joasia85
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez joasia85
-
ojej iwonka to nie zazdroszczę, chyba że masz anielską cierpliwość do czekania, ja bym zwariowała jakbym miała czekać do 13czerwca żeby zobaczyć swoją kruszynkę. trzymaj się
-
szczęśliwaHmm Joasia85 a ja jestem o tydzień dalej z ciążą i mam termin też na 22grudnia tak mi wyliczyła z USG a co ciekawe to z @ wychodzi mi na 21.... a co do tych żył to spróbuj po prostu iść kiedyś całkiem obojętnie i nie myśląc po co idziesz zobaczysz że będzie inaczej ;) ja mam cykle 35 dniowe i znam dokładny dzień zapłodnienia, od tego dnia właśnie mam obliczony wiek ciąży z suwaczka, zgadza się on również z wielkością i tygodniem podanym na usg.lekarz tak standardowo każdej liczy 28 dni cyklu, tyle że ja mam ciut dłuższe i nigdy mi się nie pokrywało z wielkością dziecka do danego tygodnia jakie miało by być, taki urok :) z resztą na karcie ciąży wypisał termin porodu wg standardowych długości cyklu czyli na 23 grudnia, co innego podało usg (29/30 grudnia) i przyznał rację że owulacja była później ale to i tak płynne jest i dzidzia wyjdzie kiedy będzie chcieć :)
-
Iwonnka86Witaj joasiu85 :) A na kiedy masz termin? Patrząc na Twój suwaczek jesteśmy na identycznym etapie ciąży :) czar świąt wielkanocnych się rozumie a termin wg OM mam na 23 grudnia ale ze znanego dnia zapłodnienia wychodzi na 29/30 grudzień, z racji że mam cykle 35 dniowe a nie 28. w każdym razie wczoraj byłam na usg i było już co nieco widać, serduszko bijące również, maleństwo ma 7,7mm. a następna wizyta w czerwcu.
-
to prawie tak jak mi ,witaj Iwonko :)
-
nagroda właśnie doszła, pięknie dziękujemy :)
-
Angel1090Dziękuję Wam za miłe słowa :* Oczywiście będę dbać o siebie :) joasia85 terminu lekarz jeszcze nie wyznaczył, byłam w zeszłym tygodniu więc powiedział że to około 4 tygodnia. Następną wizytę mam za 3 tygodnie, więc pewnie on mi to wyliczy. Ale sama próbowałam to byłby 28 grudnia ;) Więc że tak powiem terminy nam się schodzą o to świetnie :) razem raźniej
-
angel gratulacje, termin to już chyba na przyszły rok? styczniówka? ja mam na 30 grudnia to sama nie wiem na który rok się wyrobię
-
no i ja już po pierwszej wizycie :) dzidzia jest jedna, serduszko bije, mierzy 7,7 mm, jak na ten etap to wszystko ok, następna wizyta za m-c , mam już zalecone badania do zrobienia(krew, mocz, glukoza).wizyta kosztowała 100 zł :/ no ale trudno, grunt że jestem spokojna że wszystko idzie ku dobremu :) a i terminy mam 2 różne albo 23.12.2012 wg OM albo wg znanego dnia zapłodnienia to 29/30.12.2012, czyli drugi termin pewniejszy.
-
to znaczy że macie bardziej cywilizowanie, z resztą u nas na fundusz jest tylko 2 a warunki w których przyjmują są delikatnie mówiąc kiepskawe, a usg to już wogóle, jak trzeba zrobić te kilka przysługujących czasowo to piszą skierowanie i jedzie się do szpitala i robi na szpitalnym sprzęcie, w kolejkach też co swoje trzeba odczekać.mnie też to wkurza ale już się "przyzwyczaiłam" na fundusz chodzę tylko czasami do naszego rejonowego z przeziębieniem, reszta jest bardzo kiepsko dostępna z okropnie długimi terminami czekania, np okulista około 5-6 miesięcy, to jest chore.tak więc fajnie że macie lepsze warunki.ponarzekałam sobie :). dziś wielki dzień, gin przyjmuje dopiero od 16. szmat czasu ale mam sporo zajęć to szybko zleci ;) pozdrowienia dla wszystkich grudniówek !
-
ludka, dzięki dam znać.ja w ogóle ZAWSZE w każdej ciąży chodzę prywatnie, trudno, kasa idzie ale chociaż jestem traktowana po ludzku a nie taśmowo z brakiem dostępu do podstawowych informacji o ciąży. przynajmniej tak to u nas wygląda.nie mówiąc już o porodzie, jak chodzisz do prywatnego to super ekstra i się tobą potem na sali zajmuje a jak na fundusz to nie zajmuje się tobą prawie nikt, chyba że masz szczęście i znasz się bliżej z jakąś położną.bo w szpitalu pracują tylko ci prywatni a ci na fundusz nie.schiz ale tak to w tej części kraju działa. z synkiem jak byłam przyjmowana ze skierowaniem do cięcia, przyjmował mnie na blok porodowy taki lekarz i pyta się do kogo chodzę - ja do tego i tego (zastępca ordynatora) a on aha - to zaraz tniemy ( i było po wszystkim po 3 godz od przyjęcia, a byłam 2 w kolejce) a dziewczyna za mną też ze skierowaniem do cięcia chodziła na fundusz do mało znanego i czekała 2 dni na swoją kolej 8( co ja już zbierałam się do wyjścia z dzieckiem do domu.chore ale prawdziwe, a nie zazdroszczę jej tego stresu dwudniowego przed operacją, kto to przeżył to wie.
-
ja jak dobrze pójdzie to w końcu pójdę na pierwszą wizytę w poniedziałek. zobaczymy co tam się w środku wyrabia :)
-
siwa gratulacje, wierz mi ja już zapomniałam o poprzednich dwóch porodach trzeba być dobrej myśli, trzymam
-
sayoriA brałyście udział w tym konkursie gdzie za wpisanie hasła: za co kocham Polskę rozdawali 200 koszulek dziennie? Tutaj wyniki http://kochampolskeza.cheildigital.eu/Lista_Zwyciezcow_1_201205.pdf Ja mam 2 Konkurs ciągle trwa. a moglabyś podać adres stronki z konkursem, proszę
-
Rola zabawy w wychowaniu dziecka Każde dziecko czy małe czy duże, Lubi stały rytm dnia i gdy nic go nie zaburza. Na wszystko czas się znajdzie i wszystko jest ważne, Sen, posiłki, higiena, nauka, zabawa - to sprawy poważne. Wszystkie te składniki odpowiednio odmierzone, Połączone umiejętnie - dają zyski niezmierzone. Bo każdy z nich ważny jest w wychowaniu małych ludzi, Lecz nauka z zabawą przoduje - nigdy też się nie nudzi! Zabawa pierwszoplanową gra rolę w wychowaniu dzieci, Bo dobrana umiejętnie do okoliczności ma spory ładunek edukacyjności. Podczas zabawy w sklep, szkołę, lekarza - i w co tylko chcecie, Dziecko uczy się współpracować i dzielić się z innymi, nowych zwrotów,postaw społecznych, związków przyczynowo-skutkowych i poznaje porządek panujący na świecie. Zabawa edukacyjna, relaksacyjna, szaleństwa na placu zabaw - ba nawet karaoke do drewnianej łyżki, Wszystko to, przy dobrym starszych przykładzie i rodzicielskiej czujności - przekłada się w wychowawcze zyski. Do tychże zysków z duma zaliczamy: uprzejmość, społeczne obycie, Gospodarność, pomysłowość i .... lepszy start w życie! Więc bawmy się z dziećmi, nie żałujmy im czasu, On z pewnością zaprocentuje - nauka nie pójdzie do lasu :)
-
dziękujemy za wyróżnienie w konkursie, bardzo się cieszymy :) Gratuluję również pozostałym wygranym
-
Ludka82U mnie jak u Szczęśliwej zakłuje przy gwałtownej zmianie pozycji, ale po kilku głębszych oddechach jest ok... Natomiast zaczęło się to czego się obawiałam - nudności bez względu na porę dnia... Muszę jeść tylko malutkie porcje i absolutnie nic smażonego:( Kupiłam sobie kwas foliowy z wit. B6, bo poczytałam, że niedobory tej witaminki powodują te obrzydliwe nudności, no zobaczymy.... Natomiast nigdzie nie mogę dostać tabletek Mamarin ( imbir + B6 ), a czytałam, że też pomagają... A w ogóle zazdroszczę tym wszystkim Wam, które widziały już swoje "groszki". Nie wiem jak to jest - w tej ciąży przejmuję się i niepokoję bardziej niż za pierwszym razem... o tutaj możesz zamówić a aptekę wybrać najbliższą jaka dla ciebie jest, dostawa za darmo do tej właśnie apteki. Mamarin, mamma, tabl., 30 szt - Portal Dbam o Zdrowie
-
no to mnie jakoś podejrzanie mocniej ciągnie niż w tamtych ciążach.a mówią że z każdą to już prościej :/ no spa na jakiś czas pomaga, a rano zdecydowanie mniej boli niż w wieczór, z resztą może to i dźwiganie starszych dzieci swoje dokłada.grunt ze krwawień nie ma.trzeba myśleć pozytywnie.
-
a boli Was brzuch? mnie tak "ciągnie" jak na okres.A do lekarza dopiero za dwa tyg :/ u mnie to jakiś 5 tydz, jak się wtedy czułyście?
-
też się za bardzo wczytałam w regulamin, widać jest po to aby...go łamać mimo wszystko wiadomo każdy wierszyk kosztował trochę pomysłu, czasu i wysiłku tak więc gratulacje dla Zwyciężczyń
-
Moje drogie dzieci zgadnijcie proszę ko to jest - ja go pokrótce opiszę ! Może być gładki, a może kudłaty, Mięciutki za to zawsze i ma uszka w łaty. Duży lub mały, biały, bury albo kolorowy, Do przytulania na dobranoc zawsze jest gotowy! Powiernikiem Waszych sekretów jest i przyjacielem. Trzy literki w nazwie jego - ups! chyba podpowiedziałam za wiele!
-
ja się nieśmiało podpinam pod grudniówki 2012 choć to dopiero ledwo potwierdzony począteczek, ale może przed Sylwkiem się wyrobię
-
Ulubieńcem moich dzieci jest ...no kto zgadnie? KRECIK!!! Ten zabawny, mający mnóstwo przygód mały przyjaciel z tv Ma w minutę tysiąc pomysłów, lecz dobry jest przy tym i nigdy nikogo nie krzywdzi. Grubiutki, krąglutki w czarno białym fraczku chadza, Lubi swe mieszkanko pod ziemią lecz i słonko mu nie zawadza. Jak tu nie lubić takiego miłego Krecika - toż przecież jest kanonu naszych bajek klasyka!
-
Wielkanoc, kochamy wszyscy i chcemy aby również pokochały je nasze dzieci. Dlatego też od najmłodszych lat włączam moje pociechy w rewelacyjny czas przygotowań do świąt i w ogóle wiosny :). Przy okazji wpajam im zasady higieny, porządku i estetyki, z niezłomnym pragnieniem wychowania małych a potem dużych porządnickich i koniecznie do tego tradycjonalistów.Nic bowiem nie osładza zapracowanej matce skołatanego serducha jak widok jej kilkuletnich brzdąców z zapałem myjących swe plastikowe ( i nie tylko :/ ) zabawki w wannie napełnionej mydlinami, za to koniecznie kompletnie ubranych i nie posiadających na sobie ni krztyny suchej nitki.Słodki to widok jako lukier na pączku. I tylko pomyśleć że inspiracją działań moich dzieci było niewinne mycie przykurzonej reprezentacyjnej zastawy kredensowej. Jedno niewinne słowo lub czyn wyzwala niespożyte pokłady pomysłów i energii, hmmmm, fascynujące.Zapobiegliwie więc rozpoczynamy wielkie sprzątanie na dwa tygodnie przed świętami, tak aby był jeszcze czas na sprzątanie powtórne i zwalczanie skutków innych atrakcji wieku młodzieńczego.Okazuje się że moje dzieci w krótkim czasie zaprzyjaźniły się ze zmiotką i szufelką, do tego stopnia że nawet mają swe imiona (tzn szufelka i zmiotka), tj Helga i Gucio 8). Tak więc biegają po mieszkaniu, zwalczają paproszki, pajączki i inne popaprańce, a potem z dumą chwalą się wizytującej nas w międzyczasie Babci-Teściowej, że za biurkiem była taaaaaaka kupa śmieci i nawet Robal! (co w rzeczywistości było kilkoma obierkami po struganiu kredek i małym pajęczakiem na cieniuśkich nóżętach) a co spowodowało niezapomniany wyrzut w oczach teściowej i stwierdzenie że "nic dziwnego że te dzieci mają alergię w takim otoczeniu".Jednym z ulubionych i długo wyczekiwanych zajęć przedwielkanocnych jest - a jakże - tradycyjnie wyrób własnej palmy. Kilka wieczorów poświęcamy na produkcję kwiatopodobnych cudaków z kolorowej bibuły, aby w sobotę poprzedzającą Niedzielę Palmową stworzyć własnymi rękami naszą unikatową palemkę, bagatela na 3 metry.Taki oto Lniano-Bibuło- Iglasty twór jest w dziele końcowym zdobiony wymyślnymi kokardami i wstążeczkami aby w niedzielę mógł z dumą reprezentować naszą rodzinę w Konkursie Na Najpiękniejszą Palmę, wspomnę skromnie w tym miejscu, że tego roku awansowaliśmy na 5 miejsce, nagrodzone książkowo-filmową nagrodą, czyli zdobyczami niezwykle cennymi dla moich małych intelektualistów ;) Po przejściach Niedzieli Palmowej zabieramy się za produkcję stroików, witrażyków, pisanek, kurczaków z farbowanej waty i innych "dzieł sztuki" godnych wielkich artystów a o wątpliwej urodzie lecz sporym ładunku emocjonalnym, bo przecie me dzieci wkładają w nie kupę czasu i dobry kawał serca. Ukoronowaniem są wspólne pieczenie ciasteczek w kształcie baranków, jajek i kurczaków, a także pakowanie każde swojego koszyka.Na koniec końców każdy z nas ma w ręce swój własny koszyk, bo nigdy nie możemy się pogodzić co włożyć i zawsze jest tego za dużo aby dobra konieczne do poświęcenia zmieścić w jednym koszyku - ba aby je pomieścić musiała by to być wielka kobiałka! Tak więc po uroczystym poświęceniu i pochwaleniu się małoletnim sąsiadom oraz oczywiście porównaniu kto z nich w swoim koszyku ma więcej, większe i ładniejsze, moje pociechy gęsiego wracają do domu i zapałem konsumują co lepsze kąski.Resztki uczty spożywane są następnego dnia a potem wizytujemy kolejno inne zaprzyjaźnione i pokrewne rodziny aby tradycji stała się zadość.Na koniec końców dobijając do swych rodzinnych progów stwierdzamy że Święta są zdecydowanie zbyt krótkie a paski u naszych ubrań nie mają już więcej dziurek do przepięcia ;P Zakończę swój wywód anegdotą : w Wielką Sobotę pakując koszyk ze święconką omawiam konieczność włożenia poszczególnych pokarmów i opowiadam co oznaczają i że w Wielkanoc każdy z nas będzie musiał choć odrobinę z tych produktów spróbować bo to będzie gwarancją na to że wszystko w tym roku się nam uda i danego produktu przez cały rok nie zabraknie nam na stole, tak więc mówię "wiesz Córciu,musisz spróbować jajeczko aby ich potem nie zabrakło nam na jajecznicę, i szyneczki też żeby nigdy nam nie zabrakło wędlinki" a na to Córcia rezolutnym tonem - " a czekoladki mamusiu też? ", no tak zapomniałam o wielkim czekoladowym zającu....
-
Śmiało tutaj wyznać muszę, że zwierzęta swoją chwałę Zawdzięczają tylko i aż temu że wprost są niebywałe! Zwinne, wielokształtne, kolorowe, Pierzaste, śliskie, futerkowe, Miłe, groźne, po prostu wszelakie i wszystkie Odznaczają się wielkim czarem i urokiem osobistym. Dlatego też i te z bajek mają swoich wielkich wielbicieli, Z zachwytem i wypiekami na twarzy słuchających, w cóż to znów nasz idol się wcieli. Nic w tym dziwnego z resztą nie upatruję, że zwierzątka to nasi ulubieńcy, Przecie myśmy na bajkach takich wychowani i z lubością wracamy myślą do swych lat dziecięcych. A miłość do Krecika, Pszczółki Mai, kota Filemona i Reksia Przekazujemy naszym pociechom wraz z pokarmem co płynie nam w piersiach :) Bo czym skorupka za młodu nasiąknie.... przecież sami wiecie, A poza tym zwierzątka są najfajniejsze na świecie! Świetnie uczą nasze dzieci poprzez swe przygody, Co dobre jest a co złe, że nie skacze się do wody, Że obcych się nie zaczepia ani im drzwi nie otwiera, Że grzecznym i miłym być należy - każda bajka morał zacny zawiera. A to wszystko przekazują zwierzęta - nasi ulubieńcy mili, Taka opowieść naszej pociesze nawet deszczową pogodę umili. A najbardziej ukochane moich Maluszków bajkowe postacie, To pies Pluto, kot Filemon i dalmatyńczyki co łatkę mają na łacie :) To czworonogi futrzaste palmę pierwszeństwa u nas trzymają, A wszystko pewnie przez to że są takie milusie, słodkie i dużo ciepełka w sobie mają :)
-
dziękuję serdecznie za wyróżnienie i gratuluję pozostałym :)