a ja nie moge sobie poradzic z ta rospacza i z ty ze to moje dziecko nigdy nie zaplacze jak go ubieralam i tulilam zanim musialam polozyc do tej trumny to blagalam zeby zaczol oddychac
wybralam piekny pomniczek bylam na cmntarzu i zaras tam wracam dzis slyszalam jego placz jak u niego siedzialam a mi chyba juz nic nie sprawi radosci wyzucilam juz wszystkie ubranka wozek jest na balkonie i zerwalam tapety bo nie moge na nie paczec
MOJ aniolek juz jest w niebie ja po pogrzebie pojechalam do szpitala jestem alamana ale biore takie tabletki ze troche lepiej sie czuje nie placze ale to byl ciezki dzsien
maz to mowi zebym wogule nie jechala jak moze no jak cos takiego do mnie mowic on nie wie jak to jest jak pierwszy ras kopnie jak czujesz ze jestes za kogos odpowiedzialna ja nie mam juz nic