Skocz do zawartości
Forum

stokrotka

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez stokrotka

  1. Witam, skrobałam posta od rana wyszedł mega długi i nie ma go, w trakcje wysyłania wszystko skasowało się. Więc pisze od nowa,Blankad narobiłaś mi smaka z pierogami wyglądaja bardzo apetycznie,ostatnio nie miałam czasu robić ale myślałam o nich.Wzięłam sie za siebie,byłam u dentysty i jeszcze troszkę pochodzę a przedewszystkim byłam u gina.Po jednym zastrzyku anty zaraz po porodzie ,mialo być dobrze a do dziś krwawię i szlak mnie trafia że nikt cię nie poinformuję że tak też może być ,inna gin dała mi cilest na wyregulowanie okresu,boję sie żeby nie przytyć ,po zastrzyku mam trzy na plusie,i nie mogę tego zgubić. Jeśli chodzi o Kacperka to pewnie go wyślę do przedszkola,on też potrafi jak na swój wiek sporo rzeczy zna literki ,duże od kąd skończył dwa i pół roku,uczy się małych,więkrzośc zna,liczy prawie do stu z mała pomocą ,dodaje dobrze do dwudziestu i ciągle nas molestuje,a tyle i tyllo to ile jest ,to mniej czy więcej,zna pieniążki i wie czego jest większa wartość,zbiera na zabawki,tata dał mu dychę a on ,no coty ,daj mi stuwę.Kupił już hulajnogę,a teraz zbiera na wóz strażacki,babcie go rozpuśćiły.Muszę mu czytać encyklopedie dla dzieci o krwiobiegu ,serduszku,itp.wszystko go interesuję i jest dociekliwy. Agnieszkab31 mój Barcik jabłuszko lubi skrobane ale też dodaje mu rozgniecione ugotowane do kaszki,lub świerzy sok z marchewki,jest na nutramigenie więc takie dodatki są bardzo pożądane.Kacperek nie jest amatorem jabłek,od urodzenia zje tylko czasem swoją słodką malinówkę oba lubią banany,starszy zje jeszcze mandarynkę lub pomarańczę,najchętniej wyciśnięty sok.Bartek praktycznie chce wszystko próbować to co my mamy na talerzu.Jest bardzo szybkim ruchliwym łubuziakiem,wszędzie wejdzie puszcza się jak przy czymś stoi,mama była w szoku jak z nim siedziała że jest taki szybki i szalony,może szybko zacznie chodzic. Ze spaniem w nocy nie ma problemu dwa razy butel jak się kreci i zasypia do około 7- 7,30.W dzień trzy razy około godzinki, w południe spacer i spi około dwóch godzin,jak nie wyjdzie to śpi krócej. Ale sie rozpisałam,robimy obiadek a potem na spacerek.Blankad dużo zdrówka dla ciebie i dzieciaczków.
  2. Witajcie dziewczyny, Kacper ogólnie nie ma problemu z dogadaniem się z dziećmi czy nawet z dorosłymi sam się przedstawia,zagaduje więc myślę że z zostawieniem go nie będzie problemu,on może każdego zagadać,tylko obawiam się że jak nie będzie jadł to zacznie chorować,on sam obiad może jęść pół dnia,nie chodzi o to że niegłodny ,tylko długo żuje ,bawi się i piszczy żeby go nakarmić, próbowałam wszystkiego,kary,nagrody itp.ale np.ser żółty,parówkę jajecznice,sam może zjeść,jak go troche postraszyć,ser sam wyjmuje z lodówki i je kilka plastrów naraz.Mały sam otwiera buzie do tego co my jemy,chętnie je różne pieczywko,ziemniaki,pulpeciki z wody z nim nie będzie problemu.Jest jeszcze jeden problem po nowym roku planuję zameldować się i dzieci tu mieszkamy mniej więcej od trzech lat i z racji krusu jestem zameldowana u brata a dzici bedą chodzić do Mazowiecka do przedszkola a tak mósiały by do Czyżewa. Blankad to fajnie że ten lekarz pomógł dzieciom,a jak je teraz twoja Blanka ,ubało ci się ją przekonać do innych potraw? Agnieszkab31 fajnie że wróciłaś do tego forum będzie nas więcej.
  3. Taki los jest matek,dzieci mają swoje kaprysy,kiedyś z tego wyrosną i będą jeść normalnie samodzielnie.Kacper jak był mały też nie chciał nic próbowąć ,kawałkani się krztusił,albo miał odróch wymiotny.Teraz przynajmniej czuje głód,dbam o to aby jadł regularnie i ma mocno ograniczone słodycze,bo z tym nie ma problemu ,szybko zje.Zastanawiam się czy nie wysłać go do pięciolatków może w towarzystwie innych dzieci i przy obcej pani prędzej zacznie sam jęść, to jest typ co nikogo się nie wstydzi,gaduła.Pozatym mam nadzieje że uda mi się iść do pracy a babcie chętniej posiedzą z jednym.
  4. Bartek zupki je tylko domowe z mięskiem lekko zmiksowane, zje tak około 200 ml, kupnymi obaj plują,chętnie je rozgniecionego banana,skrobane jabłko,pieczywo.Jak karmie starszego to on musi zjeśc chociaż rozgniecioną marchewkę ,ziemniaka lub mięsko od nas z obiadku też coś uszczknie.Kaszki najchętniej z owocami np gotowane jabłko lub deserek owocowy albo sok wyciskany z marchewki.Wszystko je łyżeczką nawet pije, w nocy tylko przez sen dwa razy wypiję same mleko ale mało 100-130 ml,budzi się co 4 godz i muszę mu dać bo postawi cały dom na nogi i zasypia.Kacper zupy je w miare chętnie ale musi być dużo mięska,albo malutkie kuleczki mielone,z tym że nie sam,bo jadłby cały dzień,je serki,jogurty,kanapki z opiekacza,kapustę kwaszoną ale trzeba nad nim stać i go poganiać i to mnie okropnie wkurza.
  5. Witaj Blankad,szkoda że dzieciaczki tak często chorują.Czy Benio chodzi do przedszkola? To może też być powodem częstego zarażania się na wzajem.Ja nie posyłałam narazie Kacperka żeby nie zarażał Bartka a pozatym nie chce jeść samodzielnie szczególnie obiadów, u niego spadek wagi powduje że łapią go infekcje.Jest tak upartym dzieciakiem ż e na żadne sposoby nie mogę go zachęcić żeby sam jadł,pogrzebie w jedzeniu i ucieka od stołu.Bartek przeciwnie jak ktoś cokolwie ję on już na kolanach.Kacper długo miał problemy z gryzieniem ,do póltora roku wymiotował,miał ciągle podrażniony przełyk może to powoduję u niego niechęć, z drugiej strony to co dla niego ciężkie je chętnie np ser żółty,parówki,kiełbasa,baba.Nam rodzinny na wzmocnienie odpornośći przepisał Immunotrofine dla Kacpra i brał kiedyś Bioaron C to na troche poprawiło apetyt,dużo przebywa na podwórku nawet w zime minimum godzinkę i myślę że najbardziej to go uodparnia.
  6. Moje chłopaki tak często nie chorują, Kacper raz miał zapalenie oskrzeli,zapalenie gardła,ze dwa razy anginę ,dwa razy jak był mały łapnął rotawirusa,niewiadomo od czego. Praktycznie od roku raz miał katar i jakąś wirusówkę strasznie kaszlał zaraził małego i ten dostał zinaceff bo miał lekkie szmerki i inhalacjie ale był w domu,pszeszło ale wysypka została i z trzy miesiące się z tym męczymy.Nasz lekarz też tylko antybiotyk daje jak widzi że organizm sam nie daje rady.tylko nie zawsze mogę do niego jechać i jadę do rodzinnego a potem żałuję.Podaję leki osłonowe a głuwnie losec i ketotifen jak widze że coś łapie tak z dwa trzy tygodnie i codziennie na spacer i narazie nie chorują.Odnośnie leków typu bioprazol,polprazol itp najlepszy jest losec żadne zamienniki bo słabo działają wiem z doświadczenia.U nas debridat nie działa wręcz odwrotnie.U homeopaty nie byłam bo słyszałam że przy refluksie nie warto.
  7. Ja na refluks leczę dzieci prywatnie w Łomży u Maksimowicza niewiem czy o nim słyszałaś, byliśmy u kilku lekarzy i ten jest najbardziej konkretny i nam pomógł.Byliśmy u Antosiuka w Białymstoku jedynie co zrobił dobrego to usg jamy brzusznej,po lekach od niego mały niechciał wogóle nic połknąć,masakra,to był pierwszy i ostatni raz u niego.Państwowi lekarze u nas nie mają zielonego pojęcia o refluksie i alergii u dzieci, a szpital w Wysokim na wszystko ładuje zinaceff,dabridad,itp.Kacpra leczyli na zapalenie gardła w drugą stronę,zabrałam go na własne żądanie.Bartek po zinacefie dostał wysypki i plam,jest na syropkach od alergii powoli to schodzi.Tu na wszystko dają antybiotyk i rozwalają odporność dziecka.Byłaś może w DSK tam jak się nie mylę pracuje Nowowiejska u niej dzieci leczy mój szwagier i sobie chwali.
  8. Masz rację Blankad jak masz możliwość to ucz się to napewno zaprocentuje w przyszłośći.Ja uczyłam się będąc w ciąży z Kacperkiem i jak się urodził, z nim miałam trochę przeiść jak był mały miał dość silny refluks.Nakarmić jego to była masakra,każdy wymiękał.Naszczęście leki i dieta pomogły i wyrasta powoli z tego.Bartuś ma znacznie łagodniejszy, co prawda jak skończył miesiąc,chwilowo nie chciał jeść, karmiłam go łyżeczką albo strzykawą i tak pozostało,ale je teraz całkiem nieżle i jest dorodny chłopak.Z tego co czytałam Twoja córka też miała ,jak teraz się czuje?.Leczysz ją?.
  9. Narazie nie pracuję,siedzę z małymi ale po nowym roku zamierzam poszukać pracy, dzieci są słodkie i kochane ale brakuje mi już pracy,a niestety z tym jest coraz trudniej, zwłaszcza w tych stronach.A ty pracujesz?
  10. Faktycznie mały jest ten świat,jestem z Wiśniówka a Ty?
  11. Witaj Blankad mieszkam w okolicach Wysokiego Mazowiecka,Ty rozumiem jesteś z Białegostoku.Mamy dzieci w podobnym wieku.
  12. Cześć dziewczyny, jestem też z podlaskiego,szkoda że tak rzadko tu piszecie bo fajnie by było czasami popisać o różnych sprawach, mam dwóch chłopaków i refluks u dziecka nie jest mi obcy,miło by było reaktywować ten wątek.Jest tam kto?
  13. Pretko nasi chłopcy są faktycznie z tego samego dnia ,podobie mają po sześć ząbków.Barcikowi wyszły obie dwójki równocześnie, naszczęście nie gorączkował,oprócz tego że kiepsko śpi, w nocy rozbudza się i fikołkuje w łużeczku nic się nie dzieje.Szkoda Aleksa że te chorubska dokuczają,czasami zapalenie oskrzeli gdy się często powtarza może być objawem alergii i antybiotyk nic nie pomoże a osłabia odporność,oby to było od zębów. Karim zdjęcia są rewelacyjne jak zawsze, a Bruno jest odjazdowy,śliczny chłopak. Amelko Nikodem jest stworzonym modelem,na zdjęciach wygląda cudnie.
  14. Witajcie dziewczyny czytam was od dawna,ale zawsze nie mogłam się zmotywować aby do was napisać.Jestem mamą dwóch chłopaków,Bartoszka :9 luty i Kacperka :4 kwiecień 2007.Mały nosi rozmiar 86 i waży w granicach 11 kg,podobnie jak wiekszość lutowych bobasków raczkuje,wstaje przy wszystkimi bokiem robi kilka kroczków.Przesłodkie są te wasze lutowe dzieciaczki.
  15. To może być refluks,oprócz wymiotów braku apetytu,często dzieci przybierają słabo na wadze,wkładają rączki do buzi ,słabo śpią,fikołkują w łużeczku,pali je przełyk i włacza się alergia.Przerabiąłam to z dwoma synkami,starszy czterolatek od czwartego miesiąca na łyżeczce długo nie czół głodu,mały od ukończenia miesiąca na łyżeczce szybka reakcja znałam objawy.Obecnie ma dziewięć miesięcy bierze syropy od alergi,po zinacefie mega wysypka i jest już lepiej,ten przybiera ładnie ma leprzy apetyt,a też nie chciał jeść.Trzeba koniecznie do dobrego pediatry który pokieruje bo będzie gorzej, lecze dzieci prywatnie bo nasi państwowi lekarze nigdy nie widzą problemu.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...