Skocz do zawartości
Forum

michasia_duza

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta

Osiągnięcia michasia_duza

0

Reputacja

  1. Kiedy dzieci były młodsze to uwielbiały zabawę, którą nazywaliśmy "Kot w worku"- uwielbiam ją, bo każdy może ją modyfikować we własnym domu na wiele różnych sposobów- po prostu wkładając do woreczka, czy też po prostu nie prześwitującej reklamówki różne przedmioty! Dziecko ma za zadanie wsadzić do woreczka rączkę i tylko po dotyku zgadnąć co trzyma! Najtrudniejsze są początki i wtedy jest najciekawiej, a potem dzieci właśnie uczą się zapamiętywać i kojarzyć ze sobą różne fakty! Np gdy poczują coś miękkiego to już przy kolejnym razie skojarzą z tym co zapamiętały- miękkie- gąbka itd. Przy "Kocie w worku" jest naprawdę mnóstwo zabawy! :) Szczerze polecam! A szczególnie mamom, które jak ja mając trójkę maluchów i mają ograniczony domowy budżet ;), bo ta gra nic nie kosztuje! No może jedynie troszkę czasu i fantazji! :)
  2. Witam serdecznie! Ponieważ to mój pierwszy post na forum, więc się wpierw przedstawię. Na imię mi Michasia i mam nadzieję, że przyjmiecie mnie do swego grona . Jestem mamą trójki dzieci: synka oraz dwóch córeczek. Są już na tyle "dorosłe", że w tym roku poprosiły czy mogą razem z nami poczekać do północy. Zgodziliśmy się z mężem i rozpoczęły się przygotowania: zrobiliśmy małe kanapeczki, przygotowaliśmy "kompotowego szampana", płyty z muzyką i czekaliśmy... jak się wkrótce okazało czekanie to wcale nie taka prosta sprawa, już koło 22 dzieci były znudzone ciągłym zadawaniem pytań: ile jeszcze? jak długo? która godzina? Postanowiliśmy skrócić sobie czekanie czytając bajki. Umościliśmy się, więc w piątkę na łóżku, każdy wybrał po jednej ulubionej bajce i czytaliśmy z tatą na zmianę... Nie wiem, już nie pamiętam kogo była kolejka, ponieważ zwyczajnie usnęliśmy... mąż podobno wstał koło 1 w nocy, zobaczył, która godzina, więc tylko przykrył nas kocami, zgasił światło i tak spaliśmy do rana. Rano dzieci wstały niepocieszone, więc musiało się odbyć pidżamowe party i tańce na łóżku :). Ja zaś zła pytałam męża dlaczego nas nie obudził chociaż o tej pierwszej w nocy? Bo przecież jaki Sylwester taki cały rok, a my go przespaliśmy, ale on mi tylko na to odpowiedział, że to bardzo dobrze, bo chociaż jesteśmy wyspani i wypoczęci i mamy siłę korzystać z pierwszego dnia w Nowym Roku i wziąć z niego więcej, niż wszyscy Ci, którzy właśnie odsypiają nieprzespaną noc! Jak tak sobie teraz myślę to może i miał rację... W Nowym Roku jako nowy członek Waszej społeczności życzę sobie i Wam, abyśmy każdy dzień w Nowym Roku wykorzystywali do maksimum i wyciskali z niego wszystkie soki, jak z cytryny, ale by w odróżnieniu od cytryny Nowy Rok nie był kwaśny, a bardzo, bardzo słodki!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...