witam was.
ja bylam bardzo zazdrosna i zaborcza o meza ale jakos mi to juz przeszlo ( na szczescie) bo tez zaczal sie na mnie denerwowac ze mu nie wierze i po co z nim slub bralam itd. tez jest domatorem ale jak sie chce to sie znajdzie i punkt zaczepienia wszedzie nawet i wdomu gdzie maz nie widzi na zywo innych kobitek :) ale szczypta zazdrosci nikomu nie zaszkodzi :)