MaĆka

Mam nadzieje :) Będzie lepiej jak tylko psa wywale z łóżka. Jakoś do tej pory mi nie przeszkadzał ale dziś w nocy prawie wpadłam w szał.

Ciągle głodna Trochę niewyspana i zła. Ale szczęśliwa.

Dzień dobry :)

Dobranoc. Słodkich snów :*

Gneralnie nie jadam po 19.30. Nie chce się opychać na noc. Nawet teraz. Uracze się ciepłą herbatka i cytryną. Ale nie ukrywam, że pizze bym zjadła. Albo co gorsza byłoby jak z zieloną herbata spróbuje a to jednak nie to :(

Nie mówmy o jedzeniu bo dla mnie kuchnia już zamknięta.

Mój luby też to ogląda. Ja zdecydowanie wolę siatkówkę ze względu ma znikomy kontakt cielesny z przeciwnikiem. No i jestem w tym dobra xD

Tak szybko na paluszkach sobie wyliczyłam że to będzie 19 lipca :)

Żałuje, że mój luby nie pójdzie razem ze mną.

Czuje się świetnie. Pomijam obolałe piersi. Aaaa i jestem wiecznie głodna. Staram się nie nie jeść za dwoje. I jeśli już muszę coś zjeść między posiłkami to stawiam na owoce. Dziś miałam ochote na zieloną herbate ale musiałam zrezygnować bo śmierdziała mi rybą.

Mimo tych specyficznych życzeń mój brat jest bardzo kochany. Wspiera mnie i to on będzie na początku chodził ze mną na wizyty i badania. Bedę chyba najmłodszą z lipcowych mam. Mam 21 lat. Dzidziuś był nieplanowany.

To będzie nasze pierwsze dziecko. Powoli oswajam się z myślą, że zostanę mamą. Narazie mdłości omijają mnie szerokim łukiem, ale brat życzy mi ich z całego swego serca- bo przecież skoro bratowa je miała to czemu mam mieć lepiej.. 30 listopada mam wizyte u mojego gin i mam nadzieje, ze już zobacze moją fasoleczke :)

Witam wszystkie lipcowe mamusie. Chciałabym dołączyć do tego grona :)