Skocz do zawartości
Forum

Lenkaa

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Lenkaa

  1. Lenkaa

    Marcowe Mamusie 2011

    [quote=Betty Lenka masz już jakąś pomoc? Jak tam sobie radzisz? Jakoś daję radę, znajomi trochę pomagają, a ile mogę tyle sama robię ... Dobrej nocki dziewczyny
  2. Madzia86 Lenka już Ci poprawiłam suwaczek Dziękuję :)
  3. U mnie od wczorajszego wieczoru praktycznie bez przerwy sypie śnieg i mam go już na placu po kolana :( na szczęście nie ma dużego mrozu
  4. u mnie mrozu nie ma chyba, tak się zmachałam że wręcz jest mi gorąco co prawda nie mam termometru ale nie sądzę żeby było więcej niż -1, za to śniegu już mam prawie po kolana na placu i ciągle pada :(
  5. Martynka86Aj kochana to masz przechalapane... wspolczuje Ci, myslala ze to ja mam zle... A rodzina ?? Nie moze Ci nikt pomoc ? Heh pracowanik tez niezly, wie ze kobiwta w ciazy i zostawia wszystko- co za chamidło ;/ Ach mam nadzieje ze Twoj T szybko sie pojawi :* zycze Ci tego Kochana :* Ja tu nie mam rodziny niestety :( też mam nadzieję że szybko się pojawi, ale to się tak strasznie przeciąga :( Właśnie wykopałam sobie 5m ścieżki w śniegu i przyszłam odpocząć, jak tak dalej będzie sypać to będę musiała kopać tunele już sama nie wiem czy się śmiać czy płakać z powodu tej pogody, czuję się jakbym mieszkała w górach. U was też już tyle nasypało tego białego g...a???
  6. Martynko ja też jestem w podobnej sytuacji, mój T miał wracać już 25 a tu przykra niespodzianka, nie przyjechał, nie wiem nawet kiedy przyjedzie, czeka na jakieś papiery i do puki nie przyjdą nie może wrócić. Do tego ja jestem tu całkiem sama, na zapadłej wsi, zasypało mnie śniegiem, mój pracownik olał robotę i zostałam samiutka z 11 końmi, taczką, widłami i łopatą do śniegu.Jeszcze drewno mi się kończy, a nawet po brykiet nie mogę jechać bo akumulator padł w samochodzie. Załamuje mnie to ale staram się jakoś trzymać. Trochę pomagają znajomi ale każdy ma swoją rodzinę i sprawy, zazwyczaj albo są wszyscy, albo nikt tak jak dziś. Mam napady złości na mojego T że mnie tak zostawił w takiej sytuacji, ale niestety pewnych spraw nie da się przeskoczyć, muszę zacisnąć zęby i jakoś przetrwać do jego powrotu, a potem będzie już tylko lepiej!!! Trzymaj się i nie podejmuj pochopnych decyzji, najważniejsza jest teraz wasza dzidzia:)
  7. Lenkaa

    Marcowe Mamusie 2011

    witam dziewczyny, u mnie tyle śniegu napadało że już mam do pół łydki, zaraz zabieram się za odśnieżanie, w samochodzie padł akumulator a mnie się drewno kończy, dostawa dopiero w czwartek:( chciałam jechać po brykiet ale niestety pozostały mi tylko narty do jazdy albo sanki bo autem nie da rady:( nadal jestem sama i to mnie trochę podłamuje ale mam nadzieje,że już niedługo, miłego dzionka życzę
  8. Ja już 1,5 tygodnie przed spodziewana miesiączka podejrzewałam coś bo bolały mnie piersi i robiło mi się słabo ale tydzień przed zrobiłam test i była 1 kreseczka więc uznałam że słabo mi z przemęczenia i upałów. W dniu spodziewanej miesiączki zrobiłam 2 test i wyszły 2 kreseczki Dowiedziałam się w 4 tygodniu a 3 dni później lekarz potwierdził
  9. Lenkaa

    Marcowe Mamusie 2011

    Witam dziewczynki ja właśnie wróciłam z 4D i chciałam się pochwalić- mamy synka zdrowy, dobrze się rozwija, waży 444g, jestem najszczęśliwsza na świecie Dobrej nocki Wam życzę :)
  10. Witam dziewczyny ja właśnie wróciłam z wizyty, byłam na 4D i mamy chłopca synuś zdrowy i pięknie się rozwija, waży 444g strasznie się cieszę
  11. Lenkaa

    Marcowe Mamusie 2011

    Dziś już trochę lepiej, znajomi pomagają jak mogą, ja nawet nie próbuję robić wszystkiego sama bo nie daje po prostu rady fizycznie. Na razie myślę tylko o jutrzejszym usg i nie mogę się już doczekać troszkę się denerwuję ta wizytą ale odkąd czuję ruchy maleństwa trochę mniej się stresuje niż przed poprzednimi wizytami :) Dobrej nocki życzę
  12. Lenkaa

    Marcowe Mamusie 2011

    Witam Was dziewczyny po dłuższej przerwie. W zasadzie więcej czytam niż pisze ostatnio ale dziś muszę się wyżalić, przeżyłam wczoraj załamanie nerwowe. Mieszkam w zapadłej dziurze pełnej alkoholików i to zaczęło mnie ostatnio dobijać. Od 1,5 miesiąca miałam pracownika(chłopak z sąsiedztwa) który pomagał mi w stajni, zajmował się obornikiem, przynoszeniem siana do stajni(bo mam je dość daleko a kostki są ciężkie) ja karmiłam i wypuszczałam konie. Pracował u mnie na 1/4 etatu przez miesiąc było ok. Tydzień temu w poniedziałek nie pojawił się bez słowa, przyszedł na następny dzień, wytłumaczenia nie miał ale po rozmowie doszliśmy do porozumienia, miał mnie uprzedzić następnym razem gdyby coś mu "wypadło". W sobotę przyszedł pijany prosząc o wolne, obiecał że przyjdzie w niedziele i zrobi co do niego należy. Ja jednak postanowiłam że sama posprzątam koniom, bo nie lubię jak stoją na oborniku. W niedziele wyjechałam na wystawę do Kielc z psami, koleżanka została z końmi. Po powrocie okazało się że mój "pracownik" nie pojawił się.To samo wczoraj. Wysłałam mu więc pieniądze za 12 dni w tym miesiącu i postanowiłam że nie pozwolę sobie na takie olewanie. Ale to mnie załamało bo po 1,5 miesiąca odciążenia z najcięższych obowiązków, jak wczoraj zabrałam się za robotę uświadomiłam sobie że po prostu nie daje już rady. /nie wiem jak wytrzymam te 1,5 tygodnia do powrotu mojego T. Wiem że nie dam rady sama sprzątać koniom a myśl że mają stać w "gównie" za przeproszeniem po prostu doprowadza mnie do szału. Wczoraj płakałam cały dzień z bezsilności i nie byłam w stanie się uspokoić. Najgorsze jest to że tu nie ma kto pracować, bo wszyscy odpowiedzialni ludzie mają pracę, a reszta pije i woli żebrać na wino niż się wysilić i trochę popracować. Przepraszam, że tak się rozpisałam o swoich problemach. Jeszcze nigdy nie napisałam takiego długiego posta. Ale musiałam po prostu komuś się wyżalić :( Jutro idę na 4D, mam nadzieję że poprawi mi to nastrój. Miłego dzionka dziewczyny życzę, pogłaskajcie brzuszki ode mnie :)
  13. Justi24U nas pogoda do bani, tak jak mój nastrój od rana płaczę z różnych większych i mniejszych powodów. Kłóciłam się z mężem o pierdoły. Nie wiem czy to hormony szaleją czy co???[/QUOTPopieram Dziewczyny to na pewno hormony,ja się teraz bardzo szybko irytuję pierdołami i często aż mi się płakać chce z byle powodu...
  14. Ja chciałabym 2 i to jedno za drugim, nooooo chyba że następnym razem dorobimy się bliźniaków
  15. Lenkaa

    Marcowe Mamusie 2011

    MonsoundTo tylko pogratulować takiego ośrodka zdrowia. Argument, że jestem w ciąży i wchodzę w pierwszej kolejności nie działa tam, gdzie chodzę do ginekologa, bo on przyjmuje TYLKO ciężarne. I każda ciężarna to indywidualny przypadek i każda czeka na swoją kolej z niecierpliwością. Nie można wymagać, żeby ktoś decydował która ciężarna jest ważniejsza, która pilniejsza, a którą można wyrzucić z kolejki. u mnie jakieś 80% to pacjentki w ciąży, a poza tym ja przychodząc w innym terminie niż umówiony nie wyrzucam nikogo z kolejki tylko jestem przyjmowana dodatkowo, poza tym nikt nie chodzi (przynajmniej nie ja) pomiędzy umówionymi terminami na wizytę z powodu jakiegoś tam widzi mi się tylko z konkretnym problemem... ale masz rację, ośrodka nie zamieniłabym na inny :) a to mój 3 w ciąży- w poprzednich lekarze niestety nie mieli dla mnie czasu, mimo że poczekalnie świeciły zazwyczaj pustkami, a ja wychodzę z założenia że dla kobiety ciężarnej lekarz zawsze powinien mieć czas...
  16. Lenkaa

    Marcowe Mamusie 2011

    MonsoundU mnie nie ma możliwości zapisania się wcześniej do ginekologa. Dzwoniłam do przychodni, żadna z pacjentek nie odwołała wizyty, więc muszę czekać na swoją wizytę do 9 grudnia. (Ostatnie wolne miejsce do gina zostało na 30grudnia, od jutra lecą zapisy na styczeń!!!!). Tak właśnie jest na NFZ. Dzwoniłam do kliniki, żeby zapisać się do kogoś prywatnie, to i tak musiałabym czekać 5 dni na najbliższy termin. A ten mój wynik nie jest sprawą na tyle pilną, żebym musiała jechać do szpitala. Także jutro jadę do lekarza pierwszego kontaktu i niech mi da skierowanie do diabetologa, a w rejestracji przycisnę kobietę, niech mnie zapisze na wtorek (u nas poradnia diab. jest czynna raz w tyg., za to jest dobry specjalista). Póki co od tygodnia pilnuję się z jedzeniem. Wykluczyłam słodycze, nie słodzę, nie jem smażonego, tylko gotuję, wszystko chudziutkie, zero bananów i winogron. 168 nie świadczy jeszcze o cukrzycy, ale modyfikacja mojego jadłospisu na pewno nie zaszkodzi, a może pomóc. U mnie nie ma z tym żadnego problemu, umawiam się zawsze na za 3 tygodnie ale za każdym razem panie w rejestracji powtarzają, że w każdej chwili mogę przyjść ponieważ jestem w ciąży i zawsze zostanę w pierwszej kolejności przyjęta, nawet jak będzie komplet pacjentek na ten dzień, a też chodzę na NFZ
  17. No to i ja się przyłączę, mój narzeczony tez pracuje za granicą, dobija mnie to strasznie, wraca pod koniec listopada i mam nadzieję że już nie będzie konieczności wyjazdu, tym bardziej że mam termin na marzec i jest mi już coraz trudniej ogarnąć wszystko samej... i ta rozłąka dobija :( Jestem pełna podziwu dla kobiet które potrafią żyć tak latami...
  18. krowka80 Ja zaczelam sie pakowac i oczywiscie mam dylemat. Ile spodni brac, czy brac kurtke zimowa, czy skorzana, itp..... Ja już dość często chodzę w zimowej kurtce i wcale nie jest mi za ciepło, moim zdaniem powinnaś zabrać zimową ale to Twoja decyzja, może nie jesteś takim zmarzluchem jak ja
  19. Madzia86stronka uzupełniona A może i ja się załapię na Kwiecień bo termin mam na 30 Marca To tak jak ja
  20. Lenkaa

    Marcowe Mamusie 2011

    Ja już też po wizycie, wszystko jest ok ale niestety płci nie poznaliśmy dzisiaj :(
  21. Lenkaa

    Marcowe Mamusie 2011

    Cześć dziewczyny, ja dziś ide na usg i zaczęłam się denerwować, chciałabym już tam być i zobaczyć że wszystko jest ok...nie wiem jak dotrwam do 16 dzisiaj :( Do tego ta dobijająca pogoda za oknem... Sama nie rozumiem swojego zdenerwowania, skoro wszystko jest ok jak do tej pory ale widzę, że większość z was ma ten sam problem przed wizytą. Miłego dzionka życzę
×
×
  • Dodaj nową pozycję...