-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Odpowiedzi opublikowane przez desperatka
-
-
Izzys, a czy coś zrobiłaś np. dźwigałaś czy coś, że straciłaś maleństwo? Powiem szczerze, że przy pierwszym moim poronieniu to jeszcze bym się zgodziła bo nie odpoczywałam, ciągle byłam na nogach i nosiłam wiele ale przy drugim to już był cios bo nie nosiłam ani nic aż tu nagle płód obumarły
-
Więc tak,
Byłam u lekarza. Niestety, nie widać jeszcze maleństwa i skierowano mnie na badania BHCG. Oczywiście od razu pobiegłam zrobić i jutro mam wyniki do odbioru a w czwartek kolejną wizytę. Rozumiem, że kobiety , które nie są w ciąży mają cerowe BHCG?Szkoda, że nie zobaczyłam nic na usg :(
-
Właśnie ja się boję, że nie będzie jeszcze nic widać
Jednak jestem dobrej nadziei i mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze
-
Ankacyganka, biorę Duphaston i folik ale to z własnej ręki bo dopiero jutro mam umówioną wizytę u lekarza. Trochę razy już byłam w ciąży i duphaston zawsze miałam- od początku do samego końca ;)) ( jakikolwiek ten koniec był )
-
No dziewczynki,
Ja mam na jutro rano umówioną wizytę ;) Już nie mogę się doczekać tym bardzie4j, że w tym miesiącu miałam pojawić się aby zobaczyć czy w ogóle u mnie występuję owulacja A to psikus ;)) Ogólnie samopoczucie bez większych zmian choć gdy tylko coś delikatnie mnie zaboli w brzuchu to od razu się stresuję ;/ ...Skądś znam te bóle... Ale jutro mam nadzieję, że wszystko będzie oki i będę mogła zobaczyć mojego maluszka na usg -
Poronienie jest chyba jeszcze bardziej bolesne jak całkowita niepłodność gdzie nie występuje szczęście widząc dwie kreseczki.
Ja jestem po dwóch poronieniach ( 2005 r. i 2007 r. ).
Po drugim poronieniu dwa miesiące później dowiedziałam się o ciąży. Szczerze mówiąc byłam załamana. Płakałam jak nigdy wyobrażając sobie jak po raz kolejny tracę to dziecko. Jak to u mnie zwykle bywało, traciłam ciążę w 10 tygodniu ciąży. I przy tej trzeciej ciąży też tak było. Nadchodził 10 tydzień a tu krwotok. Oczywiście byłam pewna , że już po wszystkim więc pojechałam do szpitala doskonale wiedząc co mnie czeka. Jednak płód był we mnie, serduszko biło i zostałam na obserwacji gdyż dalej krwawiłam. Tydzień później wyszłam ze szpitala na własne żądanie bo lekarze codziennie mówili mi , że wyjdę i codziennie to przesuwali przez co się stresowałam i ciągle krwawiłam. Lekarz powiedział mi, że wrócę do szpitala szybciej niż mi się wydaje bo ta ciąża jest za wczesna i mam krwiaka na 4 cm, który gdy pęknie a płód pójdzie z nim. Po czasie oczywiście krwiak pękł ale bez płodu. Później było już tylko lepiej. Dziś mam 4 letnią córeczkę. Wczoraj znowu zobaczyłam 2 kreseczki na teście ciążowym. I wiecie jakie były moje myśli? Jak szybko wyląduję w szpitalu. Pomimo tego, że urodziłam dziecko to nie znaczy, że nie mogę poronić po raz 3, tym bardziej, że mam swoją historię ciążową taką a nie inną. Też się boję ale wierzę w to, że wiara czyni cuda i w końcu każdemu z nas te najdrobniejsze jak i największe marzenia spełnią się... Tego Wam życzę!!! -
Witam wszystkich!!
Wczoraj zobaczyłam na teście 2 kreseczki!! Jutro dopiero pójdę do lekarza ale z moich obliczeń wynika, że poród będę mieć na marzec 2013 ;)
Czy ktoś jeszcze będzie rodzić w tym terminie? Wspierajmy się mamusie!Jestem po dwóch poronieniach i modlę się tylko aby donosić tego bobaska...
Łączmy się!!
A oto Nasze marcowe Mamusie:
Amda - 07.02.2013 r.
Anastazja - urodzona 07.02.2013 r. o 4:50 siłami natury. 2270 g i 47 cm.Natalinkaaa - 14.02.2013 r.
Lena - urodzona 14.02.2013 r. o 10.36 siłami natury. 2570 g i 48 cm.KaiKa - 02.03.2013 r.
Radosław - urodzony 02.03.2013 r. o 17:50 siłami natury. 3860 g i 57 cm.Maniulka 08.03.2013 r
Kornelia - urodzona 08.03.2013 r. siłami natury. 3240 g i 57 cmgagaja11 - 08.03.2013 r.
Seweryn Marek - urodzony 08.03.2013 r. siłami natury 2750 g i 45 cm.Migdalena - 11.03.2013 r.
Aleksander - urodzony 11.03.2013 r. o 12:25 siłami natury 3400 g i 56 cmMartynek - 11.03.2013 r.
Aleksander - urodzony 11.03.2013 r. siłami natury. 3440 g.AsiaczeK_S_88 - 13.03.2013 r.
Tomek - urodzony 13.03.2013 r. siłami natury. 3000 g i 52 cmAaneczka86 - 13.03.2013 r.
Maja - urodzona 13.03.2013 r. cesarskie cięcie. 3450 g i 56 cmAlfa - 18.03.2013 r.
Laura - urodzona 18.03.2013 r. cesarskie cięcie. 3250 g i 57 cm.Weri - 18.03.2013 r.
Nina - urodzona 18.03.2013 r. siłami natury.Rudzinuszka - 22.03.2013 r.
Karolina - urodzona 22.03.13 godz. 12:44. Cesarskie ciecie. 3290g i 54 cmDesperatka - 24.03.2013 r.
Lena - urodzona 24.03.2013 r. siłami natury. 2940 g i 53 cm.kalusia83 - 28.03.2013 r.
Alan - urodzony 28.03.2013 r. siłami natury. 4080 g i 55 cm.Kasia tygrysek - 01.04.2013 r.
Aleksander - urodzony 01.04.2013 r. Cesarskie cięcie. 4240g i 58cm.Youliaa - 30.03.2013 r.
Glitter - 31.03.2013 r.
Niestety, z ciężkim bólem serca i ogromną przykrością informuję, że musiała z przyczyn niezależnych od nas odejść Majeczka, która miała termin na 16 marca 2013 r. W imieniu własnym i wszystkich marcóweczek 2013 życzymy szybkiego powrotu do zdrowia naszej wspólnej koleżance i mocno trzymamy kciuki aby kolejna ciąża zakończyła się sukcesem!!
-
Witam serdecznie,
W ubiegłym miesiącu na tutejszym portalu pisałam o tym, że nie mogę zajść w ciążę od dłuższego czasu. Byłam u lekarza i wszystko niby ok. Wczoraj z głupoty zrobiłam test i jest- są dwie kreseczki. Mój ostatni cykl wynosił 46 dni dlatego też sama myślałam, że spóźniona miesiączka to wynik stresu itp lecz ciekawość nie dała mi spokoju.
Dziewczyny, nie poddawajcie się!! Ja jestem po dwóch poronieniach i teraz strasznie się boję i zarazem modlę aby dotrzymać do tego 3 miesiąca aby ryzyko nie było tak wysokie.Równy rok czekałam na ten dzień i sama wiem jak ciężko jest zajść w ciążę. Naprawdę, musicie odblokować się psychicznie a wszystko będzie dobrze. Powodzenia!!
-
Problem polega na tym, że mam 3 koty ;)) Ale to mnie nie martwi tak bardzo jak fakt, że 1 kot ucieka ( bo mieszkamy na parterze a trudno mieć ciągle zamknięte okna ) i przychodzi do domu po kilku godzinnym spacerze jak i może polowaniu. Tylko, że tak jest od 5 lat, zawsze uciekał. Urodziłam 3,5 temu córkę w związku z czym mógłby i wtedy coś przynieść i jak widać do dziś nic kot nie przyniósł... W poprzedniej ciąży nie robiłam żadnych badań, córka urodziła się zdrowa. Teraz dopiero coś mnie natknęło...
-
Witam Wszystkich bardzo serdecznie,
Staram się o dzidziusia i byłam robić pierwsze badania na toxoplasmę. Moje wyniki to:
IgG - 0,13 lU/ml
IgM - 0,100Niby wyniki są dobre ale gdzieś na forum przeczytałam , że lepiej było by jakbym miała (+) i (-) a nie same minusy ponieważ nie mam w ogóle odporności i w każdej chwili mogę się zarazić. Martwię się tym bo mam w domu koty no ale od urodzenia żyję z kotami i nigdy mi się nic złego nie przytrafiło więc niby dlaczego teraz akurat miałabym się zarazić?? Proszę o pomoc bo martwię się tymi wynikami...
Dziękuję ! -
Nie ma słów na zmniejszenie bólu jaki czujesz... Wiem coś o tym...
6 lat temu, w 10 tygodniu poroniłam bliźniaki. Gdy moja macica się czyściła to pobiegłam na ubikacje i wycierając się znalazłam jedno z moich dwóch dzieciątek. Miał nóżki, główkę, rączki. Jednak coś poszło nie tak. 2 lata później znowu zaszłam w ciążę. 10 tygodni później mojemu aniołkowi przestało bić serduszko ;( Ku mojemu zdziwieniu 2 m-ce później znowu zobaczyłam 2 kreski na teście. Co czułam? Załamka. Tak bardzo się bałam przechodzić to po raz trzeci... 10 tygodni minęło, zaczęły się krwawienia jak w poprzednich ciążach. Moja pierwsza myśl : Już po wszystkim. Pojechałam do szpitala i gdy lekarze zobaczyli jak krwawię od razu wzięli mnie na czyszczenie. Ja poprosiłam o USG. Lekarz prowadzący powiedział, że nie ma czasu, że już zapewne nic tam nie mam. Ja jednak nie wydałam zgody na zabieg do póki nie zobaczyłam, że maleństwa nie ma we mnie. Okazało się, że było!! Lekarze nie wierzyli własnym oczom. Leżałam w szpitalu załatwiając się do basenu i płacząc, że co chciałam oddać mocz to leciała ze mnie krew i bałam się , że stracę to dziecko. Wyszłam do domu, leżałam i nie robiłam praktycznie nic do czasu gdy ciąża nie będzie już zagrożona. Dziś, biega koło mnie 3,5 letnia córcia co chodzi do przedszkola i uczy się angielskiego. Chcę kolejnego dzidziusia ale czy się uda? Nie wiem. Dziś byłam na badaniach na toksoplazmozę gdyż nigdy wcześniej nie robiłam tych badań. Może to była przyczyna moich poronień? Chyba już się nie dowiem gdyż dotrwałam do końca z jedną ciążą. Myślę, aby się nie poddawać... Ja wbrew lekarzom zaszłam w ciążę 2 m-ce po tym jak poroniłam choć mówiono mi, że to za wcześnie i strace to dziecko. A jednak, urodziłam piękne i zdrowe. Nie czekałam 6 m-cy jak kazano bo moja córcia to była wpadka- ale najpiękniejsza wpadka jaką w życiu mogłam mieć. I do końca życia zawsze będzie przy mnie. Czy tego lekarze chcą czy nie... -
No właśnie , że przy obcych ludziach to nie podnoszę na nią głosu itp a ona i tak sobie ze mnie nic nie robi... W domu jest zupełnie inna...
-
Więc tak. Moja mała jest już 2 tydzień w domu. Nie gorączkuje już i pomału dochodzi do siebie. Ma jeszcze kaszelek ale już mniejszy. Od poniedziałku idzie do przedszkola bo ja muszę wrócić do pracy i myślę, że jakoś dojdzie do siebie do tego czasu. Dziękuję wszystkim za otuchę... Chore dziecko to naprawdę tragedia , tym bardziej jak się pracuje...
-
Wiecie co... Moja córka odkąd poszła do przedszkola jest całkiem inna. Zaczeła dużo mówić ( ma 2,5 r.) , ładnie prosić, dziękować... Siedząc z nią w domu widzę poprawę ale... gdy idziemy gdzieś do ludzie wchodzi w nią demon. Zachowuje się okropnie. Ja nie wiem co mam robić a ona mnie w ogóle nie słucha, robi co chce.... Normalnie tak mi wstyd nie raz , że szok. I jak ja mam się zachować przy gościach? W ogóle nie wiem. Ostatnio byliśmy u mojej szwagierki. Mała wzięła, otworzyła cukierek i rzuciła papierek na dywan. Poprosiłam aby go podniosła a ona, że nie i tu szok. :glasslaczego ona nie słucha, kiedy w domu normalnie by go podniosła? W ogóle gubię się czasem patrząc na to wszystko...
-
No już tak bywa ;) Trzeba przetrwać ten trudny okres i będzie ok ;-)
-
Zapomniałam, że mam córkę, która nie chce nosić kucyków, sukienek itp .. Najlepiej ubrać ją w dres i dać piłkę do nogi to wtedy jest zachwycona ;)
-
U mojej Kingi ten bunt dwulatka chyba do teraz trwa a ma ponad trzy latka
Hahah, samo życie ;) -
Dzieci lubią Nas zaskakiwać, niekoniecznie w dobrym słowa tego znaczeniu ;-)
-
Bardzo mi przykro, że tak się stało. Ja z kolei miałam ciążę zagrożoną bo dużo krwawiłam. Podano mi jakieś leki na zatrzymanie krwawienia i zrobił mi się krwiak , który pęknął i było wszystko dobrze choć lekarze mówili, że jak pęknie to stracę dziecko razem z nim. Miałam identyczne objawy jak Ty ale utrzymałam ciążę po wielu stresach i staraniach. Myślę, że powinnaś teraz dużo odpoczywać aby ciąże utrzymać. Każdy Twój nieprzemyślany ruch może doprowadzić do straty dziecka. Leż dużo na lewym boku aby było dobre krążenie krwi. Najważniejsze abyś zrobiła badania jak pisano powyżej. Wtedy będziesz pewna czy dziecko jest zdrowe czy jednak coś jest nie tak. Na pewno to Cię uspokoi ale narazie to walcz o to by ciąża się rozwijała. Kto wie, może ten jeden przypadek o jakim mówiła Ci Pani ginekolog to może będziesz Ty? Życzę powodzenia i pisz o przebiegu jak się sprawy toczą. Powodzenia z całe serca!
-
witam teraz to wszystko można złapać mój synek już od 2 miesięcy ma katar i niemożemy się go pozbyć
To straszne jak tak malutkie dziecko łapie infekcje... -
Moja córka otrzymała: ZINNAT, HERBAPECT, CLARINTINE oraz PECTO DRILL. Ponadto tabletki na odporność Esberitox N. Na gorączkę mam podawać syrop NUROFEN choć ona dalej gorączkuje. Pierwszy raz natomiast usłyszałam takie coś jak duszności u dziecka gdyż ona tego w ogóle nie ma. No i teraz się martwię, że lekarka źle rozpoznałą chorobę i moja mała w ogóle nie ma leków na swoją chorobę a ona zaplaenie krtani... Jej stan jak narazie się nie poprawia. Mam jednak nadzieję, że to szybko minie... Niestety, problemy ze zdrowiem zaczeły się jak tylko mała poszła do przedszkola... A to dopiero początek :(
-
No tak, Maluchy lubią Nas zaskakiwać, nie zawsze jednak pozytywnie ;)
-
Witam,
Chciałam się zapytać czy ktoś może miał do czynienia u dziecka z zapaleniem krtani. Czy występowała u dziecka gorączka? Jakie są dokładne objawy tej choroby? Moja córka z piątku na sobote w nocy dostałą strasznej gorączki. Dzwoniłąm na pogotowie bo miałam tylko IBUFEM w syropie aby przyjechali ale powiedzieli, że do gorączki u dziecka nie przyjadą. Poszłam w sobote do prywatnego lekarza i on powiedział, że to zapalenie krtani ale nie przepisał mi nic na gorączkę. Dziecko mi do tej pory gorączkuje pomimo podawania antybiotyku i innych lekarstw. czy ktoś może wie coś na ten temat? Dziękuję i pozdrawiam. -
Moja córka to straszna histeryczka, jak jest grzeczna to tak, że szok jak jest niegrzeczna to do bólu. Czasem trzeba zaakceptować te humorki Naszych szkrabów ;)
Długie wyczekiwanie i w końcu jest!!!
w Gdy bocian się spóźnia
Opublikowano
Izzys, a czy coś zrobiłaś np. dźwigałaś czy coś, że straciłaś maleństwo? Powiem szczerze, że przy pierwszym moim poronieniu to jeszcze bym się zgodziła bo nie odpoczywałam, ciągle byłam na nogach i nosiłam wiele ale przy drugim to już był cios bo nie nosiłam ani nic aż tu nagle płód obumarły