Skocz do zawartości
Forum

Monika-kr

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Monika-kr

  1. kwiaciarkaMonia, Filipek pewnie kaszle w nocy a w dzien nie, bo na lezaco ( a wiec w nocy) mu katar splywa. napewno dlatego. Ja to myslałam ze jak śpi na brzuchu to mu ten katar nie będzie tak podrażniał gardełka. Zobaczymy jaka dzisiejsza noc będzie mam nadzieję ze OK:)
  2. To ja jutro jeszcze raz popróbuję z tą wkładką:) Też ide bo sama nie będę tu siedziec;)
  3. kwiaciarka Swiatelka kupione, jutro przystrajanie chaty :) koniecznie wklej fotki bo pewnie bedzie to pięknie wyglądało:)
  4. kwiaciarkaNo i jestem.Krzeselko mamy , jemy i jestesmy zadowoleni :) Wkladke uzywamy, bez niej Ela by fruwala w tym krzeselku :) kurcze to ja niewiem bo jak włożyłam Filipa jak była ta wkładka to sięgała Mu do połowy głowy i stwierdziłam że pewnie tak jest nie wygodnie wiec wyjęłam
  5. Zastanawiam się dlaczego jak wejdę na forum noworodki to przy temacie lipcówek czasem jest strzałka na którą jak najadę myszką to pisze "przejdź do swojego ostatniego postu" a czasem nie ma tej strzałki:duren:
  6. Teraz zmykam henne zrobic i regulowac brwi. Do wieczorka
  7. kajochanie mamy wkładu do krzesełka a Kwiaciarka choinkę dzisiaj kupuje dlatego jej nie ma :) Alka jak była chora to nie gorączkowała a to ponoć lepiej jak jest gorączka bo choroba wychodzi. z tą gorączką też tak słyszałam, że organizm się broni. Kwiaciarka choinkę kupuje, Dziubala ma wkońcu wszystkich w domu i pewnie się nacieszyc nie moze, Kasik gości przyjmuje, Kwiatek myślę że się na mnie nie obraziła. A gdzie Asia, Nuchna, Sinka, Gosia i reszta lipcówek??
  8. kajochaA WCZORAJ PRZYSZŁO NAM KRZESEŁKO, ALKA JUŻ W NIM BUSZUJE ;) Moja siostra z mężęm (chrzesnym) kupili Filipowi na chrzest krzesełko. Dali dziś bo stwierdzili że za duze pudło i nie bedą brali do kościoła i bujali sie z tym w chrzciny. Super!!! Filipowi też się podoba. Tylko ze wyjełam ten wkład dla maluchów bo miał do połowy głowy i niewiem czy dobrze zrobiłam. Kajocha Ty uzywasz z tym wkładem? Kwiaciarka, Kwiatek??? a Wy? Bo wiem ze macie takie krzesełka:)
  9. kajochaMonika-krkajochaojej... i co teraz lekarz ? juz byłam u lekarza. Mówiła mi lekarka ze tak moze byc. Zobaczymy oby było lepiej Wiesz ja gorąco trzymam kciuki, ale u Alki tak się właśnie zaczęło zapalenie oskrzeli... Nie chcę krakać, ale jak katarek spływa to kurde no nie wiem obserwuj bobasa !! Ja w każdym badz razie kciuki trzymam :) właśnie też dlatego w czwartek wylądowałam u lekarza z Filipem bo też tak kaszlał. Osłuchała i powiedziała że ok. Najlepsze jest to że w dzień to On prawie nie kaszle. No może ze 2 razy. A Alusia miała gorączkę?
  10. kajochaMonika-krkajocha Zmykam na zakupy :) Wstąpie póxniej :) kup nam coś dobrego;) wiesz jakbym widziała to przyjełabym zamówienie ;) a jakie mam samki przed @ to matko z córką (jak pisze Kwiaciarka ;) ) hehe :) gorzej jak baba w ciązy :) ja jeszcze @ nie dostałam. Nie licząc tej pierwszej po porodzie:money:
  11. kajochaMonika-krkajochaNo wreszcie :) Monika chociaż Ty jesteś ;) Opowiadaj jak noc ?? Spokojna była ?? Noc chyba najgorsza z wszystkich od narodzin Filipa. Wiesz przyzwyczaiłam się że śpi całą nockę i się nie budzi a dziś w nocy musiałam 2 razy wstac bo kaszlał jak Mu ten cholerny katar spłynął ojej... i co teraz lekarz ? juz byłam u lekarza. Mówiła mi lekarka ze tak moze byc. Zobaczymy oby było lepiej
  12. kajocha Zmykam na zakupy :) Wstąpie póxniej :) kup nam coś dobrego;)
  13. kajochaMonika-krJestem:) Witam się sobotnio!!!!!No wreszcie :) Monika chociaż Ty jesteś ;) Opowiadaj jak noc ?? Spokojna była ?? Noc chyba najgorsza z wszystkich od narodzin Filipa. Dośc ze późno poszłam spac (szalenstwa na necie z kwiaciarka) to jeszcze 2 razy musiałam wstac do Filipa jak kaszlał bo mu katar spłynął do gardła i "bawiłam" się fridą. Wiesz ja jestem przyzwyczajona że On śpi całe noce........chyba ze się to zmieni:/ Oby nie
  14. kwiatek1976kasikWitam wieczorowo.Kwiaciarka ty pisałaś kiedys o grze żabki hop hop.Napisz mi na czym ona polega i czy taki 3 latek będzie w to umiał grać.Bo widziałam to dzisiaj w sklepie za 99 zł ale skoro mówisz ze warto? Dziewczyny dajcie juz spokój.Kwiatek to pisała w przenośni że nie widziała teściów na oczy.Tak to rozumie. A z opłatkiem to zgadzam sie ze trochę dowaliłaś do pieca. Miłej nocki idę jakieś Karmi sie napić. no, przynajmniej ty zrozumiałaś o co chodziło z tymi moimi teściami, ech.... a co do opłatka,- dziewczyny, naprawde nie rozumiecie jak ja to napisałam?????? Kajocha zarzuciła mi,że to nie w porządku że ja się tym opłatkiem dzielę, skoro w boga nie wierzę...,- tłumaczyłam spokojnie raz i drugi, ale nie docieralo.... dziewczyny, tłumaczę jeszcze raz,- Tak, dla mnie opłatek nie ma żadnego duchowego wymiaru bo w boga faktycznie nie wierzę, ale szanuje uczucia religijne innych, rodziny szczególnie,- więc pytam, skoro dla mojej teściowej to dzielenie sie opłatkiem jest takie wazne, i gdybym odmówiła podzielenia sie nim z nia, to ona by to potraktowała jako największa obraze i że niby jej źle życzę,że nie chcę sie z nią tym opłatkiem podzielic i złożyć jej dobrych życzeń... Kajocha, stwierdziła ze powinnam sie nie dzielić skoro w boga nie wierzę,- to ja sie juz wnerwiłam i zapytałam jej, czy według niej lepsze byłoby powiedzenie do teściowej : ,,żeby sie waliła z tym opłatkiem, bo dla mnie on nic nie znaczy????" i tylko w tym kontekście o tym napisałam! No powiedzcie mi, czy tak miałabym się zachowac???? Kajocha stwierdziła sobie że ja niby postepuje wbrew sobie skoro sie opłatkiem dzielę, ale sory, co jej do tego i skąd ona wie co jest wbrew mnie a co nie?????? Moje podejście do tej sprawy jest takie,- dla mnie opłatek nie ma zadnego duchowego wymiaru ani znaczenia, ale jest wazny dla inncy ludzi z mojej rodziny,- więc przez grzecznośc i szacunek własnie dla tych ludzi i ich wierzeń, skoro mnie o to prosza i tego ode mnie oczekują,- to sie podzielę! Bo dlaczego miałabym im tego odmówić???? Mam nadzieję, że teraz mnie dobrze zrozumiecie... dla Ciebie nie ma ok. Ale dla Twojej "teściowej" która jak piszesz jest religijna to powinno miec większe znaczenie i inaczej powinna do tej sytuacji podejsc. Kajoszka napisała to co myślała. Była ciekawa i zadała Ci pytanie które wywołało aferę. Myślę że gdyby wiedziała to nawet by nie zaczęła tematu. Kwiatku lepiej nie drążmy tematu bo może sie nie miło zrobic a po co?? Jak zdrówko Natana i reszty dzieciaków?
  15. kwiatek1976kwiaciarkaMonika zastanawialam sie gdzie jest ten post.No! nie widzieli sie na oczy,nie toleruja sie,nie zaakceptowali jej, ale sie oplatkiem dzielą pomieszanie z poplątaniem... I teraz, az strach sie bac Twojej reakcji Kwiatku. odpisałam na twoje PW.... a do reszty,- dlaczego was to dziwi????? pierwszy raz spotykacie się z tym, że przez cały rok rodzina udaje że się nie znaja,a w święta się spotykają, bo tak trzeba , bo ,,co ludzie powiedzą", i bo generalnie religia im własnie nakazuje - ,,pojednac się w święta"...?????? No nie mówcie mi, że nigdy się nie spotkałyście z taką formą obłudy...???? to oczywiście jest ,,chore", ale cóż rodziny sobie człowiek nie wybiera.... ja spotykam sie pierwszy raz. Nie wyobrażam sobie kogoś nie zaakceptowac, nie lubiec a łamac się opłatkiem......... Nic mnie tak nie wkurza jak pojecie "co ludzie powiedzą".......a co mnie to obchodzi? Postepuję wg. własnego "ja".
  16. DziubalaBoże, ale horror przeżyłam... Siedziałam przed kompem i nagle ktoś nacisnął klamkę... Najpierw myślałam, że się przesłyszałam, a za chwilę znów... Ktoś delikatnie naciskał klamkę jakby chciał po cichutku wejść do mieszkania... Serce waliło mi chyba 200/minutę, nogi zaczęły drżeć i nie mogłam się z miejsca ruszyć, a w drugim pokoju był Maciuś i o niego też zaczęłam się bać. Miałam komórkę pod ręką to zadzwoniłam do siostry (bo była bliżej od K, który pewnie już dojeżdżał do mamy) i poprosiłam żeby do mnie przyjechała. Ona doradziła żebym zadzwoniła na policję. Zadzwoniłam i czekałam... Stałam w pokoju, bojąc się wejść do przedpokoju, o podejściu do wizjera nie było mowy... Strasznie się bałam, nogi i ręce mi się trzęsły... Po 20 minutach przyjechała siostra z ochroniarzem, a za chwilę i policja. Ochroniarz sprawdził piętro ale poza smrodem alkoholu nic nie znalazł więc pojechali z powrotem. Ja zostałam z policją, która spytała co się działo. Opowiedziałam co i jak, a oni mi mówią, że było włamanie obok, że mieszkania namierzają obserwując lokatorów. Tyle to wiem, bo to nie pierwsze włamanie. Nie chcieli mi powiedzieć gdzie było włamanie, ale mam strasznego stracha. Nie zasnę chyba do rana. K. 3.00-4.00 przyjedzie siostra, ale to marne pocieszenie. Policja stała pod klatką ale już odjechali, a ja zostałam z bolącym brzuchem i trzęsącymi się rękami. Dobrze, że Maciuś cały czas śpi. Nigdy więcej nie zostanę sama w domu!!!!! o matko no horror niezły. Nie dziwie się ze masz nogi jak z waty. Ja bym się chyba porobiła ze strachu. Trzymaj sie!!! Zamknij drzwi na wszystkie możliwe zamki, weź Maciusia do łózka przytul się do Niego i idź spac. Obudzisz się i będzie rano
  17. kwiaciarkapatrz, jest 23:23 ( ta liczba jakas magiczna:) ) :oh:
  18. kwiaciarkaTo co Monia? spadamy tez nie? do wyrka :) oczywista kazda do swojego hehe :) jasne do jutra:)
  19. Oj uciekam do spania bo jeszcze rozwiniemy temat o śmierci a godzina duchów się zbliża i ............będziemy się bały
  20. Czy wszystkie juz śpią??? Oprócz mnie i Kwiaciarki oczywiście
  21. kwiaciarkaJa tez sie boje smierci, ale i tak o tym ogladam hahah :duren::duren::duren: chyba nie ma człowieka który sie nie boi śmierci. Jakiś lęk czy obawę ma każdy (tak mi sie wydaje). Ja się boję i to bardzo.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...