Witam, Was serdecznie jestem nowa na forum :)
Znalazłam się tutaj, bo mam problem z moim trzy latkiem - dziś zostaliśmy wezwani na dywanik do Pani przedszkolanki (syn uczęszcza do przedszkola już od listopada 2009 roku), bo wszystkie dzieci w jego grupie umieją się ubrać po leżakowaniu, a on nie. Synek jest strasznie uparty i jak się "zaweźmie" to żadna siła nie jest go w stanie przekonać, robi sie nawet złośliwy - np. zamiast się ubrać do końca to on odwrotnie - jeszcze się rozbierze. Dziś robiliśmy kilka razy "testy" z rozbieraniem i ubieraniem się - fakt wychodzi mu to bardzo nieporadnie, wymusza na nas, abyśmy go ubrali - bo on "nie umie" ... jak zaczynamy mu pomagać w ubieraniu to on przestaje się ubierać i czeka jak go ubierzemy ...
Wiem, że jest to dla niego stresująca sytuacja - i nawet Pani przedszkolanka powiedziała, że on dochodząc do szatni zaczyna płakać, dzieci czekają jak on sie ubierze - potrafię sobie wyobrazić jakie to może być stresujące dla dziecka ...
Powiem szczerze, że mam ochotę zabierać go z tego przedszkola przed leżakowaniem, aby on nie musiał sie ubierać ... poczekać i poćwiczyć w domu ubieranie - może to przyjdzie z czasem tak jak np. "rzucenie" smoczka, siusianie do nocniczka, czy noce bez pampersów - te etapy przeszliśmy bardzo gładko i bez problemowo ... ale wiem, że to nie pedagogiczne ...
Co gorsza, dziś przy rozmowie z Panią przedszkolanką dostał takiej furii płaczu, że nie potrafił się uspokoić ... nie wiem co dalej robić .... miałyście taki problem?
Jutro, aż boje się go zaprowadzać do przedszkola, zresztą on ma trudne rozstania czyli zawsze jest płacz, a ja prawie uciekam ...
Płakać mi się chce na samą myśl o jutrzejszym przedszkolu :(