-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez monika 25
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 44
-
Witam sie i Ja dzis druga i chyba ostatnia. Wszystkie mamuski pewnie teraz siedza ze swoim polowkami,a Ja przed kompem ale juz niedługo M bedzie w domku, wtedy bedziemy nadrabiac zaległości Mała, współczuje... taka przygoda jeszcze z małym dzieckiem w samochodzie Ale dobrze ze twoj mąż sobie ze wszystkim poradził i bezpiecznie dotarliście do domu A do przentów to Oliwierkowi jeszcze nie wiem co kupić a Pati dostanie pewnie lalke barbie z "akademi ksiezniczek" albo kolejnego konika do kolekcji, ona bardzo kocha konie A dla małej Zosi kup może jakiś ciuszek- sukieneczke albo cosik z zabawek
-
Witam sie Młody zasnął wiec Ja mam chwilke luzu bo po południu smigam do fryzjera bo wyglądam jak wypłosz Mama obiecała wyjsc wtedy z młodzieńcem na spacerek a Ja bede mogła odpocząc troszeczke. Tak szczerze to pierwszy raz od wyjazdu Marcina wyjde z domu bez dzieci Dosiu, moj młody tez tak czasami ma ze marudzi przy cycu ale po kilku dniach mija. Może sprobuj karmić go na leżąco u mnie pomagało. Mika, co do tego kaszlu to pediatra nam ostatno powiedział że panuje jakis nieznosny wirus ktory atakuje właśnie gorne drogi oddechowe wiec poprostu trzeba unikać skupisk ludzi jak ognia. Tylko ze jak to robić jak nasze starsze pociechy chodzą do przedszkola czy do szkoły i przynoszą do domu zarazki itp Moniś a jak bluzeczka dojdzie to koniecznie zrob foteczke i sie nam pochwal
-
Witam sie i Ja tak jak obiecałam Mika zazdroszcze dużej rodziny. Ja zawsze chciałam taką mieć ale niestety mam tylko jedna siostre ale jest naprawde super moge jej o wszystkim powiedziec, wypłakać sie ale niestety tylko przez telefon bo mieszka 300 km od domu i widujemy sie kilka razy w roku Agness, Ja daje młodemu nestle i jak narazie nie ma efektów ubocznych Ezelko, brawo dla Kalinki że tak ładnie rośnie Mój młodzieniec na ostatniej wizycie wazył 7740 mały byczek ale nie mam zielonego pojecia jaki jest długi ale ubranka na 74 są juz na styk No i dzis dotarły wyniki ostatniego badania. Są w porządku i co najważniejsze nie ma blizn w nerkach i miąższ nerkowy jest prawidłowy ale więcej bede wiedziec po kontroli u nefrologa.
-
btg, znam juz ta stronkę tak jak mówisz jest bardzo duzo konkretnych i rzetelnych informacji Wyniki powinny być lada dzien ale i tak do wizyty w poradni pewnie niewiele z nich bede rozumieć, a wizytę będę mieć dopiero 9go stycznia.
-
Candys, My bedziemy chrzcic dopiero w przyszłym roku bo teraz M jest w norwegii i nie mamy możliwości załatwić formalności itp Ja bardzo chciałam teraz na świeta ale niestety A co do glutenu to nie pomogę bo dopiero dzis zaczełam wprowadzać. Zrobiłam młodemu kaszke mleczno-ryżową i dodałam jedną łyzke kaszki-manny. Jak narazie wszystko jest dobrze ale zobaczymy czy jutro zrobi normalną kupke
-
Witam sie po długiej nieobecności. mam nadzieje ze nie jestescie na mnie az tak bardzo złe, ale tak dużo sie działo... M nadal w Norwegii wiec jestem sama z 2 dzieci i nie ukrywam ze jest mi bardzo cięzko. Pati wymaga duzo czasu bo poszła w tym roku do pierwszej klasy i trzeba z nia odrabiac lekcje zeby nabrała dobtych nawyków no a Oliwierek tego czasu potrzebuje jeszcze wiecej Szczerze to czasami dnia mi nie wystarcza na wszystko A co do Oliwiera to troszke sie pokomplikowało, bo okazało sie za młody ma wodonercze czyli zastój moczu w nerce. Wyszło to całkowicie przypadkiem przy zapaleniu cewki moczowej bo dodatkowo zrobiliśmy usg jamy brzusznej. Ciesze sie ze udało sie to wykryć bo wodonercze przebiega bezobjawowo i mogło pokomplikowac sie jeszcze bardziej z czasem. Ale jesteśmy juz pod opieką nefrologa dziecięcego i po pierwszym badaniu specjalistycznym tylko ze czekam jeszcze na wyniki. Mam nadzieje ze wada nie bedzie zbyt duza i ze z czasem wszystko bedzie juz prawidłowo funkcjnowac A najgorsze jest to ze jestem z tym całkiem sama, tzn bez M że nie mogę wypłakać sie mu w ramie i przytulić sie.... Ale jeszcze 3 tygodnie i bedzie juz w domku Dni mijają bardzo szybko bo mam dwa razy więcej obowiązków, ale dzieki temu udało sie zrzucic kilka zbędnych kilogramów, tzn juz 3 kg mniej niż przed ciązą W sumie to chyba tesknota, obowiązki i stres związany z chorobą młodego sprawił ze w ciągu 3 tygodni schudłam 5 kg. Ale na swieta pewnie znowu przybedzie kilka kilogramów I co jeszcze u mnie Oliwierek poza tym wszystkim to jest bardzo pogodnym dzieckiem, prawie wcale nie płacze jedynie jak jest spiący no i dużo sie smieje. Wprowadzanie stałego jedzonka przebiega bezproblemowo wcina wszystko bardzo chetnie i niczego nie odmawia, myślałam ze na szpinak sie bedzie krzywic ale tez zajadal ze smakiem. Ogólnie to nie można przy nim zjesc spokojnie posiłku bo zaraz zaczyna sie domagac i tez trzeba mu wtedy cos dac hihihi. Nadal karmie piersiąm mimo wszystkich problemów udało mi sie utrzymac laktacje, z czega bardzo sie ciesze Oprócz tego to mamy juz dwie dolne jedyneczki , Oli swobodnie obraca sie juz z brzuszka na plecki i z plecków na brzuszek no i szykuje sie do raczkowania bo gdy lezy na brzuszku to zaczyna odpychac sie nózkami i przesuwa sie powolutku do przodu.... No to było tak w małym skrocie Aha, zaległości juz nadrobiłam a miałam tego chyba z 30 stron ale postaram sie zaglądać czesciej Przesyłam buziaczki dla wszystkich maluszków i zycze wszystkim duzo duzo zdrówka bo cosik chorują ostatnio te nasze maleństwa Ezelko, dziękuję za wiadomość na gg, było mi bardzo miło
-
Witam sie wieczorowa pora. Pisze z telefonu bo mlody wisi mi na cycu a ostatnio to tylko na lezaco daje.sie nakarmic:-( ezelko moj mlodyvtez jest bardzo dzis marudny, najchetniej to wyszlabym z domu na dlugi samotny spacer. Sama caly czas juz nie daje rady. Najbardziej wkuzra mnie brak wsparcia,niby kazdy chce mi teraz pomagac ale nikt mnie nie slucha:-( no ale sobie pomarudzilam
-
Witam Kolejna ciezka noc za nami, Oli w nocy budził sie co 2 godziny ale mam nadzieje ze to okres przejsciowy i juz niedługo wszystko wroci do normy. Dzień zapowiada sie całkiem przyjemnie bo mamy piękne błekitne niebo wiec na poczatek ogarne mieszkanko, zrobie obiadek a około 15tej idziemy na spacerek Mika, bardzo mi przykro że dzieciaczki az tak dają Ci popalić ale w takiej sytuacji olej obowiązki domowe i spij razem z dzieciakami w ciagu dnia. Robota nie zajac nie ucieknie.... btg, zycze szybkiego powrotu do zdrowia... Dosiu, brawo dla Pawełka ze tak slicznie spał w nocy Drucillo, duzo duzo zdrówka dla rodzinki Oststnio to wszyscy przechodza przez jakies choroby, masakra. Zaczyna sie jesień i zaczyna sie zbiorowe chorowanie U nas to tylko Oliwirek chorował a tak to cisza na froncie i mam nadzieje ze nic juz wiecej sie nam nie przypałeta.... A co do szczepień to my mamy wyznaczone na czwartek, ale nie bede jeszcze szła. Oli tydzień temu zakonczyl kuracje antybiotykowa i obawiam sie ze beda jakies powikłania. W poniedziałek jade z nim do kontroli i wtedy zapytam czy mozna go juz bezpiecznie zaszczepic Pozdrawiam i sle gorace całuski na miły dzień
-
Witam sie wieczorowo W dzień sporo obowiązków wiec nie było kiedy zaglądać. Sniadanie, skype, spacer,skype, kapiel, skype no i teraz mam dopiero wolną chwilke... Przede wszystkim chciałam sie pochwalić ze od dzis moj mały krolewicz zajada moje mleczko i to bezpośrednio z piersi Jestem taka szczesliwa ze udało nam sie wrocic do piersi po tych wszystkich dniach na mm a pomyslec ze tydzien temu nie miałam prawie pokarmu No ale cos za cos....wczoraj zasnal okolo 19:30 i obudził sie na jedzonko o 22:50, później okolo 24, poxniej o 3 i zasnął dopiero o 4:30 i tak spał do 8 rano całkiem mu sie juz pomieszały te godziny, to jako noworodek sypiał lepiej Mika, kochana musisz teraz na siebie bardzo uwazac. Mała, oj zazdroszcze tobie tego ze młody bez problemu zajada antybiotyk. Nasz Oli to pluł nim na odległość Jul, zycze wytrwałości. Z kazdym dniem bedzie coraz lepiej a ktoregos dnia te chwile beda tylko wspomnieniem.... Pozdrawiam
-
Witam w sobotnie południe U nas dzis piekna pogoda wiec pewnie jak młody sie obudzi to bedziemy szli na spacerek Pati z samego rana pojechała do dziadków w Ja zostałam sama z maleństwem. Troche tu pusto i cicho bez M ale jakos musze sie trzymac Mała, przykro mi że Oliwirek taki chory nie zazdroszcze i wiem co teraz czujesz bo przez oststnie dni moj maluch tez bardzo chorował a oststni weekend to był istny koszmar. Ale trzymaj sie kochana i zycze duzo zdrówka dla Oliwiera Kasiu sle buziaczki dla was i dla pozostałych dziewczyn
-
Witam w piatkowy wieczór U nas juz duzo spokojniej, mały dochodzi do zdrowia. Dzis dostał ostatnią dawke syropu na gardło co bardzo mnie cieszy bo podawanie syropu było horrorem Jeszcze tylko musimy pielegnowac fifraczka i dostaje jeszcze zelazo w syropie i cebion multi ale to raz dziennie i w małch dawkach wiec nie ma problemu Z mleczkiem tez juz jest oki, młody zaczął zajadac moje mleczko ale z butli. Z piersi nie chce cyckać ale i nad tym popracuje, teraz musze sie skupic na wypracowaniu porzadniej ilosci a poxniej reszta: Ezelko, babki w aptece nic mi nie pomogły a jak powiedziałam o słonym mleku to zapytała co zjadłam Musiałabym kilogram soli zjesc aby tak mocno było czuc w mleku Ardhara, Iwonek duzo zdrówka dla was i dzieciątek Mika, Ja juz nie mam brzuszka po ciązy ale Ty sie tym nie przejmuj bo kiedy ty niby masz o to zadbać jak całymi dniami jestes z 3 dzieci. Z czasem brzuszek sam zniknie:):):):
-
Witam U nas tez jest sliczna pogoda, wiec dzis napewno zaliczymy krotki spacerek Ezelko, dziękuje za podpowiedz i za linki. Gdy bede na spacerze to zajde do apteki i moze farmaceutka mi cosik podpowie I trzymam za Ciebie kciukaski
-
Ezelko bardzo mi przykro, ale nie poddawaj sie moze jest jakies inne wyjscie niz przepalenie pokarmu Ja łącze sie z Tobą w bolach bo u mnie jest problem taki ze mój pokarm jest słony. Wyczytałam w necie ze to adrenalina powoduje ze pokarm staje sie słony w smaku, a jak wiadomo adrenalina wydzielana jest w stresie a Ja ostanio bardzo sie stresuje:(:( I nie wiem co robić bo mały nie chce cycać a z butelki odciągnietego tez mu przeciesz nie dam, wiec młody od kilku dni na mm. Na pocztaku myślałam ze to przez to ze jest chory i nie chce mu sie ciezko pracowac buziaczkiem az tak bardzo ale dzis spróbowałam jaki ma smak moje mleczko. Masakra było bardzo słone. Pomyślałam ze moze cosik nie tak było z pojemniczkiem na pokarm, wiec odciągnełam z cyca swieze mleczko i sprobowałam i nadal jest słone
-
Witam sie wieczrową porą Maleńki juz śpi a Pati z babcią w pokoju maluja jeszcze ksiezniczki Pogoda w dzień do d... a Ja miałam troche latania. Na dzien dobry wpadła srodowiskowa bez uprzedzeniawiec zastała mnie przy desce do prasowania, później musiałam iść z młodym do laboratorium aby powtorzyc wynki, jak tylko wróciłam z młody to trzeba było odstawić Pati na tańce a na koniec zebym sie nie nudzila musiała jeszcze pojechać do lekarza Na szczescie wynki badań są juz lepsze ale musimy jeszcze przepedzic wirusowke ktora sie przypałeteała Drucillo, współczuje zalanego pokoju.Nam tez sie kiedys cos podobnego przytrafiło tylko z ta różnica ze zawor od wody zerwał moj M i do sypialni wylała nam sie cała woda ktora była w zbiorniku wyrownawczym, czyli jakis 70 litrów. Ezelko, współczuje i dobrze wiem co czujesz jadąc do szkoły. Jak moja Pati przyszła na świat to Ja i M zdawaliśmy do klasy maturalnej i codziennie na kilka godzin mała zostawała pod opieką mojej cioci. Po maturze przyszedł czas na studia wiec musiałam zostawiać maleńka na cały weekend. Poczatki były ciężkie, płakałam w samochodzie jadąc do szkoły i prosiłam żeby mi jej nie dawać do telefonu jak dzwoniłam pytać czy wszystko jest w porządku. Tak że nie martw się kochana bo z czasem wszystko się ułoży, studia zaraz skończysz i będziesz już miała święty spokuj… Aha i głosiki juz oddane Mała, tak M wyjechał w zeszłą środę, popłakałam kilka dni ale z dnia na dzień jest już coraz lepiej. Codziennie rozmawiamy na skype wiec mozemy sie widziec i słyszeć. Teraz tylko musze jakoś zorganizować sobie to wszystko, bo nie ukrywam że dzień z 2 dzieci w tym z jednym chorym nie nalezy do spokojnych ale na szczescie Pati ma juz 7 lat i duzo rzeczy może zrobic juz bez mojem pomocy Dosiu, Ja teraz chyba bym nie dała rady bez pomocy mojej mamy. Przez cały weeken nocowała u nas bo młody gorączkował i potrzebowałam wsparcia duchowego i fizycznego Mamy są kochane Życze wszystkim spokojnej nocy...
-
Czesc dziewczyny::) Długo mnie nie było ale przez ten tydzień strasznie dużo sie działo w moim zyciu Młody chorował a do tego M wyjechał do Norge Ale dziś jest już dużo lepiej.Młody juz tak nie gorączkuje i mam nadzieje ze tak zostanie a co do M to poukładałam juz sobie w łepetynce że tak musi być jeżeli chcemy mieć spłaconą hipotekę Przesyłam buziole i odezwe sie później
-
Witam. Noc minela spokojnie, Oli nie gorączkuje zachowuje sie jak zawsze nie marudzi jest pogodny i usmiechniety. Tylka Ja chodze troche zmartwiona, bo martwi mnie bardzo to wszystko co sie dzieje.... No ale mam nadzieje ze kolejne wyniki mlodego beda juz lepsze A ryczec mi sie chce jak musze mu pielegnowac siusiaka, bo trzeba mu bardzo nisko zsuwac napletek a to go bardzo boli ale cały czas mowie wtedy ze to dla jego dobra i od tego zalezy jego dalsze zycie.... Dziewczyny macie jakis dobry sposób na podanie antybiotyku???? Bo jak podaje małemu bezposrednio to bardzo sie krzywi i marudzi bo mu nie smakuje Zastanawiałam sie nad tym zeby podac mu z mlekiem ale boje sie ze jak poczuje zmienieony smak to tez nie bedzie chciał tego wypic no i ze pozniej nie bedzie chciał juz zadnego mleczka Co wy o tym myslicie????? Aha i mam jeszcze jedno pytanko.... Chodzi o to ze młody zrobił sie na tyle leniwy ze nie chce jesc z piersi, po 5 minutach zaczyna sie denerwowac. Wiec podaje mu z butli moje odciągniete mleczko, tylko sie zastanawiam jak czesto je odciągac i czy z jednej piersi a po jakims czasie z drugiej, czy oprozniac jadna i drugą tylko ze do osobnych pojemniczków??? Mika, widze ze Ciebie zycie tez nie oszczedzało Ezelko, Kalince predzej czy pozniej sie to wszystko unormuje ale mam nadzieje ze szybciej A co do pracy mojego M, to obowiązki bedzie miał różne ale przede wszystkim spawanie. Praca jest w stoczni wiec nie nalezy do lekkich ale dzieki temu kredycik spłacimy w przyszłym roku a nie za 28 lat. No i prawdopodobnie dzis sie okaze czy bedzie miał ta prace jezeli tak to jutro bedzie jechac Smutno mi bardzo z tego powodu ale tak zdecydowalismy ze tak bedzie lepiej. Szybciej spłacimy kredyt i Ja zaraz nie bede musiała wracac do pracy tylko Jak mlody troszeczke podrośnie Pozdrawiam wszystkie mamuski
-
No a na dokładke dzis zadzwonili do M z Norwegii i mozliwe ze jeszcze w tym tygodniu bedzie jechac tam do pracy
-
Czesc dziewczyny U nas dzień pełen wrazen tych zlych i troche dobrych. A zaczeło sie tak..... rano poleciałam do lekarza z Olinkiem i Pani dr skierowała nas do laboratorium zeby zbadac mocz i zrobic morfologie. Gdy odebrałam wyniki znowu musiałam jechac do lekarza, ale była juz inna Pani doktor i jak zobaczyła wyniki Oliwiera stwierdziła ze konicznie musze jechac z dzieckiem do szpitala i wystawiła nam skierowanie. Mlody ma bardzo wysoki poziom leukocytow, co jak mowiła pani "doktor" swiadczy o zapaleni układu moczowego i niewydolności nerek. Jak to usłyszałam to nogi mi sei ugieły i zaczełam płakać....Po wyjsciu z gabinetu na całe moje szczescie czekał M, wiec zaraz płakałam w jego ramionach Zaczeliśmy o tym rozmawiac i od słowa do słowa doszliśmy do wniosku ze pojedziemy z Olim do bardzo dobrej Pani doktor do innego miasta. I co sie okazało na szczescie młody ma jedynie zapelenie cewki moczowej. Na koniec wizyty powiedziała na jeszcze ze jakby miała choc cien wątpliwości to kazała by nam jechac do szpitala ale mlody nie miał zadnych objawow swiadczacych o tak powaznej chorobie. Ta babeczka zbadała go bardzo dokładnie i co sie okazało młody pod napletkiem miał bardzo duzo takiej białej wydzieliny w ktorej zbierają sie bakterie i przez to miał tak złe wyniki. Zapisała młodemu antybiotyk na zapalenie cewki moczowej, kazała obnizac napletek i smarowac tam clotrimazolum i kilka razy dzinnie robic mu okłady z rumianku i duzo duzo pic zeby jak najszybciej oczyscic to wszystko. Za kilka dni mamy powtorzyc wyniki i przyjechac do niej do kontroli. Aha i zapomniałam jeszcze o jednym wam napisac, to psełdo pani doktor ktora skierowała mlodego do szpitala nawet go nie zbadała, nie sprawdziła jak wyglada jego siusiak nawet nie kazała go rozbierac nic kompletnie nic.... w głowie sie nie miesci ze tacy ludzie nazywani sa SPECJALISTAMI !!!!
-
No udało sie nareszcie,po godzinie wiszenia na telefonie...
-
Dzien dobry wszystkim Witaj Iwonko, fajowo ze wypad na mazury udany Tobie i twoim najblizszym zycze szybiego powrotu do zdrowia... Ezelko, buraczki udały sie-chyba- okaze sie jak bedziemy zimą otwierac kolejne słoiczki Widze ze Kalinka spi juz coraz lepiej Moj Oli spi podobnie, obudził sie przed 24, pozniej o 3:30 i zaraz zasypiał a pobudka standardowo o 6:30 On chyba celowo mnie tak budzi zebym jeszcze przed szykowaniem Pati do szkoły miał mnie tylko dla siebie A mierzyłas sobie ciśnienie???moze masz za niskie??? Mała, prezencik oki, malenstwo bedzie miało elegacka pamiatke A Ja od 8:00 probuje sie dodzwonic do pediatry i albo jest zajete albo nik nie raczy odebrac, jestem zła !!!!!!
-
Ale tu cisza Olinek juz spi, Pati u siebie w lozeczku a Ja zaraz uciekam do kuchni konczyc moja misje Pozniej moze cosik obejrze i luli. Spokojnej nocy wszystkim zycze i pozdrawiam Iwonek, Mamma czakamy na was....
-
Witam Oliwierek juz spokojny, ma jeszcze tylko lekki stan podgorączkowy,jutro pewnie bedzie juz oki. Mimo to i tak bede szła z nim do pediatry. A dzis dokończyłam misje BURAK M i tato bardzo mi pomogli tzn tata zajął sie wnusiem a M pomagał mi w kuchni więc godzinka i buraki były juz starkowane, przyprawione i spakowane w słoiczki Jak młody zaśnie to tylko je obgotuje i finito
-
Ardhara, Twoj grzes to chyba buje rekordy wsrod naszych bobasków Mika, nie wiem co powiedziec mi sie nidgy cos takiego nie wydarzyło. Mała, wygląda na to że Twoj Oliwierek to smakosz Moj tez pewnie bedzie wcinac wszystko bez marudzenia, dzis dostał nurofen w syropie i bardzo mu to pasowało bo buzia mu sie smiała
-
Witam wszystkich... U nas noc masakryczna. Młody o 23:50 obudził sie z gorączką, temp. 38.3 Na szczescie w miałam w domu leki przeciwgorączkowe, tylko ze w czopkach a on bardzo płakał jak musiałam mu ten czopek podać, a Ja płakałam rezem z nim Całą noc przy min czuwałam i mierzyłam temeraturę, było oki ale maleńki był troche marudny. Nad ranem znowu temperatura powyzej 38, ale tym razem dałam mu nurofen i obeszło sie bez płaczu. Młody był nawet zadowolony ze dostał cos innego Teraz temperaturka mu spadła i nawet humorek ma lepszy. I z tego co zauwazyłam młody lepiej reaguje na nurofen niz na paracetamol w czopkach, nurofen szybciej zaczął działac. Zycze wam wszystkim miłej niedzieli
-
Ezelko Ja tak samo jak Agness wcinam wszystko poza czosnkiem, cebulą, szczypiorem, ostrymi przyprawami no i unikam jak ognia czekolady. Elu mozesz mi napisać jak przygotowywyałaś buraczki przed zapakowaniem ich w słoiki????Dopiero teraz sie za nie wziełam a ze nigdy nie robiłam zapraw to chciałam sie poradzic specjalisty zeby czegos nie sknocic Agness a co do powrotu M z delegacji, hmmm na poczatek obiadek, pozniej dam mu odpocząć a pozniej... to co tygryski lubia najbardziej ale to jak dzieci beda spac
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 44