Skocz do zawartości
Forum

mychakota

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez mychakota

  1. july12Brzuch mnie boli zazwyczaj wieczorem, i wtedy tylko lażakowanie. I twardnieje tez trochę. Ale boli w taki sposób, jak np. zaczyna pobolewać pęcherz, jak się bardzo długo chce sikać. Coś w ten deseń. July mnie też wieczorami brzuch ciągnie i twardnieje. A mała zdecydowanie upodobała sobie siedzenie na moim biednym pęcherzu (a ja zawsze miałam słaby pęcherz)... i efekt jest taki, że ciągle czuję ucisk i ciągle latam sikać najgorzej jest jak jestem gdzieś na spacerze :(
  2. justaz85Szczerze powidziawszy nie miałam zamiaru iść na zwolnienie, ale lekarze (ginekolog i kardiolog)już w grudniu mnie wysyłali na L4. Założenie na początku ciąży było takie, że do końca 6 m-ca będę pracować - tym bardziej że mam prace biurową i teoretycznie to nic wielkiego być w ciąży i klepać w klawiaturę. Tyle tylko, że tutaj problemem jest stres, wszystko co robie ma swoje terminy, do tego wszystkiego nie wszyscy ludzie są wyrozumiali, że mogę być trochę rozkojarzona i mogę się pomylić, a to wszystko źle wpływa na moje i tak wysokie ciśnienie. Tak naprawdę to ja już od m-ca mam zwolnienie, ale u mnie w pracy niestety nie można odejść tak z dnia na dzień bo trzeba wszystko przekazać następczyni. Zresztą znalezienie kogoś na zastępstwo też trochę trwało i nie było takie łatwe. justaz bardzo dobrze, że jesteś już na zwolnieniu - skoro było dużo stresu. musimy dbać o siebie i maluchy :)
  3. ech... ciężki dzień normalnie mam... cały czas wzdęcie i się ruszyć nie mogę i tak cholernie zimno do tego - nawet nie można na spacer poleźć... chyba i mnie zły humor dopadł :(
  4. biedna... współczuję... ja od tygodnia nie wymiotuję :) mam co prawda mdłości, ale nie kończy się w kibelku dlatego ciri się nie martw! przyjdzie czas i na Ciebie
  5. no to jest najlepszy profesor w warszawie... już poprzednią ciążę bardzo chciałam żeby on poprowadził - natomiast bardzo trudno się do niego dostać swoją drogą tę ciążę też w sumie uratował... ja mam z nim problem taki że to jest starszy pan i ja wierzę że on robi wszystko fajnie po swojemu - ale nie zawsze jest czas żeby się o wszystko np wypytać... aha :) no to spokojnie Kochana :) jeśli jesteś go pewna, to nie dawaj się złościom :) a każde wątpliwości kobiety w ciąży są jak najbardziej wskazane i normalne :)
  6. ciri, niestety ja nie pomogę Ci z tym wymazem, bo nie miałam... a po przeczytaniu Twoich wpisów odnośnie wizyty - może powinnaś się zastanowić nad zmianą gina, jeśli wydaje Ci się podejrzany w jakiś sposób... ???
  7. witajcie Laski! Wróciliśmy po weekendzie :) Widzę, że wszystkie głównie odpoczywały i dużo nadrabiania nie mam :) ja postanowiłam, że dziś dzień leniucha czekamy na wieści od Ciri zatem :)
  8. tak jest Koralowa!!! wreszcie dobrze gadasz! :)))
  9. Witajcie Laski porannie ależ się mroź ny i piękny dzień szykuje trzeba tu widzę Kochanieńkie zmienić co niektórym nastawienie i humory na lepsze!!! Dziewuchy nie dajcie się żadnym facetom, żadnym dołom i smutom!!! Nie są warte niczego! Pamiętajcie, że to MY jesteśmy najważniejsze, MY i nasze DZIECIĄTKA! A wszystkie nerwy i stresy są już przez nie odczuwalne! No to głowa do góry Kochane i cieszmy się każdym pięknym dniem Aha! I melduję posłusznie, że w weekend mnie raczej nie będzie, bo jedziemy z Małżem do rodzinki :)
  10. maksiu119Mychatka, gratuluję dziwuszki. Tez przed ciążą miałam nadwagę a teraz na +5kg a to dopier 16tydz. Malutka kopie? Masz już brzuszek widoczny nie czuję ruchów nadal... podejrzewam, że warstwa tłuszczu to utrudnia a brzuszek troszkę widać. z tym, że ja zawsze miałam wystający, dlatego trzeba raczej macać niż patrzeć, żeby zauważyć różnicę. Kobietki Kochane, widzę, że jednak ja mam najgorzej z wagą... wzrost 178cm, waga obecna 99kg - więc same rozumiecie... a co do palenia fajek - też paliłam, a przerwami, aż do ciąży niestety...
  11. ale ja się nie zdenerwowałam :) wiem, że się martwić :)
  12. nie no, spokojnie... nie tak drastycznie będzie... nadwagę mam dużą, bo żem miała ją już przed ciążą, a przytyłam już 6 kg no i mam nie żreć tyle, całkowicie odpuścić słodycze i soki wysoko słodzone, no i pieczywo pełnoziarniste. Ogólnie małe porcje i często. Takie tam ogólne zasady. Nic strasznego...
  13. Witam z rana U maleństwa wszystko ok :) rośnie i rośnie :) moje wyniki się poprawiły i mogę odstawić zastrzyki za to muszę się zacząć dietować, coby za dużo nie przytyć... ale będę dzielna - w końcu to dla dobra MARYSI dobrego dzionka!
  14. ja mam ostatnio fazę na bób... ale na szczęście dziś mi go kumpela zdobyła i teraz czeka do jutra na zjedzenie zaraz idę na wizytę do gina i strasznie mnie dołku ścisnęło ze stresu...
  15. hmm... jak tak patrzę przez okno, to mam przeciwne wręcz nastawienie... u nas niestety pogoda jest straszna, obrzydliwa aż odechciewa się wszystkiego
  16. uff... to była pracowita sobota ale teraz już same przyjemności - oglądanie filmów z sąsiadami teraz jeszcze ostatni obowiązek, czyli zastrzyk i wio!!! a Wam jak dzionek minął Laski?
  17. witajcie porannie laseczki cieszę się kodomo, że wszystko jest ok! Kibicujemy dalej a tak apropo ruchów maluszka - ja tez ich jeszcze jakoś nie czuję, a strasznie bym już chciała... póki co staram się być cierpliwa życzę Wszystkim miłego dzionka w każdym razie
  18. no hej dziewuszki! zadziwiające, bo ja tez ostatnio zaczęłam przeglądać wózki ja zdaję się na rady mojej koleżanki (sąsiadki), która poleca mi wózek taki jak ma ona. jest nich zachwycona. ja też kiedy go prowadzę ;) TAKO JUMPER 8 W 1- 2011+ SUPER GRATISY!!!!!! (2058009309) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje. Najlepsze oferty na największej platformie handlowej.
  19. dziewczyny! na zgagę gaviscon! to jest jedyny lek na rynku, który mogą brac kobiety w ciąży i karmiące piersią. Wiem, bo koleżanka zajmuje się jego promocją. Ale jeszcze nie pytałam o zdanie gina...
  20. kodomo Ty też masz zakrzepicę? jak to u Ciebie wyszło? ciri: u mnie było tak: bolała mnie łydka prawej nogi, przez parę dni non stop... napisałam do mojej gin, że boli i czy mogę czymś smarować, żeby przestało? myślałam, że to może być ból stawów, co u mnie jest raczej typowe. Ale gin od razu na wieczór mi wizytę ustawiła. dała mi skierowanie na badania krwi - d-dimery, fibrynogen i jakieś jeszcze. parę dni później były wyniki. okazało się, że nie są dobre i zaczęła się zakrzepica. zleciła mi zastrzyki Clexane. poza tym wczoraj byłam u chirurga. powiedział, że nie widzi symptomów wskazujących na to, że w łydce jest zakrzep, mimo, iż noga mnie boli... powiedział, że mam zespół żylakowy i powinnam zacząć chodzić w rajstopach uciskowych. trochę mnie wczorajsza wizyta uspokoiła, ale nadal niepokoi mnie ból łydki :( z ginem stwierdziłyśmy, że w przyszłym tygodniu powtórzymy badania. Jak się nie poprawią, to idę zrobić usg dopplera prywatnie, bo stres mnie zniszczy chyba...
  21. koralowa nie przejmuj się niczym... nawet jeśli USG będzie dowcipne! mój Michał od początku ze mną chodził i zawsze było dowcipne - i mimo iż on raczej wrażliwiec jest, nic go nie przeraziło ani nie obrzydziło. Wręcz przeciwnie - cieszył się jak dziecko jak widział fasolkę! A nawet miał łzy w oczach, kiedy pierwszy raz usłyszeliśmy bicie serca maluszka :) także spokojnie Kochana - będziesz zadowolona - jestem pewna :)
  22. witajcie znów! strasznie żałuję, że mnie tyle fajnych tematów ominęło ale wreszcie jestem na zwolnieniu i mogę nadrobić! cieszę się, że wszystko u Was i Fasolek w porządku :) u mnie niestety małe komplikacje się pojawiły... ciąża wywołała u mnie zakrzepicę żył kończyn dolnych :( i wylądowałam na zastrzykach przeciwzakrzepowych w brzuch... oczywiście doszedł stres związany z tym powikłaniem itd. ... lekarz powiedział, że po ciąży moje nogi będą zniszczone... masa żylaków i popękanych naczynek... nie ma co, będę mieć nogi baby jagi w wieku 26 lat... nie życzę żadnej z Was tej cholernej zakrzepicy i pamiętajcie, każdy długotrwały ból nogi sygnalizujcie u swojego gina!
  23. hej dziewuszki! fajne tematy - trzeba się dołączyć :) mój mąż jest idealny - wyrozumiały, pomocny i wspierający :) apropo sexu... my mieliśmy zakaz na początku, ze względu na plamienie. Delikatne pozwolenie na amory bez szaleństw dostaliśmy pod koniec tygodnia. I szczerze mówiąc, okazało się, że to mi się bardziej chciało niż mężowi dlaczego? bo się boi, że krzywda się może stać fasolce w sumie to dobrze z jednej strony - bo nie czuję presji, a i o niego się nie martwię ;)
  24. Witam wszystkie "stare i nowe" przepraszam i ja również za nieobecność, ale nie miałam dostępu do kompa, a po drugie powrót do pracy mnie dobił do końca... masakra pawiowa trwa nadal - jest nawet gorsza niż była przemęczona jestem po pracy jak nie wiem co :( i nie mogę odespać... mam nadzieję, że rzeczywiście po I trymestrze wszystkie te złe objawy odejdą w niepamięć i nie wrócą bardzo proszę o dopisanie mnie na 1 stronkę :) mój termin: 6 lipca
  25. niezła historia... współczuję tym co musieli obcować z tym "zjawiskiem"... Zabolek, ja z mdłościami sobie nie radzę... nic na nie działa... po prostu kończy się w kibelku dziś obudziło mnie ok. 4:30. do 6 mnie muliło i kiedy wstał mój mąż (jakoś 6:10) wstałam i ja, bo już czułam, że sprawa jest na tyle zaawansowana, że biegiem zjeść muszę, coby mieć czym wymiotować no i 10 minut po tym jak zjadłam: po 7 zasnęłam, wstałam o 10:00 i znów czułam to samo - zjadłam, muli i czekam czy się zakończy podobnie, ale czuję się fatalnie... najgorsze, że w poniedziałek wracam do pracy - dojazd długi zatłoczonym pociągiem i metrem... a potem też nie lepiej, bo jestem nauczycielką w liceum i już widzę co się będzie działo a z rzeczy pozytywnych: wczoraj byliśmy u naszej gin. Fasolka 7mm, widać i słychać bijące serduszko uczucie niesamowite!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...