Mój Jasiek za 4 miesiące skończy 2 latka. Cały maj chodziliśmy co sobotę na zajęcia tzw. adaptacyjne, ale myślę, że miało to na celu tylko i wyłącznie wyodrębnienie dzieci, które mają dostać się do przedszkola od września. Na tych zajęciach byliśmy z dzieciakami. Teraz w lipcu będą takie dwa tygodnie adaptacji po 2 godziny. Mamy być z dziećmi i powoli się wycofywać. Jak maluszek zacznie płakać Pani opiekunka ma nas zawołać, żebyśmy go utulili. Od 16 sierpnia te 2 godziny mają być wydłużone do 5, aż od września maluchy będą chodzić po 8 godzin. Nie wiem jak będą wyglądac pozegnania. Ja też wolałabym krótko:) jak byliśmy w maju to Jaś bawił się sam lub z dziećmi, nie patrzył za mną, ale jak się coś działo, np. ktoś zabrał mu zabawkę to zaczynał się za mną rozglądać. Eh...ciekawa jestem jak to będzie:) jakoś przeba będzie to przeżyć:)