Skocz do zawartości
Forum

Malinka

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Malinka

  1. My w ubiegłym roku przedszkolnym od września stosowaliśmy Imunoglukan - syrop dla dzieci - świetnie się sprawdził. Podaje sie go przez około 2-3 miesiące a potem robi sie przerwę. Bardzo nam pomógł i sym znacznie mniej chorował a jeśli już sie coś przypłatało to łagodnie przechodził. W tym sezonie i córka poszła do przedszkola więc mam zamiar znowu zakupić i podawać maluchom, tym bardziej że mała chodziła do przedszkola całe 4 dni i juz jest chora :(. Wcześniej podawałam im regularnie tran ale nie zauważyłam szczególnej poprawy, dlatego szukałam czegoś innego i podawałam imunaron no i tran swoją drogą bo to w niczym nie przeszkadza.
  2. No to widzę że nie tylko moja Julka sie pochorowała, trochę to pocieszające...a co do pogody to niestety ale chyba masz rację, jest paskudnie i zaczyna się sezon przeziębień. Julka niestety ciągle ciągnie noskiem ale mam straszna nadzieję ze jeszcze w ciągu tych 4 dni jej przejdzie, bo bardzo chcę żeby już w poniedziałek poszła do przedszkola. Pozazdrościć tylko dzielnej postawy Szymka :) dzielny smyk z niego :) U nas niestety jest odwrotnie, rano płacz a jak po nią przychodziłam to uśmiech na twarzy :) Wszystko zniesiemy bo przecież w końcu się zaaklimatyzuje tylko żeby nie te choroby :/ Trzymajcie się i zdrówka życzymy
  3. Witam! Pulus2008, jak twój synek? Czy spodobało mu się przedszkole? Moja Julka miała iść do żłobka jak już wcześniej pisałam, ale 1 września zostaliśmy postawieni przed faktem dokonanym - została przydzielona do grupy 3-latków z uwagi na to że ma 2,5 roku a jest sporo dzieci w żłobku. Może to i lepiej w przedszkolu mają bardziej zorganizowany czas i jest więcej atrakcji. Niestety nie jestnam łatwo. Julka płacze rano, wczodzi mi na ręce i mówi że się boi ale jak po nią przychodzę to panie mówią że płakała ale potem włączają jej muzykę i już się uspokaja. Wiem że każde dziecko ma taki stres i lęk separacyjny na początku przedszkola, doskonale pamiętam jak było z moim synem. On bardzo bardzo długo płakał jak go rano zostawiałam a teraz /chodzi do 5 latków/ i płacze jak nie może iść do przedszkola.... Więc mimo tego że płacz Julki boli, to wiem że się przełamie za jakiś czas i będzie dobrze. Martwi mnie natomiast to, że będzie chorowała, no i niestety dzisiaj już nie poszła do przedszkola bo wstała z ogromnym katarem i delikatnie pokaszlując. Strasznie mnie to stresuje bo wiecie jest jak ktoś ma pracę i małe dzieci - nikt nie patrzy przychylnym okiem jak siedzisz na opiece... Strasznie obawiałam się tego właśnie że mała będzie chorowała no i proszę, zaledwie 4 razy była w przedszkolu, sama nie wiem czy to ta pogoda i nagle ochłodzenie czy co. Pije tran i srebro koloidalne na odporność, je warzywa i owoce, naprawdę dbam o to żeby nie chorowała. Szczepionki też różne wzięła. Co jeszcze zrobić żeby nie chorowała i napiszcie jak to z waszymi dziećmi na początku przedszkola było
  4. Dziękuję, wierzę że tak właśnie będzie, widać nie jest jeszcze gotowy dlatego nie usiłuje na siłę nauczyć go jazdy, odpuściłam do czasu kiedy sam zmieni zdanie :)
  5. Niestety u nas dzieci 2,5 letnie chodza jeszcze do zlobka, praktycznie do 3 lat dopiero potem ida do 3 latkow ... tak wiec mala idzie do zlobka do grupy z dziecmi od 1,5 roku do 3 lat. Poza tym teraz sa wakacje - mieszkam w malym miasteczku i niestety u nas na wakacjach przedszkola sa nieczynne wiec nie mam mozliwosci pochodzic z corka do dzieci np na placu zabaw przedszkolnym jak ty, zeby sie oswoila z sytuacja. Mam nadzieje ze sobie poradzi. W przedszkolu byloby jej fajniej chociazby pod tym wzgledem ze dzieci z grupy 3 latkow chodza na podworko, dzieci zlobkowe niestety caly dzien siedza w pomieszczeniach zlobka :( co zrobic... moze za to bedzie miala lepsza opieke jak bedzie chodzila do zlobka
  6. Moj synek ma kuzynke rok starszą od siebie i ona już śmiga na 2 kółkach, niestety na mojego synka to nie podziałało motywująco a wręcz odwrotnie, czuł się zawstydzony że nie potrafi jeździć na rowerze i źle się jakoś czuł. Postanowiłam narazie odpuścić, może jak podrośnie stanie się bardziej cierpliwy i wtedy pójdzie łatwiej, przecież nie jest powiedziane że 5 latek musi jeździć na rowerze :) widać nie jest gotowy a same chęci to za mało. Musi nauczyć się cierpliwości. Póki co pięknie pisze i liczy z literek przerzuca się na naukę pisania cyferek i nawet 8 świetnie mu wychodzi. Jestem dumna :) a na rower przyjdzie jeszcze czas. Dzięki dziewczyny!!!!
  7. Cześć dziewczyny! Moja córcia 1 września idzie pierwszy raz do żłobka, strasznie to przeżywam...czy któraś z pociech rocznika 2008 chodziła już do żłobka? jak to znosiły? Moja Julka była zaledwie kilka dni w żłobku - debiutowałyśmy rok temu - niestety strasznie to znosiła, nie jadła, płakała, przychodziła posiniaczona przez inne starsze dzieci /bo żłobek u nas obejmuje dzieciaczki prawie do 3 lat/, ona miała wtedy zalednie 1,5 roku. Tłumaczę sobie że teraz jest o rok starsza i będzie łatwiej, że jest rezolutna i przebojowa ale z drugiej strony widzę w niej swoją malutką dziewczynkę i bardzo się martwię tym że będzie podobnie...
  8. No i bardzo mnie ucieszyla Twoja wypowiedz :) a co do cierpliwosci u chlopcow to niestety musze to potwierdzic...tak wiec zaczekamy :) jak bedzie gotowy to bedzie jezdzil
  9. Serdecznie dziekuje za Twoja wypowiedz, powiem tak ze moj syn jest niesamowicie zywiolowy i nie ma problemow w rzwoju psycho-fizycznym,no sama nie wiem juz co myslec o tym wszystkim ale uwazam ze moze poprostu moj syn nie jest jeszcze gotowy na jzde na rowerze, moze za bardzo naciskalam i sie zniechecil, jak przyjdzie czas to sie nauczy ale czujnym trzeba byc, masz racje! Poza tym gratuluje malenstwa. Ja mam 2 maluszkow - syn ma prawie 5 lat a corka ma 2,5 roku wiec zabawa w domu jest na okraglo :) Pozdrawiam
  10. Dziekuje, zaraz poczytam, bo przyznam ze troche sie przestraszylam. Myslalam ze maly jest poprostu wygodny, woli zeby go pchac a nie chce sam krecic, bo jesli chodzi o strony lewa prawa to rozpoznaje bez problemu...ale poczytam dziekuje
  11. Dzieciaczki sa niesamowicie madre i szybko wszystko lapia, wystarczy ze przyuwaza jak ktos sie do siebie zwraca i potem same sie tak zachowuja. Moja Julka bardzo czesto uzywa zwrotow prosze bardzo, dziekuje bardzo, sto lat-jak ktos kichnie i masy innych i bardzo mnie to cieszy. Czasem az milo popatrzec jak taka mala gadua nawija a do tego jeszcze wie co mowi :) Ja mam od dzisiaj urlop wiec sobie porzadnie odpoczne - o ile mozna odpoczac przy 2 brzdacach ;) w kazdym razie planuje generalne porzadki w domu i mam zamiar wreszcie oddac dywany do pranli, mala juz pieknie sika do nocusia wiec nie ma przeszkod. Pozdrawiam mamusie 2008
  12. Dziekuje Ci za kalkulator, niestety wiem ze wtedy kiedy pekla prezewrwatywa mialam dni plodne dlatego lekarz podal mi escapelle...i jak wczesniej pisalam bylo to jeszcze przed owulacja dlatego mam nadzieje ze tabletka zadzialala ale martwie sie skad ten brazaowy sluz zamiast miesiaczki, moze jeszcze nadejdzie, moze to skutki uboczne escapelle bo to spora dawka hormonow :(
  13. A ja robię dzisiaj "pierogi na waflu" moje dzieci bardzo je lubią i się nimi zajadają :) Robi sie taki sam farsz jak na pierogi po czym gorącym smaruje sie wafla, tak posmarowany powinien chwile polezec zeby zmiękł, następnie zwijam jak roladę, kroje na kawałki o szerokości mniej więcej 3 cm - ale to jak kto woli, po czym panieruję w jajku doprawionym do smaku i bułce tartej. podsmazam tak zeby bulka sie zrumienila i podaję. Mój 5 letni synek uwielbia z keczupem. Polecam
  14. No widzisz nauczy się, wie już do czego służy nocnik i kiedy chce mu się siku, więc to kwestia czasu i cierpliwości. Trzyma za was kciuki :)
  15. Od 3 dni pojawiły się niewielkie ilości brunatnego śluzu, który zazwyczaj zwiastuje w moim przypadku miesiączkę, niby czase pobolewają mnie krzyże - też tak mam przed okresem, i brzuch ale martwię sie że może na tym się skończyć, bo zazwyczaj okres dostawałam po 2 dniach od pojawienia się takiego śluzu. W sumie okres powinnam prawidlowo dostać 26 wieć jeszcze troszke czasu mam ale gdzieś wyczytałam że niektóre kobiety na początku ciąży tak mają? Co myślicie, biorąc pod uwagę to że zażyłam tą escapelle i na usg byłam....
  16. No to gratujuę sukcesu ze smoczkiem ;) a co do odstawiania butelki trzymam kciuki wreszcie sie uda :)
  17. Moja Julka jest z marca 2008 więc ma już 28 miesięcy. Siku robi od czerwca więc miała 27 miesięcy. Twój synek jest jeszcze mały więc spokojnie daj mu trochę czasu :) U nas nauka zaczęła się w czerwcu jak wspomniałam, wczesniej mała chodziła w pampersie ale po spaniu i przed spaniem sadzałam ją na nocnik. Dopiero od czerwca odstawiłyśmy pampersy a cała nauka wyglądała tak: Przyznam że najlepiej według mnie jest odzwyczaić dziecko od pampersa w ciągu całego dnia, mam tu na myśli żeby z domu dziecko chodziło w majteczkach i na spacerek również, bo jak na spacer zakłada się pampersa w domu ściga na nocnik to dziecko czuje się zdezorientowane. Teraz jest ciepło więc pogoda sprzyja nauce siusiania do nocnika :) Moja Julka początkowo kilka razy posikała się na dywan i z przerażeniem wołała "mamo patrz co to?" ale za każdym razem mówiłam jej że to siku i siuku robi się do nocsia, mówiłam jej żeby wołała "mamo siku"...Parę razy zawołała po fakcie ale szybko załapała i nie ma problemu. Przed wyjściem na spacer dziecko robi siku i zaraz po powrocie więc wogóle nie używamy już pieluszki w ciągu dnia. Problem may niestety z nocnym moczeniem. Czasem zdarzy sie że sie kręci zanim się podsika więc zdążę posadzić ją na nocnik a czasem budzi się już mokra...ale trening czyni mistrza, trzymamy się dzielnie i mam nadzieje że niedługo i noce będą suche. Życzę powodzenia :)
  18. Witam , jestem mamą Juleczki - rocznik 2008 - i przyznam że moja córcia oduczyła się od pampersa w ciagu 3 dni, oczywiście czasem zdarzały się małe wypadki ale pięknie woła siku i kupkę. Przyznam że najlepiej według mnie jest odzwyczaić dziecko od pampersa w ciągu całego dnia, mam tu na myśli żeby z domu dziecko chodziło w majteczkach i na spacerek również, bo jak na spacer zakłada się pampersa w domu ściga na nocnik to dziecko czuje się zdezorientowane. Teraz jest ciepło więc pogoda sprzyja nauce siusiania do nocnika :) Moja Julka początkowo kilka razy posikała się na dywan i z przerażeniem wołała "mamo patrz co to?" ale za każdym razem mówiłam jej że to siku i siuku robi się do nocsia, mówiłam jej żeby wołała "mamo siku"...Parę razy zawołała po fakcie ale szybko załapała i nie ma problemu. Przed wyjściem na spacer dziecko robi siku i zaraz po powrocie więc wogóle nie używamy już pieluszki w ciągu dnia. Problem may niestety z nocnym moczeniem. Czasem zdarzy sie że sie kręci zanim się podsika więc zdążę posadzić ją na nocnik a czasem budzi się już mokra...ale trening czyni mistrza, trzymamy się dzielnie i mam nadzieje że niedługo i noce będą suche. Życzę powodzenia :)
  19. No cóż troszkę mnie zmartwiło to że może to faktycznie być problem z tymi ruchami naprzemiennymi ale wydaje mi się że może jednak tak nie jest, bo mój sym w październiku kończy 5 lat a już świetnie zna literki, cyfry, pisze i liczy i sam tego chce ja go do niczego nie zmuszam. Przyznam szczerze że on ma taki charakter, najlepiej byłoby jakby mama pchała i rower sam jechał a on tylko siedzi i nic nie musi robić... :/ Tak mi przyszl do głowy że dobry byłby taki rowerek w którym obracają się pedały jak się go pcha bo wtedy nawet jakbym go pchała trzymałby nogi na pedałach i może załapałby o co chodzi - niestety nasz rower jest inny i jak się pedałami nie kręci to same sie nie obracają. No cóż podejmę kolejną próbę jak już wcześniej pisałam a potem zobaczymy. Pozdrawiam.
  20. Od poniedziałku zaczynam wyczekany 2-tygodniowy urlop więc postaram się jeszcze raz zachęcić syna do 4 kołowego rowerka, jeśli i tym razem sie nie powiedzie to chyba faktycznie skuszę się na biegowy :)
  21. Dzięki dziewczyny ale sama nie wiem czy ten rowerek biegowy to dobre rozwiązanie w jego przypadku...Obawiam się że to jak on teraz usiłuje jeździć na rowerze /chce odpychać się nogami zamiast pedałować/ jest wynikiem tego że jak był mniejszy to miał jaki samochodzik-jeździk, na którym własnie odpychał się nogami i tak mu zostało. Nie chce pedałować tylko się odpychać a jak mu podsunę taki rowerek biegowy to może potem wogóle nie chceć sprbować jazdy na zwykłym rowerze. Sama nie wiem, muszę to przemyśleć jeszcze, albo zrobię jeszcze jedno podejście - od ostatniej próby minęły 3 miesiące...
  22. A powiedzcie kochane jak tam trenig czystości u waszych pociech?? Moja Julka już od dłuższego czasu chodzi w majteczkach, używałyśmy jeszcze pampersa tylko na noc ale od tygodnia ścielę jej ceratkę i nie zakładam pampersa. O ile w dzień nauka poszła szybko - bo w ciągu jednego weekendu opanowała "sztukę załatwiania się do nocnika", o tyle w nocy idzie nam bardzo opornie, zazwyczaj wygląda to tak że ona się kręci i jak wstaję żeby ją na nocnik posadzić to okazuje się że już jest osikana :( rano mam tylko stertę prania i sama nie wiem czy jej to nocne sikanie jeszcze odpuścić czy wytrwać...jak jest u was?? Dodam tylko że mam 5 letniego syna, u którego w nocy nie było wogóle problemu, kilka razy wstał naro z całkiem suchym pampersem i od tamtej pory nie ubieralam mu już do spania pieluchy, miał natomiast dłużej kłopoty z wołaniem siku w dzień...Mówią że każde dziecko jest inne - i to faktycznie sprawdza się u nie nie tylko w tym przypadku ale i jeśli o charakterki chodzi i całą resztę :)
  23. Przeczytałam dokładnie wszystko i powiem Ci że twój maluszek dopiero uczy się prawidłowo ssać pierś i jeść tak żeby się najeść. Dzieciątko jest jeszcze malutkie i nie zna do końca swoich potrzeb tak więc musisz uzbroić się w cierpliwość. Jestem mamą dwójki dzieci i przy pierwszym miałam podobnie, byłam zmęczona ciągłym wstawaniem, karmieniem i tym że mały wisiał ciągle przy piersi ale wszystko po mału się unormowało więc i wam się uda, tylko musisz dać dziecku i sobie trochę czasu. Poza tym nie ważne jaki jest upał na dworzem Twój pokarm zawiera wszystko co jest dziecku niezbędne i naprawde nie musisz go dokarmiać ani dopajać bo pokarm zmienia się w zależności od potzreb twojego maluszka. To oczywiście tylko Twoja decyzja ale jak zaczniesz dokarmiać to szybko możesz skończyć z piersią, dziecko czuje wygode, nie musi się męczyć bo jedzonko samo płynie. Nie jestem broń Boże nawiedzoną mamuśką, która uważa że butelka to coś złego ale wiem z doświadczenia że dziecko szybko przyzwyczaja się do butelki i potem jest problem z karmieniem piersią. Życzę powodzenia i wytrwałości i raz jeszcze powtarzam Ci że takiego maluszka naprawdę nie trzeba dodatkowo dopajać. Pozdrawiam
  24. Widzę, że wszystkie dzieciaczki z tego rocznika to prawdziwe łobuziaki. Jestem mamą Julki - marzec 2008 - z której jest mały gangster. Nie dość że łobuzuje, wspona się po czym się tylko da, to potrafi czasem nawet przyłożyć swojemu prawie 5-letniemu braciszkowi :) Wszędzie jej pełno, jest niesamowicie żywiołowym dzieckiem, śpiewa, tańczy i psoci :)
  25. 75sylwia1To i ja sie przywitam u Was Kuba jest z 28.lipca, buntownik to mało powiedziane, ma swój charakterek, a do tego wszędzie go pełno, dosłownie, chodzi po wszystkim, co choc troche jest wyżej niz podłoga, tv,meble, parapety po prostu kaskader:) No to jest dokładnie tak samo jak moja Julka - urodzona w marcu 2008 roku :) mały gangster z niej, czasem potrafi nawet przylać swojemu prawie 5-letniemu braciszkowi :) Jest bardzo żywą osóbką i wszędzie jej pełno, śpiewa, tańczy i dokucza :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...