Ja co prawda jestem na macierzyńskim, a potem ide na wychowawczy. Szukałam trochę takiej pracy chałupniczej, ale nic nie mogłam sensownego znaleźć. I często własnie też czytałam, że to zwykłe naciąganie ludzi, praktycznie za bezcen.
A za granice, wiadomo szkoda zostawiac dzieci, choć czasem są różne sytuacje, ewentualnie wyjechac, ale na krótki czas, np 2 tygodnie. U nas były kiedys organizowane takie wyjazdy, bodajże na zbieranie winogron.