-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez ma-mmi
-
madzialskaTa nocka dziś taka była niespokojna..Poza tym zawsze nerwa mam jak wstaję, a mały spi, bo się martwie... dokladnie mialam to samo... pierwsze co robilam po przebudzeniu to wyczekiwalam ruchow jak tylko ich nie bylo to panika- koszmar, ale zycze Ci Madzia zeby Macius nie kazal Ci czekac tyle co Roy-Kenneth...
-
madzialskaWitam :)Delfina, racja, powinnam się wyspać. Ale teraz takie spanie na pół gwizdka-kręcę się, bo mi niewygodnie, do wc wstaję więc z wyspania się nici Madzialska fakt, ze ja lepiej sie wysypiam teraz niz na koncowce ciazy.... a tak na marginesie Witam i ja.... z poranna kawa....
-
Nelson to ze slodki to widac, ale jaki on juz duzy...jak tak patrze na moja kruszyne... ja juz nie moge sie doczekac kiedy my na spacer pojdziemy, no i u mnie -6.5kg. no i chcialam polozyc malego wczoraj do lozeczka ale maz stwierdzil ze spi z nami... zreszta polozna w szpitalu polozna tez powiedziala zeby pierwsze kilka dni spal z nami zeby nie czul ze ktos jest ze nie jest sam, a w dzien uczyc spac w lozeczku... co do jedzenia mi kazali jesc wszystko nawet w szpitalu ogorki konserwowe do sniadania czy innego posilku, wczoraj murzynek na deser echhhh zjadlam 3 kawalki taki byl dobry... jedyne co to unikac przypraw znaczy uzywac niezbyt duzo....
-
Kasandra00001ma-mmiigla zdaje sie prosilas o wrazenia: co do wrazen z porodu to nigdy nie czulam sie tak komfortowo, normalnie jakbym rodzila w jakiejs prywatnej klinice... wszyscy z usmiechem na ustach zadbali o to by byl to najpiekniejszy czas.... dziewczyny zycze wam wszystkim takich wlasnie porodow..... no i obyscie nie musialy tyle czekac co jama-mmi właśnie zauważyłam że urodziłaś :) gratulacje!! i super że taki fajny poród... a teraz jak się czujesz? na chwile obena nie narzekam,,,, w szpitalu tylko do wczoraj i to z mezem... maly zje i spi albo lezy ewentualnie w minute tatus przy nim jest.... acha jesli macie mozliwosc wykupienia pokoju rodzinnego po porodzie to polecam... super sprawa,,, taki czas do nauczenia sie i przyzwyczajenia do nowej sytuacji... moj maz podchodzil do ostatniej chwili sceptycznie, a teraz mimo iz szpitalne lozko to nie domowe- to mowi ze to byla jego najlepsza decyzja jaka podjal... pozdrawiam Was i jeszcze raz zycze jak najwspanialszych wspomnien
-
madzialskaNo to jasna nie bardzo... Ale rajtuzki kupiłam :) Przesliczne są-jedna z Puchatkiem, jedne ze Snoopym i jedne z pieskiem :) Mysle czy jeszcze jednych nie dorzucic :) juz Ty nie kombinuj.....3.... i tak Ci glowe zawracam
-
igla zdaje sie prosilas o wrazenia: co do wrazen z porodu to nigdy nie czulam sie tak komfortowo, normalnie jakbym rodzila w jakiejs prywatnej klinice... wszyscy z usmiechem na ustach zadbali o to by byl to najpiekniejszy czas.... dziewczyny zycze wam wszystkim takich wlasnie porodow..... no i obyscie nie musialy tyle czekac co ja
-
mamy akurat granatowy kombinezon i chyba nawet z identycznym motywem....
-
madzialskaa ja mam w planie wykorzystac meza dzis korzystaj korzystaj, bo niedlugo szlaban
-
o_l_a_fA no to faktycznie niespodzianki robią nam dzieciaczki na końcówce ciąży;))) to ja tak z doskoku zycze wszystkim grudniowkom bezbolesnych porodow i teminowych maluszkow
-
madzialskaMiejmy nadzieję :)Miałam plan oglądac finał Mam talent, ale mąż się uparł i patrzy jakieś walki KSW...A mi co pozostało? Siedzę na allegro i szperam. Wygrałam dwie aukcje-pulowerek i sweterek: fajny sweterek, a mi w oko wpadla ta czapa granatowa bo idealnie pasuje do kombinezoniku malego he he.... ja wlasnie patrze jednym okiem na super talent ale niemiecki...
-
madzialskaNo wiesz, wkońcu to jego pierworodny...Myslę, że mój też będzie się raczej garnął...Mam koleżankę, jej cóka urodziła się w lutym i jej mąż nic przy małej nie robi-taki klasyczny podział panuje-on zarabia, ona karmi, przewija kupy itd... mysle, ze juz coraz mniej tego typu mezczyzn jest....
-
madzialskaMoże, ale już nie drążę tematu, żeby się nie denerwować...Myślę, że odpowiedzialny z niego facet i stanie na wysokości zadania :PByliśmy u znajomych przedwczoraj i patrzył na ich synka z takiem zaciekawieniem...Teraz zaczęłam coraz bardziej niecierpliwić się, żeby zobaczyć jak się znim zajmie... fakt, ze to nas czasami bardziej ciekawi... ja sie teraz zastanawiam jak moj wroci do pracy jak on najchetniej by non stop przy malym siedzial.... zeby mogl to mysle ze nawet by go karmil
-
madzialskaTeraz już go nie pytam...Ale powiedział mi, że ma przecież 2 dni okolicznościowego i zwykłego urlopu, więc może ma w planach i dogadał się w pracy, że jak wrócimy do domu to jednak z nami będzie. Chyba źle go oceniam, wkońcu on też czeka na tego maluszka... wiec moze ma juz wszystko zaplanowane perfekt, a Tobie chce zrobic niespodzianke...
-
madzialskama-mmimadzialskaWiem, wiem...Powoli się nastawiam. I tym bardziej chce to mieć za soba... To tak jak idziesz do dentysty ( a ja tego nienawidzę)-idę, siadam i rachu ciachu...a jak siedzisz pod gabinetem i czekasz to bardziej się denerwujesz. Ale porównanie zrobiłam heheh dobre.... ja tez nienawidze dentysty... a powiedz jak maz sie spisuje na wolnym... komfortowo czy bardziej nerwowka jest? Narazie jest looz...tzn nie łazi i nie pyta czy to już, choć dziś jak powiedziałam, że te skurcze są coraz częstrze to odrazu zapytał czy jedziemy. Ale to jeden jedyny raz. Tak to siedzimy sobie jak na zwykłym wolnym, jakbyśmy na małego nie czekali. Końcówka urlopu pewnie będzie nerwowa heh to dobrze korzystajcie, ale jak tak patrze na mojego to mysle, ze twoj bedzie zalowal tych pierwszych dni.....
-
madzialskama-mmiMeringueMa-mm-sliczny ten Twoj maly spoznialski i dluuugi mi sie wydaje-no i super ze porod tak dobrze wspominaszMycha i Twoja cora sliczna co Ty Merinque wydaje sie tylko on zaledwie 51cm.. chyba tylko fote dobrze ujelam moze fotografem zostane.... Madzia tylko tego jednego Ci nie zazdroszcze.... w kazdym badz razie nastaw sie na ogromny bol zawsze to lepiej byc mile zaskoczonym niz odwrotnie... sorki, ze tak napisalam... Wiem, wiem...Powoli się nastawiam. I tym bardziej chce to mieć za soba... To tak jak idziesz do dentysty ( a ja tego nienawidzę)-idę, siadam i rachu ciachu...a jak siedzisz pod gabinetem i czekasz to bardziej się denerwujesz. Ale porównanie zrobiłam heheh dobre.... ja tez nienawidze dentysty... a powiedz jak maz sie spisuje na wolnym... komfortowo czy bardziej nerwowka jest?
-
madzialskaMeringueMadzia trzymam kciuki zeby Macius sie zdecydowal przyjsc juz niebawembędzie następny uparty do mojego uparciucha dzieli Cie jeszcze dwa tygodnie 41 tydzien i 1 dzien tak sobie wykombinowal, ze nikt mu nic nie bedzie dyktowal bo pamietacie ze mialam wizyte na piatek umowiona, ale niunio ma nas wszystkich gdzies i pojawil sie dzien przed he he he
-
MeringueMa-mm-sliczny ten Twoj maly spoznialski i dluuugi mi sie wydaje-no i super ze porod tak dobrze wspominaszMycha i Twoja cora sliczna co Ty Merinque wydaje sie tylko on zaledwie 51cm.. chyba tylko fote dobrze ujelam moze fotografem zostane.... Madzia tylko tego jednego Ci nie zazdroszcze.... w kazdym badz razie nastaw sie na ogromny bol zawsze to lepiej byc mile zaskoczonym niz odwrotnie... sorki, ze tak napisalam...
-
juz niedlugo Cie dopadna kochana.... niestety te nikogo nie mijaja he hehe..... chociaz ja sie ludzilam ze beda lagodniejsze i dam rade bez znieczulenia he hehe
-
mychaa5Moja Kruszynka już o ponad 400g cięższa jaki slodki blondasek..... czyli ile teraz wazy?
-
madzialskaMa-mmi, przesliczny jest Twój synek i dobrze, że już wróciliście do nas :) Powiem tylko, że zazdroszczę porodu hehe Madzia zycze rownie bezbolesnego..... ja zazdroszcze kacika misiowego jest po prostu idealny... juz niedlugo twoja kolej zycze zeby Macius nie kazal na siebie czekac tyle co moj.... ale za to na razie jest w miare spokojny je i spi ewentualnie zajety tatusie ktory jest wpatrzony w niego jak w obrazek (zreszta chyba jak wszyscy).... ech od jutra zaczynaja sie wizyty, ale moze i dobrze bede miala z glowy heh
-
hej dziewczyny my juz w domu.... nawal porodow spowodowal, ze z pokoi rodzinnych zrobili normalne dwuosobowe. Nam na szczescie sie udalo i cale dwie doby spedzilismy we trojke i oboje twierdzimy, ze byla to najlepsza decyzja jaka podjelismy. Byl to czas tylko dla nas, nikt nam nie przeszkadzal mielismy czas oswoic sie z nowa sytuacja.... poza dziadkami ktorzy mieli godzine na wizyte nikt nie moze przyjsc na oddzial, ale akurat z tego powodu nie ubolewam.... na wizyty mamy czas w domku. co do wrazen z porodu to nigdy nie czulam sie tak komfortowo, normalnie jakbym rodzila w jakiejs prywatnej klinice... wszyscy z usmiechem na ustach zadbali o to by byl to najpiekniejszy czas.... lacznie ze stacja radiowa... mamy z mezem ulubiona piosenke ktora leciala akurat w momencie gdy Roy-Kenneth wychodzil na ten swiat- wspaniale uczucie (pozniej maz mi powiedzial, ze caly czas myslal o tej piosence.... tak na marginesie to: MADCON "glow") poza tym jestem strasznie dumna z meza jak wiele byl w stanie mi pomoc.... ze skurczami co 10 minut chodzilam od srody wieczorem... rano pojawily sie te juz bardziej bolesne, mimo wszystko namowilam meza by pozamykac wszystko na ostatni guzik tak wiec odwiezlismy towar, pojechalismy jeszcze do jego sklepu zeby ulozyl zalodze plan pracy na kolejne dwa tygodnie gdy jego nie bedzie i potem do szpitala i w momencie wejscia nie bylam juz w stanie dac kroku dak bolesne skurcze mnie dopadly... na oddziale polozna mnie obejrzala i stwierdzila ze mozemy sobie jeszcze pochodzic i dobrze by bylo gdybym cos zjadla zeby organizm byl w stanie produkowac skurcze...nie bylo to latwe ale udalismy sie na dol do kafejki... po powrocie mialam juz rozwarcie na cztery palce wiec polozna wezwala anestezjologa.... i tak do momentu pelnego rozwarcia pospalam sobie jeszcze dwie godzinki (dziekuje tym co wynalezli epidural he he)... troche chaotycznie to wszystko napisalam.... no i przedstawiam wam: Roy-Kenneth
-
Madzia kącik cudo echhh :) tatuś śpi, a mały próbuje :) jak dobrze pójdzie to dziś wyjdziemy do domu, ale to się okaże:-) dobra ja też spróbuje przekimac trochę chociaż ciężko jak za ścianą ciągle płacz:) dzień dobry wszystkim które zaraz będą się pojawiać:-)
-
Dziewczyny ogarniac się bo Madzia pójdzie do szpitala to tu faktycznie pusto będzie. Mały śpi to mam chwilę, tatuś pojechał ogarnąć trochę w domu i kupić czapeczkę bo okazało się że mamusia kupiła ale ciut za duże:) u nas z karmieniem trzeba dużo cierpliwości, mały sutka łapie ładnie i ciągnie też ładnie tyle że u mamusi kiepsko z pokarmem ale czekamy że się w końcu zacznie produkować. :-) pozdrawiam:-) MADZIA, a to dla Ciebie fluidki porodowe &&&&&&&&&&&&
-
emika gratulujemy i witamy adrianka, a tatusia rozumiemy ja tak na chwilę bo pisanie z telefonu to masakra tak więc wrażeniami podziele się po:) powiem tylko, że wszystkie nasze forumowe maluchy sa świetne:) mały spokojny i mam nadzieję że taki zostanie. Pobudka o 1.30 na cyca i teraz, ale teraz to tylko sobie leże i się patrzę za to tata śpi bardzo czujnie. Wzięliśmy sobie pokój rodzinny tak więc jesteśmy razem. Męża emiki doskonale rozumiem, bo mój ze szczęścia nie myślał o niczym dosłownie. Nawet zdjęcia zapomnial zrobić nie mówiąc już o telefonie do rodziców z informacja że sa dziadkami:-) a sprawdził się rewelacyjnie. To tyle na razie opisze wszystko dokładnie jak wrócimy:-) chce Wam tylko serdecznie podziękować za wsparcie i gratulacje:-)
-
dobra my jedziemy zalatwimy jeszcze kilka spraw po drodze i jak cos to esa puszczam..... buzki