-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez nieobliczalna
-
siupka-chyba troche przesadzasz.. na pewno cos sie znajdzie magart-oj kuruj sie biedna :( aguska-ty tez!! eeeh te choróbska :/ a my bylismy u znajomych i niedawno wrocilismy, jestem jakas padnieta dzisiaj
-
no prosze na majówkach ozywienie ;) u nas nic ciekawego-fajnie ze juz piatek ;) zawiozlam mala do zloba i teraz pije kawke a potem do pracy. Magart-dopadlo cie to co mnie tylko bez ucha :( wirus jakis paskudny
-
nie wiem jak wasze pociechy ale moje dziecko doszlo do takiej sprawnosci ze mnie to przeraza. wchodzi wszedzie! wlazi na fotele zeby siegnac po cos co jest wyzej np. na parapecie!!! masakra ale ostatnio np. potrafi baaardzo dlugo siedziec sama i sie bawic. nie wiem czy to zasluga zloba czy po prostu naturalna kolej rzeczy ;) marlesia-ja z racji zawodu odradzam takie doradctwo i w ogole finanse i bankowosc.. to nie na te czasy serio, to nie jest dobry moment na prace w bankowosci , ja siedze na dupie bo mam umowe na czas nieokreslony i chyba sie jeszcze przemecze do przyszlego roku do drugiego dzieciatka a potem pojde na l4 i macierzynski a potem bede sie martwic co dalej. Nie powiem-szukam pracy ale z marnym skutkiem bo jest strasznie ciezko i ma byc gorzej niestety. Mysle tez o otwarciu czegos swojego marzy mi sie sklep z dzieciecymi ubrankami ale to na razie marzenie.
-
hejka. Jakims cudem przezylam ta noc-u nas chorowania ciag dalszy... dopadla nas jakas jelitówka ja wczoraj od 17 wymiotowalam, prawie cala noc mdlilo mnie, ogolnie czuje sie nienajlepiej do tej pory, moj Lukasz bol brzucha i latanie do kibelka... eeeeh jestesmy jakas wylegarnia bakterii... ale na szczescie z Majcia lepiej, dzisiaj juz mniej kupek i nie ma biegunki. Jutro idziemy do przychodni na 12 to sie dowiem do kiedy mam z nia siedziec w domku. a tak z innej beczki to my planujemy na przyszły rok slub i po slubie wezmiemy sie za drugie tez bym chciala zeby bylo z Maja tak jak Majcia albo z czerwca. Wtedy Mloda bym dala od wrzesnia do przedszkola i jakos bysmy dali rade. Mysle ze to fajna opcja, nadal mala roznica wieku (3latka) ale jednak juz to dziecko jest starsze i bardziej samodzielne. zobaczymy. Co do slubu to te wszystkie przygotowania mnie przerazaja :/ i mi sie odechciewa na sama mysl... ele jak juz dojdziemy do siebie po tym chorowaniu to trzeba zaczac dzialac bo czas ucieka..
-
Marlesia-co do pracy do moja niania poszla do rossmana i jest bardzo zadowolona za tydzien pracy zarobila 500zł, tylko tam jest duzo godzin no i zapieprz ale kasa fajna. ona jest zadowolona. Siupka-Majce noga jakos tak szybko nie rosnie, teraz ma 20-21 i to juz dosc dlugo
-
Ja juz myslalam o tym tranie tylko ciagle zapominam go kupic ;/ a dzisiaj bylam w aptece! Maja dostala nifuroksazyt i w pn mamy kontrole. Oby jej przeszly te biegunki bo martwie sie zeby sie nie odwodnila. Licytowalam dzisiaj takie piekne sniegowce i ktos mnie przelicytowal :( musze znalezc podobne.
-
Maja tez pije z dziubkiem i umie przez słomke :) ja jej nadal daje cebion multi albo multisanostol
-
Pytalam lekarke o cos na wzmocnienie odpornosci-powiedziala ze narazie nie widzi takiej potrzeby bo Maja nie choruje duzo. Ale jak bede bardzo chciala to mi cos przepisze. Maja wczoraj wymiotowala w nocy, wszystko do prania :/ dzisiaj dalej ma biegunke, cholerstwo nie chce przejsc :( do tego pupcia troche odparzona, drze sie jak ja przebieram. Ja czuje sie juz lepiej ale dalej jestem chora. Idziemy po poludniu do lekarza. Nie chce mi pic dzisiaj za bardzo i martwie sie zeby sie nie odwodnila :( Musze malej na zime kupic buty zimowe i kombinezon takze spory wydatek :/
-
Moja Majcia juz sie "buntuje" wszystko jest na nie :) mowie jej "chodz sie przytulic" NIE i tak na wszystko, potrafi wymuszac placzem, albo wiesza sie na mnie zebym ja wziela. Lekarka powiedziala ze to klasyczny objaw buntu dwulatka, który niekoniecznie pojawia sie w 2 roku zycia dziecka. Moze sie zaczac duzo wczesniej. Ja dzisiaj czuje sie dalej fatalnie, antybiotyk nie pomaga, z nosa leci mi jak z kranu, do tego Maja musze sie zajmowac bo nie daje jej do zloba bo jest przeziebiona i ma biegunke :/ Masakra jednym slowem :(
-
hejka :) no i sie zaczelo-choróbsko mnie dopadlo, podejrzewam ze mloda ze zloba jakies zarazki przyniosla, ja jeszcze nie dopadlo ale ja umieram, mam l4 do piatku. Maja w zlobie ok-juz jest coraz lepiej :) Rozmawialam dzisiaj z Pania i mowila ze z maja nie ma problemu, ze spi ladnie sama zasypia, je sama takze super. Dziewczyny bardzo sie ciesze ze z waszymi malenstwami w brzuszku wszystko ok :)
-
A my z Maja zaliczyłysmy małe zakupy :) kupilam jej 2 bluzeczki w hm jedna rozowa z bufkami druga z myszka mini-takie z dł. rekawkiem i jeszcze kapcie do zlobka z befado takie z dziurkowana podeszwa zeby nozka sie nie pocila. Jeszcze spozywke zaliczylam. Glowa mi dzisiaj peka, chyba od tej pogody :( Mloda wlasnie usnela a ja mam zamiar zrobic jakies porzadki chociaz strasznie mi sie nie chce :( Jakie rozmiary nosza wasze dzieciaki? moja ubranek 86 a buty 20-21.
-
no prosze jaki ruch na majówkach :) Ja dzisiaj padam na twarz, zaraz ide spac , miala ciezki dzien :/ ale na szczescie jest weekend Maja dzisiaj plakala malutko, zjadla wszystko co jej dawali, nawet sama zjadla nalesniki ;) jestem z niej dumna :) jak fajnie mówi: czesc żabko :) chyba te panie w zlobie do niej tak mowia bo my nie :) albo mowi:ała-i pokazuje ze ma strupka na noce i kaze mi całować ;) a najbardziej lubie jak ona udaje mnie jak gadam przez telefon-padam ze smiechu :) Albo mowie jej dzisiaj-chodz do mamy sie poprzytulac a ona mi "NIE" i oglada swoja ksiazeczke :) no to ja do niej zeby dala buziaka a ona dalej NIE :) taka mala a jak czegosc nie chce to nie i koniec ;) aaach moja myszka :) nie moge sie doczekac jak zacznie wiecej mowic-bedzie smiesznie :)
-
jestem prze szczęśliwa :) Dzisiaj mieliśmy przełom w żłobku :) Jak ja oddawalam Pani to plakala strasznie ale tak kolo 12 Pani mi napisala ze u Majci jest przelom, ze wstala z drzemki w dobrym humorze, ze bawi sie i biega po calej sali :) Jezu jak ja sie ucieszylam D mysle ze nadal bedzie jeszcze czasem poplakiwac a rano jak ja bede dawac Pani tzn. cioci :) bo tam sie tak mowi to pewnie jeszcze nie raz bedzie placz ale ciesze sie ze juz jest lepiej i ze nie placze tam ciagle ze sie bawi. Jak Lukasz ja odbieral to byla usmiechnieta i nie plakala a wczoraj odbieral ja to plakala. Mysle ze jeszcze troche, moze z tydzien i Majci sie tam spodoba :) oby tak bylo! A w pracy u mnie nic sie nie dzieje, zero klientow prawie :( a plany sprzedazowe nawet ja mam a stanowisko mam nie-sprzedazowe takze lipa straszne, chyba zaczne czegos innego szukac.
-
Magart ja mam na zbyciu jedna spacerówke-z chicco, tylko ona sie nie rozklada na plasko, jest bez koszyka. taka zwykla prosta, granatowo żółta. Jak cos to sie jakos dogadamy jak bys chciala. nosidelko tez mam z chicco-one nie sa drogie-ja kupilam na allegro za 90 zł chyba. Jak bys miala dziewczynke to pare rzeczy po Majce moge sprzedac :) tym bardziej ze to bedzie ten sam czas. a lozeczko i szafe zobacz w ikei sa na prawde fajne i niedrogie. Ta seria mamut np. w brw tez sa fajne ale nie wiem jak cenowo? Co do zloba to Majcia placze, tzn. jak ja oddaje to jest mega placz, potem sie uspokaja i jak sie czyms zajmie to jest ok, ale jak sobie przypomni to znowu poplakuje. No i jak wstanie z drzemki to placze. Ale Panie mowia ze jest coraz lepiej... ehhh daje jej z 2 tyg. i mam nadzieje ze sie przyzwyczai. Je tam normalnie, spi-wiec chyba nie jest jej tam jakos najgorzej nie? gdyby nie czula sie w miare bezpiecznie to chyba by nie usnela? no i w domu zachowuje sie normalnie, jest usmiechnieta, radosna. Spi w nocy normalnie nie budzi sie z krzykiem czy cos. Sama nie wiem co mam o tym wszystkim myslec. Na razie mysle pozytywnie, mimo ze jak ja zwoze to mi serce peka :( jak ona tak placze.
-
Magartgoshaczesc dziewczyny gratuluje magart i mil ze beda mamusiami super u nas wszystko dobrze Karolcia rosnie w oczach i biega po calym domu, jest zdrowa i wesola u nas tez przybedzie rodzenstwo jestem w 6 tygodniu ciazy ;) pozdrawiam i wszystkim zycze duzo zdrowka GRATULACJE ! Tez kolejny raz zostaniesz majowka? nieobliczalna Jak tam dzisiaj Maja? Jak sobie pomyslalam ile nowych rzeczy musze kupic to zaczelam wyprzedawac wszystkie zbedne glupoty, ktore trzymam w domu... Na pierwszy ogień idą podręczniki akademickie, buty ślubne i termoloki. Wstępnie z 2000 by sie przydaly... Kurde chyba musze glebiej zajrzec do szafy :P Magart-no dzisiaj znowu nieciekawie, plakala jak ja zostawiłam, potem byl spokoj usnela bez problemu no i najgorzej jest jak sie obudzi, wtedy placze najbardziej. Jutro ide do pracy, zawoze ja na 9 a Lukasz postara sie odebrac kolo 13:30, nie wiem jak przetrwam jutrzejszy dzien :( Magart- a co potrzebujesz? dla dziecka? Gosha-gratulacje :) Ja chyba tez musze zabrac sie do roboty :) Majcie jakos na poczatku wrzesnia spłodzilismy hehe :)
-
zdrowko na szczescie dobrze, tylko te zeby ale juz widze znaczna poprawe, nawet jej nie dalam dzisiaj paracetemolu na noc-zobaczymy jak bedzie spala. tylko mi je mniej niz zawsze i mam wrazenie ze schudla :/ Wlasnie pije desperadosa-a potem wieczór z tvn ;) i nowymi serialami. mloda juz spi.
-
Magart-dzieki, mam nadzieje ze jutro bedzie dobrze chociaz sama nie wiem, mala juz wie co ja czeka :( tam byl taki chłopiec który tak strasznie plakal a ta mama razem z nim :( caly czas wył, ona wyszla tylko po smoka to ten maly jakby w jakis amok wpadl rzucal sie i plakal-okropne! Maja po tym spaniu to tak bardziej poplakiwala niz plakala tak jak na poczatku. Czuje ze w nocy nie bede dobrze spała :( a w srode to nie wiem jak ja do pracy pojade :/
-
No i pierwszy dzien za nami-nie powiem zeby bylo łatwo :/ na poczatku bylo super, Maja byla zafascynowana nowymi zabawkami, wszystko takie ładne kolorowe, i wtedy mi kazały wyjsc. NO i sie zaczelo, jak tylko sie zorientowala ze mamy nie ma to byl placz.. potem zjadla sniadanko i troche jej przeszlo. Potem bylo lezakowanie i ku mojemu wielkiemu zdziwieniu mała zasnela bez problemu, jako pierwsza. Spala 40 minut, niestety jak sie obudzila to byl wieeeelki placz tak z 40 minut, potem kazaly mi wejsc i jak mnie zobaczyla to bylo wielkie przytulanie no i jeszcze posiadzialysmy torche i wzielam ja po obiedzie do domu. Jestem wykonczona psychicznie :/ a jutro juz ja zostawiam sama :(
-
trzymajcie kciuki za nasz żłóbek jutro :)
-
no wlasnie? moze jeszcze nas czytaja czasami? garstka nas tu juz zostala :(
-
Magartnieobliczalna Wiesz co wydaje mi się, że kwestia kasy to tylko sprawa Waszych priorytetów. Patrząc na to jak się ubierasz, czytając jak spędzasz wolny czas, jakimi zabawkami dla Majci dysponujecie czy w jak urządzonym domku mieszkacie jestem przekonana, że stać Was na kolejne dziecko tylko, że z pewnych udogodnień, z pewnej jakości życia może faktycznie na jakiś czas trzeba by zrezygnować... Nie piszę tego z zazdrości czy czegoś w tym stylu... po prostu czasem wydaje mi się, że im więcej kasy mamy tym bardziej wydaje nam się, że na nic nas nie stać, bo przyzwyczajamy się ( ogólnie ludzie ) do drogiego stylu życia... Jak to przeczytałam to pomyslalam sobie ze chyba masz racje tzn. ja nie uwazam zebysmy byli zamożni ale rzeczywiscie jestesmy przyzwyczajeni to pewnego poziomu zycia, nie chciałabym zeby przez "posiadanie" drugiego malenstwa to sie zmienilo. Nie wiem jak się wyrazić zebyscie zrozumialy o co mi chodzi. Po prostu nie chciałabym miec poczucia ze z czegos zrezygnowałam dla dziecka, ze wielce sie poswiecilam. I zeby to potem wypominac ze ja sie dla ciebie poswiecilam. To chodzi oczywiscie tylko i wylacznie o mnie ja nikogo tu nie osadzam. Kazdy patrzy na zycie inaczej. Ja czasami zastanawiam sie na co do cholery ida te nasze dwie wypłaty! zarabiamy dobrze a czasami bywa tak ze ledwo ciagniemy do kolejnej wypłaty. Niestety to ze mieszkamy w domu wiaze sie tez z ogromnymi kosztami jego utrzymania :/ do tego mamy kredyt zreszta pewnie jak wiele osób w naszym wieku. 2 auta na utrzymaniu. No i tak to wszystko wyglada. Ja mysle ze na pewno bysmy sobie dali rade ale moj Lukasz nie chce na razie. Chyba faceci inaczej do tego podchodzą.
-
magart-fajna róznica wieku, naprawdę super-zazdroszcze ci :) mnie niestety na razie nie stac na drugie dziecko :( mam za duzo zobowiazan i nie moglabym sobie pozwolic np. na bezplatny wychowawczy a wiadomo jak jest z dwojka ze macierzynski moze nie wystarczyc. zreszta wiem jak bylo z Majka ze bardzo chcialam z nia siedziec ale trzeba bylo isc kasiore zarabiac :/ ale na pewno bardZO CHCE miec drugie :)
-
siupka-u nas tez bez rewelacji-chyba to po prostu trzeba przetrwac i tyle :/ daje jej paracetamol przed spaniem+smaruje dziasła, dzisiaj dam jej viburcol zobaczymy moze nam pomoze!!! dzisiaj wstawal do niej lukasz-i tez wiele razy z 6 razy moze wiecej. masakra. Magart i Mil-ale wam fajnie :) ciaza to bym super czas, ciekawe jak odczuwa sie druga bo wiadomo przy 1 czlowiek sie wszystkim eksceytuje i nic nie wie :)
-
Magart-smaruje smaruje :/ ale mam wrazenie ze to dziala tylko chwilke-zwykle przed jedzeniem jej smaruje bo ostatnio je mi tylko serki albo jogurciki takie z rossmana i nic wiecej. dzisiaj zjadla zimne bo zimne ale parówki. ciepłego nie akceptuje. Do tego wszystkiego mamy mega bunt na zasypianie w łożeczku :/ dzisiaj 45 minut darcia sie az w koncu zmeczona placzem padla i usnela :/ ciezkoooooo Czasami jak sobie pomysle ze jeszcze mialabym z grugim jednoczesnie to jakos sobie tego nie wyobrazam ale pewnie nie taki diabel straszny. Powodzenia dziewczyny. Piszcie jak tam sie czujecie itp. co do spacerówki to ja mam scoonera (navington)
-
nieobliczalnana szczescie jest poprawa z gardłem i Majcia dostala zasw. ze moze isc do żłobka. Ida jej 4 zeby trzonowe i bardzo ja to boli. Masakra jakas z tymi zebami. Mam je dawac na noc vibyrcol i paracetamol. Powinno troche pomóc-no zobaczymy. Ja sie zbieram-mam 1 spotaknie w żłobku ;) jESTESMY JUZ po spotkaniu-ogólnie bardzo przyjemnie, takie sprawy organizacyjne. Zobaczymy jak bedzie w poiedzialek. na szczescie sa te dni adaptacyjne ;) jakos damy rade.