Skocz do zawartości
Forum

mlukrecja

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez mlukrecja

  1. hejo! ja wracam na rodka czekam na pogaduchy
  2. witam! Agnefka - dobrze,ze chlopakom sie poprawiło, no i że ty wyspana, oby tak dalej... i oby do wiosny Leni - a ten basen to pewnie ozonowany? u nas nie ma w mieście tylko na jakis wiochach, hen, hen i trzeba sie zapisywac na parę tygodni przed... co do cyca to...cóż...ja w sumie sie cieszę bo mi cyc sie zmniejszył o jeden rozmiar miseczki, a że opadl..szkoda, może i regularne stosowanie kosmetyków, ćwiczenia itd cos by dało, ale ja nie mam jakos zaparcia do tego i boje sie że to by się jednoczesnie wiązało z powiększeniem cyca, więc z dwojga złego wolę zwisające niz obleśnie wielgaśne, ale jest inna sprawa, ktorej nie było po Fabim - zwisająca skora na brzuchu... z ta to nie mam żadnej koncepcji co zrobić, ta rzecz mi się nie podoba co do mleka - ja poprzednio jak dawałam nan to co drugie, trzecie karmienie dawałam nan active, a teraz poprzestalam na bebiku, więc spokojnie można ( chociaz pediatra pewnie by tego nie zaakceptowal) ale spoko, ja np. niewypite mleko - a jest tego czasem po karmieniu jeszcze nawet 90 ml wstawiam do lodowki i przy następnym karmieniu uzupelniam mieszając z poprzednim - pewnie lekarz tego tez by nie zaakceptowal ale robiłam tak z Fabim, teraz robie z Melka i oboje żyją i maja sie dobrze nie ma to jak podjarani mieszkańcy wsi Sesunia - ja daję 1 kroplę, ale ciekawe co powie pediatra jak sie dowie że daje d3... jeszcze nie bylam, bo jakos mi sie nie zbiera w to zimno a trzeba zaszczepic małą... Dagles - nie wiem co ta baba myslała..może że się znęcam nad dzieckiem, w każdym razie u mnie w kaltce sąsiedzi stosuja takie wieśniackie metody zamiast przyjśc i powiedziec wprost o co im chodzi a ze szczepieniem kochana to musisz podejśc do tego jak do wyboru zła koniecznego - kłucie boli ale choroba to dopiero ból i zagrożenie życia - rozwiązanie jest proste, to tak jak z ostrzeganiem przed niebezpieczeństwem - Fabi pakował łapy koło kuchenki, mówiłam, ostrzegałam..nic, no to wzięłam mu ręke i dotknęłam gorącej kuchenki...teraz obchodzi ją szerokim łukiem...lepiej tak niz miałby zwalic sobie na głowe garnek z wrzątkiem
  3. tak na filozofowanie mnie zebralo... ale ja tam chce wracać na rodka juz byłam na kilku forach ale tam najlepiej
  4. hejo! ech jakos nie mam czasu na nic... Mela pelza po całym pokoju, robi to metodą obrotów wokól osi az dokręci się z jednego końca pokoju na drugi zaczyna podnosic pupkę na razie opiera sie tylko na jednym kolanku a druga noga wyprostowana z tyłu jak u syreny... z siedzeniem jako tako, lepiej troszkę (oczywiście jak zwykle wyczuwam w tym moją zasługę, bo wydaje mi się że to dzięki wit. d3 sie wzmocniła, mam wrażenie że odkąd daję sporo sie polepszyło z rozwojem...) siedzi , potrafi siedziec dłuższy czas bez podparcia jak ja cos nie rozproszy ale jak juz rozproszy to leci na boki...dlatego na razie nie sadzam na podłodze samodzielnie tylko kladę z tyłu poduszke do karmienia albo sadzam w łóżeczku ewentualnie na podłodze między moimi nogami Dagles - moja też inaczej na tatę patrzy, tak jakby szukała podziwu czy uznania w oczach taty, coż my kobitki lubimy byc zauważane ;-) fajna fryzurka, taka młodzieżowa, ale Jagoda jest długa! Flo - łał, blondina ;-), maluchy super się prezentują! mój F nie daje sie fotografowac z melką a wogóle to ostatnio mam z nim straszne kłopoty ( cieszę sie że mam teraz dziewczynkę) - wszedł chyba w szczególnie dokuczliwy bunt dwulatka - wszysko nie...a że nie umie mówic nie, wiec jest dziki ryk i szczypanie ze złości...ostatnio zrobil w nocy taka scenę i tak sie darł, że musialam sie ewakuowac w nocy z melka do salonu a on tak wrzeszczał, że głupia sąsiadka z dołu zaczęła walic w rurę - bałam sie że jeszcze gotowa zadzwonic na policje że dziecko maltretujemy...a ten stal w łóżku spocony i wrzeszczal jak opętany, cos gadal ale niezrozumiale...nie wiem o co mu chodzilo ale darl sie tak ponad 45 minut...byłam ledwo żywa z nerwów, tym bardziej że byłam sama w domu...... Agnefka - wyśpij sie bidulko! a może zmień pediatrę, no i zrób wymaz koniecznie Pysiaczek - mam te same mysli ale u mnie razy dwa maluchy Leni - zazdroszczę samozaparcia dietowego! ja nigdy nie dotrzymałam diety ( no może parę razy ale miałam wtedy anoreksje a potem bulimie, ale to przypadek ekstremalny) ze slodyczy nie moge zrezygnowac, nigdy w życiu! wiesz, wydaje mi się że ten enfamil to to samo co Nan active, tylko mniej znany, a nan zawiera te same inowacyjne składniki co enfamil za to cena o niebo przystępniejsza o cycki nie pytaj - wisza jak wory i nic nie pomaga, tylko biustonosz dobry, pierwszy raz w życiu zainwestowalam w drogie firmowe cyckonosze - triumph i minimizer z naturany( zawsze kupowałam taniochy na bazarze), ale efekt sie opłaca, chociaz w zbroi cycki wyglądają ok... zazdroszcze ci aktywności! tez bym chciala gdzieś wyjść ale zawsze pod górkę a to m pracuje a to mama nie ma odpowiedniej zmiany...zgłupiec można tak siedząc w domu... co do karmienia - jak wiesz sama ja nie mam wyrzutów że nie karmię, żeby było ok obie strony musza byc zadowolone, a ja mówię nie! i już i jest dobrze Sesunia - sliczna Julcia, taka radosna! oj, Dagles, Dagles! ja nie wiem czemu ty taka antyszczepieniowa... wyluzuj kobitko! nie wiem czy pisalam wczesniej mam koleżankę, starali się o dziecko 7 lat i udalo się , maja coreczkę, jest o miesiąc starsza od Amelki i co? i siedza w domu - bo na spacerach niebezpiecznie - huligani, do rodzicow nie jeżdzą - bo może byc wypadek... bez sensu takie życie...jak ma cos sie stac to i tak sie stanie zreszta nie ma co myslec o najgorszym, tylko cieszyc sie życiem, ot i tyle
  5. hej! witajcie, dzięki Dagles za powiadomienie juz myslalam, że zglupieje z braku noworodka.... trzymam kciuki za chorowitki!!!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...