-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Mala_Mi
-
kamcia.r wózek sliczny.... bardzo bardzo mi się podoba i kolor i całe to cudo... także ciesz sie ciesz... bo masz z czego
-
Ptysioch ja w pierwszej ciąży przytyłam 22 kg i zrzucilam bez problemu, do tego stopnia, że ważyłam jeszcze 5 kg mniej niż przed zajściem w ciążę, ale co z tego jak nadrobiłam już na spokojnie jak synek trochę podrósł 10 kg :/ także nie ma reguły na tycie.... tym bardziej, że piszesz, że wszystko poszło w brzuch. Dziękuję Dziewczyny za odzew... cop do witaminek to też włączę ale tak jak agaluk1 co drugi, trzeci dzień, miłego dnia.... ja dziś tak rano... bo mój synek pojechał na wycieczkę... żeby im się chociaż pogoda udała!!! miłego dnia...
-
a ja z rana zasypię Was pytaniami.... 1) czy wszystkie z Was biorą witaminy? ja nie biorę nic, dlatego pytam.... 2) ile przytyłyście..... ptysioch poruszyła ten temat..... a ja pytam z ciekawości... ja mam na plusie 3 kg... a WY? 3) czy ma ktoś planowaną ewentualnie cesarkę? na zasadzie jedna była to druga też.... ja mam taki wariant brany pod uwagę... przy Kubie miałam cesarkę (brak postępu porodu) i mój gin bierze pod uwagę drugą cesarkę jeśli będzie duże dziecko.. Kuba miał 4 kg i 60 cm.... a jak małe to jeszcze zobaczymy..., ale ja się panicznie boję naturalnego porodu - po ostatnim trwającym 30 godz. :( 4) czy miał Ktoś taką sytuację, że rodził naturalnie i miał cesarkę i co "lepsze"????????? Z chęcią Was wysłucham podejrzewam, że nie tylko ja tylko inne Lutóweczki też.... miłego dnia.... chociaż już nie tak słonecznego... :( u nas pogoda smutna... jakby deszcz "wisiał w powietrzu, ale w miarę cieplutko... chociaż wiadomo sweterek trzeba zarzucić...
-
agaluk1 i jak po weselichu? oczywiście ja też się cieszę, że będzie dwóch chłopców.... i to bardzo... a Kubuś jak skakał jak się dowiedział, że będzie Braciszek :P tego się nie da opisać!!! Madzina głowa do góry!!! grunt to nie panika.... nie denerwuj się na zapas... Dzidziuś to wyczuwa...... 3mam kciuki za Ciebie, żeby wszystko okazało się w porządku... już jutro wszystko będzie wiadomo.. Miłego dnia Lutóweczki ....
-
agaluk1Mała Mi Cieszę się że wszystko dobrze i gratuluję synka. To chyba będzie tak jak u nas, dwóch syneczków:-) tak, Agaluk będziemy mieć ochronę jak trzeba, 3 facetów :) masz już imię? u nas najprawdopodobniej będzie Filipek - popularnie, prawie jak Kubuś :)
-
i jeszcze jedno Gosiakk pampersy zaoszczędzają wiele czasu, którego podejrzewam, że i tak będziemy mieć na początku niewiele, przekalkuluj sobie to, ale wiadomo decyzja i tak będzie Twoja :) 3maj się cieplutko....
-
beata_78 No i trzecie pieluszki wielorazowe - myślę Gosiak, że nadążyła być na początku z ich praniem i suszeniem. A poza tym nie wiadmo jaki proszek dziecko będzie tolerować. Ja nie miałam i na pampersach nie zbankrutowałam (moje dziecko miało uczulenie na huggisy i inne pieluszki jednorazowe). mój synek, też miał uczulenie na pampersy wszystkich firm tylko nie Pampers, kupowaliśmy przez cały okres tylko pieluszki firmy Pampers i w rzeczywistości nie wychodzi to drogo, niewiele więcej niż z innych firm, tylko, że są o wiele lepsze jakościowo (wg mnie).
-
ptysioch nie przesadzaj z tym sprzątaniem, codziennie po troszkę :) i mąż ma rację powolutku.... Lena gratuluję córeczki! antenkaB Tobie też gratuluję córeczki, a Tatusiowi życzymy szybkiego powrotu do zdrowia! gosiakk u mnie w grę wchodzą tylko i wyłącznie pampersy = wygoda :) pieluszki tetrowe również używam, ale do kąpieli i do przytulania :) mój synek do dziś ciągnie czasem za sobą "puszkę" anika widzisz, nie potrzebnie się denerwowałaś, ale najważniejsze, że wszystko ok :) Anya popieram Cię i w sprawie śpiworka i wiaderka.... u nas też dzidziuś będzie przykryty kołderką, niech kopie ile chce, a co do kąpieli to też wybieram to co sprawdzone, czyli najzwyklejsza wanienka bez żadnych "ulepszeń" Ale ja jestem tego zdania, że co kraj to obyczaj! i bardzo dobrze, że nam mamom podobają się różne rzeczy, bo gdyby nam się podobało to samo to nie odróżniłybyśmy naszych dzieci :) U mnie wszystko w porządku, ciesze się, że już piątek, dwa dni odpoczynku.... co prawda mąż idzie do pracy i w sobotę i niedzielę, ale wymyślimy coś z Kubusiem, żeby się nie nudzić! Ja po wtorkowym usg zakupiłam 4 bluzeczki na chłopczyka.... trafiły się akurat :) hehehe :) a tak póki co nic nie kupuje, muszę najpierw posegregować ciuszki po Kubusiu i wtedy będę uzupełniać ewentualne braki! Miłego dnia i weekendu dla Was wszystkich! pa
-
Jestem .... Napiszę tylko tak króciutko, a potem troszkę więcej... Wszystko ok. Dzidziuś waży 388g i jest zdrowy :) tak strasznie się cieszę.... i znamy płeć.... Kubuś jest szczęśliwy... będzie miał BRACISZKA :) Przeczuwałam od samego początku.... miłego dnia.... a ja postaram się więcej napisać później....
-
Anya koniecznie się odezwij wieczorkiem .... gosiakk co do chusty może niewiele pomogę.... w pierwszej ciąży nie używałam, teraz niby też nie planuję... ale moja kuzynka używała i bardzo sobie chwaliła :) więc myślę, że to kwestia gustu i wygody Dziękuję Kochane za dobre rady na przeziębienie i miłe słowa, przeszło !!! i udało sie bez antybiotyku :) A jutro wizyta i usg, na szczęście rano, bo już się nie mogę doczekać..... Miłego dnia.... ja zmykam, bo cza skończyć pracę... a i trzeba wykorzystać ostatnie słoneczne dni na spacerki
-
zapomniałam jeszcze was spytać Dziewczyny ile trzeba mieć postów, aby móc dziękować? bo póki co to nie mam chyba jeszcze tej opcji, albo źle szukam.... miłego dnia :*
-
Oczywiście ja tez kupuje w ciuchalandzie wiele rzeczy :) i to czasem lepsze gatunkowo ubrania niż w sklepach, niestety :/ ale potrafię tez sporo za rzecz zapłacić jeśli tylko wiem, że mi się przyda :) niestety nie mam ostatnio czasu chodzić po takich sklepach, ale kto wie..... co będzie jutro :) mam w końcu dzień wolny
-
witajcie... beata_78 Gratuluję 200% synka :) mam nadzieję, że moje Dziecko też okaże się we wtorek BEZWSTYDNIKIEM i okaże się w całości :) hahahahha kamcia.r super, że wszystko dobrze po usg , a ginka rzeczywiście błyskotliwa z tym 50% na 50% Madzina i małagosia77 Gratulacje półmetków, u mnie też półmetek... niby nie tak dawno dwie kreseczki a tu już 20 tygodni za nami :P agaluk1 no tak ja się ma wolne to nawet w skarpety się zagląda.... sprzątaj póki masz chęć i siłę :) Anya świetnie tak się odprężyć u fryzjera, a jak fryzurka podoba się? gosiakk ja jeszcze nie myślę o zakupach - ani ubranek, ani wózka.... czekam jeszcze i rozważam czy nie zostawić wózka po moim synku :) A ja Kochane jestem przeziębiona od poniedziałku, w związku z tym jutro odpuszczam sobie nawet pracę i biorę wolne, na kurowanie się i załatwienie kilku spraw, łącznie z badaniami.... może macie dziewczynki sprawdzone sposoby na przeziębienie w ciąży? bo czosnek mi wychodzi już bokami.... :/ We wtorek wizyta.... nie mogę się doczekać... i tak chciałabym się dowiedzieć czy to chłopczyk czy dziewczynka :) mam nadzieję, że Maluszek się nam ładnie zaprezentuje Miłego dnia Dziewczynki i w związku z moim przeziębieniem koszmarnym, Wam życze dużo dużo zdrówka :*
-
hej Dziewczyny :) nie mogłam nadrobić czytania - tyle tu napisałyście.... mnie nie ma na forum ostatnio, ponieważ podobnie jak dagucha mam remont! zaczęło się od pokoiku Kubusia - mamusia obiecała, że jak pójdzie do szkoły to kupi mu mebelki z biurkiem i tak oto od 1 września mój synek chodzi do zerówki :) więc mebelki zamówione, malowanie pokoiku już za nami. Na mebelki trzeba czekać jeszcze tydzień, więc skoro i tak już bajzel na całego to malujemy dalej, dziś przedpokój , następnie kuchnia.... i duzy pokój.... gdzie tu do końca??? a ja już jestem wykończona tym bałaganem.... dlatego nie mam czasu dosłownie na nic.... i chodzę zmęczona - jednak daje mi się ten remont we znaki.... :( krusia WITAJ wśród nas, napisz coś więcej o sobie :) na kiedy masz termin? Anya pierwsze koty za płoty... mój synek jak poszedł w tamtym roku do przedszkola to nie chciał z początku chodzić, a po miesiącu pytał nawet w sobotę i niedzielę czy może iść do przedszkola? także myślę, że wszystko na dobrej drodze :) Lena zdrowiej szybciutko... dużo dużo zdrówka Ci życzę :) agulak 100 lat!!! 100 lat!!! Spełnienia marzeń i dużo dużo zdrówka udanej imprezy :P Resztę lutówek pozdrawiam i życzę wszystkiego naj....
-
dziękuję wam wszystkim za słowa otuchy.... badania odebrałam, mocz czerwony po buraczkach, ale poza tym badania z moczu nie wyszły za dobrze Anya piszesz, że tez nie masz dobrych wyników? możesz coś więcej napisać? mnie wyszło białko w moczu 0,06 poza tym krwinki białe, krwinki czerwone, nabłonki i składniki mineralne - moczany i wiem, że wyniki są kiepskie.... poza tym nastrój dalej stresowy? jedynie to mnie cieszy, że widziałam Maluszka skaczącego z bijącym serduszkiem.... miłego dnia.... może potem więcej napisz, póki co stukam z pracy - pod nieobecność szefa, który w każdej chwili może wejść....
-
Witam Was wszystkie bardzo cieplutko... u mnie stan niepewności.... wczoraj ok. godz. 14 zaczęłam siusiać na czerwono :/ w życiu mi się to nie zdarzyło, więc aż się popłakałam..... bo od razu pomyślałam o najgorszym... pojechałam do szpitala.... cała w strachu..... ale Panie pielęgniarki stwierdziły, że po buraczkach, ale że nie dałam się tak łatwo zbyć wysłały mnie na ginekologię uświadamiając lekarza, że to po buraczkach... zbadał mnie wszystko ok, usg dziecko się rusza i serduszko bije - widziałam na własne oczy.... ale badań na mocz oczywiście mi nie zrobili, bo i po co jak jadłam buraki...... wrrrrrrrrr... a dziś rano po kontakcie z moim lekarzem prowadzącym dostałam skierowanie na mocz i jak będą złe wyniki to mam dziś przyjść na wizytę jak dobre to widzimy się w przyszły poniedziałek, bo na wtedy mam wyznaczoną wizytę.... i siedzę w pracy jak na szpilkach bo o 15 mam dopiero mieć wynik .... i mnie trafia..... bo najlepiej, żeby mi teraz już ktoś powiedział, że niepotrzebnie się denerwuję...... niby słyszałam, że można sikać na czerwono, ale jak żyję 26 lat nigdy tak nie sikałam NIGDY! i w dodatku zjadłam tych buraków może z 2 łyżki, a nie od razu 5 kg!!!!!! odezwę się jutro, a wy 3majcie kciuki, że to po buraczkach... z wesołych wiadomości: od poniedziałku mój maluszek daje o sobie znać i to nie są "motylki" tylko już na całego faluje brzuch i dostałam już kilka delikatniutkich kopniaczków... pozdrawiam Was i czekam na tą 15............ PA :*
-
ptysiochoczywiście, że nasza nieobecność spowodowana jest tylko i wyłącznie ładną pogodą :) nogi przedwczoraj też miałam spuchnięte, ale w pracy się trochę "olatałam" po pracy na nóżkach na działkę i potem do domku też truchcikiem i w końcu wieczorem nogi dały o sobie znać :. pierwszy raz tego lata Z Kubusiem miałam termin na koniec października to o tym czasie byłam jak jeden wielki okrągły balon, puchło mi wszystko......... więc teraz cieszę się bardzo, że termin mam na luty :) agaluk1 super, że mogłaś mimo wszystko wyszaleć się z synkiem... ja też staram się jak najwięcej czasu spędzać z moim Kubą, ponieważ Mały czuje już powoli czyhające niebezpieczeństwo.... i podejrzewa już,że mama niedługo nie będzie już tylko jego pytał ostatnio czy Dzidziuś nie może się rozpłynąć???? czy już na pewno się urodzi.... kamcia.r u mnie podobnie jak u Ciebie.... nadsłuchuje nadsłuchuje pół wieczoru spędzam z ręką na brzuszku.... i chyba wczoraj "coś" poczułam, mąż też więc mam nadzieję, że to nie moje omamy ja wizytę mam dokładnie za dwa tygodnie, ale zrobiłabym wszystko, by to już było jutro.... żeby wiedzieć, że ONO tam jest bezpieczne i zdrowe...... już niedługo.... doczekamy się wszystkie... jak już będzie nas "okładało" piąstkami i nóżkami od środka to uśmiechy nie będą schodzić nam z ust... to chyba tyle na dziś, pozdrawiam Was i trzymajcie się cieplutko w te ostatnie wakacyjne dni :) buziaczki
-
Anika witamy Cię bardzo cieplutko.... baniolek super, ze wszystko ok. chciałam Was właśnie zapytać czy bierzecie jeszcze kwas foliowy, ja mam wizytę dopiero 5 września i nie wiem czy odstawić czy brać nadal? Ty już odstawiłaś, a widzę, że masz termin późniejszy niż ja -ja mam na 9 luty, także dziękuję za odpowiedź jeszcze przed pytaniem :) Gosiak również jak małagosia77 polecam najzwyklejszą oliwkę bambino - tania i skuteczna! małagosia77 to się wyszaleliście wszyscy razem :) u nas tez pogoda świetna dopisała przez weekend włóczyłam się cały czas po rodzinie i szczerze się przyznam, że nic a nic nie wypoczęłam, a teraz siedzę w pracy i czytam co tam u WAS (czytam codziennie, ale nie zawsze mam czas napisać!) Ptysioch zgadzam się z dziewczynami co do piersi - po porodzie są wieeeelkie - zwłaszcza na początku jak następuje pierwszy nawał mleczka :) pamiętam jak dziś jak położna pomagała mi je rozmasowywać, bolało jak diabli.... ona je uciskała, a mi same łzy leciały z bólu :/ ale tak rozmasowała, że problem zniknął już na całe karmienie.... Betka biedactwo! cóż ci mogę radzić? miejmy nadzieję, że już znikną te wymioty.... trzymam za to mocno kciuki... Anya bardzo dobrze, że zdecydowałaś się na dodatkową wizytę... nie zamartwiasz się i jesteś już pewna, że z Maleństwem jest wszystko ok, a to najważniejsze niż niepotrzebnie się zamartwiać :) krwiak na pewno się wchłonie i wtedy nadrobisz wszystkie zaległości, a teraz w miarę możliwości leż i odpoczywaj!!! a teraz witam wszystkie Lutówki i zadaję kilka pytań: czy tyjecie już? czy mieścicie się jeszcze w ubrania? czy czujecie ruchy? czy brzuszki są już widoczne? U mnie waga stoi jeszcze w miejscu i od początku ciąży przytyłam może z 0,5 kg i nie wiem czy to normalne? w sumie nie chcę wiele przytyć bo już mam lekką nadwagę i boję się, że jak przytyje to już na zawsze będę hipopotamem :/ w ubrania wchodzę wszystkie, ale już zakupiłam dwie pary spodni z pasem elastycznym. Ruchów nie czuję jeszcze, a piszą, że w drugiej ciąży wcześniej się je czuje... chciałabym już czuć... bo wiedziałabym, że wszystko w porządku a tak to od wizyty do wizyty niepewność :/ brzuszek niewidoczny.... ale może dlatego, że maleńkie sadełko już mam - pamiątka po pierwszym dziecku :P ale jak leżę to wtedy już delikatnie sterczy :) Życzę miłego dnia.... cieplutko pozdrawiam....
-
Jestem po wizycie :) wszystko ok. Niepotrzebnie się tak denerwowałam :/ Lekarz świetny, wizyta przebiegła bardzo przyjemnie.... mam 4 zdjęcia 3D mojego "sześciocentymetrowego" Maluszka. Cud.... jak byłam w ciąży z synkiem to nie było takich luksusów. Maluszek się wiercił i lekarz żartował, że nie da się Go dziś podglądać. We wrześniu będzie już wiadomo (raczej) czy to chłopczyk czy dziewczynka. Synek za to zobaczył zdjęcia i chyba dopiero teraz dotarło do niego, że to prawda, że będzie miał rodzeństwo, bo wieczorkiem jak oglądaliśmy bajkę sparł się na moim brzuszku i mówi sam od siebie: "przepraszam Mamusiu" i pocałował brzuszek :) a jak przyszłam z wizyty u pokazywałam mu zdjęcia to tylko zapytał czy Pan Dr powiedział, że Dzidziuś jest zdrowy? Mały Skarb asik nic tak nie cieszy jak powrót do pracy :) a pogoda cóż, coraz bliżej słońca... chociaż u mnie tego dziś niestety nie widać :/ Anya trzymam kciuki za Damianka, aby wszystko przebiegło zgodnie z planem, powodzenia! A co do zdenerwowania, to my mamy tak już mamy:) agulak1 ale Cię męczy Biedactwo... życzę Ci, by jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki zniknęły wymioty, ja miałam ciągle mdłości, ale zaczęłam pić miętową herbatkę i naprawdę przeszło!!! beata_78 6 ukłuć.... też nie mam widocznych żył i mam taki sam problem jak Ty i nawet od kłucia w jedno miejsce mam już na ręce dziurę... :) a wyniki na pewno będą dobre! życzę wszystkim Ciężarówkom miłego dnia....
-
Aniołek_Łysego udanego urlopu.... Mój Synuś tez tylko tulic i tulić i mówi do mnie cały czas Mamunia i tylko dopytuje się czy Dzidziuś będzie spał z tatą :) a on dalej ze mną zmykam do pracy, bo od rana nie mogę się zmóc :P
-
Anya i Aafka to wy dziewczyny z dumą możecie prezentować już brzuszki :) u mnie jeszcze nic nie widać, mieszczę się we wszystkie ubrania i nie przytyłam jeszcze ani kg, ale wiem, że lada dzień to się zmieni :) kamcia.r głowa do góry, nie zamartwiaj się na zapas, bo maleństwo to czuje i w dodatku Ty masz kiepskie samopoczucie :/ już prawie koniec pierwszego trymestru, a dobrze wiemy wszystkie tu obecne, że już nasze Maleństwa są coraz bezpieczniejsze :) gosiakk to super, że u Ciebie wszystko w porządku :) To Mamusia taka nadpobudliwa? no i ten wasz lekarz - świetny :) ubawiłam się tym guzem :P beata_78 Biedactwo.... męczy Cię i męczy, po części wiem co czujesz... ja mam same mdłości na całe szczęście bez wymiotów, ale co wieczór nie mogę zasnąć bo mdli mnie i mdli :( przez to boję się cokolwiek jeść na noc, bo myślę, że ja nie zjem to wtedy zasnę normalnie dagucha Gratuluję, wiedziałam, że zdasz :) w końcu co dwie głowy to nie jedna życzę powodzenia w dalszej nauce :PA u mnie dziewczynki wszystko ok. Synek powoli dowiaduje się, że mama ma w brzuszku Dzidziusia, tylko dziwi go kiedy byłam w szpitalu, żeby mi go tam włożyli? Bo wg niego idzie się do szpitala, tam wkładają Dzidziusia do brzuszka a potem idzie się z dużym brzuszkiem i przez pępuś go wyciągają Taki z niego Słodziak... Pisałam Wam niedawno, że planuję zmianę lekarza :) i w poniedziałek mam wizytę prywatną u nowego gina i już nie mogę się doczekać. Trzymajcie kciuki, bo zawsze przed wizytą jest ten cień niepewności czy wszystko dobrze? A Wam życzę wszystkiego co najlepsze, dużo ciepła.... i miłości, odezwę się w poniedziałek wieczorkiem, albo dopiero we wtorek rano. Ja już tak mam... codziennie tu bywam, a jak już się rozpiszę to końca nie widać..... buziaczki 3majcie się :)
-
leah życzę Ci dużo sił... przykro mi bardzo... trzymaj się cieplutko!!!
-
Długo mnie tu nie było i jakież jest moje zdziwienie, że jest nas już tak dużo :) Ja tez jestem po wizycie kontrolnej, termin się troszkę przybliżył z 14 lutego na 9 luty zawsze to całe 5 DNI. Czuje się dobrze, chociaż męczą mnie cały czas mdłości, na całe szczęście nie wymiotuje. Zamiast tyć, chudnę, bo boję się cokolwiek jeść, bo jak rano zmuszę się do śniadania to cały czas mnie mdli, a wieczorkiem kolacje omijam z daleka, bo spanie nie byłoby z tymi mdłościami możliwe. Rano wstaję wcześniej niż budzik - przestałam się nawet spóźniać do pracy :> Badania wyszły dobrze, chociaż zastanawiam się nad zmianą lekarza prowadzącego. Musze się szybko decydować :/ Z wesołych wiadomości: widziałam serduszko :) :) :) i mam zdjęcie mojej malutkiej fasolki :) A jak u WAS? Czy powiedziałyście swoim pozostałym pociechom o Dzidziusiu? My z mężem zdecydowaliśmy, że nie będziemy naszemu 4,5 latkowi nic mówić póki nie zacznie mi brzuszek się powiększać. Chcemy uniknąć pytań typu: kiedy mamusia będzie ten Dzidziuś i takie tam.... Na razie nastawiamy go i podpytujemy od pewnego czasu czy chciałby braciszka lub siostrzyczkę. Powiedział Mądrala ostatnio do babci: Wiesz co babcia, jak już chcą tego Dzidziusia to niech mają :) Mały szkrabik :P a do mnie: Wiesz Mamusia jak będziemy miec dzidziusia to na pewno będzie Dziewczynka, na co ja go pytam, a dlaczego tak sądzisz?, on na to: bo Synusia już macie!!!! Widzę, że u Was tez wszystko się układa. Życzę Wam dużo dużo zdrówka i trzymajcie się cieplutko :)
-
Wychodzi na to, że też mogę do Was dołączyć z czego się bardzo cieszę :) Termin porodu 14 luty 2012 ciąża planowana :) pozdrawiam wszystkie lutowe Mamuśki i życzę bezproblemowych ciąż :)