kaczkadziwaczka

Mamy do tej pory Wiktora Mariusza. Teraz mąż uparł się na Hektora (może ewntualnie Achillesa), a ja bym chciała Oktawiusza, ale on o tym słyszeć nie chce. Co do dziewczynki to myśleliśmy Helena albo Klara, ale zbyt pospolite więc obojgu nam podoba się Konstancja.

Co do mojego Mutsy, który miałam, to trzeba z nim obchodzić się delikatnie, ponieważ mechanizmy są plastikowe. Ktoś kto opiekował się dzieckiem (teściowa, moja mama, teść? - ktoś z nich, ale nikt się nie przyznał) zamiast nacisnąć przycisk do pochylenia spacerówki do pozycji leżącej, to ją po prostu po chamsku na siłę położył. Efekt taki, że sama się potem składała.

Może akurat uczy się czegoś innego, np. interesuje się cyferkami, albo ma inne pasje. Moje dziecko ostatnio przeczytało na samochodzie ice-cream. A tego to na pewno go nie uczyłam. Zresztą, w dwóch językach na raz to jednak jest pewien wysiłek.

Mój pięciolatek absolutnie nie chce się uczyć czytać, mimo że w szkole tego już wymagają. Choć podobno trochę po angielsku czyta, ale po polsku ani rusz. Za to liczy i pisze. Chyba jest to kwestia indywidualna.

Wiktor ma 5 lat (styczeń 2003). Chodzi już do szkoły (w Anglii):Uśmiech:

Ciąża w wieku 16 lat to na pewno wyzwanie. W dzisiejszych czasach wielu powie, że to nienormalne, że najpierw nauka, studia, mieszkanie, oczywiście dobra praca, a potem dopiero dziecko. Ale może to dzisiejsze szasy są nienormalne, kiedy kobiety po 30 rodzą pierwsze dzieci, a dla wielu z nich jest już na macieżyństwo za późno. Ale Ty mając 30 lat będziesz miała dorastającą córkę lub syna, życie będzie jeszcze przed Tobą, jeszcze będziesz miała czas, by zrobić karierę. Powodzenia!

Ja miałam Mutsy. Chwalę sobie, tyle że dość ciężki. Teraz kupię chyba Quinny Speedy, bo tamten został w Polsce, a za daleko by go tu przywozić. No i teraz więcej poruszamy się samochodem, więc wózek musi się łatwo składać do bagażnika.

Witam. Mam na imię Anna, mieszkam w UK. Mamy 5 letniego Wiktorka i czekamy na kolejne, które pojawi się w październiku.