Skocz do zawartości
Forum

mafinka

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta

Osiągnięcia mafinka

0

Reputacja

  1. Solange kochana ekspresem poszło Moje gratulacje i zdrowia dla Was obojga. Buziaki dla synka. Ściskam mocno. Koleżanka z Lutówek 2011
  2. Poczekaj, poczekaj jeszcze możesz o marzec zahaczyć A z tym zamykaniem fabryki różnie bywa
  3. Zgadzam się w całej rozciągłości z kleo, uważam że kwasy omega 3 i 6 na stałe powinny zagościć w diecie nie tylko ciężarnej, ale i kobiet które są na etapie starania się o maluszka. Samo nasycenie organizmu kwasami trwa 12 tygodni, zaś dobroczynne działanie kwasów odczuć możemy po upływie 6 miesięcy. Ze swojej strony polecić mogę Eye Q, kupowany w dużym opakowaniu (360 szt) wychodzi bardzo korzystnie cenowo.
  4. Skoro są to pęcherzyki w jajniku i są różnej wielkości, a w dodatku miesiączka była "dziwna", masz objawy podobne do ciąży (ba, nawet mdłości i wymioty mogą się pojawić) to może równie dobrze być to PCOS, czyli zespół policystycznych jajników. Kontrola potrzebna jest aby upewnić się, czy pęcherzyki pękają i uwalniają komórkę, a nie zamieniają się w torbiele.
  5. Dziewczyny dziękuję serdecznie za życzenia urodzinowe dla Antoniego. Dzisiaj wróciliśmy z Zakopanego, tam odbyła się rodzinna impreza urodzinowa Tośka. Do USA wracam z dziećmi 15. Ogólnie wrażenia takie sobie, dzieci chodzą do szkoły i przedszkola, ja pracuję i tak się kręci. Czasu brak, zmęczenie. Solange moje gratulacje, właśnie na Ciebie stawiałam że pierwsza zdecydujesz się na powiększenie rodziny. I to jeszcze boy, super.
  6. Ależ mnie tu długo nie było i jakie zmiany i nowe dzieci będą Dziewczyny teraz będzie krótko, wszystkim styczniowo/lutowo/marcowym dzieciaczkom z wątku, na które jeszcze dwa lata temu czekałyśmy z niecierpliwością, życzę wszystkiego co najlepsze, uśmiechu, dziecięcej beztroski i bezwarunkowej miłości. Rośnijcie Nam zdrowo. Kochamy Was wszystkie. Teraz zmykam, różnica czasu jest dobijająca, musimy odespać lot.
  7. anna_:)Oglądałam właśnie fakty i powiem szzczerze nie rozumiem Ojca madzi i babci - jacy wyrozumiali dla synowej normalnie złoto nie ludzie. Albo Ja jestem taka tępa uczuciowo albo coś w tym wszystkim się kryje głębszego... Też mam takie przeczucie, sprawa jeszcze nie zamknięta i chyba jeszcze dużo szamba ujrzy światło dzienne.
  8. Dziwne przedstawienie, tatuś w żałobie kremowy golfik założył, no i fryzjera zaliczył. W dodatku tak swobodnie i z lekkim uśmiechem się wypowiada. Nie podoba mi się to, czy tak się zachowuje rodzina, która straciła "ponoć" ukochaną córkę i wnusię, a żona i synowa która miała w nich tak "ogromne wsparcie" próbowała popełnić samobójstwo? Szczerze, rodzina po takiej tragedii podziękowałaby Rutkowskiemu, zamknęła by się w domu, pogrążyła w modlitwie i przeżywała stratę. Ja nie widzę w nich ani bólu, ani cierpienia.
  9. IWA23ale jednego nie umiem zrozumieć skoro jest tak jak piszą,że wcześniej wiedzieli że ona nie chce dziecka itd to czemu nic nie zrobili,teraz jak tragedia się stała to nagle wszyscy wiedzieli. Otóż to gdzie była rodzina? przecież nie było tajemnicą, że ciąża jest niechciana, że były próby przerwania jej, wcześniej była próba samobójcza. Dlaczego skoro chciała oddać dziecko wzbudziło to taki bulwers rodziny? Bo co ludzie powiedzą? a gdzie właśnie byli Ci ludzie? Niestety winnych śmierci Magdy jest więcej, gdzie był kochający mąż, rodzice, teściowie, sąsiedzi, położna, koleżanki i przyjaciółki, które tak teraz chętnie udzielają się medialnie.
  10. agusia20112ja to już nie chcę nic czytać....normalnie świat zmierza w złym kierunku Zapewniam Cię to nie jest zaraza obecnych czasów, zawsze tak było. Obecnie w szpitalu psychiatrycznym w Krakowie popularnie zwanym Kobierzynem przebywają dwie kobiety które zamordowały swoje dzieci (mają zdiagnozowaną schizofrenię). Ba, jedna to nawet pobiła matkę Magdy, bo nie dość że utopiła trójkę dzieci, schowała ciała do beczki to jeszcze mężowi który wrócił z delegacji powiedziała, że dzieci są u cioci na wakacjach. A tak swoją drogą tak łatwo oceniacie matkę Magdy, że pozwoliła umrzeć swojemu dziecku, nie wzywała pogotowia, pomocy. No więc, czy wg Was różni się matka Magdy od rodziców którzy poddają swoje nieuleczalnie chore dzieci uporczywej , bolesnej terapii, która przedłuża ich cierpienie (piszę o beznadziejnych przypadkach). Czym usprawiedliwić cierpienie tych dzieci? egoizmem rodziców? czy tym, że odbywa się w bardziej "humanitarnych" szpitalnych warunkach? W czym Ci rodzice są "lepsi"?
  11. I jeszcze jedno, znamy wersję matki z nagrań Pana Rutkowskiego. Jeśli się dobrze przyjrzeć to wiele odpowiedzi było zasugerowanych przez samego Rutkowskiego. Równie dobrze, matka jest ogromne podatna na sugestie i wpływy obcych a w szoku jeszcze bardziej się to potęguje. Możemy też przyjąć wersję, że znowu konfabuluje chcąc bronić najbliższych (są znane takie przypadki). I co mnie uderza w nagraniach Rutkowskiego, Katarzyna na pytanie dlaczego się nie wezwała pomocy gdy dziecko uległo wypadkowi, mówi że bała się kary i że jak ona sobie ułoży życie, bo wychodząc z więżenia będzie miała 48 lat i do czego wróci? Kto po czymś taki myśli tak długofalowo?
  12. Widzę, że rozmowa zatoczyła spore koło. Niestety uważam, że w sprawie Magdy jest jeszcze wiele do wyjaśnienia. A ja mam takie swoje przemyślenia: Rodzina ewidentnie coś kręci, zwłaszcza mąż. Najpierw pomaga znieść wózek z dzieckiem i jedzie z kolegą do sklepu. Po pierwsze nie zauważył niczego niepokojącego? po drugie przy takim mrozie nie mogli razem z kolegą podwieźć matki z dzieckiem do babci? w końcu to spory kawałek drogi. Po drugie ramy czasowe matka raczej nie byłaby w stanie sama tak szybko znaleźć "dogodnego" miejsca na ukrycie ciała Magdy, przecież nikt nie ma w głowie mapy z potencjalnymi miejscami gdzie można coś dobrze ukryć. Musiało to trochę trwać a więc dziecko nie żyło od godzina rannych albo (i nawet nie chcę o tym myśleć) od poprzedniego dnia. Co do słów matki, kto kąpie dziecko popołudniu przed spacerem w mroźny dzień? Poza tym oboje moi synowie mają kocyki z Belply i często wykorzystuje je po kąpieli i jakoś nie zauważyłam aby materiał był wyjątkowo ślizgi, chociaż może na wygląd sprawiać takie wrażenie. Wczoraj zmoczyłam dłoń i przejechałam nią po kocyku, przyczepność jest bardzo dobra. Po trzecie nie znam rodziny ale możliwe jest, że mogło tam dojść do kłótni a nawet rękoczynów. Możliwe, że Katarzyna dostała w głowę od męża albo teściowej (tłumaczy to słowa lekarza z pogotowia o śladzie po uderzeniu) a dziecko zabiła w afekcie. Po czwarte pies tropiący użyty w miejscu porwania zaprowadził policjantów na parking a powinien zaprowadzić (jeśli nie było porywacza) w miejsce skąd przyszła matka. A więc moim zdaniem wmieszany w sprawę może być mąż i kolega z autem. Patrz początek postu. Po piąte bazując na mapach z TV, matka od miejsca ukrycia zwłok tj od parku przy ul. Żeromskiego musiała przez jakieś 1,5 km iść z pustym wózkiem na osiedle gdzie mieszka jej matka, bo nie było w nim już zwłok Magdy ani różowego kocyka. A więc nie ma na świadków?
  13. Helenaja jestem zdania,ze poki nie wyszla prawda na jaw-nie ma co osadzac Pamiętajmy, dopóki nie ma prawomocnego wyroku sądu matka jest niewinna. Nawet jeśli ciążą na niej zarzuty prokuratorskie.
  14. KinqaI teraz będziecie się przekomarzać? która ma rację Wszystko wyniknie z sekcji zwłok... ale ciekawe czy się doczekamy ;) Ale w czym racje bo nie bardzo rozumiem? Fakt jest taki stało się nieszczęście, dziecko nie żyje. Matkę niezależnie od prowadzonego postępowania i tak już spotkała kara, po pierwsze została napiętnowana społecznie, po drugie musi dalej żyć ze świadomością, że mogła bądź przyczyniła się (tu decydujące są wyniki sekcji) do śmierci własnego dziecka, jeśli jeszcze do niej to nie dotarło to wkrótce dotrze.
  15. Oopsy DaisyBlondi22Oopsy DaisyDepresja poporodowa 6 miesięcy po urodzeniu?nie za późno?W tango jak szła i zostawiła u teściowej ( chyba) Magdę na 2 tyg to nagle pstryk deprechy ni ma?odrazu widac ze jej te dziecko przeszkadzało Dokładnie to samo powiedziała babcia dziewczynki Babcia czyli teściowa? Bo jeśli się nie mylę to mówiła też, że lepszej synowej nie mogła sobie wymarzyć, i że Katarzyna była kochającą i troskliwą matką. A może to była wersja tylko do kamery?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...