kurcze, dziewczyny wiem że macie rację i ja właściwie już o niczym innym nie myślę (jakaś obsesja mnie chyba opętała ;P), tylko że mój M nie jest taki chętny, jemu teraz inne rzeczy w głowie
wiem że na początku będzie nam ciężko, bo jeszcze parę lat minie zanim naprawdę będziemy "na swoim" ale wierzę że dalibyśmy radę (już nawet wiem jakbym pokój przemeblowała żeby dzieciom jakiś własny kącik stworzyć)