Skocz do zawartości
Forum

Gosia

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Gosia

  1. a w kwestii filmu lejdis -to nie jestem zawiedziona - uśmiałam się jak najbardziej, ale ten nadmiar przekleństw troszkę nie raził. W każdym razie na pewno przereklamowany!
  2. Magdano no...mega post... macie to z Monią chyba wspólne! Co do basenu to nie możemy ze względu na różne zarazki w wodzie... albo inaczej - alergolog odradza nam (bo zakazać nie może ) Ale jeśli trafi się okres, ze K. będzie miał skórę bez zadrapań i wysypek to się wybierzemy na pewno. A w jeziorze... nie mam pojęcia czy może, nie pytałam. Mam nadzieję, ze w tym roku będzie lepiej i pozwolą na kąpiel w morzu
  3. Grzecha aż mi dech zaparło!!!! ja nie wiem co bym zrobiła... dobrze, że zachowałaś zimną krew.... no i fajne zakończenie opowiadania z tą kupą koło kaloryfera. Kacper też uwielbia łazienkę... wyciąga suszarkę, płyny itp. późno już a ja jeszcze nie śpię. Jutro będzie kiepsko.... Niki trzymam mocno kciuki i wierzę, że bank przyzna wam niższy procent!!! Ale potem koniecznie pochwal się tym super autkiem ;) to tak na szybciutko, przepraszam że tak mało ;) D O B R A N O C
  4. Witam ;) WIola Co do mleczka to my odpadamy ze względu na alergię i pijemy tylko nutramigen ;) Niki trzymamy kciuki! My byliśmy wcozraj w kinie. Pominajm że K. to wyczuł chyba i nie chciał usnąć więc pędziliśmy jak wariaci aby zdążyć. Byliśmy na Lejdis..... fajny i nie fajny film. Na pewno przereklamowany i zdecydowanie za dużo przekleństw jak dla mnie (a święta nie jestem) Muszę jeszcze obejrzeć testosteron, ale on chyba też w tym typie jest.
  5. witam się ;) pogoda szaro bura... w poniedziałek M. obiecuje, że zabierze mnie do kina już się cieszę. Kacperek ma znowu pogorszenie.. chyba zjadł coś zakazanego, no ale jak jest pod opieką dziadków to tak bywa..... nie upilnują go czasem Drapie się po rączkach w nocy i znowu ma całe zjechane Wiecie co... odkąd Kacperek się urodził marzę o basenie! Ale niestety przez jego stan skóry i wrażliwość póki co mamy zakaz szkoda Tak się zastanawiam, bo nie mamy nic do roboty dziś... posprzątaliśmy, mieliśmy jechać z M. ale wyjazd odwołany, więc może wyskoczymy do figloraju. Tak dawno nie byliśmy, że warto nadrobić ;) Może fotki uda się zrobić ;)
  6. Goosiu nie daj się i zagadaj o podwyżkę skoro masz tyle dodatkowych zajęć. To sa stare teksty takich szefów, jak to oni cię cenią itd itp. Skąd ja to znam Ja bym zagrała w tą samą nutę, najwyżej się nie uda, ale spróbować warto hi hi... źle mnie zrozumiałąś Uciu.. tak było kiedyś, zaraz po studiach ;) Teraz zarabiam w miarę, ale obowiązków i tak wiele, ale obawiam, się, że wiele więcej nie dostanę. Dlatego też dojrzałam do spokojniejszej pracy i myślę o pracy urzędnika. Pewnie mniejsza kasa, a zwłaszcza na początku, ale wydaję mi się, że spokojniejsza. No chyba, że znowu się wpakuję ;) ale chociaż swiadczenia socjalne są pewniejsze ;) Sama nie wiem czasem tak mam, że chciałąbym być wszędzie tam gdzie mnie nie ma
  7. U mnie czas wypłat, dlatego nie mam czasu odpisywać, ale czytam, bo nie mogę się powstrzymać ;) Grzecha za mną też chodzą faworki ale jakoś nie widzę dla nich miejsca podczas diety ale i tak nie mogę się powstrzymać od słodyczy więc pewnie ulegnę pod warunkiem, że AniaB "wypożyczy" mi swojego mężusia ;) Grzecha gratulacje dla Sebastiana w związku z nową pracą. Oby tak było i oby między Wami nic nie pogorszyło się! Zdrówka dla Adrianka! My też zakrapiamy uszko, ale u nas lekarka zauważyła zanim cokolwiek się wykluło gorszego. Ale zapalenie ucha przechodziliśmy jak był mniejszy... nie zazdroszczę A co do nowego słówka.... wyobrażam sobie, że brzmi słodziutko ;) Uwielbiam jak K. próbuje coś powiedzieć ;) Ostatnio rano po przebudzeniu mówię do niego "cześć Kacperuś" a on mi na to "cieś" Adrianek tak mało waży?? chyba po Tobie to ma ;) bo z ciebie niezła laska ja myślałam, ze mój K. mało waży - 12,50 kg, ale wzrotu to nie wiem ile ma ;) bo jest za szybki i nie da się zmierzyć ;) Fajnie z tym spotkaniem klasowym! Ja byłam na dwóch - było super, ale nie wydaje mi się abyśmy to jeszcze powtórzyły :Smutny: A ja w liceum w klasie byłam z samymi babkami... zero faceta Kim super, że urlop już w perspektywie! Ty to pracowita jesteś.... Muszę popytać cię o jakieś "uproszczenia" w zakresie ISO, bo moi narzekają na zbyt wiele wpisywania Wiola @ przejdzie, a ty ciesz się tym, że to już niedługo ;) Czemu uważasz, że przez Ciebie się pokłóciłaś z M.? Przecież to faceci są zwasze winni Madzia znam ten kawał - jest super! fajnie, że mi go przypomniałaś ;) Co do przyjaźni w pracy.... mam mieszane uczucia ze względu na moje doświadczenia. Ja jestem z natury lojalna i niestety z tego powodu naiwna i daję się wykorzystywać. Teraz już mniej niz kiedyś i staram się mówić "nie", bo nie mogę wszystkiego brać na siebie i wszystkim pomagać. Miałam kilka różnych prac już i bywało tak, że z szefem mówiliśmy sobie po imieniu, że osoby, którym ja zlecałąm pracę były moimi koleżankami, kolegami... ale często miałam dylematy, bo trudno jest wtedy wyegzekwować coś w taki sposób aby nie urazić innych, zwłaszcza jeśli nie traktują swoich obowiązków poważnie. A szef-kolega.... też wydaje mu się, że może mi dać do roboty wszystko a kasa bez zmian, bo przecież jesteśmy "na ty" ... kiedyś usłyszałam, ze powinnam być dumna (co z tego ze z amłą kasą) ale oni traktują mnie jak "członka zarządu" myślałam że przewrócę się ze smiechu... dwóch facetów - spółka cywilna kilku pracowników, a ja mam się cieszyć i nie żądać podwyżki ;) Co do etapu "sam" to czasem go doświadczam....Kacper "sam" chce schodzić po schodach, wchodzenie to normalne; na spacerku albo wózek, albo gonitwa za nim, bo za rączke nie będzie chodził; mikser on musi trzymać, i jeszcze kilka innych rzeczy... Co do lekarki - to prywatnie ale o połowę tańsza. Ta arogancka za pierwszą wizytę 100, a następne 80 zł. wszelkie badania, testy oczywiscie dodatkowo płatne. A ta spod Krakowa 40 zł. za 40 minut wizyty od nas wzięła... no i nie ten poziom kultury! A pod gabinetem też widzę parkujace samochody z różnych województw, więc coś w tym musi być. No i oblegana też jest - my wychodziliśmy przed 22-gą w nocy a tam jeszcze jedni siedzieli w poczekalni i właśnie podjechali kolejni z dwójką malutkich dzieci Kuba ma naprawdę przesłodki uśmieszek! Chętnie czytam twoja rady życiowe, więc pisz jak najczęściej, bo ja tylko przez powtarzanie utrwalam wiadomości ;) Czasem poprostu ne zdaję sobie sprawy, że znów robię się "miłą dziewczyną" a nie "zołzą" Tylko największy problem u mnie to optymizm, bycie zadowolonym - a zwłaszcza okazywać to, i cieszyć się ze wszystkiego nie wspomnę o szukaniu dobrych stron jak sie zdarzy coś złego... Teraz jestem na etapie nie bycia "samosią" i chwalenia M. ale czasem śmiać mi się chce, bo to chwalenie nieudolnie mi idzie :) Agava i co tam u was? Strategia obmyślona?? Moze już jakieś efekty? A jak apetyt Jaśka? i jak poród przyjaciółki? Wszystko ok? ufffff piszę z godzinę tego mega posta. To się nie powtózy szybko ;) Czas na śniadanko
  8. MADZIA trzymamy kciuki!!! Będzie dobrze, przecież wiesz!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...