Ja bardzo chciałam rodzić z becnością tatusia, ale niestetyakurat kiedy nadszedl dzien porodu w szpitalu byl zakaz odwiedzin i męża nie wpuścili na porodowke. bylam zla ze zostalam z tym sama bardzo sie balam to w koncupierwsze dziecko nie wiedzialam czego mam sie spodziewac. chcialam zeby ktos mnie wspieral przytulal i mowil mile slowa. ogolnie moj porod nie byl zly myslalam ze bedzie gorzej ale dalam rade. obiecalismy sobie ze kolejne dzieci bedziemy po raz pierwszy witac razem. a jesli bedzie zakaz w naszym szpitalu to znajdziemy inny:)