
Scarlettj
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Scarlettj
-
drucilla jak dobrze, że już wróciłaś. martynaa jeśli mogę spytać co jest nie tak z Twoją ciążą?
-
Dziewczyny co za pyszności przygotowujecie na święta? U mnie tradycyjnie kiełbska, szyneczka, jaja faszerowane cebulką i pieczarkami zapiekane z bułką tartą. Ze słodkości mazurek toffi- pyszny. Właśnie dziś lub jutro będę przystrajała koszyczek- pokażę jaki wyszedł.
-
Martynaa witamy między nami !!!
-
Ja chciałam rodzić z mężem ale ponieważ będzie cesarka to nie ma na to szans...Żałuję bardzo. Zauważyłyście, że jak jest taka piękna pogoda to dni się tak nie dłużą? Karolek wiem ,że wyciąg z kasztanowca pomaga bardzo na żylaki i można w ciąży stosować. takie maści i kremy są w aptekach.
-
Dzień dobry waszystkim. U mnie też pięknie. Rano jajecznica z grzybami i cebulką, a później spacerek z mężem i psiakiem po parku ( jeżeli spacerkiem mogę nazwać przejście 300m i siedzenie na ławce w słońcu). Psiak był przeszczęśliwy, ja i m także. Teraz już cały dzień w domku, ale mam 16metrowy balkon skąpany w słonku więc nie będzie źle. Dobrze, że świeci słońce- żyć się chce i nawet mobilizacja do odpoczynku inna. Pozdrawiam wszystkich serdecznie. Aha!!! Byłam wczoraj w SMYKU i do 11.04 wszystkie ubranka są o 20%tańsze.
-
Zaatakowały mnie rozstępy na piersiach... masakra. Szybko pobiegłam po Fissan ,może da się coś jeszcze zdziałać... Też macie jeszcze takie przeboje?
-
Kochane ja już po wizycie...i nie było tak źle. Tak jak się spodziewałam łożysko się nie przesunęło i się nie przesunie, ale nie jest gorzej i to jest najważniejsza informacja. Powiedział,że widac iż się oszczędzam i to wszystko czego nie robię procentuje mi oddalającym się ryzykiem krwawienia. Mogę wyjść na spacer dookoła bloku, albo do parku ale wtedy siedzieć na ławce. Generalnie aktywność minimalna o emeryckiej energii mi nie zaszkodzi- powiedzmy co drugi dzień przez 40minut max. Jak dla mnie to i tak na wypasie. Jedyne co to mam powtórzyć glukozę bo mam 160 na 140 możliwe...Ale to już jutro. Teraz idę na spokojny spacerek do parku z Mamą, a raczej na siedzenie. I widmo szpitala się oddali jeśli będę mądra... Kocham Was i dziękuję za wsparcie. JA TEŻ JADĘ NA U2!!!
-
Ostatnią miałam 16.03... pamiętam jak czekałam żeby się w końcu zaczął kwiecień... Mam nadzieję, że wszystko będzie ok...
-
Justi 24 uważaj na siebie...Myślę ,że 2 godziny na spacerku tu stanowczo zbyt długo Kochana, zwłaszcza że do tej pory najdalej szłaś do toalety... Ja mam wizytę jutro i boję się cholernie...Też macie zawsze stracha przed ginem?
-
gmonia dobrze ,że napisałaś to wszystko i super, że nie skończyło się tragicznie. Ta twoja przygoda to dla mnie zimny prysznic. Zamykam się i już nie marudzę. Najwaźniejszy jest nasz syn ,a nie moje zachcianki.
-
Gadałam z moim ginem czy mogę pojechać na zakupy z mężem...nie mogę. A już się tak bardzo cieszyłam, że jak nic mi nie jest to będzie ok...ale nie. Uparty jakiś ten gin, ale jak mnie postraszaył patologią ciąży to usiadłam i zrobiłam listę zakupów dla męża. Wiecie, marzę żeby pójść w poniedziałek na wizytę i usłyszeć, że się to łożysko troszkę cofnęło... Boże...
-
Witam. ja po porannej dawce glukozy i nie było tak źle, teraz wielkie odliczanie do poniedziałkowej wizyty. Dzień przepiękny.
-
drucilla a czemu idziesz do szpitala? Ja mam jutro badanie na glukozę, a w poniedziałek wizyta u gina- idę z Mamą, bo mąż wyjeżdża...mam stresa.
-
Morrwa ja na Floriańskiej mieszkam, a Ty?
-
secondtry proszę Cię nie dołuj się bo to źle dla dzidiusia...Ja wprawdzie nie muszę leżeć,ale mam wrażenie że tylko do następnej (czyli poniedziałkowej wizyty). Może taka nasza karma? Myślę też sobie,że to iż wszystkie trafiłyśmy na ten portal i piszemy sobie o swoich najintymniejszych przeżyciach też nie stało się bez powodu.Mamy siebie, choć się nie znamy. Ostatnio złapałam się na tym to wchodzę na portal zobaczyć co nowego i co mogę napisać i wiem,że zawsze jest ktoś kto mnie wesprze... Magia internetu? Nie, raczej prawdziwch, bezcennych ludzkich emocji. Dobrych emocji i właśnie takie Ci wysyłam z warszawskiej Pragi.
-
Tak sobie dziś je przeglądałam i jak czytałam różne komentarze o różnych ludziach to aż nie wierzyłam ,że można mieć w sobie tyle jadu. Ochyda.
-
Morrwa WSPANIAŁEGO CZASU CI ŻYCZĘ!!! dziewczyny, usiadłam do tych ubranek żeby przejrzeć co mam , a czego nie...i dupa Jasiu. Jakoś tego wszystkiego nie ogarniam. Ile czego ma być, część rzeczy które dostałam od koleżanki ma plamki (małe żółte i nie chcą zejść) i nie wiem czy to wywalić czy przeznaczyć do szpitala, bo pewnie te rzeczy się najbardziej zniszczą w szpitalu. Jakiej wielkości mają być kaftaniki? ja mam kilka 56 (w tym kilka z tych zniszczonych), pewnie raczej kupię takie na 62 cm, ale też nie wiem czy dobrze robię... Zwariuję!!! Podpowiedzcie cosik. Wybłagałam dziś męża żebyśmy się wzięli za urządzanie kącika dla Bączka po Wielkanocy. On cały szczęśliwy i ja też, Teraz ma znaleźć komodę , a wiem że zrobi to perfekcyjnie :-) Aha i nienawidzę plotkarskich portali internetowych, ludzie to świnie (niektórzy)
-
Pochłonęłam właśnie knedle z jagodami i śmietanką. Życie jest piękne!
-
Justi Rzeszów tak mi przykro...
-
A ja zabiłabym za czereśnie!!!!
-
Właśnie wysłałam męża po McRoyala i frytki... macie takie jazdy?
-
Justi 24 cholernie się cieszę!!!!
-
Smoczek? Dla takiego maluszka trzeba mieć smoczek? A jaki?
-
Dziewczyny mam pytanie... czy zastanawiałyście się jakie ubranka będziecie brały ze sobą do szpitala dla maluszka? czytałam oczywiście link Torba do szpitala itp, ale pytam o Wasze przemyślenia na ten temat. No bo rodzimy w lipcu... czy są między nami jakies letne mamy? Co według dziewczyn które już rodziły jest niezbędne, a czego nie warto zabierać?
-
Justi Rzeszów współczuję Ci bardzo straty przyjaciela. Sama mam suczkę i kocham ją nad życie, jest dla nas jak rodzina i wiem, że kiedyś taki dzień nadejdzie... Justi tak trzeba...Nie ma tu mądrych słów. Pozdrawiam Cię.