Gosiu ale super fotki, te z misiem rowniez :) Gratuluje sukcesow nosnikowych chyba tez juz sie tym zajme na calego
Wiolu my jezdzimy samochodem, na szczescie Sebastian ma sluzbowy, wiec i paliwo jest za free, mozemy sobie jezdzic do woli, inaczej ze wzgledow ekonomicznych pewnie rzadziej odwiedzalabym rodzicow. Adrian jest od urodzenia przyzwyczajony do ciaglych podrozy, takze znosi je swietnie. Polowe drogi przesypia, a druga bawi sie moim telefonem zmienijac sobie melodyjki, albo oglada zdjecia w cyfrowce :)