Skocz do zawartości
Forum

kasia_b

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez kasia_b

  1. właśnie jestem na etapie rozszerzania diety synkowi- czy również mogę prosić o przesłanie książki- z góry bardzo dziękuję (k.bartlom@o2.pl)
  2. Rzeczywiście zdecydowanie wolę żeby często dawał o sobie znać, bardzo lubię to uczucie, choć te kopniaki i wiercenie jest coraz bardziej bolesne- ale fajnie się patrzy na ten falujący brzuszek
  3. Drucilla zgadzam się z Tobą, że teraz się nie uczy jak jeździć. Choć wielu kierowcom mającym prawko od 30 lat przydałoby się czasem powtórzyć egzamin, bo są tak pewni siebie że stwarzają porównywalne zagrożenie na drodze jak nowicjusze. (Znam kilku takich) A już najgorszy jest chyba niezdecydowany kierowca, bo nigdy nie wiadomo co mu przyjdzie go głowy Dziewczęta, czy Wasze bąble też są przez cały dzień takie aktywne? Bo ja mam wrażenie że moje dziecko zasypia tylko na moment, żeby nabrać sił na kolejne kopniaki- wiercipięta!
  4. Witam dziewczyny w ten słoneczny dzionek! Nadrobiłam zaległości w czytaniu, bo jakoś nie było okazji zajrzeć wcześniej, taka zalatana jestem Mnie też coraz bardziej dokuczają poszczególne części ciała- kręgosłup daje o sobie znać, bolą stópki od dźwigania 15 kg więcej, kość ogonowa nieustannie przypomina że niegdyś była złamana, także za długo siedzieć nie mogę, że już nie wspomnę drętwienia nóg na śnie. Przynajmniej czuję że żyję a obrączkę już dawno musiałam zdjąć, bo paluchy popuchły A jeśli chodzi o męża to mój też raczej imprezowy nie jest, i z kolegami też jakoś mu się nie chce spotykać. Woli w domu posiedzieć. Piwko czasem wypije ale z tych mało alkoholowych, czasem lampkę winka po obfitym posiłku, i tyle. Chwała mu za to Drucilla znam ten ból, często napotykam na takich "kierowców", i szlag mnie trafia. Ostatnio stwierdziłam że chyba przestanę jeździć samochodem bo mnie to teraz za dużo nerwów kosztuje
  5. Mirabell ja do tej pory nie chciałam, żeby mój mąż był przy porodzie, bo nie chciałam żeby oglądał moją powykrzywianą twarzyczkę ale on coraz częściej porusza ten temat bo chciałby być przy mnie w tej wyjątkowej chwili. Więc jeszcze nie wiem, i nie wiem też jak w szpitalu do tego podchodzą. Ale mój lekarz pracuje w szpitalu, w którym raczej będę rodzić więc się dopytam na następnej wizycie
  6. Dzieńdoberek! Iwonek zakupiłam już papierki ale na początku to się chyba nie przydadzą, bo kupki ponoć wodniste. Mam na razie 7 szt kieszonek, ale przez jakieś 2-3 miesiące mam zamiar używać otulaczy ze składanymi (mam muśliny, prefoldy, tetrę i flanelkę) razem będzie ok 30 szt, zobaczymy czy to wystarczy- jak nie to dokupię. Drucilla znam ten ból, kiedy Ty się czujesz na siłach - bierzesz się za coś a tu stado chętnych do pomocy. Owszem to miłe, ale wielokrotnie muszę powtarzać, że nie chcę być na siłę uszczęśliwiana, a jak będę potrzebowała pomocy to o nią poproszę na szczęście mój M mnie rozumie i na siłę nie pomaga Renkak ja swoją teściową też lubię, choć czasem marudzi ale nieszkodliwie. I lubię wpadać do niej na ciasto w przeciwieństwie do mojego mężusia, który wyrwał się spod nadopiekuńczych czasem ramion mamusi i jakoś mu tam teraz nie śpieszno Monika szczerze Ci współczuję pisania pracy- dla mnie to był koszmar. Wolałabym nauczyć się dużej partii materiału i odpowiedzieć niż pisać, biegać po bibliotekach i tachać ze sobą sterty książek - brrr Choć powiem szczerze że studiów mi brakuje i jak czas i sytuacja materialna pozwolą to wybiorę się na podyplomówkę od poździernika
  7. Dziewczyny bo się zawstydziłam - tu nie ma czego chwalić, tak mi jest poprstu wygodniej choć nie wiem z czego to wynika. Ale niewykluczone że jak prania będzie więcej to się z pralką przeproszę Spokojnej nocy!!!
  8. ezelko ja na używanie pieluch wielorazowych zdecydowałam się zupełnie przez przypadek głównie dlatego że mi się bardzo spodobały, a że przy okazji ekologicznie to inna sprawa. Jak patrzę na te kolorowe gatki (kieszonki i otulacze) tak inne od zwykłej tetry i ceratowych majtasów, to mi się sama gęba uśmiech- cóż, taki ze nie schizol. Mało tego, ja zdecydowaną większość rzeczy piorę ręcznie, bo mnie pralka wkurza i jak po 2-3 godzinach kręcenia wyciągam z niej średnio doprane, zmiętolone rzeczy to mnie trafia - wolę sobie poprać ręcznie A jeśli dojdę do wniosku że nie chce mi się prać pieluch, to się przerzucę na pampki i już. I masz rację że pieluchy i pampersy i ich wpływ na zdrowie dziecka to temat rzeka.... Tak jak napisała Monika- życie koryguje wszystkie plany
  9. Witam dziewczęta! Monika ja mam zamiar pieluchować tylko wielorazówkami, pampersy na początku- w szpitalu i do odpadnięcia pępka, tak będzie chyba wygodniej. A reszta to w praniu wyjdzie, bo doświadczenia brak Drucilla wesoło masz ze swoją pociechą, do dzieci trzeba mieć nieskończoną ilość cierpliwości- takiego mi apetytu narobiłaś tym ptasim, że muszę wpałaszować to co mam- niestety tylko czekoladowe, a ostatnio mam ochotę na kwaśne rzeczy. I loda bym zjadła- najchętniej kwaśny sorbet, cytrynka lub malinka- mniam Tylko pozazdrościć Wam wagi dziewczyny, ja przed ciążą ważyłam 68 kg (przy 174 cm wzrostu) i już przytyłam 13 kg, ale się jakoś po długości rozeszło
  10. Monika kupiłam 10 szt tetrowych i kilka flanelowych, ale do pieluchowania zakupiłam stos bardziej "nowoczesnych" (składane muślinowe i prefoldy i do tego otulacze, a na później kieszonki) wklejam link sklepu - właścicielka, Ewa, jest doradcą do stosowania pieluch wielorazowych na Parenting-u Pieluszki Wielorazowe - Pieluchy Ekologiczne - Chusty - Nosidła
  11. I ja się przyłączam- też już ześwirowałam, codziennie muszę otworzyć szufladę z ubrankami małego i się pogapić, a mam też stosik pięknych kolorowych pieluszek wielorazowych- to jest szał, dotykam, układam, przekładam- a jak tylko pogoda się poprawi to będę prać i znowu będzie radocha
  12. Monika super że wkleiłaś ten link! Bardzo fajne koszulki i nie tylko, bo bluzki też! Na dodatek w Łodzi
  13. Witam dziewczyny! Mamma, trzymam mocno za Ciebie i za Twoje maleństwo kciuki, żeby jak najdłużej w Tobie pozostało, na pewno donosisz ciąże! Mika dbaj o siebie, miodek pij i mleczko z masłem i szybko wracaj do zdrowia- pogoda jest teraz tak paskudna, że trudno się nie przeziębić ale nie poddawajmy się! Monika masz rację z tym biustonoszem, zastanawiałam się nad kupnem tego odpinanego, ale jakoś nie jestem do niego przekonana- chyba też zostanę przy zwykłym miękkim. Ezelka gratuluję pierwszej poważnej paczuszki! Ja większość zakupów zrobiłam przez internet. Tak mi jest wygodniej. I jaka radocha z otwierania paczek Ja też do połowy maja chciałabym mieć wszystko kupione, wyprane i naszykowane. Żeby się później nie denerwować. Lekarz mi powiedział w sobotę podczas badania usg że mój synek jest duży jak na swój wiek i istnieje prawdopodobieństwo że trochę wcześniej zrobi mu się za ciasno w brzuszku i postanowi wyjść.
  14. Witam dziewczyny! Ależ dużo napisałyście! Odnośnie akcji "Szczęśliwa mama - szczęśliwe dziecko" naprawdę suuuper sprawa! Było wielu specjalistów, udzielających porad, robiących pokazy min. pokaz kąpieli noworodka, zalety noszenia dzieci w chustach- pokaz wiązania, fitness dla kobiet w ciąży, dietetycy a oprócz tego wiele ciekawych konkursów. No i oczywiście bezpłatne badanie usg 2D lub 4D. Właśnie w tym tygodniu miałam iść na usg, ale udało mi się wczoraj zrobić badanie 4D, nie dość że bezpłatnie to jeszcze bardziej profesjonalnie niż jak ostatnio robiłam prywatnie. Dostałam dokładny opis ze wszystkimi możliwymi pomiarami i 2 zdjęcia ślicznej buźki mojego synka - szkrab waży już 1995 a w brzuchu ma jeszcze posiedzieć 2 miesiące, lekarz stwierdził że już teraz ma bardzo ciasno. Ponadto za wzięcie udziału w pokazie ćwiczeń dostałam karnet na 8 wejść do klubu fitness- strasznie dużo wrażeń jak na jeden dzień Wstawiam link do strony fundacji, bo na pewno będą organizowane różne akcje także w innych miastach Fundacja Szczęśliwe Macierzyństwo | Just another WordPress site
  15. A w Łodzi jutro w Porcie akcja "Szczęśliwa mama- szczęśliwe dziecko" Fundacji Odety Moro- Figurskiej. Darmowe porady u specjalistów, badanie usg 2D i 4D, zajęcia instruktażowe- wiązanie chusty, masaż maluszka i inne. Fajna sprawa- Pojedziemy, akurat powinnam teraz robić usg to może się dopcham
  16. mamma bardzo proszę dane do suwaczka - synek Szymek, termin na 12 czerwca :)
  17. A jeśli chodzi o szpital, to najbliżej mam do słynnego Centrum Zdrowia Matki Polki- ale mam wątpliwości czy tam rodzić, leżałam tam 3 dni i było bardzo niesympatycznie. Istny kołchoz! Tyle że sprzęt mają dobry. Dlatego mam nadzieję że będę miała okazję sama wybrać sobie szpital
  18. Cześć dziewczyny! Pogoda jest tak przygnębiająca, że się nic robić nie chce, i tak ma być do niedzieli- ble. Okna miałam umyte. a teraz znowu całe od deszczu popaprane - co za pechoza! Milly a może nie warto się tak upierać przy spacerówce którą montuje się tyłem do kierunku jazdy- ja osobiście tak nie lubię jeździć ;). Zawsze jak się stęsknisz, to możesz stanąć i się napatrzeć, a dzieciątko będzie mogło sobie pooglądać świat, a nie tylko w mamusię się wpatrywać A jak wózek ma w budce okienko to można się na czuprynkę popatrzeć i mieć wszystko pod kontrolą
  19. Spokojnej nocy dziewczyny i przyjemnych snów!
  20. Mika zdrowo się uśmiałam czytając co Ci się śniło Masz żelazko - masz moc! A na przeziębienia i zapobiegawczo najlepszy rzeczywiście miodek! Ja od dłuższego czasu sobie przygotowuje taki napój- łyżkę miodu wielokwiatowego na pół szklanki letniej wody, do wypicia po 12 godz.- i dookoła wszyscy chorują, a ja (odpukać) na szczęście nie. Dodatkowo piję też parzone siemię- dobrze wpływa również na przemianę materii
  21. Monika bardzo ładne są te ubranka na allegro i w bardzo przystępnych cenach, wstawiam link bezpośrednio do sklepu internetowego gdzie jest troszkę taniej i większy wybór MEA- www.meadzieci.pl
  22. Witam dziewczyny! Mika nie martw się na zapas. Lekarze mają to to siebie, że często palna coś bez zastanowienia, bo dla nich pewne spawy są na porządku dziennym i zupełnie się znieczulili. Moja, babcia ma na głowie guzki, moja mama i babci siostra też mają kilka. Takich małych twardych. Odziedziczone po przodkach i nie oznaczają niczego złego. Po prostu są - zupełnie nieszkodliwe. Także głowa do góry, bo Twoje maleństwo wyczuwa napięcie. Nie ma się co martwić na zapas. Na pewno Twój guzek jest nieszkodliwy.
  23. Moniko ja też się zastanawiam czy nie iść teraz prywatnie. Ale waham się bo nie chciałabym zbyt często robić usg. Miałam w 20 tyg, potem w 24 podczas pobytu w szpitalu- ze wszystkimi pomiarami synusia, i teraz mam mieć ok 33- 35- zdaniem mojego lekarza. Co do zakupów to do nas komoda na ciuszki przyjechała w niedzielę i zaraz wpakowałam tam rzeczy, które już kupiłam , dokupiłam kolejne pieluszki wielorazowe w pięknych kolorkach- nie sądziłam że pieluchy mogą sprawiać tyle radości - jeszcze muszę dokupić kilka ubranek, fotelik, wanienkę i kilka innych drobiazgów. Na szczęście jest jeszcze trochę czasu...
  24. Witajcie dziewczyny! mirabell ja w ogóle nie miałam usg 4D. Połówkowe też miałam zwykłe. A jak ostatnio zapytałam mojego gina czy będzie mi teraz robił usg (31tydz) to stwierdził że nie ma takiej potrzeby i zrobi je ok 35 tyg. Wszystko zależy od lekarza- nie wiadomo tylko czy im tak do końca można zaufać. Staram się być czujna, ale doświadczenia brak
  25. drucilla masz rację, pewnie tak właśnie by to wyglądało. Akurat w moim przypadku może udałoby się uniknąć tego wypominania, bo babcie męża już nie żyją, a moja babcia ma na imię Bronisława i jakoś nie wyobrażam sobie żeby takie imię dać córce , choć moja babcia to przecudowna osoba. Ale rzeczywiście ostatecznie też doszłam do wniosku, że chcę dla dziecka wybrać imię, którego nikt nie nosił w bliskiej rodzinie- żeby uniknąć porównań, lub wypominania.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...