam i ja marcowo :) U mnie nadal cisza. Kurcze mnie to skurcze męczą całą noc. Przy każdym ruchu mam skurcz i budzą mnie a później zasnąć nie mogę. Co z tego jak nadal nic się nie dzieje. Mi się podoba dzisiejsza data, jednak mam przekonanie że dzisiaj nic nie ruszy. Ja to mam wrażenie że się nie zacznie niestety. Ktg wyszło ładnie, przepływy w porządku więc pewnie posiedzi sobie kruszynka w brzuchu jeszcze. A tak się boję tej oksytocyny po raz kolejny. Tak marzyłam o naturalnym porodzie, że wszystko zacznie się w domu, pojadę do szpitala spokojnie. A tak znowu te nerwy że nic się nie dzieje i wywoływanie na siłę. Masakra. Ten scenariusz mnie przeraża :(
  8. brylancik100

    Marzec 2012

    Witam i ja! Mamy w końcu ten 29 :) Widzę, że niektóre z Was są już prawie "rozpakowane" U mnie nic się nie zapowiada, żebym dzisiaj urodziła więc chyba uda mi się na marzec. A z tymi wypadkami to tak jest. Ja wczoraj też prawie bym miała stłuczkę przez barana który nie zna przepisów i na rondzie wymusił pierszeństwo, a do tego później pojechał pod prąd. Cały ruch wstrzymał na rondzie. Kto takim prawko daje. Asiorek Na szczęście tylko tak się to skończyło, ale wyobrażam sobie co przeżyłaś. Miska Daj znać po wizycie co i jak, no chyba że faktycznie pojedziesz do szpitala :) Ja też mam wizytę dzisiaj: KTG i ocena szyjki, przepływy miałam w poniedziałek bo Mała miała dość wysokie tętno (ok 160/min), ale na szczęście wszystko ok.
  9. brylancik100

    Marzec 2012

    Witam wszystkich! Spokojnego wtorku życzę :) U mnie noc była super. Wyspałam się konkretnie. Nic nie dokuczało więc samopoczucie ekstra. Wczoraj KTG wykazało parę sporych skurczy ale to jeszcze tylko przepowiadające. Także teraz to ja już do marca czekam. Leżę i nic nie robię żeby przeczekać 29 lutego. Co niektóre widzę to już prawie "na wylocie". Jak się miewacie dzisiaj?
  10. brylancik100

    Marzec 2012

    Bejbelaczek Trafiłaś jakiegoś fajnego lekarza, dali Ci tyle opcji do wyboru. W dzisiejszych czasach często podejmują decyzję za nas. Fajnie że wiesz na czym stoisz. Może nie będzie tak źle z tą datą i spokojnie doczekasz chociaż do 01.03. Mi chyba też zaczęło na tym zależeć, chociaż tak naprawdę już wolałabym mieć wszystko za sobą i tulić córeczkę w ramionach.
  11. brylancik100

    Marzec 2012

    Witam wszystkich poniedziałkowo :) Jak się dzisiaj czujecie? Bejbelaczek Co u Ciebie? Coś się zaczęło? A może ty już szczęśliwa mamusia. Ja dzisiaj cała obolała. Bolą mnie plecy aż po same kolana, że tak się wyrażę. W nocy miałam sporo skurczy, które nie dawały mi spać, ale narazie tylko nieregularne i ból ciągły brzucha jak przy miesiączce. Dzisiaj mam wizytę KTG, więc zobaczymy co się okaże. Może coś się zaczyna. Żabol Nawet nie wiesz jak ja się wystrzegam tej daty 29 lutego. Ale obawiam się że natura i tak za nasz zdecyduje. Pozostaje nam liczyć na to że uda się wcześniej lub nieco później.
  12. brylancik100

    Marzec 2012

    I to jest bardzo dobry pomysł, relaks przed porodem :)
  13. brylancik100

    Marzec 2012

    Witam. Objawy, które opisujesz wskazują na rychły poród. Chociaż ja już kilka razy miałam taki alarm fałszywy, wczoraj cały dzień miałam dość silne skurcze ale nieregularne. Czekaj cierpliwie :) Jeśli to poród to do wieczora będzie wszystko jasne. I jakby co powodzenia życzę :)
  14. brylancik100

    Marzec 2012

    W pierwszej ciąży też dopiero miałam przy porodzie bo uczęszczałam do innej przychodni. Ktg pierwsze miałam gdy pojechałam 10 dni po terminie do szpitala na wywołanie, a raczej na sprawdzenie czy wszystko ok bo nic się nadal nie działo. Podłączyli mnie pod sprzęt i leżałam sobie spokojnie. Po ok pół godzinki zbiera się tłum ludzi i się patrzą na mnie. Pada pytanie: Nic Pani nie czuje??? Ja na to że regularne twardnienie brzuszka owszem, ale żadnego bólu, co bardzo ich zdziwiło bo wykresy pokazywały bardzo silne i regularne skurcze. Heh, chyba byłam tak zestresowana że adrenalina działała. Za chwilę już było inaczej, powiedzieli że będziemy rodzić, oksytocyna w żyłę no i już wtedy zaczęłam czuć. Niestety nie miałam rozwarcia nic a nic co mnie przerażało. Jednak moja szyjka super zareagowała na oksy i po paru godzinkach niezbyt mocnych bóli miałam rozwarcie na 7 cm i przebili pęchęrz. Wtedy to już z górki. Za godzinkę urodziłam ale wtedy bolało najbardziej bo zaczęły się mega skurcze. Ale się rozpisałam a miałam napisać tylko o KTG. Często mnie ponosi jak wspominam mój poród żeby o tym opowiedzieć. Było całkiem "przyjemnie". Oby i tym razem było podobnie czego życzę każdej rodzącej.
  15. brylancik100

    Marzec 2012

    Ktg mi obecnie standardowo robią co kilka dni. A też chodzę na NFZ i też nic z ciążą się nie dziej. Wiesz to zależy od przychodni i zwyczajów w niej panujących. A KTG przeważnie trwa ok pół godzinki, leżysz sobie i słuchasz serduszka swojej pociechy. Są dwa wykresy, jedno to skurcze macicy a drugie to tętno malucha. A w rękę dostaje taki przycisk i każdy ruch malucha zaznaczasz. Tyle. A wydruk ocenia ginekolog i zostawia w karcie w przychodni. Ja przynajmniej nic nie dostaje, ale mówi mi wszystko co KTG wykazało więc ja jestem bardzo zadowolona z opcji KTG bo przynajamniej widzisz kondycję dzieciątka. KTG wskazuje np prawidłowe dotlenienie wykazując to w akcji serca. Jeśli by się coś działo to tętno dziecka zmienia częstotliwość bicie. No i widzisz czy macica szykuje się do porodu.
  16. brylancik100

    Marzec 2012

    Witam i ja. Ja również na ostatniej prostej ale tak naprawde to i 3 tygodnie możemy jeszcze w dwupaku siedzieć :( Oby nie bo moje żebra tego nie wytrzymają! Tak mnie młoda kopie, że czasem muszę przytrzymywać w tych miejscach brzuch żeby za mocno nie wypychała bo boli jak.............
  17. brylancik100

    Marzec 2012

    Fiołek Chyba nie do końca tak jest, bo obecnie żadna kobieta nie będzie się męczyć w bólach porodowych aż 3 doby jak moja mama przy pierwszym dziecku. Mnie ponoć rodziła 2 godziny, szybko i sprawnie. Ale moją siostrę jako pierwszą 3 dni właśnie. Co prawda wszystkie porody po terminie i ja pierwsze dziecko i moja siostra 2 dzieci też po terminie, także tu może sprawa jest bardziej genetyczna. Ale teraz podają oksytocynę lub podejmują decyzję o cc więc nikt by się dzisiaj nie męczył3 dni z bólami bardzo mocnymi i bez rozwarcia żadnego przez wiele godzin.
  18. brylancik100

    Marzec 2012

    No jasna sprawa. A zysk chodziło mi dla szefa. Pracownik na miejscu to kasa z niego leci na konto szefa. Nawet nie wiesz jakie ja miałam przejścia za to że jestem w ciąży. Masakra. Już nic mnie nie zdziwi.
  19. brylancik100

    Marzec 2012

    Współczuję, ale wiesz niestety w dzisiejszych czasach to już człowiek i jego potrzeby się nie liczą. Liczy się tylko zysk i kasa :(
  20. brylancik100

    Marzec 2012

    BejbelaczekTo straszne co przeszłaś, ale niestety tacy są lekarze i to do tej pory. Moja siostra młodsza też rodziła w wieku 17 lat dziecko to traktowali ją bardzo źle. Że się puściła i tym podobne hasła. To woła o pomstę do nieba. Nic nie poradzimy. Faktycznie masz rację, czekaj aż się zacznie samo dziać no chyba że kondycja maluszka będzie nieciekawa to lepiej nie ryzykować.
  21. brylancik100

    Marzec 2012

    BejbelaczekA czemu miałaś wywoływane porody przed terminem. No drugi to już po ale nie można było po prostu poczekać. Może po prostu zostały podjęte złe decyzje przez lekarza stąd takie zakończenia porodów.
  22. brylancik100

    Marzec 2012

    Herbatę z liści malin piję już od 36 tygodnia i do tego olej z wiesiołka. Ale to nieprawda że przyspieszają poród jeśli chodzi o termin. Działają jedynie na macicę i szyjkę macicy jak już akcja się rozpocznie, czyli skurcze są bardziej efektywne i szyjka szybciej się rozwiera. Ale to też nie jest niczym dowiedzione. Badania wręcz nawet wskazują że nie ma podstaw by tak uważać. Jednakże herbatka działa pozytywnie na wiele aspektów takich jak odporność i wzmocnienie organizmu a także pomaga w przyswajaniu żelaza. Ponadto reguluje przemianę materii. Ja nie wiem co to zaparcia od kiedy piję regularnie. A jeśli pomoże przy porodzie to też super. No i działa na pozytywne myślenie, że pomoże, a dobre nastawienie to połowa sukcesu w postępie porodu. Ale się rozpisałam. Herbatka niezbyt mi smakuje bo ponoć trzeba pić mocną i bez dodatków, ale cóż, da się wytrzymać.
  23. brylancik100

    Marzec 2012

    Mnie też wszyscy dookoła denerwują pytaniami i telefonami. To naprawdę irytujące. Nie mamy na to wpływu a każą nam już rodzić. Masakra :(
  24. brylancik100

    Marzec 2012

    Ponadto u mnie na ktg zupełna cisza, więc raczej nic się nie zapowiada. W poniedziałek mam kolejną wizytę i ktg, ale nie łudzę się, pewnie nic się nie wydarzy.
  25. brylancik100

    Marzec 2012

    Tinka To super, jak już 4 cm, nie zaczynasz od zera, twój poród powinien pójść błyskawicznie. Pocieszę Cię, bo ja na wizycie w poniedziałek usłyszałam: szyjka długa i zamknięta, 0 rozwarcia, więc jak widzisz masz powody do zadowolenia, u ciebie bliżej niż dalej. Czekaj cierpliwie, odpoczywaj, bo pewnie niebawem ruszy z kopyta.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...