Piotrus tez miał katarek (złapał od brata a ten z koleji przywlókł z przedszkola) u nasnajleoiej sprardzał sie do odciagania katarku z nosta aspirator Katarek bo wcześniej odciagałam fridą i nawet połowy z tego co katarkiem nie odciagnełam. No i woda morska do psikania do nosta. i jeszcze jakies kropelki homeopatyczne miałam ale wyleciała mi nazwa z głowy jak sobie przypomne to napisze.
U mnie tez szaro , buro, i ponuro . Wszystkiego sie odechciewa przy takiej pogodzie.