Skocz do zawartości
Forum

malgensita

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez malgensita

  1. malgensita

    Sierpień 2011

    Cześć strasznie dawno mnie tutaj nie było, ale czytam i nadrabiam zaległości. U mnie w porządku, drobne kryzysy zażegnane i te większe też. Moje dziecko postanowiło nie robić kupy na przykład. Raz wypróżniła się po 6 dniach, a później po 9 cisza więc zadzwoniłam do znajomego pediatry. Nakazał natychmiast dać dziecku czopek - zwlekałam bo na necie naczytałam się że dziecko nawet 2 tyg może się nie wypróżnić jak je tylko z piersi - i zalecił Debridat. Po 3 tyg. pomogło i wszystko wróciło do normy. W środę czeka nas kolejne szczepienie i mam nadzieję, że będzie się czuła tak jak po pierwszym. Od 3 dni podaję też Lenie mleko modyfikowane na noc, bo różnie z tym jej jedzeniem a tym przynajmniej sobie doje. Na początku oczywiście nie chciała, ale już w drugi dzień pomieszałam troszkę z własnym pokarmem i było ok. Do pracy wracam w połowie stycznia więc muszę ją nauczyć picia mleka modyfikowanego, bo codzienne dojenie się laktatorem to nie na moje nerwy ;)
  2. malgensita

    Sierpień 2011

    U nas bardzo roznie. Malutka jest ogolnie kochana, jedynie wieczorami przezywamy male godzinne kryzysy. Zaczęly sie problemy ze spaniem. Zasypia o 20.30 i spi godz, a pozniej budzi się co chwile do 23. Podaje jej kropelki profilaktycznie, ale jeszcze nie widze roznicy - chociaz robi solidne trzy kupy dziennie po nich wiec to na plus. Dzisiaj pierwszy raz dala czadu pod koniec kapieli i do teraz poplakuje. :( Zdecydowalam zaszczepic skojarzonymi 5 w 1 i dodatkowo bezplatna na WZW. Dwa wklucia, ale wiekszy pakiet. Buziaki
  3. malgensita

    Sierpień 2011

    Laseczki mam pytanie. Czym będziecie szczepić swoje dzieciaczki. Mam wielki dylemat. Na początku myślałam o szczepionkach sanepidowskich plus rotawirusy i pneumokoki, ale teraz zastanawiam się nad skojarzonymi. Napiszcie co sądzicie. Mam też problem z wieczornymi karmieniami. Malutka po kąpieli płacze przy piersi i się pręży. Myślałam, że to kolki, ale to chyba dziecko płacze w ogóle, szczególnie wieczorem i w nocy, a ona tylko przy piersi. Wtedy też jej się mocno ulewa bo nałyka się tego powietrza jeszcze więcej. Dodam, że ładnie przybiera na wadze i chwyta pierś prawidłowo.
  4. malgensita

    Sierpień 2011

    marzena jeśli chodzi ote guzki to mi się też coś podobnego zrobiło w jednej piersi i przed karmieniem dokładałam sobie do niej termofor i starałam się karmić pozycją spod pachy - rewelacja, dziecko zjada z tych partii piersi, które są w guzkach. A po karmieniu oliwka, mąż i masowanko. Czasami aż ze łzami w oczach, ale po 3 dniach przeszło i nie wraca :) moja dzidzia ma znowu problem z zasypianiem po kąpieli, albo zasypia i po godzinie wybudza się i wojuje 2 godz :( W nocy spi od 3-5 godz. więc tu nie poradzę. stelka Gratulacje, że wszystko co złe przeszło i możesz się teraz cieszyć karmieniem. Shłodzona, stłuczona kapusta tak jak pisze obyLaura działa cuda - tylko wali okrutnie, ale warto przeżyć :) Mi już w szpitalu mama przynosiła i cudnie schodziła gorączka z piersi.
  5. malgensita

    Sierpień 2011

    precelek Ale przystojni Ci Twoi chłopcy. Najstarszy ma takie rzęsy, że niejedna kobita będzie mu zazdrościć. Cała trójka przeurocza :) marzena Twoje dziewczynki też super ObyLaura Dobrze, że coś pomogło. U nas jeszcze bezkolkowo, ale w zanadrzu mam SabSimplex - podobno działa, choć pewnie nie na wszystkie dzieciaczki. Możesz napisać jak się ta rurka nazywa? Gdzieś w necie spotkałam się z takimi drewnianymi kołeczkami - pewnie na tej samej zasadzie to działa. Moja gwiazda dzisiaj zasnęła od razu po kapieli Ale wybudziłam ą na 2 godz. przed kąpaniem i chociaż oczka jej się kleiły nie pozwoliłam już na żadne drzemki i dało efekt! Dzidzia smacznie spi :)
  6. malgensita

    Sierpień 2011

    obuLaura Dzieki za podpowiedz. Też skorzystalam :) I oto moja córcia Lena Natalia
  7. malgensita

    Sierpień 2011

    gmonia Ja jestem przykładem na ciągłe w dzieciństwie i jako nastolatka przechodzenie anginy. Dopiero po 18 latach życia lekarz wpadł na genialny pomysł, żebym zrobiła sobie wymaz z gardła. Wyszło, że mam paciorkowca - dostałam na niego antybiotyk i jak do tej pory to był ostatni antybiotyk w moim życiu - a mam już 28 lat :) Anginy minęły jak ręką odjął i wszelkie infekcje gardła też. Polecam, żebyś zafundowała taki wymaz córci to może uniknie wiele cierpień na przyszłość. Gabrysia cudna. esterabs Gratuluję córci - śliczne imię :) stelka Trzymam kciuki do póki nie napiszesz jak było :) Moja gwiazdeczka w końcu ładnie zasypia po kąpieli i w nocy po przewinięciu i nakarmieniu też. Znaleźliśmy super sposób, a w zasadzie koleżanka mi podpowiedziała. Dzieci często nie mogą zasnąć bo albo są za bardzo rozbudzane w trakcie tych wszystkich zabiegów oraz ruchy jelit - nasza nawet 3 kupsztaty pod rząd. Nie jest to kolka bo nie płacze, ale napina nóżki i jest niespokojna. Kupiłam probiotyk LacidoEnter. Zawartość kapsułki trzeba rozmieszać w bardzo małej ilości wody przegotowanej, albo pokarmu i łyżeczką podać dziecku. Wzbogaca florę bakteryjną jelit, ułatwia trawienie i jelitka szybciej dojrzewają. Dla mnie rewelacja! Uciekam bo się budzi. Papa
  8. malgensita

    Sierpień 2011

    stelka te z wycięciem na pępek to Happy firmy bella. Ja miałam Huggiesy 1 w szpitalu i były ok, ale są dość sztywne - chociaż w niczym to nie przeszkadza. Pampersy są mięciutkie i też bardzo fajne, ale mi śmierdziały, a poza tym są zdecydowanie najdroższe. Koleżanka dała mi spróbować Biedronkowe Dada i uważam, że są najlepsze. Nie dość, że najtańsze, mięciutkie jak Pampersy i nie śmierdzą, aż tak bardzo. Życzę Ci powodzenia
  9. malgensita

    Sierpień 2011

    Asik GRATULACJE! Nie dość, że przeżycia porodowe są straszne to jeszcze Ci się maleństwo pochorowało. Życzę Wam a szczególnie maluszkowi jak najszybszego wyjścia ze szpitala. marzena Ja nie miałam czegoś takiego, pierwsze słyszę. Ja natomiast rzygałam na porodówce, położna kazała mi iść pod prysznic polewać brzuch ciepłą wodą, a jak po mnie przyszłą spojrzała na mnie i powiedziała "Jak CI się chce wymiotować, to rzygaj" a ja sruuu. I powiedziała - bez zaglądania między nogi - że mam 8 cm rozwarcia. U mnie też masakra z dupskiem. Jeden dzień lepiej, a później 2 gorzej. Dzisiaj znowu mnie coś ciągnie i szczypie. Mam specjalną oponkę do siedzenia, ale mam wrażenie, że jak na niej posiedzę, to później wszystko takie ponaciągane. A położna chce, żebym karmiła na siedządzo. NO WAY! Na razie niemozliwe. Lena cudowna, prawie nie płacze i w dzień Spi jak zaczarowana, ale po kąpieli strasznie długo się ją usypia i w nocy po karmieniu też. Dobrze, że mój mąż kochany wstaje i ją w nocy przewija i tylko podaje do karmienia.
  10. malgensita

    Sierpień 2011

    oby Laura poczytaj o kropelkach na kolkę Sab Simplex. Kupić je można niestety tylko w Niemczech, czeski odpowiednik jest niestety podobno mniej skuteczne i działają cuda. Moje 4 koleżanki zamieniły nieprzespane noce na sielankę bo przynajmniej ich dzieciom pomogło. Myślę, że warto spróbować, chociaż troche wcześnie jak na kolki - podobno zaczynają sie po 3 tyg życia dziecka. Wejdź też na you tube i wpisz masaż noworodka, albo niemowlaka, naturalny sposób, żeby dzidziusiowi ulżyć w cierpieniu. Moja Lenka grzeczniutka, raz dziennie daje trochę większy koncert, ale do wytrzymania. Byliśmy dzisiaj na pierwszym spacerze, który moja królewna przespała :) Laski co ja miałam za przejścia z kroczem! Po powrocie ze szpitala wszystko było coraz lepiej, ale nagle przysedł dzień gdzie już byłam gotowa pomyśleć, że mi zaszyli jakieś nożyczki w pipce bo bolało jak cholera.Położna stwierdziła, że goi sie ładnie, a boli bo za dużo łażę. I badz tu mądry. Najlepiej byłoby leżeć i pachnieć, ale kto sobie może na to pozwolić! Psikam Oczarem, smaruję maścią tranową i jest już lepiej. Też macie problemy w dolnych partiach? Jak leczycie swoje dupencje?
  11. malgensita

    Sierpień 2011

    Stelka dasz radę, jeszcze odrobina cierpliwości. myślcie sobie jaka pogoda była dla nas łaskawa. W zeszłym roku był niemożliwy ukrop w sierpniu i liocu więc się kobitki namordowały, a nam się jakoś udało. Moja mysza różnie, czasami ma zły humor i jak tylko otwiera oczy to się drze, ale raczej jest spokojna - przeraża mnie natomiast ilość zużywanych pieluch Ale jak się tylko je i śpi to się robi w pieluchy, logiczne. Trzymam kciuki za wszystkie jeszcze 2 w 1. Wytrwałości kobitki.
  12. malgensita

    Sierpień 2011

    Gratuluję wszystkim świeżo upieczonym mamom:) My też już osobno. Lena Natalia urodziła się 3.09 o 13.50. 3170 i 54cm. Myślę, że wszyscy chcieliby taki krótki poród jak ja miałam bo od momentu jakiegoś bólu trwało to 1 godz. 50 min. Wzięcie położnej było strzałem w 10, a jeszcze lepszym rodzenie z moim mężem. Był rewelacyjny. Ostatnia faza była ciężka, myślałam, że mnie rozerwie, ale za chwile już była z nami nasza córa. Nawet nikogo nie opieprzyłam - co jest dość dziwne. Strasznie fajna ekipa na porodówce w tej mojej mieścinie. Okazało si ę, że gdybym trafiła tam później - np. za kilka dni mogłoby być różnie. Małą urodziła się w zielonych wodach - myśleli, że złapałam jakąś infekcję pod koniec ciąży, ale w badaniach nic nie wyszło więc prawdopodobnie łożysko było już stare. Na szczęście wszystko dobrze się skończyło. UFFF.............. Też cierpię z powodu nawału pokarmu i rozdartej dupy niestety, ale musi być coraz lepiej. Lena różnie - trochę się wścieka, albo przesypia cały dzień. Dzisiaj jest mega grzeczna, za to w nocy dała mi popalić. Patrzę na swój brzuch i dziwnie mi jakoś, że nic tam już nie wierzga :(
  13. malgensita

    Sierpień 2011

    To super że obyLaura urodziła:) Ja jutro staję do boju. Spanikowana jestem strasznie. Dzisiaj się naoglądałam na vod porodów w "cudzie narodzin", ale nie wiem czy mi to pomogło, czy nie. Tam kobieta ma możliwości różnego znieczulenia, a u nas wiadomo Rumunia. Odezwę się jak wyjdę.
  14. malgensita

    Sierpień 2011

    Jezu az mnie ciarki przezly jak przeczytalam. Laurka trzymamy wszystkie wszystkie kciuki, powodzenia i zeby szybko bylo :* No to chyba rozpoczelysmy sezon dziewczynki :) Masakra, kiedy to minelo.
  15. malgensita

    Sierpień 2011

    Ja też miałam masakryczną noc. Nie spałam w ogóle - myślałam, że pełnia, ale sprawdziłam, że nie :( Skurczy nie było, ale jakiś taki niepokój. Jak przysnęłam nad ranem to mnie komar pogryzł - w palca u ręki najpierw, więc spuchł mi jak parówka, a później w stopę od spodu - bolało jak cholera. Normalnie się pochlastać. Reszta bez zmian, tylko dzidzi dzisiaj znowu hiperaktywna i wwierca się w krocze albo pod żebra.
  16. malgensita

    Sierpień 2011

    Mi dzisiaj odeszło kawałek czopa więc nie jestem już jak myślałam zakorkowana na amen. Skurczy brak nadal i brzuch wysoko, ale czekam... Powodzenia dziewczynki, trzymajcie się.
  17. malgensita

    Sierpień 2011

    obyLaura u mnie też postępy. Byłam dzisiaj w szpitalu u swojej położnej i mnie tak zbadała, że mnie mała boli do teraz :) Czop mi nie odszedł, ale rozwarcie na 2 cm ale szyjka długa, natomiast jakieś skurcze na KTG też wyszły więc powiedziała, że w środę mam już przyjść na porodówkę. Cieszę się i panikuję na zmianę. Zbliża się koniec i początek nowego
  18. malgensita

    Sierpień 2011

    precelek masz rację, jak jest potrzeba to nic nie ruszy, a jak nie ma to bierze z zaskoczenia. Dzisiaj całą noc się mordowałam i wstawałam co godz. na siku. Miałam zgagę i ciągle tylko po mleko albo po wodę więc później do toalety. Mój chłop też nie spał bo myślał, że coś się zaczyna, że się tak kręcę, ale to nie to. Dziewczyny napiszcie proszę co jeść przez pierwsze 4 tyg po porodzie. Wszędzie napisane, że ma być pełnokalorycznie i pełnowartościowo, a nic nie wolno. Ani surowych warzyw, większości owoców. Czy można jeść sos pomidorowy ale przetworzony? Czyli z ugotowanych przetartych pomidorów? Bo normalnie to wiem, że pomidor mocno uczula. Jakie owoce oprócz jabłka i banana? - wiem, że cytrusy są zakazane i niekiedy piszą, że owoce pestkowe też. A śliwki można? Co z nabiałem - pod warunkiem, że dziecko nie ma skazy białkowej - można jeść od razu? Wybierać wszystko chude, czy normalne?
  19. malgensita

    Sierpień 2011

    Ja też mam dosyć. Już nie chce brzucha dzwigac przed sobą :( Ale u mnie też nadal cisza. Mam nadzieję że w piątek położna powie mi coś wiecej, a dzisiaj chyba okna umyję - podobno nie jedną już po oknach ruszyło :)
  20. malgensita

    Sierpień 2011

    Ja mam takie samo wrażenie. Tak to leciał tydz za tygodniem a teraz jakos stop cholera i dłuży się wszystko. Ja mam jeszcze troche czasu 1,5 tyg ale juz tez bym chciała, żeby się zaczęło. Dzisiaj w nocy urodziła moja koleżanka która miała dokładnie termin tak jak ja na 5 - farciara. Jak trafiła do szpitala to wszystko trwało 20 min !!! Drugie dziecko, przy pierwszym nie poszło jej tak łatwo - komplikacje. W pt jak bede po badaniu położnej dam Wam znać na kiedy szacują. Trzymajcie się.
  21. malgensita

    Sierpień 2011

    Dobrze, że chociaż ktoś się tutaj odzywa bo normalnie cisza od dłuższego czasu. Dziewczyny czyżbyście się tak stresowały, że nawet o swoich lękach tutaj nie chcecie pisać? Bądźcie koleżanki i powspierajcie mnie trochę i obyLaurę o ile dobrze pamiętam mamy obie termin na początek sierpnia. Ja byłam wczoraj u położnej, która będzie przy moim porodzie i się dowiedziałam, że postaramy się urodzić na stojąco. Strasznie fajna metoda i jak mi wszystko pokazałą i wytłumaczyła to myślę, że się na to zdecyduję. Mój mąż też bedzie obecny. Dostałam zestaw ćwiczeń i ćwiczę bo to już ostatni moment: mięśnie kegla, oddychanie i takie wzmacniające na nogi i szyjkę. Jakoś się trochę uspokoiłam teraz bo wiem, że mam super babkę do pomocy, która się mną zajmie i nie da skrzywdzić - bo wiecie jak to różnie jest. Odezwijcie się coś please. Buziaki i pozdrawiam.
  22. malgensita

    Sierpień 2011

    U mnie też na razie cisza a zostało jeszcze troszkę ponad 2 tyg. Mam jakiegoś stresa, że sobie nie poradzę - ale przecież nie mam wyboru. Już byśmy strasznie chcieli, żeby maleństwo z nami było, gdyby tylko można pominąć ten etap rodzenia :) W pt umówiłam się z położną, którą chcę mieć przy porodzie. Kosztuje to trochę, ale trudno, wiem że warto bo się świetnie zajmuje i bardzo pomaga - szczególnie, że to oddziałowa. Ja już też mam powietrzone i wyprane wszystko, spakowaną torbę i instrukcje dla męża co mam być zrobione jak wrócimy do domu. Piszcie bo sie grobowo zrobiło na tym forum. Buziaki
  23. malgensita

    Sierpień 2011

    My też mamy wózek 3 funkcyjny, z białej eco-skóry. Pojechaliśmy po niego do producenta w Janowie za Częstochową i kupiliśmy go za 1300 zł - 700zł taniej niż w sklepie. Materiałowe miał za 1000 zł. Wystarczy wejść wejść na str wybrać i jechać. Firma Lonex. Bardzo zwrotny wózek i porządna konstrukcja, łatwy w obsłudze. Precelek, wiem że mam jeszcze czas i nie ma co panikować, tylko wg mojego gina powinny być już jakieś oznaki zmiękczenia szyjki :/ Ja się już spakowałam :) Torba pod ręką w razie czego. Czekam jeszcze na okrycia kąpielowe dla dzidzi i mam już wszystko. Łącznie z instruktarzem dla męża - czyli tuzin karteczek samoprzylepnych w sypialni i łazience co ma mi dopakować z kosmetyków i donieść do szpitala, gdzie są ubranka na wyjście dziecka ze szpitala, gdzie jest rożek, co ma przygotować, zmienić pościel wyprać firankę itd. Cudnie tak wydawać dyspozycje :) Nawet wczoraj wygotowałam butelki, smoczki, laktator itd. Od razu spokojniejsza jestem :)
  24. malgensita

    Sierpień 2011

    Dzięki za rady. My się chyba zdecydujemy na termometr microlife Microlife NC100 - Termometr Bezdotykowy NC 100 (1695637594) - Aukcje internetowe Allegro bo można nim mierzyć temp. wszystkiego, a jest to firma produkująca sprzęt medyczny, więc mam nadzieję, że nie jakiś badziew. U mnie lekarz niezadowolony z mojej szyjki, bo wg niego coś już powinno się dziać, a u mnie szyjka długa i twarda więc zalecił duuużo seksu :) Wczoraj byliśmy na oddziale w szpitalu z położną ze szkoły rodzenia więc już wiem co i jak. Nic tylko iść i rodzić :/ Pietra mam jak cholera! Mój mąż się interesuje ale podejrzewam, że wynika to z tego, że to nasze pierwsze dziecko, a on ma 30 lat. Długo dojrzewał, do myśli, że może być ojcem, ale jak się zdecydowaliśmy to od początku bardzo mnie wspiera. Chodzimy razem do szkoły rodzenia i sam zdecydował, że będziemy mieć poród rodzinny. Ale wolałabym mieć pewność, że ta troska pozostanie jak już dzidzia będzie na świecie.
  25. malgensita

    Sierpień 2011

    Dziewczyny doradzcie jaki termometr dla dziecka kupic. Moze macie doswiadczenie z tymi bezdotykowymi, które mierza tez temp. otoczenia, wody itd
×
×
  • Dodaj nową pozycję...