Malinka

Kurcze wzięłam tą tabletkę już 7 dni temu, narazie nic się nie dzieje, niby do spodziewanej miesiączki mam jeszcze kilka dni bo mam dostać 26 lipca...ale strasznie się martwię, może niepotrzebnie się nakręcam, bo przecież lekarz powiedział mi jak mnie badał 5 godzin po zażyciu escapelle że owulacji jeszcze nie było, więc w sumie chyba nie powinnam sie obawiać ale mimo to panicznie się boję. Nigdy więcej nie zastosuję prezerwatywy, już nawet rozważałam z moim lekarzem inne metody antykoncepcji ale niestety póki co czekam...co mnie dobija :(

Wiem że za wcześnie się poddałam ale nie byłam w stanie znieść jej płaczu, przychodziła do domu posiniaczona i podrapana - u nas żłobek obejmuje dzieci od 1,5 roku do 3 lat włącznie - więc niestety starsze dzieci dawały w kość maluchom, które wiadomo nie potrafią się bawić tak jak 3 latek... Wiem że to i tak mnie nie tłumaczy ale miałam taką opcję że mogłam powierzyć opiekę nad nią znajomej pani, dlatego zrezygnowaliśmy ze żłobka. W tym roku idzie jako jedno z tych starszych dzieci i mam nadzieję będzie jej łatwiej...bo ja bardzo kiepsko znoszę to jak moje dzieci czują że nie chą tam zostać tylko iść do domu ale niestety teraz musi się to zmienić. Syn poszedł do przedszkola - nie chodził do żłobka a zaakceptowanie nowego miejsca i nowej sytuacji trwało 4 miesiace z przerwami na lepsze dni po ktorych był nawrót, koszmar poprostu. Mam nadzieję że z córką będzie inaczej bo ma zupełnie inny charakter . Dziękuję i pozdrawiam

Owoce chętnie je, bardzo lubi wodę mineralną smakową więc też sporo pije. Mam zatem nadzieję że będzie dobrze. Co do żłobka to powiem Ci że mam mieszane uczucia, w sumie to bardzo przebojowa i żywa z niej dziewczynka więc tym się pocieszam i mam nadzieję że nie będzie tak trudno... rok temu miałyśmy pirerwsze pojejście ale po 2 dniach zrezygnowałam. Mała bardzo źle to znosiła, płakała, nic nie jadła, ale wtedy miała 1,5 roku więc może teraz będzie lepiej. Poza tym bardzo lubi dzieci a niania niestety za dużo kosztuje :(

Moja corcia pije laktuloze 2 razy po 5 mililitrow a na wieczor nam jej podawac 5 ml parafiny mietowej - tej o ktorej wspominalas. Widze wiec ze jestesmy na dobrej drodze. Mam tylko nadzieje ze to sie unormuje i nie bede musiala podawac jej tych syropw caly czas, bo tak tez nie mozna. Poza tym mala od wrzesnia idzie do zlobka dlatego walcze z tym zeby nie miala tam problemow.

Tak bardzo dobrze zrozumiałas, mój syn ma mały rowerek z 2 bocznymi dodatkowymi kółkami. Bardzo chciał mieć rower więc mu go kupiliśmy ale jest jak pisałam. Może to faktycznie dobry pomysł z ta hulajnogą...faktycznie nauczy się łapać równowagę i może to zachęci go do jazdy na rowerku. Dziękuję Ci bardzo :)

Jestem mamą 5 letniego chłopca, od roku usiłuje zachęcić go do jazdy na rowerku, dodam tylko że on sam bardzo pragnał mieć rower, tak więc kupiliśmy mu z mężem takiz z dwoma bocznymi kółkami. Problem w tym ze syn za nic nie chce pedałować, siada na rower i czeka żeby go pchać albo sam usiłuje odpychać się nogami od ziemi ale za nic nie kręci pedałami. Już nawet pokazywałam mu "ręcznie" jak się to robi - stawiał stopy na pedałach a ja mu popychałam pedały żeby załapał jak ma sie zachowywać ale niestety nic z tego. Rower trafił w ubiegłym sezonie letnim do piwnicy i do dzisiaj się tam kurzy...nie wiem co jeszcze mogę zrobić. On bardzo chce uczyć się jeździć ale jak przychodzi co do czego to jest tylko kupa złości bo to chyba dla niego za trudne i zaczyna się denerwować. Czy może któraś z mam miała podobny problem? A może macie jakiś pomysł na rozwiazanie tego problemu?

Jestem mamą 2,5 letniej Julki i od jakichs 2 miesięcy pojawił się problem "twardej kupki" u małej i przyznam się że nei mam pojęcia czym może być to spowodeowane, nie zmianiałam jej diety, nie wprowadziłam do MENU nowych pokarmów mogących powodować tego typu problemy. Od jakiegoś czasu stosujemy LAKTULOZĘ w syropku ale jak przestaję podawać to problem wraca. Martwię sie bo czasem widzę jak mała się męczy siedząc na nocniczku. Proszę pomóżcie !!!

Mój syn nie chciał pić z niekapka ale za to świetnie sobie radził z kubkiem fisher price, który ma składany ustnik do którego wewnątrz zamontowana jest rurka. W rezultacie wygląda to tak jakby pił przez slomkę ale dla dziecka jest to wygodniejsze bo pije przez ustnik. Kubek jest też wygodny dla mamy, bo mozna bez problemu zabrać go ze sobą np. na spacer, wystarczy że zamkniesz ustnik i nic się nie wylewa. Poniżej wklejam link do strony na której zobaczysz jak ten kubak wygląda. Naprawde polecam. Fisher Price Kubek Treningowy Ze Składanym Ustnikiem 3459 - zdjęcia, foto, galeria produktu Moja córka natomiast bardzo lubi pić z butelki po wodzie mineranej JUPIK-ta butelka ma taki ustnik jak bidon i jest z gumką która działa jak niekapek. Wystarczy napelnić butelkę napojem i podać smykowi. Jeśli z kubeczkiem nie wyjdzie sprbuj z tym. Życzę powodzenia, napewno się uda i nie zrazaj się, bo każde dziecko ma swoje indywidualne tempo rozwoju, przyjdzie czas to zacznie pic prosto ze szklanki ;)

Dziękuję za zainteresowanie tematem i odpowiedzi! Byłam u ginekologa, zrobił mi wszystkie badania i okazało się że moje problemy zdrowotne to przeszłość - miałam guza w piersi - wszystko jest ok!! Strasznie się cieszę, martwię się jeszcze tylko tym całym zajściem jakie miało miejsce ale wczoraj. Podczas wizyty lekarz zrobił mi usg jakieś 5 godzin po zażyciu escapelle i stwierdził, że owulacji jeszcze nie było i że według niego 1 tabletka którą zażyłam wystarczy. Mam nadzieję że ma rację i że tabletka zdążyła zadziałać zanim zacznie się owulacja :(

No nic...czas zbierać się do lekarza, idę dzisiaj na rutynowe badania - niby powinnam zrobić to już rok temu ale przy 2 dzieci niestety ciągle czasu brak. Mam nadzieję że ta Escapella okaże się skuteczna bo naprawde ciężko byłoby mi teraz być w ciąży...jak wspomniałam mam 2 cudownych ale bardzo absorbujących maluszków a do tego borykam się z problemami zdrowotnymi. Nie będzę Was zanudzała, jak ktoś bedzie miał ochotę odpisać na mój wątek to będzie mi bardzo miło. Trzymajcie się

Witam! Jestem nowa wię nie bardzo wiem jeszcze jak się tu poruszać... 01.07.2010 roku miałam pierwszy dzień miesiączki, która skończyła się 6 lipca. Mój cykl trwa 26 - 27 dni. Wczoraj tj. 12 lipca kochaliśmy się z mężem i podczas stosunku niestety pękła prezerwatywa...dzisiaj o 15 udalo mi się zdobyć i zażyć Escapelle ale i tak się martwię tym że mogło być już za późno.../około 16 godzin po stosunku/. Proszę o Wasze opinie. Zgóry dziękuję za wszelką pomoc

A tak się jeszcze zastanawiam, może się któraś z was dziewczyny orientuje czy ESBERITOX mozna podawac takim 9-mies. szkrabom?? Bo syn moj 3-latek pije to na odpornosc. Na ulotce nic nie pisze na temat wieku od jakiego mozna podawac a na internecie znalazlam ze mozna niemowletom podawac okolo 10 kropli dziennie...tak sie zastanawiam moze w ten sposob podniesc jej odpornosc ktora i tak juz po tych antybiotykach dawno stracila...

Myślę że astma raczej odpada, ponieważ kaszel jest mokry i odrywający a nie duszący a poza tym nawet kuracja antybiotykowa go nie przerwała :(

Może i tak...dziękuję za radę. Lekarka powiedziała nam ze Julka jest jeszcze za mała na testy ale pisałaś o odczuleniu biorezonansem magnetycznym....hmm muszę wspomnieć o tym lekarce, no ale najpierw trzeba ustalić czy to faktycznie alergia

Witam!!! Jestem mamą 9-miesięcznej Julki. Malutka dotad rzadko nam chorowała, czasem cos się przytrafiło bo w domu mamy małego przedszkolaka więc wiadomo, jak on chory to i mała, jednak od dłużeszego czasu syn nie choruje - odpukać - natomiast Juleczka ciagle ma jakieś infekcje. Miesiąc temu złapała zapelaenie oskrzeli, dostała antybiotyk - zinat, kaszlala odrywajaco wiec miala ambroksol wykrztusny. Skonczyla kuracje antybiotykowa jednak kaszel nadal sie utrzymywal po tygodniu postanowilismy z mezem udac sie do lekarza. Osłuchowo ok ale kaszel za dlugo trwal, do tego przyplatal sie katar wiec znowu dostala antybiotyk, tym razem na nietypowe wirusy i zapalenia amoksiklav. Dzisiaj bylismy u kontroli, osluchowo ok ale kasze taki jak byl no i katar jeszcze niestety sie utrzymuje. Do piatku ma brac antybiotyk i pic syrop wykrztusny a we wtorek znowu do lekarza...prosze pomozcie, nie wiem co robic zeby ja wreszcie ten kaszel opuscil...lekarka podejrzewa ze moze to na tle alergicznym, bo juz sama nie wie co jest grane ale my z mezem nie sjestesmy alergikami a jak wczesniej wspomnialam z Julka nie bylo problemow jesli o choroby chodzi. Nie wiem co sie dzieje. Od jakiegos miesiaca sie to ciagnie i nie moze sie z tego wygrzebac... :(

Milenko, miałam podobny problem jeszcze na wakacjach, ponieważ mój synek miał iść do przedszkola. W marcu urodziłam moją Juleńkę i miałam bardzo niewiele czasu dla synka, którego za wszelką cenę chciałam nauczyć samodzielności, ponieważ jak wspomniałam od września miał iśc do przedszkola. Szło nam to opornie, sikał w majtki, nie wołał i buntował się bardzo ale byłam cierpliwa i kładłam do głowy że trzeba wołać i nawet jak podsikał dywan i zawołał "siku" to nie krzyczałam tylko chwaliłam że woła ale mówiłam że musi wołac troszkę wcześniej...czasem jak widziałam że się podejrzanie zachowuje to sama sadzałam go na nocnik i wtedy się wysikał. No trwało to wszystko ponad miesiąc ale wreszcie się nauczył, przyszedł dzień kiedy zacząl sam wołać i nie musiałam go już co chwilkę pytać czy będzie robił siku. W październiku skończył 3 latka i robi pieknie siku i kupkę do nocnika a czasem na kibelek - w domu woli nocnik a w przedszkolu nawet bez żadnego problemu siada na kibelek - wiem że i Wam się uda tylko na to poprostu trzeba czasu i cierpliwości no i przede wszystkim "treningu" jeśli mogę to tak określić. Postaraj się na począte sadzać na nocnik zaraz po spaniu, przed kąpielą itp. kiedy możesz mieć pewność że maluch się wysika. W zasadzie to każde dziecko jest inne i ma swój indywidualny tok nauki i rozwoju dlatego musisz być cierpliwa. Ja jak widziałam że syn zaczyna sikać ładnie do nocnika i przespał mi 2 noce wstając z suchym pampersem, to poprostu przestałam mu go całkowicie zakładać, wtedy szybciutko się od pieluszki odzwyczaił.

Wyczytałam że nie wszystkie osoby mają możliwość złożenia podziękowania, gdyż poprostu nie wyświetla się taka opcja...z góry bardzo was przepraszam ale u mnie własnie chyba występuje ten problem, ponieważ nie widzę przy waszych postach takiej opcji jak "dziękuję"...

Witam!! Wczoraj wybierałam się na wizytę do ginekologa jak wszystkie wiecie, jednak już wcześniej zaczęłam odbierać pewne sygnały jakoby miała pojawić się miesiączka, poszłam jednak do lekarza choć nie byłam pewna czy zdarzy mnie zbadac ;) zdarzył...zrobił mi cytologię kontrolną po porodzie i stwierdził ze nie ma się czym martwić bo właśnie zaczyna się miesiączka :) kamień z serca. Zaproponował powrót do HARMONETU który wczesniej stosowałam a cała sytuacja oczywiście mogła być spowodowana stresem ponieważ mój 3-letni synek poszedł do przedszkola co strasznie razem z nim przezywam no i chyba samym strachem przed kolejną ciążą.USG piersi - wspominalam o guzie - tez okazalo sie prawidlowe :) Tak więc wizyte u ginekologa moge uznac za owocna w 100%, jestem zdrowa i szczesliwa. Wreszcie moge skupic sie na dzieciach no na mojej Julence ktora jak wam wspominalam zaczyna mowic pierwsze slowka :)) Wszystkim serdecznie dziekuje za pomoc i chec rozmowy, bardzo mi pomoglyscie. Oczywiscie na forum zaposalam sie poniewaz szukalam pomocy ale teraz chetnie czesciej bede zagladala bo widze ze sa tu rozne tematy z bardzo ciekawymi osobami. POzdrawiam serdecznie i do uslyszenia ;) poniewaz jestem nowa nie wiem czy jakos osobno moge wam podziekowac albyscie mialy wieksza ilosc punktow, postaram sie w miare wolnego czasu poczytac i odwdzieczyc za pomoc. Pozdrawiam!!!

Widzę Anetko że jesteś analitykiem...czy myslisz ze mozliwe jest zeby 4 testy sie mylily? Mozna je juz w pierwszym dniu spodziewanej miesiaczki robic a ja zrobilam ten ostatni dzisiaj czyli w 10 dniu. Tak wogole to normalnie stresowalabym sie chyba zupelnie czyms innym - bo do ginekologa ide na wizyte kontrolna z guzem piersi...ktory zrobil mi sie podczas ciazy i mialam zglosic sie do kontroli po przerwaniu karmienia. Normalnie to ten problem spedzal mi sen z powiek ale teraz to poprostu wpadlam chyba juz w depresje niestety z innego powodu

Dzisiaj o 16 mam wizyte u ginekologa...wszystko sie wyjasni ale do tego czasu chyba zwriuje...poza tym jestem w pracy i trudno mi zachowac spokoj :(

Witam...Kolejny dzień nowy stres...nie spałam cała noc a o 5 rano wstałam żeby zrobić 4 już test ciążowy. Wynik negatywny...tak bardzo marze o tym żeby to była prawda, tylko dlaczego nie mam nadal okresu? Dziś już minęło 10 dni od terminu spodziewanej miesiączki więc myślę że te testy nie mogą się mylić...oby...przepraszam wszystkie mamy że tak piszę - sama jestem mamą 2 dzieciaczków, w tym jak wam mówiłam córcię urodziłam zaledwie 6 miesięcy temu, dlatego ten mój paniczny strach przed ciążą... :((

No tak to trudne a w łazience czeka na mnie jeszcze jednen test ciążowy - już czwarty...ale chyba zrobie go juz jutro rano tobedzie 10 dni po spodziewanej miesiaczce...mam nadzieje ze tez wyjdzie negatywny. Jeszcze tylko przetrwac kolejny dzien w pracy i nie dac po sobie niczego poznac. Moja 6-miesieczna Juleńka wlasnie pierwszy raz powiedziala "mama" i od razu lepiej mi sie na duszy zrobilo. Życze spokojnej nocy

Czesc dziewczyny, do wizyty u lekarza coraz blizej bo to juz jutro wieczorem ale nerwy rosnal...okresu nadal nie mam a zauwazylam ze pojawil sie sluz taki rozciagliwy...sama juz mam metlik w glowie i nie wiem co to wszystko oznacza i co mam o tym myslec...

Dziękuje za zainteresowanie moim probleme, mam nadzieje ze i ja dostane - chyba jeszcze nigdy tak na nia nie czekalam...moze to faktycznie wynik stresu bo jesli nie to juz sama nie wiem...oczywiscie odezwe sie i powiem jak sprawa sie potoczyla, jutro mam wizyte u ginekologa wiec wszystko sie mam nadzieje wyjasni. Trzymajcie kciuki ;)

Dziękuję za szybką odpowiedź i zainteresowanie moim problemem, pozdrawiam