Skocz do zawartości
Forum

agoola

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez agoola

  1. Aniołku, pewnie że chętnie się wybiorę mam nadzieje, że sie urodzi - marzy mi sie w weekend hehe. dziś idę na pierwsze ktg, zwiedze sobie szpital przy okazji. w każdym razie mały ma czas do 19 na dobrowolne wyjście :) później mam skierowanie do szpitala. Anieok - gratuluje, ale sie ciesze, że się udało nareszcie :)))))
  2. oby Laura, a co to za czarnowidztwo? w nos chcesz ? wszystko będzie dobrze, przestań wkręcać sobie, relaksuj się ostatnimi spokojnymi dniami :)
  3. Moniq, Szymuś jest cudowny :) i zazdroszcze szybkiego porodu :) zgaga też mnie męczy, ciekawe czy mój synuś będzie miał bujną czuprynę :)
  4. oby Laura, trzymaj się, na pewno zdążą wyleczyć męża przed porodem :*
  5. Aniołku, jesli mozesz to wrzuć tez mnie na pierwszą stronkę - tp 12 lipca, Kacper miłego dnia
  6. mi to hormony szaleją ostatnio i łzy potrafią z byle głupstwa się zrobic - az mi przed sama sobą głupio i się nie poznaje - tez tak macie? jedno słowo, niekoniecznie złosliwe i oczy szklane...
  7. za to u mnie nadal nic :) teraz przeszlam się po osiedlu z prędkością staruszki po wymianie biodra, wczlapałam na 4 pietro i zmachałam jakbym maraton przebiegła mógłby deszcz spaść, bo chmurzy się, parówa niesamowita. ja liczę na kinder niespodziankę, moja mama tak miala - ze mną odeszły jej wody bez skurczów wcześniejszych - o 7 rano po karetkę, o 9 się urodziłam, z moim bratem w dzien terminu poszla do lekarza a on jej powiedział ze rodzi, zdziwiona ze nic nie czuje wróciła do domu wykąpala itp i dopiero do szpitala. mam nadzieję, że to w genach jest :)
  8. ja latam po mieście jak opętana (no dobra, troche wolniej ostatnio się toczę ) ale objawów brak nadal oby Laura też miałam "coś takiego" nie wiem czy to czop, bo pojawiło się tydzień temu kilka razy, a teraz cisza. nastawiam się na poród z zaskoczenia hihi, a poki co zalatwiam rózne sprawy, czytam, itp. mały wyjdzie jak będzie chcial :)
  9. hellooo po wizycie ok, chociaż nie miałam usg - nfz przewiduje tuż przed porodem, ewentualnie jak są jakieś inne komplikacje, a tak to już nie ma, no trudno, jakoś przeżyje, niedługo zobacze live szyjka się skraca, mały nisko, mogę rodzić w każdej chwili, ale wcale nie muszę. mam jeszcze wizytę w dzień terminu, za 2 tyg, a później już w poradni patologii ciąży będą decydować o ewentualnym wywołaniu itp. jakoś mam przeczucie że mały się wcale nie pospieszy i dobrze, bo chociaz mi ciężko chciałabym urodzić w terminie (a nawet chwile po - hehe jestem wyjątkiem, ale to remont mnie zmusza)
  10. cześć dziewczyny :) ja zaraz idę do lekarza, ciekawe co powie i czy zrobi usg. jak byłam 2 tyg temu, to mówił że pewnie nie dotrwam do następnej wizyty wczoraj wyprowadzałam się ze starego mieszkania, jeśli to nie poruszyło dzidzi to nie wiem co ruszy :)
  11. lusitiano, mam tak samo u mnie ostatnio ciężko, nie narzekalam całą ciąże, ale końcówka jest do bani - bolą mnie kości - nie wiem nawet co dokladnie, jakby miednica, ale promieniuje od tyłka, spojenie łonowe czy coś, chodze jak stara babcia, spać nie mogę, masakra. no ale coraz bliżej :)
  12. swetty witamy :) też ostatnio przeglądałam ubranka i mogłam praktycznie nic nie kupować, bo tego co dostałam dzidzia nie przenosi. ogólnie mam taki spadek energii, że aż siebie nie poznaje, nie mam siły na nic - myslałam że im bliżej porodu to kobieta dostaje skrzydel i wije gniazdo, u mnie jakos odwrotnie :) miłego dnia
  13. hihi, kobiety w ciąży mają niezłe sny, mi czasami się takie głupoty śniły że strach powtarzać ale Twój sen Frojdel wymiata znaczy pewnie, że Tymuś będzie ładnym chłopcem :)
  14. Frojdel, a dlugo do wizyty masz jeszcze? pewnie mały niespodziankę zrobi i będzie dobrze
  15. mam nadzieję, że nie da rady się pomylić, że to juz - bo mnie to stresuje strasznie, nie mam skurczy, brzuch czasem zaboli, czasami twardnieje, tyle że opuścil sie 2 dni temu.
  16. mnie żebra bolą już od paru tygodni, zwłaszcza po lewej stronie, czasami jak leże też (pomaga siedzenie na piłce i czesta zmiana pozycji) a co do ciuszków to udalo mi sie sporo dostac, sama kupowałam tylko 62 (glównie bodziaki), moja mama tez od 62 i w góre, tesciowa kupiła na 56 (ale dosłownie tych na 56 mam pare kompletów i to tylko dlatego, że podobno dziecie me nie zapowiada się na wielkoluda :)
  17. ja już myślałam, że mam wszystkie potrzebne ciuszki, a wczoraj dostałam ogromną pakę (do rozmiaru 74-80) - chyba nic nie muszę kupować przez najbliższe pare miesięcy i rożek gratis też się znalazl (ciuszki były po dziewczynce, i aż mnie żal ściskał jak musiałam odkladać maleńkie letnie sukienusie, ahh.. ale chlopaki też są fajne ) ogólnie mam sporo ciuszków nawet na roczne dziecko, na razie poprane rozmiary 56 i 62, sporadycznie wieksze. a ogólnie to dupa bo brzuch mi się obniżył (sama sobie na to zasłużylam biegając jak opętana po mieście) ja nie chcę jeszcze rodzić :(
  18. jeszcze chyba banany można , ale to trochę niebezpieczne przy zrzucaniu po ciąży dobrze, że lubię jabłuszka - bo karmić jak tylko będę mogła to zamierzam :)
  19. ooo Frojdel, dobry pomysł, chyba podkradne :) mogłabym jeść i jeść truskawki, dobrze, że sezon zaczął się przed porodem
  20. też mam miękki rożek, grubość jak cienka kołderka - wydaje mi się, że maluchowi może być za goroąco w nim. później tak jak Frojdel wykorzystam jako kocyk :)
  21. ten upal mnie wykonczy, od wczoraj boli mnie głowa, a mam tak, że jak długo boli to poźniej wymiotuję - noc nie moja, na szczescie juz troche lepiej. zbiera się na burzę i szczerze mówiąc juz się jej nie mogę doczekać. nie wiem jak wytrzymam w takie temperatury do połowy lipca, jakis wiatrak muszę sobie kupić chyba. marzy mi się lato w okolicach 20 stopnii co do ciuszków to raczej też wezme kaftanik i śpiszki, bo pólśpiochy chyba mogą uciskać pępek?
  22. ja podobnie jak oby Laura nie wyobrażam sobie przegrzewać malucha w cieplych ciuszkach - zastanawiam sie, czy w ogole wloże go w rożek. a z drugiej strony wszyscy dookola mi mówią, że noworodek to na krotki rekaw nie bardzo. u mnie ciuszki tylko na wyjście trzeba, najwyżej zapytam się położnej co i jak :) tak naprawdę to poki co nie boję się porodu tylko bardziej obsługi noworodka, między innymi tego, ze albo go przegrzeję albo zmarźnie... ciężki życie przyszłej mamy bez doświadczenia a skwar niemiłosierny, chyba przestanę wychodzić z domu przed wieczorem.
  23. a dzień dobry :) toczę się jeszcze hehe. w weekend rzeczywiście nad jeziorem, bo nie dało się już wytrzymać inaczej - nawet się mimochodem trochę opaliłam, chociaż uciekałam w cień. udalo mi się pomalować paznokcie u stóp więc nie jest źle ze mną powinnam ruszyć na zakupy, ale nie chce mi się wsiadać do samochodu w taką pogodę - jeździcie jeszcze jako kierowca? bo ja tak, wszyscy się dziwią, a że zapinam pasy to już niektórzy prawie się w leb pukają... ja się lepiej z pasami czuje, pod brzuch opuszczam. a cisza straszna, chyba żdana nie rodzi? :)
  24. ja mam w planach do końca czerwca remont w nowym mieszkaniu i przeprowadzkę - niech młody siedzi do terminu, czyli połowy lipca :) Elu, silna z Ciebie kobieta - jak postanowilaś, że nie rodzisz to nie, więc pewnie jak będzie można to dzieć posłucha się grzecznie mamy :)
  25. cześć Curry, nie możesz spać:)? mi coś ciąża pozmieniała i nie mogę spać dłużej niż 6-7 -koszmar, myślałam, że na L4 trochę sobie odespię, a tu nic (a jeszcze wszyscy straszą - śpij poki możesz, bo później nie da rady, ale jak?) fajnie, że napisałyści o materacach, bo ja oczywiście jestem z tych, które myślały, że dla maluszka gryka/kokos jest najlesze :) Moniq, my chyba mamy ten sam termin, jak napisałaś, że coś zaczyna się dziać u Ciebie to aż mi serce mocniej zabiło :) naprawdę, zaczął się czerwiec, a do mnie dotarło, że to już tuż tuż
×
×
  • Dodaj nową pozycję...