-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Odpowiedzi opublikowane przez ciotka
-
-
Fifi.Dzisiejsza sytuacja:
J:Synek przynieś łyżeczkę z kuchni
F:Nie chce mi sie
J:To ci się zaraz zechce.
F:No dobla,dobla wyluzuj.Julia:
Lezymy sobie rano w łózku.
Jula przytula mnie, całuje, głaszcze po włosach i mówi
- Ładna jesteś.
Same rozumiecie- dziecko mnie tak dowartosciowało,ze pod sufit urosłam , więc domagam się dalszego ciągu i pytam
- Co mamusia ma ładnego? ( myslałam,że powie że buzię, oczy itp) a ona znudzonym głosem
- JuleczkeJula:
-Mamo... ja chcę na konika! -to znaczy: mama na czworaka i ma robić za wierzchowca.
-Misiu, nie teraz, kolanka mnie bolą.
-Ale mamo... Tylko troszkę, no, bądź konikiem...
-Dobrze, jak będziemy szły się myć do łazienki, dobrze?
-Dobrze.
Czas na kąpiel.
-Mamooo... to będziesz konikiem?
Julka wsiada, prostuje się i rzecze z dumą:
-I widzisz? Każdego konia można złamać!Stoimy w kolejce w piekarni.
Filip pokazuje na ok 4-5 letnią dziewczynkę
F: maaaaaaaaamoooo, a czy to jest chłopczyk, czy dziewczynka?
ja: Dziewczynka- zobacz jaki ma ładny różowy płaszczyk.
F: A cipkę też ma?
Ja :shocked: Tak, ma...
F: Ale jej nie widać?
Ja: Niee słoneczko, nie widać
F: Ahaaaaa... szkoda -
U nas z godzinkę temu spadł śnieg,teraz bialutko,dzieciaki się cieszą.
-
No tak tylko ja wiem że Filip odda,a nawet ostatnio miałam "rozmowę" z chłopca mamą i wychowawczynią Filipa.Bo młody rzucił w Kacperka zabawką.A do mamusi nic nie docierało,to że ja mówiłam i pani przedszkolanka też,że Kacper zaczyna.
Ja oczywiście rozmawiam i tłumacze Fifiemu,żeby nie bił się ale też nie chce żeby za każdym razem chodził do pani na skargę. -
A tak jeszcze kilka tekstów:
Ostatnio Julia wdrapała się na parapet i próbowała otworzyć okno (jest blokada, wiec i tak, by nie otwarła) mąż ja ściągnął z okna i posadził na karnym krzesełku i mówi:
- Prosiłem tyle razy, żebyś się nie wspinała po parapetach. nie słuchasz mnie to będziesz teraz tu siedziała, dopóki nie zrozumiesz, ze tak nie wolno
Na to Julia:
- Tatusiu, ale pamiętaj i tak Cie kofam- Filipek, dlaczego plujesz?!
- Bo lubię.
- Przecież wiesz, że nie wolno pluć! Proszę iść na krzesełko!
- Ale ja już nie będę ... Ja nie chcę tam siedzieć.
- Ty lubisz pluć, to ja lubię dawać cię na karne krzesełko
- Tatusiu, ja już nie lubię pluć...Oj Jula się od razu denerwuje jak ktoś do niej powie malutka, mała lub coś podobnego. Nawet jak się powie do niej pieszczotliwie:
- Moja ty mała kruszynko!
Odrazu jest riposta:
- Jestem duża!!!
Zresztą nie można jej nazywać inaczej niż Jula,Julka, bo też się burzy. Marcin dziś do niej:
- Jesteś moją księżniczką.
Julka oczywiście oburzona:
- Nie jestem książniczką, jestem Juleczką!
Ewentualnie można powiedzieć, że jest dziewczynką, bo na to się godzi -
Mój Filip jak i jego młodsza siostrzyczka poszli w tym roku do przedszkola.Trafili do osobnych grup bo ja tak chciałam.
Wszystko u Fifiego było by ok gdyby nie kolega Kacperek.Ten ciągle go drapnie,albo uderzy.Martwię się chociaż wiem to że Filip oddaje . -
Mój Filip jak i jego młodsza siostrzyczka poszli w tym roku do przedszkola.Trafili do osobnych grup bo ja tak chciałam.
Wszystko u Fifiego było by ok gdyby nie kolega Kacperek.Ten ciągle go drapnie,albo uderzy.Martwię się chociaż wiem to że Filip oddaje . -
24-letnia Weronika.Mama Julki i Filipa.Pracująca w przedszkolu.Stworzyłam swój temat w przywitaj się.
-
Teraz moje smurfy:
Filip dziś.
"Mam siostrzyczkę,ale ja chcę jeszcze brata"
Taaaaaa...."mamo mój balon zdechł "-Filip
Młody coś nabroił i byłam zła i mówię do niego:
- Jak przyjedzie tata, to będziesz chodził jak zegarek - bo wiem, że jak mąż powie raz to jest większy respekt niż przed moim mówieniem.
A mój syn:
- Nie mamo, krokami...Stoimy na przystanku, Julci rozwiały się włoski, tak ładnie wygladała. Mówie do Marcina i pokazując w jej stronę:
- Zobacz Marcin, aniołek!!
A Julcia zaczęła się rozgladać nerwowo i mówi:
- Gdzie?! Gdzie?! Nie widzę!!
:):):):)Wczoraj Julcia poszukuje swojej ulubionej książeczki do czytania. Szuka, szuka, nigdzie nie ma. Poszła do drugiego pokoju i pyta Marcina:
- Tato, nie widziałeś przypadkiem uciekającej niebieskiej książki?
:):):):) -
Witam.Ja też marcowa mama Juli.
-
Hej mam na imię Weronika,mam 24 lata.Jestem szczęśliwą mamuśką dwójki rozrabiaków (Filipa i Julki) oraz kochającą żonką Marcina.
Pracuje w szkole podstawowej uczę klasę 2,wtedy me szkraby bawią się w najlepsze w przedszkolu.
Sądzę że przyjmiecie mnie do siebie ciepło i będzie mi tutaj bardzo dobrze.
Śmieszne sytuacje/powiedzenia
w Humor i hobby oraz gry i zabawy
Opublikowano
Mój do mnie ostatnio wyskoczył z tekstem...
Robię siku. Podchodzi i mówi:
Marek: Mama robi tupę
Ja: Nie, mama robi siku
M: Nie! Mama robi tupę - stanowczo, podnosi głos
J: No przecież wiem, co robię... - w czasie, jak znikał już za drzwiami
M wygląda samą głową zza drzwi i mówi zniżonym głosem: Nie zawracaj mi dupy
I mama zabroniła z dziadkiem oglądać "Świat według Kiepskich"...
I taki wpływ właśnie ma tv na nasze dzieci.
Skąd się biorą dzieci?
Odpowiedź Filipa
"bo to jest tak, że najpierw musi być ślub, potem muszą się w sobie zakochać a potem od 9 do 12 dni muszą leżeć w łóżku - dopiero wtedy są dzieci !!!!"
Julia wczoraj nosiła torebkę z zabawkami, nagle zgarnęła ze stołu pognieciony papier, który był przeznaczony do wyrzucenia i też go włożyła do swojej torebki. Marcin jej powiedział, że nie może do torebki pakować śmieci. A Julia tak śmiesznie rozłożyła ręce i zapytała Marcina: "Ale czemu??"
Juleczka podeszła do mnie i przytuliła się. Zapytałam ją:
Chciałaś się przytulić? a ona mi na to: Nie, ciałam czekotade...
Ostatnio mówię do Julki:
Myszeńko, kózka z noska uciekła, chodź powycieramy!
A ta na to:
Nie, to nie kózka, to baranek!
Mój synek nie mógł odkleić sobie z palca naklejki i słyszę "...o kulwa..." upomniałam go, że tak nie wolno i pytam, kto tak mówł? A on: "babcia mówiła piecona kulwa!" - dodam, że babcia to prawie święta kobita a jemu pewnie się pomieszało "kurcze pieczone" z tą drugą.