Nie wiem czy "zaliczycie" mi tę odpowiedź. Ja wymyślam młodym bajki z przesłaniami. Np. kiedy Kacper kiedyś mi uciekł w sklepie wymyśliliśmy bajkę o autku, które uciekło mamusi. Autko się zgubiło i bało i martwiło, a mamusia autka i tatuś bardzo płakali i wszędzie szukali. Gdy autko się odnalazło, rodzice byli bardzo szczęśliwi, wytłumaczyli małemu autku, dlaczego nie wolno uciekać rodzicom. itp.
Albo była bajka o małym kotku, z którego wszyscy się śmiali bo był taki malutki, nie miał przyjaciół, nikt nie chciał się z nim bawić. Pewnego dnia kotek zobaczył, że dwa duże psy dokuczają małej Lusi. Był sprytny i wykorzystując swój rozum przegonił te psy. Od tamtej pory wszyscy pokochali kotka i zrozumieli, że nie wzrost a umysł się liczy. I takie tam, bajki... o tolerancji, o nauce, o sprzątaniu... wymyślam na bieżąco, a moje smyki bardzo je lubią :) zawsze dopytują po co , dlaczego, gdzie... myślę, że to bardzo edukacyjne. Czasem gdy czytam im stare bajki zmieniam ich treść. Np. czerwonego kapturka, czy królewny śnieżki. Tak by nie były szowinistyczne, by nikt nikogo nie zjadał i by bohater był pozytywny, mądry, sprytny :)