Skocz do zawartości
Forum

Italy

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Italy

  1. a ja wczoraj poszalalam:) i nie podoba mi sie nowy wyglad forum ale to pewnie dlatego ze nie jestem przyzwyczajona.... dlugo ostatnio sie wogole nie logowalam ale dostalam wczoraj news ze jest nowe i zajrzalam:) a tu takie niespodzianki...okazalo sie ze mozna poczytac i wiele sie dowiedziec o swoich "przyjaciolkach na cale zycie" hahahahahahah...... bardzo dziekuje za ta mozliwosc:)
  2. Zamkna wam watek jak bedziecie tak duzo pisac
  3. Oopsy DaisyItalyOopsy DaisyWitam słonka moje !!Stoki nie mam czasu , wróciłam do pracy wczoraj. Ale od poniedziałku mam urlop tydzień także znowu będzie mnie pełno Kombinuję żeby się z Tobą w marcu jakoś zobaczyć też Cię musiało do Gdyni wywiać Italka suwak kochanie popraw ;) a coz moim suwakiem Sory Italka pomyrdalo mi sie coś co ty mnie tu wkrecasz
  4. Oopsy DaisyWitam słonka moje !!Stoki nie mam czasu , wróciłam do pracy wczoraj. Ale od poniedziałku mam urlop tydzień także znowu będzie mnie pełno Kombinuję żeby się z Tobą w marcu jakoś zobaczyć też Cię musiało do Gdyni wywiać Italka suwak kochanie popraw ;) a coz moim suwakiem
  5. stokrotka_87Witam!Dzień babci i dziadka już za nami było miło.. a u Was?? mam trochę urwanie dup y ostatnio i tak zaglądam do Was.. podczytuję .. ale trochę mało czasu na odpisanie. I biorę się za nową książkę tym razem nie erotyk.. i nie wiem czy mi się spodoba hehe Italko - Nasza... czy Ty żyjesz? że te -10 Cię zamroziło w tej Gdyni ?? Kaszaa - jak młoda? już jej lepiej z tym rozwolnieniem? I gdzie Wy właściwie wszystkie jesteście? pozdrawiam dziewoje i życzę miłego dnia!! Mela miesiac chora byla jakos nie mialam czasu na wszystko stokrotka_87Halo halo! Dzień dobry! Czy tu jeszcze ktoś żyje?! czy wszystkie już popadły w depresję zimową? Agusiu - jak Twoja Emilka? myślę o Was.. napisz choć parę słów Oopsy- a Ty co? milczysz? co u Ciebie?? A NASZE DZIEWUCHY? żyjoooo?! Q, Kaszaaa ? Italka!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! pindolindo!! pindolindo realllllllllyyyyyyy Mela poszla dzis pierwszy dzien do przedszkola a tam tylko jeden chlopczyk
  6. ♥Perełka♥Italy♥Perełka♥To niestety - Ty raczej takich nie znajdziesz, a ja - znam może z kilku; Pamiętaj, że Bóg dał nam własną wolę..... I to jest największy ponoć jego dar! I tak, jak pisałam wyżej.. wierzę w Boga, ale już niekoniecznie zgadzam się z tym, co głosi aktualnie Kościół; Mam nadzieję, że rozumiesz o co i chodzi?! rozumiem o co ci chodzi.... chyba wierzysz w boga ale nie kosciol.... czyli jestes wierzaca niepraktykujaca tak? i z tego co napisalas wynika ze KK to takie zbiorowisko pseudo wierzacych ludzi a takich prawdziwych katolikow to tylko garstka....czyli slabo sie dzieje w tym KK czyli jednak nie zrozumiałaś.... Powiem, to po ludzku: Kochasz męża/partnera? - tak (odpowiadam za Ciebie...) No, ale ze wszystkim, co on mówi nie musisz się zgadzać, prawda? Bo masz swoje zdanie. I czy to świadczy o tym, że jesteś gorszą żoną/ partnerką? To samo jest z kościołem.... czy przez to, że uznaję in vitro - to znaczy, że nie jestem katoliczką? Rozumiesz już? no ale jak mozesz uznawac in vitro skoro kosciol ci tlumaczy ze to jest dzielo szatana...jak pojdziesz do konfesjonalu i powiesz na spowiedzi ze wierzysz w in vitro i antykoncepcje itp to nie dostaniesz rozgrzeszenia i nie bedziesz mogla przystapic do komuni...a co to za ses chodzic dokosciola jak nie mozna w pelni uczestniczyc w mszy.. czyli to jest tak... myslisz po swojemu ...masz inne zdanie niz kosciol ale jestes katoliczka ♥Perełka♥Italy czyli jezeli ja uwazam ze in vitro jest ok to moge isc do kosciola i przyjac komunie takMożna - kiedy jest się czystym (tj. po spowiedzi, jak pewnie wiesz), ale po co komuś Komunia - skoro nie wierzy w Boga? To jest tak, jakby abstynent - poszedłby się napić wódki; nie no ja pisze o osobie wierzacej...ktora chodzi do kosciola itp...i nagle ona przeczyta gazete i dojdzie do wniosku ze ona jednak nie uznaje in vitro jako dzielo szatana i ona sie nie zgadza z bogiem ....i pojdzie do komuni ..moze tak? i dla mnie to ona nie bedzie "czysta" no bo wierzy w dzielo szatana
  7. misiu mnie zamorduje bedzie za 15min a ja nie spakowana dziecko nie nakarmione a ja przed ompem
  8. YvoneItalyi ja jestem jak to ktos kiedys napisal ..."zagubiona duszyczka" czy jak to tam bylo... bo zostalam ochrzczona ...bylam u komunii...chodzilam do kosciola na religie ...w Boga wierzylam....cos mi tam jeszcze w gloswie siedzi ale na dzien dzisiejszy nie wiem co... nie jestem ateistka ale jest mi to blizsze niz KK... nie jestem katoliczka poniewaz wkurzaja mnie ksieza co maja po 5 dzieci...wszelacy pedofile itp....jestem za aborcja....in vitro...antykoncepcja...zona dla ksiedza itp... i brakuje mi czasem czegos...takiej przynaleznosci do grupy...do jakiejs spolecznosci....i wkurza mnie to ze moi rodzice mnie do tego kosciola wysylali bo mi w glowie namacilii wy dziewczyny wierzace i praktykujace powiedzcie mi jak to jest...jak sie wlasnie nie zgadza chocby z jedna zasada ktora panuje w kosciele....czy dalej taknaprawde mozna nazywac sie katolikiem ja myślę, ze co innego nie zgadzać się, dopytywać, dociekać, dyskutować, a co innego łamać jakieś prawa czy zasady. jeśli ktoś świadomie łamie zasady i prawa Krk i wybiórczo wybiera sobie to co mu pasuje nie powinien się katolikiem nazywać, ale jeśli ktoś ma inne zdanie i dyskutuje o tym, pyta dlaczego tak a nie inaczej, ale zachowuje to prawo i szanuje je to nie ma w tym nic złego. przecież jesteśmy osobami myślącymi, a nie tylko bezmózgą masą, która jest sterowana z góry. czyli jezeli ja uwazam ze in vitro jest ok to moge isc do kosciola i przyjac komunie tak
  9. ♥Perełka♥Italyno ja tez bym tak chciala...zeby to bylo tamtego nie bylo i wtedy by bylo super... ale tak nie ma... i dla mnie ktos jest katolikiem....prawdziwym...wtedy kiedy wlasnie wierzy we wszystko co teraz kosciol mowi i szanuje wszystkie zakazy i przykazy...czyli jest przeciwko in vitro i nie mysli o zdjeciu celibatu....i nadstawia drugi policzek jak trzeba bo tak jest w biblii napisane itak ksiadz na religii uczy To niestety - Ty raczej takich nie znajdziesz, a ja - znam może z kilku; Pamiętaj, że Bóg dał nam własną wolę..... I to jest największy ponoć jego dar! I tak, jak pisałam wyżej.. wierzę w Boga, ale już niekoniecznie zgadzam się z tym, co głosi aktualnie Kościół; Mam nadzieję, że rozumiesz o co i chodzi?! rozumiem o co ci chodzi.... chyba wierzysz w boga ale nie kosciol.... czyli jestes wierzaca niepraktykujaca tak? i z tego co napisalas wynika ze KK to takie zbiorowisko pseudo wierzacych ludzi a takich prawdziwych katolikow to tylko garstka....czyli slabo sie dzieje w tym KK
  10. ♥Perełka♥curry OPĘTANIE Co do opetania. Dla mnie "rodzaj" (mogę tak powiedzieć?) opętania jest zależny od osobowości i temperamentu jednostki ludzkiej. Tak samo jak z chorobami psychicznymi, zaburzeniami, itp. Człowiek z osobowością borderline może zachorować na schizofrenię, a człowiek z osobowością anankastyczną na nerwicę natręctw (tak wiem, że nerwica natręctw to nie jest choroba psychiczna tylko zaburzenie). Czyli mamy też osoby, które będą miały specyficzny rodzaj opętania zależnie od typu osobowości. Ja tu bym widziała poważny problem z ego i z tożsamością takich osób (które doświadczyły opętania) ale to już inne rozważania... Tak czy inaczej - dla mnie to podlega pod ICD-10 czyli jest to zaburzenie psychiczne.A jak wytłumaczysz fakt, że ktoś przemawia innym głosem... innym językiem? Albo to, że po pokoju ''latają'' krzyże i inne przedmioty, że osoba - nie wiem, jak to się nazywa fachowo - ''fruwa''? Bo to chyba wyklucza chorobę psychiczną no ale widzialas te latajace krzyze bo widzisz ludzie mowia ze UFO tez widzieli...i Yeti itp... dlatego wlasnie ja napisalam ze ja musiala bym to zobaczyc na wasne oczy...i wtedy bym moze uwierzyla...
  11. i ja jestem jak to ktos kiedys napisal ..."zagubiona duszyczka" czy jak to tam bylo... bo zostalam ochrzczona ...bylam u komunii...chodzilam do kosciola na religie ...w Boga wierzylam....cos mi tam jeszcze w gloswie siedzi ale na dzien dzisiejszy nie wiem co... nie jestem ateistka ale jest mi to blizsze niz KK... nie jestem katoliczka poniewaz wkurzaja mnie ksieza co maja po 5 dzieci...wszelacy pedofile itp....jestem za aborcja....in vitro...antykoncepcja...zona dla ksiedza itp... i brakuje mi czasem czegos...takiej przynaleznosci do grupy...do jakiejs spolecznosci....i wkurza mnie to ze moi rodzice mnie do tego kosciola wysylali bo mi w glowie namacili i wy dziewczyny wierzace i praktykujace powiedzcie mi jak to jest...jak sie wlasnie nie zgadza chocby z jedna zasada ktora panuje w kosciele....czy dalej taknaprawde mozna nazywac sie katolikiem
  12. ♥Perełka♥IWA23Perełka ,proszę przeczytaj cały wątek i zobaczysz że osoby twojego wyznania się odzywają i wypowiadają na dany temat i nie przytakują wcale,przeczytałaś wybiórczo kilka postów i piszesz,atakujesz,obrażasz a tu jest dyskusja naprawdę z kulturą i nie tylko na temat religii ale są również inne ciekawe tematy poruszane. Ojjj... Iwko.... próbowałam od początku czytać.... ale chyba z miesiąc by mi zeszło Dlaczego mówisz, że ja kogoś atakuję? Skoro inni ''dyskutują" bardzo żywnie, to czemu - u mnie to już się nazywa "atak", "chamstwo" czy "brak szacunku"?! Dlaczego? Jeśli ktoś "zna" mnie z kilku postów vel nie zna mnie osobiście - to co o mnie może wiedzieć; Temat religii jest sporny... podobnie jak polityka i jeszcze kilka się znajdzie; To, że jestem tego czy tamtego wyznania, to nie znaczy, że muszę (chcę!) wg Pisma ''nastawiać drugi policzek''... to nie znaczy, że darzę szacunkiem wszystkich księży, że pragnę likwidacji in vitro czy godzę się na wszystko, co głosi teraz Kościół.... Ja w ''tych'' sprawach jestem dość liberalna... Ja może - nawet zniosłabym - i celibat... Aby księża mogliby mieć żonę - wtedy może nie było tylu różnych ''głupich'' sytuacji, bo ci mężczyźni też mają swoje potrzeby, jak każdy normalny facet, a co! Ale wierzę w to, że Jezus żył.... że uzdrawiał... wierzę, że był z niego dobry gość, że został ukrzyżowany..... I tyle; A, że czasami mam inne zdanie - inaczej podchodzę do pewnych spraw ''kultu religijnego''- mam do tego prawo i kiedyś z tego będę pewnie rozliczona... A co do krzyży w szkole etc, mi one nie przeszkadzają - ale zdaję sobie sprawę, że komuś mogą; To raczej tradycja z tymi krzyżami jest; Jeśli już Ruch Palikota jest za jego zniesieniem, to nie on powinien decydować czy inni posłowie, ale zwykli ludzie -w referendum... o tak; no ja tez bym tak chciala...zeby to bylo tamtego nie bylo i wtedy by bylo super... ale tak nie ma... i dla mnie ktos jest katolikiem....prawdziwym...wtedy kiedy wlasnie wierzy we wszystko co teraz kosciol mowi i szanuje wszystkie zakazy i przykazy...czyli jest przeciwko in vitro i nie mysli o zdjeciu celibatu....i nadstawia drugi policzek jak trzeba bo tak jest w biblii napisane itak ksiadz na religii uczy
  13. DziubalaCo do cudów, to jak mnie zbierze na myślenice , to zastanawiam się na ile to cud, a na ile to szczęśliwe przypadki i zbiegi okoliczności. Chyba, że właśnie te szczęśliwe przypadki i zbiegi okoliczności to cud? i tez tak mam co do opetania to nie wierze w takie "cuda" nu musiala bym to zobaczyc na wlasne oczy ale i tak pewniw doszukiwala bym sie podstepu
  14. KoliberekItaly ja tez nadrabiam witam w klubie albo w "klice"O ile mnie MÓZG Curry zaakceptuje Ktoś tu przedtem pytał o wiarę w szatana, demony, opętania... A ja mam inne pytanie: czy Waszym zdaniem w ogóle ma rację bytu coś takiego jak "opętanie ekspiacyjne"? o matko ja to szczerze powiem ze nawet nie wiem co to jest i nie mam czasu wyguglowac poczytam co napiszecie i jak juz bede wiedziala o czym prawicie to moze cos od siebie dodam
  15. KoliberekWitam :) i ja wtrącę swoje trzy grosze (od razu mówię, że nie przeczytałam jeszcze wszystkiego tylko jakieś 200 stron z początku i ostatnie 7).Myślę, że żaden symbol nie może być tylko ozdobą, bo to właśnie jest SYMBOL i z założenia ma nieść jakiś przekaz. Uważam też, że ludzie za bardzo szastają symbolami (nie mówię tylko o krzyżach, chociaż w dużej mierze ten problem właśnie ich dotyczy). Moim zdaniem symbole powinny mieć swoje odpowiednie miejsce, być traktowane z szacunkiem, a nie wrzucane gdzie tylko się da właśnie dlatego, że niosą ze sobą jakiś komunikat. Podnosi mi ciśnienie, jak widzę te wszystkie kolczyki, wisiorki, koszulki, plakietki i inne ozdoby z krzyżami, pacyfami, czy znakiem Polski Walczącej. ja tez nadrabiam witam w klubie albo w "klice"
  16. curryWiecie co, ja naprawdę nie rozumiem. Jestem ateistką ale czy ja kiedykolwiek napisałam coś o pieniądzach? Czy ja kiedykolwiek napisałam, że mam żal do Boga o coś? Czy ja kiedykolwiek twierdziłam, że muszę mieć wolne w święta kościelne? To wszystko są zarzuty, które biją we mnie, generalizują wszystkie osoby niewierzące, a tak naprawdę mnie nie dotyczą. Dziewczyny wiedzą w co ja "wierzę". Rozumiem naukę. Nie pieniądz, no chyba że rozmawiamy o ekonomii Nie mam żalu do Boga o nic, bo jak można mieć żal do czegoś w co się nie wierzy? Jeśli ktoś nie wierzy np. w krasnoludki (nie obrażać się - to tylko zwykły przykład) to jak może je obwiniać za to co go złego spotkało w życiu? Co do świąt. Chętnie zrezygnuję w wolne w święta. Naprawdę te kilka dni nie robi mi różnicy. Czy jednak tak łatwo byłoby zrezygnować wierzącym z choinek w centrum, z krzyża w sejmie, itp.? Też chciałabym aby szanowano moje uczucia (nazwijmy je "religijne" na potrzeby naszej rozmowy) ale nie piętnuje każdego katolika dlatego, że akceptuje religię katolicką jako obecną w codziennym życiu całego narodu (czyli nie tylko katolików). Dlatego nie oburzam się na każda choinkę w centrum, itp. o wlasnie ja mam bardzo podobnie...i podpisuje sie pod tym rekoma i nogami Dziubalaiwonek Curry, tak sobie myślę o Krzyżu w miejscu publicznym... Naprawdę CI to przeszkadza? Mi np posąg Buddy obok by różnicy nie zrobił;) Wiem w co wierzę, a resztę bym traktowała jako ozdobę. A jesli bym była niewierząca, to wszystkie symbole traktowałabym jako ozdobę;) To co prawda do Curry, ale ja też chciałam napisać ;). Mnie krzyże w miejscach publicznych przeszkadzają, bo choć to symbol wiary, to uważam, że wszelki "ozdoby" religijne powinny być we właściwych im miejscach religijnych, czyli kościołach, cerkwiach itd, wedle religii ;) Ja to tak odbieram, że za bardzo religia katolicka mniej lub bardziej celowo wchodzi do życia, które powinno być świeckie, a kto chce mieć znaki religijne, to niech je ma w swoim w domu, swoim samochodzie itd. Oczywiście nie mam nic do samych wyznań, bo wśród naszej rodziny, przyjaciół i znajomych mamy różne wyznania, ale gro jest katolickie ;) i wszyscy się zgadzają ze mną (mam nadzieję, że nie tylko z grzeczności ), że tych krzyży nie powinno być w miejscach publicznych. no wlasnie i mnie to wkurza...i moze troche jestem uprzedzona do KK wlasnie przez takie zachowania....ze oni "na sile"...i ta religia w szkolach przedszkolach...ja chodzilam na religie do kosciola...po szkole....i takie wyjscie mi sie podoba.... i tak jeszcze chcialam szybko dodac....ze to wlasnie tacy ludzie typu"perelka" zrazaja mnie do KK jeszcze bardziej...tu mi wciskaja ze kieruja sie 10 przykazaniami w zyciu....a jada ze mna jak ze szmata tylko dlatego ze nie wierze "w ich Boga" i gdzie tu kuzwa szanuj blizniego swego ja sie pytam
  17. ja wpadam sie tylko przywitac (jak zwykle ostatnio) ale mam kupe roboty zabieram dzis misia i Mele do spa we Wladku i musze wszystko popakowac i przygotowac (i siebie musze przygotowac bo mam dwa zabiegi Spa w ofercie) takze zycze wam milego weekendu... bede podczytywac
  18. matko boska ale zescie poszalaly komentowac nie bede bo szkoda moich nerwow....powiem tylko ze jednak lepiej mi sie czyta wasza dyskusje z ta "druga" silnie wierzaca a do Perelki....to jest watek w ktorego tytule jest "dyskusje".... i o to tu chodzi a nie o obrazanie i wysmiewanie....tylko ty do tej dyskusji sie nie nadajesz bo nie umiesz ubrac w slowa tego co chcesz przekazac a przede wszystkim nie umiesz czytac ze zrozumieniem...
  19. currypinklady, dziękuję za informację! Nawet nie wiedziałam, że są aż takie różnice :36 19 1: Pisząc la Roche masz na myśli ten produkt? La Roche-Posay Anthelios DermoPediat 50+, 125ml, aerozol - Portal Dbam o ZdrowieItaly, o widzę, że pierwszy polecany wodoodporny :) Jak się sprawdził w wodzie, nie spływał? nic nie splywalo jak by go nie bylo az sie balam ze moze cos nie tak ale bylysmy we wloszech a tam wiadomo slonce silniejsze niz nasze i Mela jak biala wyjechala tak biala wrocila
  20. wpadlam sie przywitac nie popisze z wami bo auto mi sie psuje i musze zawiezc do naprawy... szkoda tylko ze madry Misiu zabral je do pracy wiec musze jechac do niego pod prace ...zabrac auto...jechac do mechanika...z nim na komputer do innego mechanika....i potem to juz sama nie wiem ale na bank mi zejdzie takze milego dnia wam zycze
  21. ŚwieżakTo może i ja coś w poniedziałek na wizycie zobaczę. Kurcze, nie radzę sobie z tym strachem. nic sie nie martw bo to nie pomoze...wiem co mowie bo sama przez to przeszlam... poronilam w 5.5 tygodnia...wstalam rano do lazienki i zobaczylam krew...jak pojechalam do szpitala to beta juz byla bardzo niska... jak znowu zaszlam w ciaze myslalam ze umre ze strachu...od razu bralam duphaston tak na wszelki wypadek....dokladnie 5.5 tygodnia 4 rano ide do lazienki a tam krew wrocilam do lozka i ryczalam do 10 rano...az w koncu za namowa misia pojechalam do szpitala....a tam beta ponad 2000 i piekny pecherzyl... pani doktor kazala lezec...tak sie przejelam ze od nastepnego dnia tak zygalam ze nawet jak bym chciala to bym nie mogla wstac...i tak do konca 18tyg w 27tyg ciazy znowu dostalam krwawienia.... Mela urodzila sie dokladnie w terminie zdrowa jak ryba takze badz dobrej mysli duzo odpoczywaj...uda sie zobaczysz
  22. My tez uzywamy Musteli...ale co do rozsmarowywania sie to szalu nie ma... kupilam tez raz krem firmy nivea..(bo zapomnialam naszego z domu) i nie moge na niego zlego slowa powiedziec... dziala super..bardzo latwo sie nim smaruje...szybko sie wchlania...wodoodporny... takze polecam
  23. iszmaona....gratulacje...zycze szczesliwego rozwiazania
  24. no dobra to ja napisze o swoim doswiadczeniu w kwesti dopasowania sie moze ja jakas inna jestem ale...mi sie trudnosci lozkowych nie udalo pokonac i kochalam...naprawde....on bardziej ale ja tez...i razem bylismy 7 lat i zareczeni bylismy a do slubu jednak nie doszlo bo.... bo ...ze to tak ujme.. nie prawda jest stare powiedzenie.."maly ale wariat" i dla mnie sex to byla udreka...naprawde...
  25. curryI tak pyknął mi 5000 post, w którym było o BDSM gratulacje
×
×
  • Dodaj nową pozycję...