Skocz do zawartości
Forum

Aggie_1990

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Aggie_1990

  1. Nio to prawda to koszmar... Po za bolem brzucha i kregoslupa czuje sie dobrze, bole nadal mam raz sa silniejsze raz slabsze, ale wogole nie mijaja. Wrocilam wlasnie z wizyty u midwife powiedziala ze nic na to nie poradze zebym brala paracetamol jak mnie boli, ale ja nie chce zadnych prochow brac zeby nie zaszkodzilo maluszkowi... Ostatni termin na ten czwartek a wizyta u midwife na nastepny wtorek dopiero, pytalam czy moge przyjechac pod koniec tygodnia ale powiedziala ze nie ma potrzeby... Juz mam powoli tego dosc... Mam dziwne przeczucie ze nic dobrego z tego nie wyniknie... Pod taka opieka to ja chyba nigdy nie urodze ;/ Masakra kompletna ;/
  2. Hej dziewczyny. Mam kolejny powod aby nienawidzic Angielska sluzbe zdrowia. Wczoraj od godziny okolo 12:30 mialam silne a nawet bardzo silne bole w dole brzucha ktore wogole nie ustawaly, czasem byly tylko silniejsze i przechodzily na caly brzuch, okolo 14 zadzwonilam do midwife ktora skierowala mnie do szpitala bo powiedziala ze najprawdopodobniej to bole porodowe bo sa polaczone z bolem w krzyzu. Pojechalam do szpitala, spedzilam tam 5 godzin, w ciagu ktorych jedyne co zrobili to pobrali mi krew i mocz, badania nic nie wykazaly, midwife zbadala mnie powiedziala ze mam rozwarcie na okolo 1,5cm ale nie mam skurczow wiec nie mam po co zostawac w szpitalu i odeslali mnie do domu, dali mi paracetamol i powiedzieli zebym wziela jeszcze dwie tabletki przed snem zeby moc zasnac. Ich diagnoza jest nacisk glowki dziecka na nerwy co powoduje bol brzucha i krzyza, lub wysilek fizyczny, co prawda sprzatalam dzien wczesniej mylam podlogi i okna ale czy to moze miec jakis wplyw na to?? Nie zrobili nawet usg... Prosilam ale powiedzieli ze nie ma potrzeby. Wrocilam do domu z takim samym bolem z jakim pojechalam... I mam czekac... tylko na co? Az wkoncu cos zlego sie stanie? Dzisiaj odkad sie obudzilam dalej mam te bole, nie az tak silne jak wczoraj ale nie przechodza... Dzwonilam w kilka miejsc zeby zrobic prywatne usg ale wszedzie trzeba czekac kilka a nawet kilkanascie dni, i trzeba zaplacic z gory, maz powiedzial ze to bez sensu bo teraz juz moge urodzic w kazdej chwili i to tylko marnowanie kasy... Jestem przerazona i zalamana ;((( ;((( ;((( Jak dlugo to jeszcze bedzie trwalo?????? Ja chce juz miec mojego Skarbka przy mnie... ;(((
  3. Hej dziewczyny. Mam kolejny powod aby nienawidzic tutejsza sluzbe zdrowia. Dzisiaj od godziny okolo 12:30 mam silne a nawet bardzo silne bole w dole brzucha ktore wogole nie ustaja, czasem sa tylko silniejsze i przechodza na caly brzuch, okolo 14 zadzwonilam do midwife ktora skierowala mnie do szpitala bo powiedziala ze najprawdopodobniej to bole porodowe bo sa polaczone z bolem w krzyzu. Pojechalam do szpitala, spedzilam tam 5 godzin, w ciagu ktorych jedyne co zrobili to pobrali mi krew i mocz, badania nic nie wykazaly, midwife zbadala mnie powiedziala ze mam rozwarcie na okolo 1,5cm ale nie mam skurczow wiec nie mam po co zostawac w szpitalu i odeslali mnie do domu, dali mi paracetamol i powiedzieli zebym wziela jeszcze dwie tabletki przed snem zeby moc zasnac. Ich diagnoza jest nacisk glowki dziecka na nerwy co powoduje bol brzucha i krzyza. Nie zrobili nawet usg... Prosilam ale powiedzieli ze nie ma potrzeby. Wrocilam do domu z takim samym bolem z jakim pojechalam... I mam czekac... tylko na co? Az wkoncu cos zlego sie stanie? Jestem przerazona i zalamana ;((( ;((( ;(((
  4. Dzieki za slowa otuchy dziewczyny. Jeszcze 4 dni do ostatniego terminu porodu, mam nadzieje ze maly sie wykluje do tego czwartku ;) Boje sie strasznie... Boje sie ze nie bede wiedziala jak ma sie zachowac , ze nie poznam kiedy porod sie zacznie ze skrzywdze maluszka nieswiadomie ;( Polozna mam okropna i zaluje ze wczesniej jej nie zmienilam... Mam nadzieje ze w szpitalu dostane dobra opieke. Pozdrawiam serdecznie i dziekuje za wszystko.
  5. Alisss , nie sadze bym byla zadowolona z opieki po tym co juz tu przeszlam i po tym co mowi mi midwife.... Uprzedzila mnie zebym nie liczla na pobyt w szpitalu dluzej niz 12 godzin jesli nie bedzie zadnych komplikacji (a mam nadzieje ze nie bedzie) samo to mnie przeraza, po za tym olewajacy stosunek mojej midwife i lekarzy w szpitalu w ktorym bede rodzila nie daje mi zadnych nadziei na spokojn i udany porod... Pierwsza rzecza jest to ze nawet nie potrafili okreslic konkretnej daty porodu... Podali mi trzy , z czego dwie juz minely, pierwsza 21 listopada , druga 7 grudnia a trzecia mam na 16 grudnia wiec juz tylko kilka dni, jednak midwife powiedziala ze dopoki nie minie 12 dni po statnim terminie nie wezma mnie do szpitala na wywolanie ani cesarke. Prosilam ja o usg zeby sie uspokoic zeby wiedziec ze z dzidzia wszystko ok ze jest wystarczajaca ilosc wod plodowych itp, ale odmowila, powiedziala ze nie ma potrzeby... Probowalam znalezc prywatnie, no i udalo sie nawet w 3 miejscach, z tym ze w kazdym musialabym czekac okolo 10 dni, a do tego czasu moge juz urodzic, wiec to tylko ryzyko straty pieniedzy bo zaplacic trzeba z gory... To wszystko mnie przeraza , czasami zaluje ze nie jestem w Polsce, ze nie posluchalam rodziny i przyjaciol tylko zostalam tutaj i zyje w takim strachu... Nie daruje sobie tego jesli cos stanie sie mojemu synkowi... Maz zapewnia ze wszystko bedzie ok jednak moj strach jest silniejszy ;((( Monia trzymaj sie, strasznie mi przykro z powodu Twojej sytuacji, wyobrazam sobie co czujesz... Musisz byc silna.
  6. Dzieki za slowa otuchy dziewczyny! Daty sa u mnie dziwne pierwsza byla 21 listopada, druga jest dzisiaj a trzecia na 16 grudnia. Pierwsza byla z ostatniej miesiaczki dwie kolejne z usg. Mialam dzisiaj wizyte u midwife, prosilam ja o badania i o usg, sprawdzila tylko rytm serca dziecka i powiedziala ze wszystko jest absolutnie wporzadku, jednak ja mam dziwne preczucia. Nie skierowala mnie na badania... Kazala czekac. Powiedziala ze jak do 12 po 16grudnia nie urodze to beda wywolywac, jesli nie przyniesie skutkow-cesarka. Ogolem mam przykre wspomnienia zwiazane z pobytami w tutejszych szpitalach. Przed ciaza bylam w szpitalu dwa razy z powodu zapalenia jajnikow lezalam 3 dni i przez te 3 dni przychodzily do mnie tylko pielegniarki podac leki mialam jedno usg a lekarza widzialam raz jak przyniosl mi wypis, juz w cazy bylam w szpitalu w 13 tygodniu z powodu silnych boli w podbrzuszu i krwawienia, karetka zabrala mnie z domu okolo 23 w szpitalu bylismy zaraz po polnocy, lekarza po raz pierwszy zobaczylam okolo 5 nad ranem. Fakt faktem byla to niedziela jednak mimo wszystko jestem zdania ze powinni zajac sie mna o wiele szybciej... W 30 tygodniu bylam na emergency z powodu silnych skurczow, na lekarke czekalam okolo dwoch godzin, po przyjsciu zbadala mnie powiedziala ze mam jakas tam infekcje, dala antybiotyki i wyslala do domu... Jestem strasznie przerazona porodem, znajoma z pracy rodzila w tym szpitalu i tez zbyt milo nie wspomina. Ale zalezy na jakich lekarzy i polozne sie trafi... Poki co czuje ruchy dziecka wiec mysle ze wszystko jest ok... Dzieki za odpowiedzi, slowa otuchy od innych zawsze pocieszaja... Dzieki dziewczyny.
  7. Ruchy czuje, rytm serca prawidlowy glowka dzidzi bardzo nisko. Ogolem nie ma powodow do obaw, ja tylko panikuje przez te daty... Mialam 3 terminy dwa juz minely i daj nic... Tak wlasciwie to drugi termin jest dzis wiec jeszcze wszystko sie moze zdazyc Jedyne co naprawde mnie zdenerwowalo to to ze mam 3 terminy porodu a oni powiedzieli ze dopoki nie bedzie 12 dni po ostatnim terminie to nie mam co liczyc na wywolanie lub cesarke... a tak naprawde nikt nie wie ktory termin jest prawidlowy.. Pierwszy na 21 listopada byl z ostatniej miesiaczki, dwa kolejne 7 i 16 grudzien z usg. Wiec tak naprawde nie wiadomo co tam sie dzieje, jednak wyluzuje troszke poki czuje ruchy dzidzi wszystko jest ok. :) Jednak dla wlasnego spokoju zrobie prywatnie usg :) Tak tylko na wszelki wypadek...
  8. Hejka. Ja juz po wiycie u midwife. Jak zwykle odmowila mi usg, mowiac ze z dzieckiem jest absolutnie wszystko wporzadku i nie ma potrzeby robic usg. Powiedziala tez ze ona i lekarze w szpitalu w ktorym bede rodzic kieruja sie data z usg (16 grudzien) i dopoki nie bede 12 dni po terminie, nie mam co liczyc na wywolywanie lub cesarke. Jedyne co mi poradzila to jedzenie swiezych ananasow i dlugi spacer po plazy. Umowila mnie jeszcze na jakis specjalny masaz ale po co i na co to nie wiem. I powiedzcie mi jaki wplyw na przyspieszenie porodu maja ananasy???
  9. mam nadzieje zer bedziedorze boje sie bo nie mam zbyt dobrej opieki teraznawet nie wiem czy nie powinnam juz urodzic, jeden lekarz wyliczyl termin na 21 listopada drugi na 16 grudnia polozna kieruje sie tym drugim i nie chce wyslac mnie na badania a ja mam dziwne przeczucia ze juz powinno byc po wszystkim... kilka razy zdazylo mi sie lezec tu w szpitalu i na lekarza czekalam godzinami... boje sie strasznie.... moze gdyby to byl Londyn to bym byla spokojniejsza, ale jestem w malej miescince i do szpitala w ktorym bede rodzila mam 60 mil, przeraza mnie to :(
  10. Hej dziewczny. Jakie macie zdanie o porodach w angielskich szpitalach? Jestem tu juz dwa lata, cala ciaze prowadze tutaj i nie mam milych wspomnien... Nawet nie potrafia mi dokladnie terminu wyliczyc... Jedni mowia ze juz powinnam urodzic inni ze jeszcze nie... Ostateczny termin mam na 16 grudnia i juz sie nie moge doczekac, jednak mam obawy zwiazane z porodem, nie wyobrazam sobie porodu... Boje sie ze polozne zostawia mnie sama na sali itp... Jak mialam problemy na poczatku ciazy to godzinami czekalam na lekarza... Mam przykre wspomnienia i porod przeraza mnie jeszcze bardziej...
  11. Rzecz w tym ze nie mialam usg w 11 tygodniu tylko w 14... W Anglii doczekac sie na usg to masakra... Bede prosila dzisiaj midwife o usg moze sie zgodzi, jak nie to jade prywatnie i koniec... A co jesli prawidlowy jest wynik z OM i juz dawno powinnam urodzic? A Ci glupi anglicy czekaja Bog wie na co... Wole wydac kazde pieniadze a miec pewnosc ze wszystko jest wporzadku....
  12. Moze i u mnie bedzie tak samo... Jesli tak to malenstwo ma jeszcze 10 dni, jednak dla wlasnego spokoju wole zrobic usg... Kilka moich kolezankek tez mialo rozlegle terminy i wiekszosc z nich rodzila "po srodku" ;) Tak wiec jedyne co mi pozostaje to cierpliwie czekac... Dzieki za wszystkie odpowiedzi...
  13. Z pewnoscia nie we wszytskich szpitalach maja stary sprzet, ale u mnie na nowy to on nie wyglada... Nawet zdjcia nie zbyt wyrazne w porownaniu ze zdjeciami znajomej z innego miasta... Ja przytylam 21 kg to dej pory i ciagle przybieram na wadze, w zawiazku z ostatnia miesiaczka juz jestem dwa tyg po terminie, co do usg(z 14 tygodnia) mam jeszcze 10 dni... Jutro mam wizyte z midwife jesli odmowi mi kolejnego usg poprostu pojade prywatnie. Wole miec pewnosc zew wszystko jest wporzadku. Koszt to 95 funtow, ale warto to wydac gdy chodzi o zdrowie i moje i mojego malenstwa...
  14. W moim przypadku roznica pomiedzy ostatnia miesiaczka a usg jest duza, dlatego mnie to martwi, gdyby to byla kwestia kilku dni to bym sie tak nie bala ale to ponad 3 tygodnie i dlatego mnie to martwi... No i to podejscie anglikow... W karte ciazy wpisuja co innego , robia co innego... Poprosze midwife o usg, jesli znowu odmowi pojade prywatnie... Ehh juz nie mam sily , chce juz urodzic... :(((
  15. AnyaAggie_1990Przez cala ciaze mialam zrobione dwa usg, pierwsze w 14 tygodniu drugie w 21 tygodniu. Ja tez na poczatku myslalam ze na podstawie usg lekarz widzi wielkosc dzidzi i na tej podstawie okresla termin porodu, lecz wlasnie moj polski lekarz z ktorym sie konsultowalam tlumaczyl mi to na tej podstawie ze kazde dziecko rosnie w innym tempie i moj maluszek moze byc poprostu mniejszy niz inne w tym "wieku" i przez to lekarz okresla termin na pozniejszy. Kazdy mowi co innego a ja juz wariuje... Co prawda wszystko jest wporzadku, czuje ruchy dziecka i nie mam zadnych powodow do obaw, jednak martwi mnie ta rozbierznosc...Podczas USG między 11 a 13 tygodniem ciąży wykonany pomiar CRL, który określa wiek maluszka z dokładnością do 6 dni. Natomiast termin wyznaczany na podstawie daty ostatniej miesiączki jest tak naprawdę terminem orientacyjnym. Dziecko może urodzić się +/- 14 dni w okolicy wyznaczonej daty. Poza tym zwróć uwagę na to, że termin z OM jest przypisywany cyklom 28-dniowym. Reasumując USG dokładnie wykonane może określić nam bardziej precyzyjny wiek dziecka niż wyliczenie z ostatniej miesiączki. No wlasnie tylko ze moje usg bylo w 14 tygodniu w sumie nie duza roznica... Z tym ze jaka mam pewnosc ze usg bylo dobrze wykonane... To niestety nie Polska a Anglia i tak naprawde to nie wiem czego sie moge spodziewac... Jesli termin z usg jest prawidlowy to moj synio ma jeszcze 10 dni;) Dzieki za odpowiedzi.
  16. No wlasnie... ;] Jutro mam kolejna wizyte u midwife, jesli znowu odmowi mi usg pojade zrobic je prywatnie... co prawda troche kosztuje, jednak zdrowie dzidzi i moj spokoj jest warte kazdej ceny ;] Masz racje jak Maly bedzie gotowy to poprostu wyjdzie, jednak uwierz ze taka nieswiadomosc jest okropna...
  17. Przez cala ciaze mialam zrobione dwa usg, pierwsze w 14 tygodniu drugie w 21 tygodniu. Ja tez na poczatku myslalam ze na podstawie usg lekarz widzi wielkosc dzidzi i na tej podstawie okresla termin porodu, lecz wlasnie moj polski lekarz z ktorym sie konsultowalam tlumaczyl mi to na tej podstawie ze kazde dziecko rosnie w innym tempie i moj maluszek moze byc poprostu mniejszy niz inne w tym "wieku" i przez to lekarz okresla termin na pozniejszy. Kazdy mowi co innego a ja juz wariuje... Co prawda wszystko jest wporzadku, czuje ruchy dziecka i nie mam zadnych powodow do obaw, jednak martwi mnie ta rozbierznosc...
  18. Witajcie. Gnebi mnie jedna sprawa... Lekarze obliczaja termin porodu na podstawie ostatniej miesiaczki i usg. Ktory z wynikow jest bardziej prawdopodobny i ktorym powinnam sie kierowac? Z mojej ostatniej miesiaczki wynika ze powinnam urodzic dziecko 21 listopada (dwa tyg temu) , lecz z usg jest to dopiero 16 grudzien. Skad mogla sie wziac tak duza roznica i ktory z terminow jest bardziej prawdopodobny? Moja midwife mowi ze ona kieruje sie data z usg, jednak dzwonilam do swojego lekarza w Polsce i on mowi ze on zawsze kieruje sie terminem z ostatniej miesiaczki. W tej sytuacji nie wiem tak naprawde ile jestem juz w tej ciazy i czy powinnam juz urodzic czy jeszcze moge czekac?
  19. Witajcie dziewczyny. Mam pytanie. Jestem w 38 tygodniu ciazy, od kilku dni meczy mnie nie ustajacy gesty katar, nos mam tak zapchany ze nawet smarkac nie moge, jakie krople beda bezpieczne? Wole nie isc do lekarza bo jestem ogolem przeziebiona a nie chcialabym faszerowac dzidziusia lekami... Kupilam dzisiaj krople, ktorych glownym skladnikiem jest OXYMETAZOLINE HYDROCHLORIDE na ulotce jest napisane zeby skontaktowac sie z lekarzem lub farmaceuta jesli jest sie w ciazy. Czy te krople moga zagrazac mojemu dzidziusiowi? Prosze o podpowiedz... Z gory dzieki.
  20. Jomira- ale to nie ja mam problem tylko wszyscy na tym forum... Kazdy uwaza ze nie powinnam sluchac poloznej tylko jechac do szpitala. Zgadzam sie w 100% z Twoja opinia. Dostalam antybiotyki i musze lezec. A co do uplawow to one nie sa zielone ! Dziewczyny czytajcie ze zrozumieniem a pozniej najezdzajcie na ludzi! Polecialo mi cos galaretkowo zielonkawego co okazalo sie czescia odchodzacego czopa sluzowego. Najpierw czytajcie ze zrozumieniem pozniej zacznijcie najezdzac i komentowac. Dzieki za rady.
  21. Dzieki za Wasze rady, ale nie rozumiem dlaczego tak bardzo namawiacie mnie na jechanie do szpitala. Wszystko jest juz jasne. Mam infekcje dostalam antybiotyki. Z dzieckiem jest wszystko dobrze, prawidlowy rytm serca, ruchy. Sluz nie jest wodami plodowymi, sprawdzone na papierkach lakmusowych. A galartkowata zielonkawa wydzielina to czop sluzowy ktory jak same powinnyscie wiedziec wyglada roznie i odchodzi w roznym czasie. Wszystko czego sie obawialam zostalo wyjasnione.
  22. Ale przeciez polozna powiedziala ze wszystko jest dobrze... Rytm serca prawidlowy polozenie dziecka prawidlowe, ruchy dziecka czuje. Sluz sprawdzila papierkami lakmusowymi nie sa to wody plodowe. Odchodzi czop sluzowy przez ktory zmienia sie kolor sluzu. "Zajzala" do srodka, wykryla infekcje, dala antybiotyki. Lekarz nie zrobilby nic innego...
  23. Gdyby to byla Polska a nie Anglia to wszystko byloby proste, ale nie tutaj... Do najblizszego szpitala w ktorym moze mnie zbadac ginekolog mam okolo 40 mil, w miejscu w ktorym mieszkam nie ma szpitala jest tylko medical centre w ktorym przyjmuje midwife i GP, midwife to polzna a GP lekarz rodzinny. Co mi moze powiedziec lekarz rodzinny? Nic jeszcze mniej niz polozna. Polozna karze mi kontaktowac sie z nia pierwsza zanim bede jechala na emergency czy do jakiegokolwiek szpitala, tak wiec zadzwonilam do niej i powiedzialam co mi dolega. Przyjechala, sprawdzila, dala antybiotyki. Co wiecej moge zrobic?
  24. To uwazacie ze nie powinnam sluchac midwife nie brac tych antybiotykow tylko jechac do szpitala? Moja tesciowa mowi ze skoro rytm serca dziecka jest prawidlowy i czuje ruchy to jest ok... A skoro dala antybiotyki na ta infekcje to chyba wie co robi... Szczerze to nie ufam ani tesciowej ani midwife, ale co ja moge zrobic... To sa anglicy oni maja inne podejscie do wszystkiego niz my...
  25. W ktorym tygodniu ciazy mialas infekcje? I jakie byly jej objawy?? Cos takiego jak u mnie? Dostalas jakies leki? I ile wczesnniej urodzilas maluszka? Co radzisz mi teraz robic? Brac antybiotyki i czekac czy co...?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...