Skocz do zawartości
Forum

bisia233

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez bisia233

  1. Czesc kobietki. Jak mnie dawno tu mnie nie było hehhe porzepraszam ale ciagl e nadrabiam czas z malusziem. Narazie wazymy 4400 gram i jestesmy bardzo ruchliwi. Jezdzimy na rehabilitacje do logopedy i psychologa. Zalapalismy sie tez na synais ta szczepionke dla dzieci. Misiek miala 3 razy katar i teraz ma zapalenie oskrzeli ale wszystko jest pod kontrola. Ogólnie jest super oprocz kolek bo normalnie bylo tragicznie. Daje mjuz mu jabluszko i bardzo mu smakuje. Buziaki dla was:)
  2. JESTESMY PARE DNI W DOMKU I JUZ MAMY KATAR> ZLAPAŁ OD MAŁEJ BO CHORA JEST OD PRZEDSZKOLA ALE BYLISMY U PEDIATRY I PLUCKA I OSKRZELA MAMY CZYSTE>wazymy 2600 gram ZA DWA DNI NA KONTROLE IDZIEMY> JULKA JAK PATRZE TAK NA NIA TO NIE JEST ZAZDROSNA O MAŁEGO> POMAGA MI STRASZNIE< PRZYNOSI MLEKO< WYRZUCA PIELUCHY, JAK POPROSZE TO SPRAWDZI CZY mały SPI> NAPRAWDE KOCHANA CÓRECZKA I SIOSTRZYCZKA:) ZA TO TATUS BOI SIE MALUCHA PRZEWINAC:) NAKARMIC JESZCZE NAKARMI, WEZMIE NA RECE ALE ZEBY PRZEWINAC TO NIE. JA SIE TYLKO Z NIEGO SMIEJE:) A TAK POZATYM TO KONTROLE MAMY POUMAWIANE JUZ I OPRÓCZE OSRODKA WCZESNEJ INTERWENCJI RESZTE SPACJALISTÓW MAMY PO NNOWYM ROKU.
  3. W domku jest nam bardzo dobrze. Mały jest w pokoju razem ze swoja siostra strasza które nieodstepuje go nawet na krok:) Lubi sie bradzo kąpac ku mojemu zdziwieniu:) Zjada na m dobrze w nocy tez w miare jest spokojny dwa razy jest karmiony. W łózeczku orawie go nie widac taki mały jest. Mierzyłam go cm i ma 49 cm:) Mąż boi sie go brac na rece ale powoli juz go ucze:) Jula cisgle przy nim nawet ucze ja karmić jego butelka. Pomaga mi ile sie da :) Czasami nawet nie moge przy nim siedziec bo nie wygania i sama mu bajki po swojemu czyta a ja sie smieje z niej:) Byliśmy na wizycie petronarzowej u pediatry i jak narazie jest dobrze. Ma tylko przepuklinke pępowinowa i bedziemy plasterki naklejać ale to dopiero za jakis czas. Ogólnie jest dobrze. Teraz tylko kontrolne wizyty u specjalistów i bedziemy jedli i rośli:) Wkońcu jetsesmy strasznie szczesliwi ze juz mamy małego w domu:)
  4. hej dziewczyny:0 od 7.12.2010 roku jestesmy juz w domku:) pierwsza noc minela nam spokojnie i wcale nie odczuwam ze mam dziecko w domku:) mala bardzo zaakceptowala braciszka i nie pozwala mi przy nim nawet siedziec taka nianka sie zrobiła:) mały wazył w dniu wypisu 2506 g i w domku mamy brac zelazo cebionmulti, kwas foliowy i witaminke D. Powiem wam szczerze jak przeczytalam jego wypi z klinicznje to sie przerazilam ile moj maluszek przeszedł. Niewiedzialam ze musieli goreanimowac zeby wogole zył!! Oni go prawie martwego wyciagneli z mojego brzucha!! Boze az sie popłakalam ale mna całe szczescie jestemy juz w domku:)
  5. czesc wam.wlasnie jestesmy juz na Polankach od 3 dni.Dzisija jestem na noc u maluszka i normalnie jego nie poznaje.podaja mu zelazo i taki nerowy sie zrobił i chyba ma kolki tak mi ie zdjae bo tak sie prezy jak nie wiem co .ROzmawialam z pielgniarka i mowiła ze to moze byc od tego żelaza i mam porozmawiac z lekarzem prowadzacym na ten temat bo normalnie moj maluszek sie meczy strasznie. W tym tygodniu mamy wyjsc do domku i na całe szczescie wkoncu skonczylismy remont w pokoju dzieciaczków:) Odstawili mu kofeine i jest dobrze. Zastanawia mnie tylko po co go faszeruja zelazem jak na Klinicznej mu nie podawalki a badania ostatnie mial w normie? Ale damy rade jeszcze tylko pare dni gdzie tez z nim nie moge ciagle siedziuec w szpitalu bo mała jest chora i musze z nia siedziec w domku bi maz do pracy a nikogo nie mamy. Bursztynka termin porodu mialam na 1.01.2011 roku.Michas miał byc NOWOROCZNY:) a WAZYMY JUZ 2400 GRAM:)
  6. Wazymy 2200 gram i jutro przewoza nas do innego szpitala na Polanki. Nie wiem co to pomoze bo jak sie oreintuje on ma takie same kwalifikacje jak ten na Klinicznje ale to nie mój wybór. Michałek ładnie je butelke i gdyby nie ten incydent z oddychaniem to jutro byłby w donmku a tak go nie mam i jest mi bardzo smutno:( Z tego co mi wiadomo to nawet dzieci urodzone o czasie maja takie problemy z oddychniem. Boze nie wiem co mam myslec:( Znowu mm zalamke:( wykańcza mnie to wszytko:9 Na dodatk mała jest chora, z remontem po malutku idziemy do przodu i uz nie moge wytrzymac nerwowo na to wszystko: (
  7. I NIESTETY NIE MA WYJSCIA DO DOMKU!! mISIU MIAŁ ZALAMANIE I DOPADŁ NAS BEZDECH!! I ZNWOU JEST NA ANTYBIOTYKU, BYŁ W INKUBATORZE:( TERAZ NIE MA NAWET MOWY O WUJSCIU TYLKO O PRZENIESIENIU DO INNEGO SZPITALA NA POLANKI:) A BYŁO TAK PIEKNIE:0 NAWET PRZY PICIU Z BYTLI SATURACJA NAM NIE SPADAŁA:( BYŁO TAK PIEKNIE AZ ZA PIEKNIE
  8. a my w przyszły czwartek idziemy do domku:) boze jak sie ciesze:)
  9. czesc:) Michałek wazy juz 2060 gram :) Butelke ciagnie bez zadnego problemu izjada ponad 40 ml. Rośnie w oczach normalnie:) Beda nas przewozić na Polanki do szpitala bo spada nam saturacja czasami.A tak pozatym wszytko jak narazie odbrze. Miał przetaczane płytki znowu bo ma ta anemie. Odnosnie Polanek to pielegniarka mi powiedziała ze to tylko kilkudniowy pobyt zeby leki ustawic i do domku:) Ale sie ciesze z tego powodu i dlatego szybko musimy pokoik kończyc bo powiem wam: nie zycze Wam wymiany instalacji elektrycznej!! Masakra!!
  10. I znowu mnie zaskakuje moj pierworodny:) wazy juz 1840 g i sam ciagnie butelke:) ja tu sie zastanawiam i szukam informacji jak stymulowac go do ssania a on sam sobie tak bez niczego ssie butle heh cwaniaczek mały:) nawet kupilam dwie rózne butelki z róznymi smoczkami zeby dopasowac:) jutro jade na karmienie i pierwszy raz go nakarmie:)
  11. dziekuje za zyczenia. Byłam dzisija u maluszka tak slodko wygladł w tym łóżeczku ze sie popłakałam ze szczescia. Maluszek wazy juz 1800 g i tyje w oczach ze sama pediatra miala wielkie oczy:) jest zdrowy.dysplazja nam nie grozi.jedyne co nam pozostalo to za nie zrosnieta dziurka w serduszku. Teraz musimy sie nauczyc ciagnac butle i do domku:) dlatego mam do was prosbe: Macie linki do stron gdzie jest pokazane jak stymulowac maluszka do ssania? Bo w poniedzialek ma byc babka od tego a ja juz sama o siebie bym chciala zaczac. Dziekuje z góry. Nawet sie nie balam ubrac malego po badaniu hehe i dobrze mi poszlo a przed wyjsciem do domku pieluszke zmieilismy:) le jestem szczesliwa:) wrzucam nowe fotki maluszka:)
  12. NA IMIENINY JUZ MI ZROBIŁ PREZENT ZE WYSZEDŁ Z INKUBATORA:) KOCHANY SYNEK:)NIE SPODZIEWAŁAM SIE ZE OKURAT DZISIAJ MI TAKI PREZENT SPRAWI:) KOLEZANKA PISALA MI ZE MAŁY LEZY RAZEM Z JEJ SYNEM I JAK NARAZIE NAJADŁ SIE I SPI. SATURACJA SPADALA PARE RAZY ALE TO DLATEGO ZE KRECIŁ SIE STRASZNIE BO BYŁ GŁODNY:) ŻARŁOCZEK JEDEN:) JUTRO JEGO MOCNO USCISKAM I WYCAŁUJE:) NENA MY JESTESMY Z GDYNI I TUTAJ BE SZUKAŁA SPECJALISTÓW. DO NEUROLOGA NA BANK BEDE DO WEJHEROWA JEZDZIŁA BO KOLEZANKA TAM JEZDZI ZE SWOJA MALA I BARDZO POLECA. dO PEDIATRY TUTAJ BEDE CHODZILA BO JEST JEDNA NIEDALEKO NAS I JEST PUMOLOGIEM NA DODATEK:) MUSZE POSTARC SIE O PRZENISIENIE MAŁEGO DO GDYNI BO WTEDY BEDE MIALA BLIZEJ ZEBY JEZDZIC DO NIEGO CODZIENNIE. MAŁA POJDZIE O PRZEDSZKOLA A JA DO MALEGO:) BO NIE WYJDZIE JEZDZENI DO GDANSKA B JAK NARAZIE ZAPROWADZAM MALA I JADE DO MAŁEGO.PO GODZINIE DOJEZDZAM OKOLO 10 I O 11.30 MUSZE WRACAC BO MALA TRZEBA ODEBRAC I DLUZEJ MI ZAJMUJE DOJAZD NIZ SAM POBYT U NIEGO A TERAZ WIECEJ CZASU MUSZE Z NIM BYC ZEBY MI SZYBKO NABIERAŁ WAGE I DO DOMU NA WYRZERKE NA SWIETA:)
  13. a zapomniałam jeszcze. z oczkami wszystko dobrze nic nie stwierdzono:)
  14. CZesc kobitki.:) Przychodze z nowymi wiadoościami, wiec zaczynam: - wazymy juz 1730 gram - od dzisija od godziny 10.00 jestesmy w łózeczku - i wszytko jest dobrze!! Rozmawiałam tez z pediatra prowdzacą i po raz PIERWSZY!! usłyszałam o wyjscu maluszka do domku:) musi nauczyc sie jesc jeszcze i jak tak dalej bedzie to na swieta jest szansa żeby wyszedł:) Boże jak ja sie ciesze. juz zaczynam do kolezanki chodzic i cwiczyc jk mam sie małym zajmowac bo ona ma mała tez wczesniaczke i juz miała rehabilitacje wiec czegos na pewno sie naucze jak stymulowac itp. Pediatra juz nawet kazała sie zorientowac odnosnie rehabilitacji bo sa długie terminy niby chociaż kolezanka w miesiac sie dostała. Boże jak ja sie ciesze:)
  15. Nie pytałam sie kiedy do domku narazie nie chce sie nastawiac. jeszcze w inkubatorze jest ale mam nadzieje ze niedługo z niego wyjdzie do łóżeczka:) Mówiła mi znajoma która ma swoja mała, ze musi miec okolo 1700 g zeby do łóżeczka przejsc i juz mu duzo nie brakuje bo ma 1640 g:) Jej własnie tak przeszła do łóżeczka. Narazie neich sie wyleguje i rosnie puki może. My powoli remoncik bedziemy kończyli i wtedy spokojnie moze na parapetówke swojego pokoiku wpdac i zostac:) może na swieta bedzie z nami?? Zobaczymy.
  16. czesc wam:) Michałek wazy 1620 g:). Dzisija bylismy na dłużej u maluszka bo wczoraj tylko taka mała wpadka po piluszki. Mały ma sie dobrze.Zjada 32 ml mleka i pewnie dlatego taki duzy jest:) Po takim nie widzeniu malego stwierdzam jako mama ze synek zrobił sie duży:)Urósł i to niezle jak dla mnie.Dostał brzuszka:) jak to fajnie wygladalo.:) Taki mały wystający brzuszek.Spał sobie słodziutko:) Dzisiaj rano odstawili mu tlen całkowicie i radził sobie dobrze.Nic nie piszczało.:) Pielegniarki go chwala ze jest bardzo grzeczny:) Mój mały skarbek:)
  17. 1550 g tyle miał malutki wczoraj wagi jak dzwoniłam na oddział.:) ja juz sie nie moge doczekac kiedy go zobacze a juz jutro to nastapi:) Ciekawe jaki duzy juz jest? czy bede widziala róznice? ja odpoczelam troszke psychicznie i jest lepiej.Teraz tylko wracac do domu, kończyc remont pokoju dla maluchów i czekac az malego dostaniemy do domku:) Boże jak ja się ciesze ze jego zobacze:)
  18. hej dziewczyny. jestem u rodzicow ale myslami jestem u malego.Juz 3 dzien go nie widze i zaczynam tesknic jak niewiem co. Dzwoniłam dzisiaj i wazy 1400 kg i jest bardzo grzeczny. Wkurzyla mnie tylko polozna bo nie chciala mi nic powiedziec bo mowila ze moze laskawie4 odwiedze su\yna bo mnie jeszcze nie widziala i nie ma obowiazku mnie inforomowac o stanie zdriwa. To ja jej na to ze zadzwonie do lekarza prowadzacego Michalka i mi powie. Normalnie jakas szurnieta chyba bo nie powie mi co z synem bo mnie na oczy nie widziala!! czy ja musze sie kazdej pielgmiarce pokazywac i przedstawaic? nie moja wina ze na nia nie trafiałam jak bywalam u małego? wogole informowalam ze wyjezdzam na tydzien i mnie nie bedzie, nie wiem co mam myslec teraz? zalamala mnie trocvhe tym gadaniem!!!!
  19. bursztynkabisia233 Pozdrawiam Was serdecznie i dziekuje ze piszecie i ze mam z kim pogadac w sumie popisac bo nie mam nikogo zeby sie powyzalac tak jak trzeba.:)My po to tu jesteśmy żebyś nie musiała być z tym sama albo marudzić Mężowi. tez bym miala problem zeby odjechać, ale z drugiej strony jak maly wyjdzie ze szpitala mam nadzieje ze to niedługo wtedy pewnie nie bedziesz mogla jechac tak daleko. to jest prawda zebym mezowi nie marudziła. jak mały wyjdzie ze szpitala to nasz wyjazd bedzie napewno odkladany bo po pierwsze bedzie tlen potrzebny pewnie jak sie nie odzwyczai, po drugie bedzie za mały zeby jechac taka trase, po trzecie nie bede go narazala na jakie kolwiek przeziebienia bo nie oszukujmy sie na wsi jak w domu sie nie napali to zimno a to pewnie zima bedzie i mrozy tam w lubelskim sa straszne. Wogóle najpierw my musimy sie nauczyc wszytkiego przy nim bo nie bedzie tak łatwo jak z Jula jakbyła mała i powoli sie nastawiam na to.Na nia nikt nie chuchał ani dmuchał.A teraz bedzie 100%-owe przeciwieństwo tylko chuchani i dmuchanie oby niczego nie złapał.Masakra.
  20. Najtrudniej jest Tobie,bo musisz podzielić uwagę na dwoje dzieci,dom i szpital...ale jesteś bardzo dzielna Agusia20112 To fakt ze jest mi ciezko bo czasami sama nie wiem gdzie rece włóżyc.Do małego nie daje rady codziennie jeżdzic. Jeżdze co 3 dni czasami co 2 sie zdarzy a tak to dzwonie codziennie. Dzisiaj jedziemy do rodziców 700 km z Gdyni i zastanawiam sie i boje sie tez ze nie dam rady tyle czasu wytrzymac bez Michałka bez patrzenia na niego. Z jednej strony moge zostac ale widze ze maz tez chce żebym sie oderwała troszke od tego wszystkiego. W sumie dzieki temu wyjazdowi poswiece wiecej czasu dla Juleczki:) Rodzice tez sie uciesza bo widzieli mnie w lipcu ostatnio. Ja sie obawiam ze moge nie wytrzymac ze nie dam rady!? i to jest własnie taki dylemat: siedziec w domu sama z Jula, która na pół dnia i tak idzie do przedszkola czy jechac do rodziców, troche sie odstresowac jak to na wsi bywa, odpoczac od tego wszystkiego.? W głebi siebie nie podjełam jeszcze decyzji czy chce jechac choc jade. Chyba dla meza to robie i dla Juli. Z drugiej strony jak przyjade to bede wiedziała jak sie zmienil,jak urósł itp. Na bierzaco bede dzwoniła na oddział i bede sie pytała jak maluszek. Pozdrawiam Was serdecznie i dziekuje ze piszecie i ze mam z kim pogadac w sumie popisac bo nie mam nikogo zeby sie powyzalac tak jak trzeba.:)
  21. Z mała jest nam troszke cieżko bo ciągle chce do braciszka i płacze nam w domu.Niespodziewałam się tego po niej ale od samego poczatku ciazy mówiłam jej ze Jaś (bo tak miał miec na imie mały obecnie jednak Michałek) jest w brzyszku i sie urodzi bedzie miała braciszka:) i bedzie mi pomagała. Na poczatku jak lezałam miesiac w szpitalu to było z nia ciezko bo nie chciała do mnie wogóle przyjezdzac aj ak juz była z mezem to płakała i chciała do domu jechac i wtedy mi było ciezko i jej. i maz jechał do domu bo nie było wyjscia a ja z płaczem wracałm do pokoju:( Teraz w niedziele wszyscy bylismy w szpitalu i myslalam ze pozwola na chwilke jej spojrzec do małego ale niestety jedna pielegniarka by pozwolila bo powiedziala ze on by wpuscila ale druga niestety nie i mała znowu sie popłakała:( a oddawała dla Michałka swoja żabke najlepsza zabawke:) Cały czas pyta sie jak Michałek, oglada zdjecia, które zawsze robie specjalnie dla niej:) Mówi mi ze nauczy go mówic, malowac i do szkoły bedzie razem z nia chodził.Jak mi tak opowiada to łzy mi ida do oczu.
  22. To moje drugie przewijanie hihi po raz pierwszy mi kupke kolo reki zrobil na przywitanie ale teraz miala lepsza wprawe i juz tak sie nie boje:) Pysiu nie przeszkadza mi hihi
  23. Byłam dzisija u Misia.Maluszek straszny wierciocha się zrobił niedo poznania normalnie.Obecnie wazy 1360 gram. Bedzie miał niestety znowu przetaczana krew poraz 3 juz w tak krótkim czasie:( Z waga tez jakos powolutku mu idzie jak to pediatra powiedziała. Miał wczoraj odstwiony antybiotyk ale znowu ma go dostac. Prześwitlenie płuc mamy w normie:). dzisija mamusia mu pieluszke przewinęła:) i nawet mnie nie obsikał:) Al bez tlenu nie daje rady.Dostaje 25-30% tak jak powiedziała pediatra.
  24. żabka sobie radzi. inhalacje ma z powodu tego uzaleznienia od tlenu. waga na dzień dzisijszy wynosi 1320 g.a tak pozatym to nie ma innych zmian. czapeczke dostałam w Pepco az sie zdziwiłam wybrałam najmniejszna na 68 rozmiar w motylki:) ale co tam bedzie wesoły motylek z niego.
  25. czesc dziewczyny. byłam u małego ia jest lepiej. zostal przeniesiony do innego pokoju i ma tylko w inkubatorze rurke z tlenem i mu wpuszczaja jak spada saturacja. I nic wiecej sie dzieje a ma jeszcze inhalacje 2 razy na dobe tylko nie wiem na co bo pediatra zwiała bo szybkie ciecie mieli. odnosnie okulsty nic nie stwierdzili bo oczka nie rozwiniete jeszcze i czekamy na nastepna konsyltacje. z waga spad do 1300 g b mial 1320 g ale poczekamy to urosnie. Wogóle poszukuje malutkich czapeczek dla niego na kangurowanie? ma któras odsprzedac moze albo znacie jakis sklep gdzie dostane takie male bo na allegro nie ma takich małych? Odnosnie mojego stanu powiem wam szczerze napiłam sie jak człowiek i wypłakałam kolezance i pusciło. chyba tego potrzebowałam na[ic sie jak czlwiek juz. dziekuje za wsparcei to tez mi pomaga poczytam popłacze i juz powoli przechodzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...