Skocz do zawartości
Forum

anula_73

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez anula_73

  1. świetnie, bo moja sie chyba zaraz skończy. Witaj Anulka A w ogóle jestem na podglądzie iSpy i cały czas widzę forum "z przodu czy z tyłu " i aż nie wiem czy zajrzeć? Anka, do prasowania. Dość wina na dziś (to było do mnie,oczywiście)
  2. A swoją drogą to znak czasów. Kiedyś piło się do lustra
  3. monika4to już niedługo potwierdzam. zaraz mi się zresztą chyba poplątają mamutki z tymi, co siedzą w domu... Monika melduję,że juz nauczyłam sie o tym ekspresie
  4. karinahehe i ja tez bym sie napila,ale tak na wieczor to wole nie bo jeszcze Malej nie uslysze w nocy hehe Jak juz pijam winko tylko w dzien Z doświadczenia wiem ,a chyba możesz mi uwierzyć, że zawsze się je słyszy...
  5. agulafja tez karmie, a co to by było jakby sie mały jutro z kacem obudził Nie odrywałby się od cyca.
  6. Proszę uprzejmie...We dwie raźniej, zresztą sama nie dam rady. W końcu karmię...
  7. Witaj Agulaf A ja Rekine piję winko. Należy mi się. M. się rozrywa, , mniejsze potworki śpią. Wreszcie luzik...,
  8. Ja jednakowoż zostanę przy moim wytrawnym czerwonym, made in chile. Jak raz otworzyłam zanim włączyłam kompka. I wyobraźcie sobie moje zdziwienie, gdy zobaczyłam tutaj imprezkę... Monika te sprawy spadkowo majatkowe są takie wkurzające! Nic nie powiem, ale jak pomyślę o mojej rodzinie...wrrr STOP. Moniq pisała coś o optymizmie. Upijamy się wiec na wesoło, dziewczynki!
  9. Monika rzeczywiście Kubus śliczny Gabi dołączam się. Też bym Krzysia nie puszczała I znowu się zbudziła. śpi dzisiaj po 10 min.
  10. Edzia zdrówka Monia Monika miłej zabawy Karina mój mąż jest od Krynicy uzależniony. Próbowałam sugerować inne rejony- niewykonalne. Sezon bez Jaworzyny jest stracony, tak jakby zimy w ogóle nie było. Szkoda że od nas tak daleko...Zazdroszczę Ci. Ja też uwielbiam góry, chociaż nie na nartach. jakoś się jeszcze nie nauczyłam, bo jak się z dziećmi jedzie to ktoś ich musiał pilnować. Zgadnijcie kto??? no właśnie. i efekt jest taki, że m. śmiga, Jasiek też, a ja umiem sobie perfekcyjnie organizować czas u stóp stoków:36_1_13: Sabcia skończyła spać. Wpadnę później
  11. No i moja stronka. Za przegonienie tych katarków i innych mniejszych i wiekszych paskudztw. I miłą niedzielę
  12. No i zapomniałam dopisać: Monika jak nie przestaniesz z tym wiekiem to wiesz, co zrobię... No... CześćSłonko kawusia dobry pomysł, mniam... A ja tu klikam zamiast robić kawę....
  13. Witam porannie! Monika zastanawiałam się jeszcze nad mniejszymi...:36_1_19: Bo to tak gupio: z monią napiszemy po dwa posty i nasza strona cała. Trzeba było jakoś to nasze liczne potomstwo poupychać trochę.
  14. Moja stronka Za miłą niedzielę dla wszystkich! ze szczególnym uwzględnieniem braku chorób
  15. Pewnie Monika. Fajnie,że jesteś. Tylko jakoś tak o tym wieku piszesz, ze zastanawiam się nad utworzeniem podforum do "mamutków" - Żywe skamieliny A z poszukiwaniem pracy masz tak samo jak ja widzę. Chciałabym, byłaby taka ekonomiczna potrzeba, ale boję się odrzucenia (ależ to zabrzmiało) i biorąc pod uwagę wysokości zarobków na Lubelszczyźnie nie chce mi się robić na obca babę, która nieudolnie zajmie się moim dzieckiem. Myślę intensywnie nad czymś w domu.Zresztą z mężem też mamy "działkę":36_1_19: taką 30 hektarową i jest co robić. Chociaż to kompletnie nie moja bajka. Ja nigdy nie miałam rodziny na wsi i mój m. to pierwszy poważny kontakt. Ale przyzwyczaiłam się, on zresztą też, bo chciał z tej wsi uciec...Ale cały czas chciałabym robić coś swojego. No i dochody z rolnictwa są takie bardziej nieregularne i nieprzewidywalne...Różnie bywa.... Monia nie martw się. Jesteś normalna. ja też lubię sprzątać w nocy, bo przynajmniej parę godzin jest efekt:36_1_19: A pranie w nocy to norma... A w ogóle to witam z rana. kawka dla potrzebujących i herbatka dla Flor
  16. słonko pomysł przedni. Biorę swoją łopatkę i do roboty... + zdrówko dla Zosi (ja też nadal walczę z katarem) Manenka trzymam kciuki! Myślę o Was, bo Twoja Maleńka praktycznie w tym samym wieku co Sabcia. A ja dzisiaj nie sprzatałam. Olałam. Układaliśmy z Jędrkiem puzzle i turlaliśmy się z Sabcią po dywanie. I tak nikt do nas nie przyjdzie. A m. z dzieciakami wraca z Krynicy w poniedziałek . Zdążę.
  17. Sylwia niemal codziennie mam dość. Najgorsze w tym wszystkim jest to że ta praca codziennie identyczna, a efektów nie widać (spróbujcie posprzątać przy tylu dzieciach-niewykonalne!). no i co mnie najbardziej wkurza: ŻE CIĄGLE KTOŚ MI MÓWI,ŻE NIE PRACUJĘ. Monia - a czy u was po kolendzie ksiadz tez oglada pokoj czy sa nowe meble a potem prosi o datek "bo kosciol ma takie wielkie potrzeby a z tego co widzi moze uzyskac pomoc"?Niezły. My już też po kolędzie. Nasz ksiądz robi to inteligentniej - wymusza zamawianie mszy. No bo czy nie zamówicie za pomyślność rodziny i zdrowie dzieci?? Nikt się nie wykręci. Chociaż u nas się tym razem udało, wybiliśmy mu z głowy połączenie komunii Zuzi z chrztem Sabiny Zresztą pomijając inne kwestie, powód był też taki że w naszym przypadku znaleźć chrzestnego nie taka łatwa sprawa. Są tacy co nas uprzedzali,żeby ich nie prosić... Moje towarzystwo już w Krynicy.A ja się właśnie zastanawiam, co fajnego robić jutro...
  18. Nie mam czasu przeczytać wszystkiego, bo pozbywam się rodziny na weekend. Niech jadą hurraaaa!! wreszcie sama w domu. Bo maluchów nie liczę, nie przeszkadzają mi (to zabrzmiało, jakby tamte przeszkadzały - Wróć:nie absorbują w takim stopniu) Sabinka zasmarkana, ledwo zyje, katar rozsmarowany na całym pyszczku co 5 min... Jutro się poprawię. Przeczytam wszystko. Popiszę. Anulka uściski. Jak niedawno napisałam Ci jesteś super dzielna dziewczyna Monia najlepsze życzenia dla Emila Monika znowu warczysz? Muszelka dół dołem , ale ty się w nim tak nie zakopuj do poniedziałku. Zreszta nie wytrzymasz . Mamutki wciągają (może w tym przypadku stosowniejsze słowo:wyciągają) i są dobre na doły. sprawdziłam. Dżisas. Spadam, bo prasuję... :36_4_9:
  19. Cześć laski! ja dosłownie na chwilę, bo przygotowuję moje towarzystwo - sztuk 3 w tym m. - na wyjazd na narty. Ale fajny weekend... Sama w domu... I jutro jestem tutaj i odrabiam zaległości. Maluchy co prawda zostają, ale są nieszkodliwe.Sabina grzeczna ( ale ten katar ją dusi) , z Jędrkiem będziemy jeść naleśniki i rosołek (będzie zachwycony), więc sobie odpocznę i będę mogła się poudzielać z Wami towarzysko. Już się nie mogę doczekać. Na razie żelazko wzywa... Do jutra:36_3_16: :36_3_16: :36_3_16:
  20. wpadłam na momencik się przywitać (i poczytać, żeby nie było za dużo zaległości)! Nocka wymęczona, bo Sabinka złapała katar i się ciągle budziła. Teraz biedulka odsypia. ja powoli ogarniam dom, żeby po czwartej spokojnie do lublina wystartować na wywiadówkę. Monia współczuję synowej, ale luzik. Nauczy się. Żebyś wiedziała, co ja wyprawiałam jak się przeprowadziłam tutaj. Zupełnie inny świat. W domu żadnych obowiązków (poza uczeniem się), jadanie na stołówkach (rodzice pracowali) i byłam kompletnie zielona. Zbudziła się. Pa
  21. monia on w miarę pozytywnie. W ogóle dosyć dobrze się sprawdza w stresowych sytuacjach. ja gorzej, byłam przerażona... Między moimi dziećmi jest w granicach 4,5 roku i każde dziecko powodowało spore przemeblowania w moim życiu. Dopiero coś sobie poukładałam i bach zmiana planów... Teraz przy Sabinie pogodziłam się z tym, a właściwie , a właściwie godzę, ze chyba dom i dzieci to moje przeznaczenie . Przynajmniej na razie. A poza tym Monia znowu coś nas łączy. też mam dom,( góra w trakcie wykańczania,dół już w fazie remontu) i znam wszystkie uroki, o których piszesz: palenie w piecu, odśnieżanie, trawniki i te sprawy... Wyzwanie dla kogoś, kto wychował się w cieplutkim bloczku...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...