Skocz do zawartości
Forum

Marti_k1

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    BOLESŁAW

Osiągnięcia Marti_k1

0

Reputacja

  1. dominisbur imponujący ten zestaw zajęć ... no cóż ... , angielski i rytmika u nas też są ale tylko dla "starszaków", są również zajęcia logopedycze dla wszystkich, którzy logopedy porzebują ... zresztą ogłoszenie o kwalifikacji dzieci na zajęcia logopedycznie wisiało na tablicy ogłoszeń ... i trzeba było "po przedszkolu" przyjść do Pani logopedy i ona kwalifikowała dziecko na zajęcia lub nie ... swoją drogą uważam, że pani logopeda powinna przyjść w godzinach przebywania dzieci w przedszkolu, poobserwować, posłuchać jak mówią i na tej podstawie zadecydować czy dziecko powinno uczestniczyć w zajęciach czy nie musi w nich uczestniczyć. Ponieważ przykładowo - ja ze swoim synkiem nie byłam na "kwalifikacjach" ... a może potrzeba mu tych zajęć, bo np. ja nie słyszę, że on coś źle wymawia ... supermonikas23 mój Konrad też w zeszłym roku chodził do innego przedszkola - wdług mnie fajniejszego - ale on lubi to do którego obecnie chodzi ... bardzo mu się spodobało i nie chce zmnieniać go na inne ... Dziś przeżyłam szok w przedzkolu ... bo Pani rozdała kartki z datą zebrania rodzicielskiego ... o tyle to jest dla mnie dziwne, że w mojej rozmowie z 5.01.2011 roku, Pani takiej potrzeby nie wykazywała ... a tu teraz OBECNOŚĆ OBOWIĄZKOWA ... z przecieków nieoficjalnych coś się wydarzyło w przedszkolu we wtorek (nas nie było) ... ale nic bliżej nie wiem ... ale bardzo dobrze, że będzie to zebranie :)
  2. Dzięki dziewczyny za sympatycznie powitanie ... i powiem Wam, chętniej będe tutaj zaglądała ... bo bardzo sympatycznie u Was ... Co do przeszkola to Dziubala masz świetą rację ... zatanawiam się tylko, dlaczego Ci rodzice są tak bierni ... ja chciałbym się dowiedziec coś o swoim dziecku ... jak sie aklimatyzuje w przedzkolu, jakie są jego relacje z rówieśnikami, jak radzi sobie z przedszkolnymi obowiązami ... a tu żadnych informacji ... jednynie jak zapytam w dzwiach sali przedszkolnej (przychodząc po dziecko) to Pani coś o nim powie ... Natomiast dominisbur zazdroszczę Ci w przedszkola (jak sądzę niewielkiego - co jest dużą zaletą) w których chce się chcieć, tak jak u nas nie chce się chcieć ;) A możliwości są naprawdę wielkie - prawdziwy dziecięcy teatr jest ok. 40 km od mojej wsi, Park Świętego Mikołaja ok. 70 km, Wynajem autokarów i busów jest 300 m od przedszkola ... to tak przykładowo "z rękawa trzepiąc" propozycję ... ale cóż lepiej zebrać oświadczenia od rodziców, że w piątek, po wolnym 6 stycznia, nie poślemy dzieci do przedszkola, aby przedszkole zostało oficjalnie w tym dniu zamknięte ... A wszystkim chorowitkom życze powrotu do zdrówka i do przedszkola :)
  3. Marti_k1

    Zapchany nosek

    Ja równeż polecam KATAREK "odkurzaczowy", żadne Fridy ... szybko i skutecznie ... choć teraz już synek samodzielnie oprożnia nosek i to bardzo dzielnie :) Poza tym stosujemy Oil Olbas, lub jego polski tańszy odpowiednik (jednak Oil Olbas, jest mocniejszy) zarówno na pościel lub pizamkę, jak równeż do nawilżacza inhalacyjnego ... w sezonie grzweczym również stosuję nawilżacz kaloryferowy i tam wkrapiam różne zapachy ;) a gdy jest katarek, to razej polski odpowiednik Oil Olbasa, jest łagodniejszy i tak nie podrażnia błon śluzowych i mozna wdychać go całodobowo. Dodatkowo Marimer w dzień i na noc Otrivin, żeby spokojnie nockę przespać ;)
  4. Witajcie, ja też jestem mamą trzylatka :), choć niedługo już czterolatka ... bardzo żywiołowego dzieciaczka ... Pozdrawiam sedecznie.
  5. Witam, dziewczyny ... pozwolicie, że się "znów" dołączę ;) ... Mój synek w tym roku równiez od września chodzi do przedszkola ... i powiem, Wam nie wiem czemu to zawdzięczać ale oprócz niewielkiego katarku nie miał większej infekcji juz od czerwca ... sama jestem w szoku ... i aż się boję ... tak wiec życzę waszym dzieciaczkom powrotu do zdrowia ... A co do przedszkola to ja z obecnego nie jestem zadowolona ... w zeszłym roku posłałm go "na próbę" na kilka godzin do miejskiego przedszkola (takiego wiekszego), teraz chodzi do dużo mniejszego przedszkola w naszej rodzinnej wsi, w nim bardziej mu się podoba, lecz niestety jak to na wsi ... nic się w przedszkolu nie dzieje ... w porównaniu z poprzednim przedszkolem to obecne przedszkole to porażka ... ... ale okazuje się, że chyba tylko mnie się nie podoba ... bo nikt nie narzeka ... jedynym plusem tego przedszkola jest bardzo sympatyczna Pani wychowawczyni ... Pozdrawiam Was serdecznie :)
  6. Hej Kwietnióweczki 2007 :) Ja dopiero teraz znalazłam to forum i tak sobie podczytuję :) Dawno chyba tu nie zaglądalyście - jak tam Wasze 3 latki :) Pozdrawiam Was i reaktywujcie ten watek :)
  7. Mój synuś (z kwietnia 2007) chodzi już do przedszkola od listopada 2009. Było to jego pierwsze spotkanie z grupą rówieśników (jest jedynakiem - jak na razie - jedynym dzieckiem w rodzinie) - i jak się okazało - tydzien był w przedszkolu - dwa tygodnie chorował, i znów tydzień w przedszkolu i dwa tygodnie w domu. Niestety pod koniec kwietnia nabawił się anginy ropnej i nie obyło sie bez zastrzyków :( (pierwszy raz w życiu miał zastrzyki), wówczas postanowiłam go zatrzymać dłużej w domu i cały maj nie chodziliśmy do przedszkola. Niestety za każdym razem jak go zostawiam w przedszkolu to płacze - ma problem z rozstaniem, bo później ładnie z dziećmi się bawi i już nie płacze. Dziewczyny, musicie się przygotować na to, że Wasza pociecha będzie częściej narażona na infekcję, bo jedno dziecko zraża drugie i tak w kółko .... :( A rodzice posyłają dzieci "zasmarkane" i "kaszlące" do przedszkola i rady na to nie ma.
  8. Witam, Was serdecznie jestem nowa na forum :) Znalazłam się tutaj, bo mam problem z moim trzy latkiem - dziś zostaliśmy wezwani na dywanik do Pani przedszkolanki (syn uczęszcza do przedszkola już od listopada 2009 roku), bo wszystkie dzieci w jego grupie umieją się ubrać po leżakowaniu, a on nie. Synek jest strasznie uparty i jak się "zaweźmie" to żadna siła nie jest go w stanie przekonać, robi sie nawet złośliwy - np. zamiast się ubrać do końca to on odwrotnie - jeszcze się rozbierze. Dziś robiliśmy kilka razy "testy" z rozbieraniem i ubieraniem się - fakt wychodzi mu to bardzo nieporadnie, wymusza na nas, abyśmy go ubrali - bo on "nie umie" ... jak zaczynamy mu pomagać w ubieraniu to on przestaje się ubierać i czeka jak go ubierzemy ... Wiem, że jest to dla niego stresująca sytuacja - i nawet Pani przedszkolanka powiedziała, że on dochodząc do szatni zaczyna płakać, dzieci czekają jak on sie ubierze - potrafię sobie wyobrazić jakie to może być stresujące dla dziecka ... Powiem szczerze, że mam ochotę zabierać go z tego przedszkola przed leżakowaniem, aby on nie musiał sie ubierać ... poczekać i poćwiczyć w domu ubieranie - może to przyjdzie z czasem tak jak np. "rzucenie" smoczka, siusianie do nocniczka, czy noce bez pampersów - te etapy przeszliśmy bardzo gładko i bez problemowo ... ale wiem, że to nie pedagogiczne ... Co gorsza, dziś przy rozmowie z Panią przedszkolanką dostał takiej furii płaczu, że nie potrafił się uspokoić ... nie wiem co dalej robić .... miałyście taki problem? Jutro, aż boje się go zaprowadzać do przedszkola, zresztą on ma trudne rozstania czyli zawsze jest płacz, a ja prawie uciekam ... Płakać mi się chce na samą myśl o jutrzejszym przedszkolu :(
×
×
  • Dodaj nową pozycję...