-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez witaminkaa
-
Solange Ja miałam przy pierwszym bobo tą pierwszą opcję, uważam to za świetny wynalazek, mało miejsca zajmuje jest bardzo stabilne i lekkie, można złożyć i schować czy pod łóżko czy za szafę. Wygodne bo nie trzeba się schylać, wyciągasz dziciątko z wody , kładziesz przewijak i od razu "obrabiasz maluszka". Minusem dla mnie było to że wanienka tam jest bardzo malutka, wystarczy max do 6 m-ca życia i potem trzeba kupić większą. Sprawdz na allegro bo tam znajdziesz taniej.
-
Kobietki uświadomcie mnie jak to jest z tymi tygodniami. Bo każdy mówi co innego. Jeżeli jestem w 15 tygodniu i 1 dniu to znaczy że jestem w 16 tygodniu??? Bo tak na mój chłopski rozum 15 tygodni mam skończone czy dopiero zaczęte??
-
MonsoundSolange63 zraziłam się;) czekam na wenę do pieczenia, wtedy może zaryzykuję. Za drożdżowym nie przepadam, ale może następnym razem spróbuję zrobić babeczki na kruchym cieście (foremki kupiłam jakieś 2 lata temu i nie użyłam ich ani razu, nigdy nie było czasu...) z musem z antonówek i kruszonką - takie mini szarlotki:) Mniaam to ja poproszę o przepis bo brzmi wyśmienicie. Kobietki właśnie opuścili mnie urodzinowi goście, padam ze zmęczenia. Zostało mi dużo ciasta czekoladowego, pół gara bigosu i fasolki, tona sałatki, śledzie, ogórasy, krokiety. Normalnie jedzenia mam na miesiąc.
-
Dla mnie to kolejny zabobon Mi dzisiejszy tort wyszedł wyśmienity, jak nigdy do tąd. Tak jak nie wierzę że gdy kobieta ma @ to nie powinna robić rosołu bo mętny wyjdzie.
-
Joasia śliczny masz brzuszek :) Figunia ładnie już przytylaś. Ja naszczęście nie przytyłam jeszcze ani grama i niech tak zostanie, myślę nawet że schudłam bo spodnie mi z tyłka lecą, jutro rano wejdę na wagę. Pozatym odstawiłam dietę bo mam w moczu ciała ketonowe i niedobór żelaza. Ja się dziewczyny skusiłam i na rybkę wędzoną i na orzeszki i na tatara. Ograniczam tylko mleko i przetwory mleczne bo w pierwszej ciaży jadłam tego w nadmiarze i mały miał skazę białkową.
-
Mafinka A dzisiaj lepiej. Jakoś wrzuciłam wczorajszy dzień w niepamięć. Moje dziecko do środy będzie u mojego taty, który zresztą się cieszy. Na mojego tatę mogę zawsze liczyć. Postanowiłam że całkowicie odizoluje moją rodzinę od teściów, bo nie są warci. Szkoda mi tylko straconych urodzin bo żeczywiście mąż zaplanowal wspólne wyjście do kina i do restauracji. Moja teściowa dobrze wie że to przestępwstwo wkońcu jest emerytowanym radcą prawnym. Wsumie jak wczoraj stwierdził mój mąż czego mogliśmy się od nich spodziewać jak jego samego oddali na wychowanie babci, bo byli tak zaabsorbowanie karierami zawodowymi, że mój mąż był dla nich balastem. Od dzisiaj cieszymy się ciążą. Odebrałam online moje wyniki i wszystko oK. Jedyne co to mam niedobór żelaza i za dużo ciał ketonowych w moczu (muszę zrezygnować z diety niskowęglowodanowej). Moje dziecko i ja jesteśmy zdrowe więc nic innego nie ma dla mnie znaczenia Pozdrawiam
-
Trzech kardiologów twierdzi zgodnie że nie ma przeciwskazań do ciaży. Jestem już dwa lata po operacji i moje serce jest zdrowe. CC jest konieczne ze względu na moje nadciśnienie. Zawiodłam się na nich. Żałuję że im powiedziałam Dowiedzieli by się teraz w sobotę na moich urodzinach bo na pewno ktoś by coś chlapnął. Już nie chcę o tym myśleć szkoda moich nerwów. Wiem przynajmniej że na nich nie można polegać, Już od września nie będę musiała ich już widzieć, Fifiuś będzie chodził do 16 do przedszkola tak więc damy sobie bez nich rady. Tak sobie teraz analizuję że od czerwca siedzieli z moim dzieckiem tylko przez 3 tygodnie, w roku przedszkolnym odbierali malucha o 16 a o 17 ja już bylam po małego. Jakiejś wielkiej pomocy od nich nie otrzymaliśmy. Dobra już o tym nie myślę bo łzy cisną mi się do oczek. Dzięki dziewczyny za miłe słowa
-
To były i są najgorsze urodziny w moim życiu Postanowiłam wreszcie powiedzieć teściom a propos odbierania od nich młodego. Już pisałam wcześniej jak zareagowali na wieść że Fifek jest w drodze Ale to co dzisiaj usłyszałam nie mieści się w mojej głowie. Oni wręcz zażądali usunięcia ciąży, wogóle roszczą sobie prawo do mojego brzucha jak by to było ich dziecko. Usłyszałam tyle obelg, oszczerstw że się popłakałam złapałam tylko Filipka za rękę i uciekłam. Ja wogóle nie rozumiem ich reakcji: jesteśmy małżeństwem, mamy własne mieszkanie (nie dołożyli się ani grosza), mamy oboje dobre prace. A tutaj taka reakcja. Teściu że niby Filip babcie zajechał i nie jest w stanie opiekować się drugim a teściowa że osieroce oboje dzieci. Przecież maleństwo już ma zapewniony żlobek a Filip od roku chodzi do przedszkola w godzinach od 8-16, teraz od września znowu nie będą musieli z nim siedzieć. Poprostu do tej pory ryczeć mi się chce, cała drogę ryczałam. Postanowiłam że od dzisiaj zrywam z nimi wszelkie kontakty, nie chcę ich widzieć na mojej imprezie w sobotę, nie chcę ich już w ogóle widzieć. Nawet się nie dowiedzą czy mają wnuczkę czy wnuka.
-
Karim to jest normalna polska spychologia. Nie daj się dziewczyno, jedz do tego szpitala niech Ci pobiorą krew czy jakie tam badanie trzeba zrobic i niech prześlą próbkę do Wawy jak są tacy mądrzy a nie kobietę w ciaży przez pół polski będą ciągnąć. Poprostu paranoja,, ja tam swoje wiem o szpitalach bo spędziłam w nich dużo czasuuu. Np przypadek sprzed tygodnia, mój tata był na operacji przepychania (balonikowania) głównych aort w szyi (ze względu na zaawansowaną miażdzycę). W czwaretek okazało się że tata po operacji/zabiegu dostał zawału, i co zrobili kochani lekarze? Wypisali mojego tatę w poniedziałek bo w szpitalu nie ma kardiologii. Tata na własną rękę ma szukać kardiologa i szpitala który go przyjmie.. Oczywiście wpakowaliśmy tatę w poniedziałek do karetki i za namową mojej klientki-lekarki tatę zawieżliśmy do szpitala z oddziałem kardiologicznym który miał dyżur. Poprostu żeby żyć człowiek musi się tak nakombinować. A żeby nie było dzwoniłam w piątek po wszystkich szpitalach który tatę przyjmię po wypisaniiu z tego w Bytomiu jak się okazało żaden Go nie chciał bo to szpital Bytomski ma zapewnić mu opiekę. Najlepiej to umrzec i nie miec do nikogo pretensji
-
MMMM zjadłam bym taki kwaśny bigosik ale taki naprawdę kwaśńy, że aż pyszczek wykręca. Jak masz za dużo to poedślij torszkę :) Dzisiaj mi stuka ćwierć wieku i mam chandrę, bo maż nawet mi nie złożył życzen Nic. Świnia jedna.
-
Figunia zobacz w tym wszystkim dobre strony, w końcu ślubowałaś miłość swojemu MĘŻOWI, niech to pozostanie w pamięci.
-
Karim ta krew i ból to rzeczywiście może być z kamyczka w nerkach. Też tak miałam przed ciażą i urodziłam dwa kamyczki, wtedy odetchnęłam z ulgą.
-
Ale tutaj dzisiaj ciszaaaaaaaaaaaaaaaaaa Muszę się wam przyznać że miałam ciężki dzień. Od 8 jazda L-ką (ostatnia jazda kursu) Na 10:25 badanie krwi i moczu (po raz pierwszy Pani pobrała mi aż 6 fiolek do badania) Na 11 miałam być w pracy ale postanowiłam że się spóźnię (jak kota nie ma to myszy harcują) o 10:30 Byłam już na poczcie i stałam w gigantycznej kolejce by odebrać przesyłkę ( z moimi kochanymi lakierami sally hansen) a o 10:50 Gdy byłam już prawie przy okienku zemdlałam. Doszłam do siebie dość szybko i o 11:40 byłam już w banku, gdzie klienci na maxa mnie wk.... a ja z udawanym uśmiechem szczerzyłam do nich ząbki. Teraz w odwecie zjadłam małą porcję frytek, i 1/3 kotleta i mam wyrzuty sumienia.
-
Figunia wszystkiego najlepszego na Nowej Drodze Życia, wiele miłości Wam życzę. Ja dzisiaj wybieram się nad wodę, szkoda mi takiego ładnego weekendu w domu zmarnować.
-
Figunia trzymam kciuki. To będzie twój najszczęśliwszy dzień w życiu. Kolejny to narodziny dzidziusia. Ciesz się tą chwilą :)
-
Karim aż Ci zazdroszczę Sama pochłonęła bym kiełbaskę z girlla. Ja kochane przeszłam na dietę, w sumie nic drastycznego po prostu odrzuciłam pieczywo, tłuszcze i węglowodany. Można powiedzieć że to taka zmodyfikowana dieta Dukana ale tylko i wyłącznie II faza. Odpuściłam sobie fazę szybkiej utraty wagi. Zależy mi by przez ciąże nie przytyć ani grama, do tej pory mi się to udało, ważę tyle samo co przed ciażą (ile wole nie pisać powyżej 100 kg ) Dzisiaj na obiadek mąż zajadał się żeberkami i ciapkapustą (ziemniaki z kapustą kiszoną) A ja indyczek z folii aluminiowej w ziołach i musztardzie oraz warzywka z patelni. Mmmm pycha, nawet wam powiem że bardzo dobre.
-
Mafinko pobawilam się linkiem i wyszło że w lutym będę miała dziewczynkę, tak jak moje przeczucia. Dla sprawdzenia sprawdziłam przy pierwszej ciaży bo pamiętam datę zapłodnienia i wyszedl chłopczyk hheheheh no i urodził się chłopak.
-
Karim fajne ubranka, przeglądałam takie same, jeszcze jakoś mam obawy do kupowania ubranek. Myślę że na kompletowanie wyprawki jeszcze za wczas. Ojj dziewczynki dzionek mi minął jako tako, w pracy nawet znośnie. Ale wieczór nie był ciekawy Mój tata (najbliższa mi osoba na ziemi) miał operowaną jaskrę. Przed zabiegiem miał robione ekg i ukg i okazało się że w przeciągu ostatnich 8 miesięcy miał 3 mikrozawały. Strasznię się boję bo tylko tata mi został. Mój tata bardzoooo o siebie nie dba, mimo zaawansowanej miażdzycy pali dwie paczki papierochów dziennie, je niezdrowo, zero ruchu, dzień zaczyna od piwa i papierosa. Poprostu zdołowałam się bo nic do Niego nie dociera, jak do małego dziecka. Chciałam do szpitala sprowadzić kardiologa to nie chciał a wręcz się oburzył. Ahhh musiałam sie wygadać bo mi ciężko na serduchu
-
Tak tak ja też mam termin na koniec luty tak ok 25 go. Natomiast w moim przypadku na 100% będzie cesarka. Chciała bym bardzo by termin ustalono mi na 20-02-2011 . Taka fajna data ale nie wiem czy mi się uda bo 20 to niedziela.
-
Mafinko Nie zazdroszczę Ci, Najgorzej jest jak kadra kierownicza to imbecyle które nan iczym sie nie znają. Ja mam niekompetentną pania DYR KTÓRA zawsze wie lepiej a potem trzeba wszystko nadganiac i poprawiać bo jednak lepiej nie wiedziała. Pozatym myślisz że po wyborach przyjdą lepsi?? Zmienią się dupy ale rozumowanie pozostanie te samo.
-
Jak wam środa mija?? Bożeee jak mi się nic nie chce, siedzę przed biurkiem i poprostu nie mam sił na nic. Dzisiaj kibluje w pracy do 19. Moja Pani dyr jeszcze nie doprowadziła mnie do szału, ale czekam bo dzień bez mobbingu to dzień stracony.
-
Moi teściowie jeszcze nic nie wiedzą Najlepiej powiedzielibyśmy im w grudniu, noo ale się tak raczej nie będzie dało. ŹLE wspominam pierwszą rozmowę gdy oświadczaliśmy Im że zostaną dziadkami. Takiego zawodu jak wtedy nikt mi nie zadał. Powiem wprost kazali wtedy usunąć ciąże, mimo iż z moim wtedy narzeczonym mieszkałam już 4 lata. Efekt taki że do dnia porodu w ogóle się z nimi nie kontaktowaliśmy i nie widzieliśmy. Teraz znowu mamy obawy i zwlekamy. Ale ile się da
-
To nie takie proste w mojej firmie L4. Sytuacja jest skomplikowana jedna koleżanka na urlopie, druga 4 września ma ślub i potem urlop do 20 września. Nie mogę zostawic oddziału a też nie chcę psuc planów koleżankom. Oznajmiłam wszystkim że po powrocie Madzi idę na L4 ale czy dotrwam?? Nie wiem. Wiem wiem ochrzanicie mnie i powiecie że dziecko najważniejsze, ale póki co czekam aż ktoś będzie mnie mógł zastąpić.
-
Coś te forum umilkło. Moje dziecie jest z końca października. Od września kolejny rok w przedszkolu. Pierwszy raczej średnio zaliczony, więcej był w domu z zapaleniem ucha niż w przedszkolu. Ale widzimy plusy przedszkola Odejście od pieluch, samodzielność Rozgadanie się
-
Amelka No to u mamy będziesz mieć dobrą opiekę, odpoczywaj dziewczyno. Udanego urlopu. Normalnie wysiedzieć nie mogę sam fakt że za dwie godziny będę w pracy doprowadza mnie do mdłości. Moja praca tak mnie stresuje że obawiam się o nasze zdrowie Miłego dzionka wam życzę