-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez cinamoonka
-
to sobie pospalam :) znowu od 30min przewracalam sie w lozku i nic..teraz lece na zakupy to przynajmniej cos na obiad kupie...
-
juz od godziny nie spie a spalam moze ze dwie chyba moj organizm sie zaczyna przygotowywac ;)
-
CzekaCuduCześc dziewuszki :dLedwo zipię ale jestem z siebie taka dumna że muszę Wam się pochwalić z moich dzisiejszych wyczynów. Otóż jak pisałam wcześniej wstałam o 5 - dziewczyny jest 21,21 właśnie położyłam się do łóżka - cały dzień zapierdzielam jak zakręcona.. Otóż rano posprzątałam pralnie płytki umyłam - a sama pralnia ma jakieś 20m2, później wzięłam się za sypialnie - porządnie ją wyszorowałam - ymtłam okno, uprałam firanki, zmieniłam pościel umyłam dokładnie podłogi , szafe, komody. Na glanc całą... :d Później wzięłam się za łazienkę - i miałąm w sumie na niej skończyć - łazienka ma ponad 20m2, też wyszorowałam płytki podłogi , prysznic wanne umywalkę kibelek.. :P Ogólnie prań zrobiłam chyba 10 - ae szybszych - takich większych rzeczy Pozbierałam mamie porzeczki bo chciała po nie przyjechać - i na koniec postanowiłam że odkurze jeszcze cały domek salon, korytarz kuchnie i klatkę schodową i pomyłam podłogę.. :) I powiem tak - wymiękłam, nogi mi do dupy wejdą chyba... stopy mam spuchnięte na maksa... A w ciągu dnia zrobiłam sobie 10 minut przerwy na szybką kąpiel chłodna w baseniku jaki mi mój M., w niedziele założył Ale 10 minut bo dom był cały rozwalony. I jeszcze zaszalałam na obiad i zrobiłam pyzy z porzeczkami pierwszy raz - ale pyszne były naprawdę A wszystko to tylko dlatego dzis zrobiłam bo jutro jadę do lekarza- wróce pewno koło 21, a w sobote jakoś nie lubię zostawiać sprzątania- poza tym koleżanka z pracy od ponidziałku idzie na urlop, więc mam 2 tygodnie zaś przesrane - bo za nią muszę robić - a jej robota to masakra - zwłaszcza jak człowiek w tym nie siedzi cały czas - bo ja trochę inną robote mam.. no i swoją też mam robote... :( oj, szkoda mówić .. :( Więc będę miała dwa tygodnie wyjęte z życiorysu - A teraz idę was podczytać bo zaczęłam od wklejenia mego posta jak to mowia SYNDROM WICIA GNIAZDA Ci sie wlaczyl :) ja nadal na takowy czekam ;)
-
a jak jestem na chinskim bufecie to gapia sie na mnie jak na glupia bo ja potrafie zjesc konkretna ilosc wodorostow ;) uwielbiam je
-
Moni@Czyli skończyło się na opcji light and healthy:) Ja byłam na jutro umowiona z koleżanką na buffet do Chinczyka, ale zadzwonili ze szpitala i mam wizytę z fizjoterapeutka, tym razem na pomiary i może w końcu dostanę ten pas wspomagający na kręgosłup...no i z naszej wyprawy nici Po prostu przesuniemy sobie na przyszły tydzien, ja jeszcze mam ogromną ochotę na buffet hinduski na słynnej Green Street hmmm....mniam na chinskim bufecie bylam ale hinduskiego nie znalazlam...my zawsze na hinduskie do miejscowej restauracji chodzimy..fajny maja klimat i jedzonko pyszne
-
zadowolilam sie salatka grecka :)
-
a ja dzisiaj zjadlabym cos ale nie wiem co :) i tak leze i dumam...mam ciasto francuskie i pieczarki :) jakbym pomyslala wczesniej do bym piers kurczaka wyjela z zamrazary i zrobila pie i do tego jakas mizerie bym zjadla...albo zjadlabym serniczki ze smietana....albo krokiety z miesem...jajko sadzone z mlodymi ziemniakami i maslanka..nalesniki z dzemorem...kiszke ziemniaczana...karkowke z grila z sosem tzatziki...uszka z barszczem...kopytka z sosem pieczarkowym...chinski makaron z warzywami ...cieply naan ,i kurczaka tikka masala :) o i zeberka pieczone z kapusta kiszona..nalesniki z kurczakiem, fasolke z maselkiem i bulka tarta...i jakies ciacho na deser to sobie pomarzylam i jestem bardziej glodna niz bylam 2 min temu
-
Moni@Ja siedzę właśnie w ogrodzie, zaraz przy wyjściu z kuchni, bo jedno oko na garach (dla mnie i męża młoda baraninka duszona a dla dzieci spaghetti, nieraz muszę kucharzyc dwa oddzielne dania) no i pogoda cudo...zachodzące słońce, cieplutko...super Ty na pewno w londku siedzisz??
-
u mnie oberwanie chmury...caly dzien sie zanosilo i nareszcie ...przyjemny chlodek i fajne powietrze :) podobno lata w Uk nie bedzie tzn w moich rejonach..bylo pare dni ciepelka chyba jakos w kwietniu i juz jest po lecie
-
ja to mimo wszystko lubie te jego przeciagania :) myslalam ze to bedzie gorzej ,a nie jest
-
Moni@No jeśli u mnie nadal tak beda szalec to znowu mi spac nie dadza...wasze kopniaczki tez juz taki mocne sa? Bo ja to nieraz aż zeby zaciskam...albo jak się przeciagaja i czuje pod zebrem i niziutko na dole...auuuc! jak sie przeciaga i pod zebro wsadzi nozke to tak nie nalezy to do przyjemnych ale na ogol to grzeczny jest i oszczedza mnie jak moze ;)
-
Liam ma dzisiaj lenia,zreszta tak jak jego mama :) nic dzisiaj nie zrobilam..
-
monia jak juz mowilam wozek super...czy u Ciebie tez jest tak parno ? slonca nie ma wszedzie chmury a parno ze nie ma czym oddychac..nie lubie tak wole jak jest upal ze sloncem a nie takie h.. muju
-
justi_m82Kobietki - męczy mnie to imię dla mojego syna. Wymyślam i wymyślam... i na razie wymyśliłam Nicolas. Ewentualnie Nikolas. Ale to takie greckie... oznacza "the people of power". Podoba mi się skrót Niko, Nikuś. Kojarzy mi się z Mikołajem, które to imię też jest ładne, ale za bardzo popularne. Nie jestem do końca przekonana. Podoba mi się również Ethan - ale na polskie warunki... już widzę panią w przedszkolu jak woła do niego [ˈiːθən]. Zawsze podobało mi się Nataniel, Nathaniel, Nathan. Ale Natanielów tylu się zrobiło wkoło ostatnio. Też zbyt popularne. Ale Nathan mniej niż polski Nataniel. Tylko zaś Pani w przedszkolu... [ˈneɪθən]. I tak zostałby Natankiem... Czasem to się już śmieję i mówię, że dam mu na imię Diego. A co! Hehe :) Ethan :) moj typ numer 2 zaraz po Aedan :)
-
kamilka893To jakaś plaga czy co ... ja też przebudziłam się o wpół do 6 razem z malutką ale po kwadransie przysnęłyśmy znowu ... znaczy się ja przysnęłam , czułam jak mała się wierzga hehe . Czekam na koleżankę ma przyjść mnie odwiedzić ze swoim synkiem , długo jej nie widziałam bo wyprowadziła się do Szwecji więc musimy nadrobić trochę :) Z mężem się dziś troszkę poprztykałam ... a bo leniwy jest , albo jak on to mówi ja wymyślam . Ale naprawdę chcę żeby do malutkiej przyjścia było wszystko zrobione a cały czas boję się że nie zdążymy . No 3 dni wieszać tablicę korkową w przedpokoju.... wrrr musiałam się wydrzeć bo by nie pomogło . Dziś na obiad dla męża kaszanka z cebulką , a dla mnie naleśniki :P nie lubię kaszanki... blee a ja tak dawno nie jadlam kaszanki...kurcze..zawsze lubilam taka podsmazona bez flaka z cebulka :) i cieply chlebek z maselkiem mmmmmmm Jedynie czego nie jem i nie skusze sie to sa : flaki i podroby nie przejdzie mi przez gardlo co najdziwniejsze kiszke ziemniaczana ,smazona moglabym jesc i jesc ze smietana oczywiscie :)
-
gabi trzymam kciuki za wizyte :) ladne imie Klaudia :)
-
ja tez wstalam godzine temu...a maly ze mna :) dziwne to takie..ja oko otwieram ,nie mija 5 minut ten dran maly sie przewraca :) a moze ten cwaniak nieswiadoma matke budzi a pozniej udaje ze on to dopiero wstal ;) zeby na niego nie bylo
-
justi_m82Dzięki Cin! :) Powiem Ci, że mimo, iż mówię po angielsku nie najgorzej - to mój mąż po dziesięciu latach pobytu w Polsce - również nieźle posługuje się językiem polskim i u nas w domu rozmawia się tylko po polsku. NIESTETY. Jeszcze tak do Nairy roczku - mówił do niej wytrwale w swoim języku - bengalskim. Ale odkąd ona zaczęła mówić pojedyncze słówka po polsku - on się poddał i odpowiada jej po polsku. Ale coś nie coś jej zostało i łatwo idzie jej powtarzanie bengalskich, krótkich zdań. Zagada do bengalskiej babci, ale na zasadzie powtórzenia co jej mąż mówi. Chciałabym bardzo, żeby znała bengalski. Wracając do angielskiego - ja czasem wprowadzam jej jakieś słówka. Czy liczymy po angielsku. Ona uwielbia też oglądać bajki, a np. Dora czy Diego to bajki, w których mówi się po polsku, ale uczą tam równocześnie angielskiego. Więc czasem mnie zaskakuje jak powtarza coś po angielsku i widać, że to rozumie. Już nawet na swój mały plecak nie mówi plecak, a backpack :) Myślę, że nie masz się co obawiać i normalnie mówić do Liama po polsku, a K. po angielsku - z czasem załapie oba języki, ale jeżeli K. będzie widział rzadziej - zapewne najpierw nauczy się polskiego, a później zacznie mówić po angielsku. Możesz być pewna, że jako 3 czy 4-latek będzie już władał oboma językami :) Mieszkanie na Wyspach mu w tym pomoże. no to jesli Twoj malzonek 10 lat w PL to sie nie dziwie :) myslalam ze do Nairy on wlasnie sie zwraca po bengalsku badz angielsku :) mam nadzieje ze jakos nasz synek to ogarnie :)
-
justi_m82Muszę się Wam pochwalić! Naira od wczoraj zużyła TYLKO JEDNĄ pieluszkę na noc! I to sama z siebie wczoraj rano nie chciała założyć pampersa, poprosiła o nocniczek i zaczęła, ot tak, robić siku na nocnik! Ależ jestem z niej dumna. Nawet na noc musiałam z nią walczyć, bo nie chciała pampersa, ale w końcu zgodziła się na takiego co się zakłąda jak majteczki. I był prawie suchy rano. Jakby lekko popuściła. Gorzej z kupką - nie umie chyba na nocniku :/ Albo się boi? I wczoraj i dziś zrobiła w majty. Sprzątania trochę jest - ale wierzę w nią i mam nadzieję, że jutro spróbuje na nocniczku lub w ubikacji ;) gratulacje dla Nairy :) a tak z ciekawosci sie zapytam ktory jezyk jest pierwszym jezykiem Nairy? wiem ze bardzo dobrze poslugujesz sie angielskim...pytam bo nie wiem jak to u nas zorganizowac..na pewno K bedzie mowil po angielsku,ja jak bede sama to do malego po polsku..i obawiam sie ze mu sie mlyn zrobi i troszke minie czasu zanim to ogarnie
-
a kapiele w wannie zostawiam sobie na ostatnie tygodnie ciazy tez juz nie wymoczylam sie w goracej wodzie od X czasu..w sumie to od grudnia,bo ciagle tylko prysznic.Niestety ja musze nogi zadzierac do gory bo kabiny nie mam a tylko wanne ze szklana oslona wiec na tym etapie dosc niebezpiecznie
-
przy wannie tez mam dywanik ale wlasnie ku r wica mnie brala jak moj wspollokator mokrymi girami na tym stawal i tak caly mokry dywanik zostawial ..i oczywiscie ja go co chwile pralam bo sie inaczej nie dalo ..sama korzystam z recznikowej maty i mam przynajmniej suche :) monia pokaz mi no jak ta mata Twoja wyglada? :)
-
kamilka893Gabi czasem są takie dni ze jak się coś chrzani to koniec, po całości . Jutro będzie nowy dzień. Ja nie dawno wróciłam ze szkoły rodzenia . Przepraszam Cin ale zapomiałam się zapytać o ten wiesiołek bo .... byłam zszokowana ... oprócz pakowania torby była jeszcze lekcja wycieczka , czyli obchód po porodówce . To łózko takie duże ... i jeszcze obok w pokoju kobieta rodziła ... było wszystko słychać ... jej stęki , mocno krzyczała a po chwili było słychać płacz dziecka to było piękne ... oczy mi we łzach stanęły. A do wanny też zakupiłam wczoraj mate antypoślizgową ... trochę muszę te nogi zadzierać do góry bo mam wysoko więc postanowiłam na zaś się ubezpieczyć :) to nic moze innym razem sie podpytasz :) a wrazenia z porodowki to masz niezapomniane ;) ja do tej wanny to nic nie mam ale za to jak wychodze to na ziemi sobie taka recznikowa mate klade i dopiero jak na niej stane to cala sie wycieram i girki tez :)
-
wy to uwazajcie laski teraz z tymi brzuszkami ...ja to raz z wanny jak wychodzilam to tez tak sie poslizgnelam i od tamtej pory to mate sobie pod nogi klade i na nia wychodze dopiero pozniej sie wycieram...
-
kamilka893Cin aha no bo ja biorę Femibion i to dobre witaminy więc myślałam że nie ma potrzeby nic dodatkowo brać ... ale jeśli to ma spowodować szybki poród to jestem ZA !! hehe muszę się zapytać mojej położnej . to zapytaj poloznej i daj mi znac :)
-
a tu kilka wypowiedzi : ja bralam ale nie pamietam juz w jakich dawkach akcja przebiegla lyskawicznie, szyjka szybko sie rozwierala i nie bylam cieta a ni nie peklam nie wiem czy to sprawka tego oleju- bralam z polecnia poloznej mi polozna mowila ze pomaga ponoc w szybszym skracaniu szyjki, ze akcja szybciej postepuje,szyjka niby bardziej elastyczna i mozna ciecia uniknac no u mnie by sie sprawdzilo akcja -4 godziny i mala na swiecie bardzo szybkie pelne rozwarcie parlam tez moze ze 2-3 razy nie peklam i nie bylam cieta do Xilox - olej z wiesiołka pod koniec ciązy bierze się po to ,zeby akcja porodowa przebiegała szybciej , szybciej sie zrobiło rozwarcie i zeby uniknąc nacięcia i pekniec