anula_73

aneta1808Taki fajny watek jest nas juz coraz wiecej ale jakos tutaj pusto:((( nikt nie chce pisac:(( mam nadzieje ze sie troszke ruszy i rozkrecimy tutaj lublin i okolice:)) pozdrawiam Pozdrawiam też mnie zastanawiało,ze tu tak niemrawo jak to na Lubelszczyźnie, niestety nieco zapyziały kawałek Polski. Ale może się uda coś rozkręcić... Piszcie, a własciwie piszmy...

Mi też. będę miała na uwadze- chwilowo ze względów ekonomicznych rozpuszczalnej w domu nie mam, maslanki zresztą też! Usiek dobrze,ze z wodą wszystko OK. Ale nadal myślę o Tobie intensywnie... Już nawet TV omijam, przerażający żywioł, a człowiek przy tym taki malutki... I jeszcze do tego te "gadające głowy" wymądrzajace się na każdym kanale Manenka przykro mi z powodu Mamy Słonko zdrówka dla Zośki! Na moje oko to mi się Sabcia rozkłada, nie spała w południe, baaaardzo dziwne i ma katar. Jędrek dalej chrypi. Dobra, wypiłam kawę, przejrzałam neta i znowu do roboty! ściskam

Cześć Mamutki! Dawno mnie nie było Tyyle zajęć, niedoczas mnie dopadł! Ale w miarę możliwości będę zaglądać. Ola Witaj serdecznie! Jeśli chodzi o mówienie, sabcia ma 1 i 9 mcy i mówi mało (chociaż nie wiem czy z nią nie jest tak jak z tym Jasiem, co kompociku nie dostał, bo bardzo wyraźnie mówi ścisz, kiedy za głośno gra radio lub TV oraz słyszysz, kiedy chce żeby ktoś na nią zwrócił uwagę, a nie sa to w końcu takie proste słowa). M. oczywiście już by z nia do psychologa czy logopedy szedł, bo wnuczka znajomych, czy córka kogoś tam młodsza od Sabci mówi wierszyki i ogólnie wszystko. Ale moje dzieci ogólnie jakoś tak po drugich urodzinach dopiero konkretnie rozmawiały. Moniu rzeczywiście ciuszki całkiem do rzeczy! Usiek pakuj się! Przerażające, mnie raz na trzy lata piwnicę zalewa i to mi wystarczy, a mieszkanie...?! Słonkopogadaj z Szefem , niech dziewczynie pomoże, ja też się dołączam!

Witam się! oczywiście! I melduję ,że zyję, ale ledwo....Ale DR! Nie dam rady przeczytać NIC!, więc na wszelki wypadek zaciskam kciuki jeśli ktoś potrzebuję, życzę zdrówka i ładnej pogody na weekend! I melduje się w niedzielę wieczorem! promis!

Witajcie! Monika aparat na zębach i ma się dobrze. Do tego po dłuższej rozmowie z p. doktorem uznaję konieczność założenia dołu( góra w tym przypadku zostaje), ku niezadowoleniu Jaśka, oczywiście. Do tego p. doktor mnie ujął, bo rozmawiałam z nim o aparacie dla siebie. Starość nie radość- zęby mi się zjeżdżają na dole, bo nie mam piątek, w ogóle nie urosły. i okazuje się ,że jest to dowód na wyższy stopień rozwoju ewolucyjnego, i pomyśleć ,że tyle lat czułam się gorsza i mało komu o tym mówiłam. A p. doktorowi podziękowałam za dodatkowy argument, który nie omieszkam wykorzystać w dyskusjach z m. bozena super! trzymam kciuki. czekam do poniedziałku na szczegóły. manenka matko i córko!!!! dobrze,że się w miarę nieźle skończyło. Ale taaak mnie wkurza jak słyszę o takich zdarzeniach! Zuzkus praca w domu to koszmar. Potwierdzam! Nigdy ani się wystarczająco skupić nie mogłam, ani za bardzo nie miałam kiedy. uciekam. Konsultacje muszę przeprowadzić, nie ma mnie w domu, a chyba Zuzia dla mnie tort robi i coś nie wyszło

Aneczko, jeszcze raz wszystkiego co naj, radości uśmiechu i miłości

Witam i ja! dziubala urodzinowe uściski dla Adasia! Gabi skoro trzeba -wycinaj. Dobrze,że słuch w porządku! manenka, zuzkus zdrówka dla maluchów! Monika co poszalałaś, sadziłas, siałaś, plewilaś? ja nie nadążam, mam juz taaaka trawę,ze kosić trzeba. Konsultacje wczorajsze nadspodziewanie dobrze, do tego stopnia ze poprzestałam na wychowawcy. Może wreszcie to moje najstarsze dziecko mądrzeje? dzisiaj Zuzia pisze sprawdzian kompetencji trzecioklasisty, rano blada ze strachu, po dłuzszym drążeniu tematu (strasznie ciężko z niej cokolwiek wydobyć) okazało sie ,ze się boi ,że nie zdanie wiem kto jej takich głupot naopowiadał. Dzisiaj znowu wyjazdowo-lublinowo, ja lekarz, jasiek ortodonta- trzymajcie kciuki ,żeby mu w końcu zdjął ten cholerny aparat, od półtora roku na kazdej wizycie mówi dziecku że na następnej zdejmuje. M. mu wierzy bez zastrzeżeń, a ja bym juz udusiła, bo ilez można! No ale rodzice placą, to sie ich ciągnie za kieszeń. Miego dnia. Uściski.

Witam sie przedpołudniowo! I zaraz zmykam bo dzis dzień wyjazdowy, najpierw muzyka Zuzi, a potem wyjątkowa atrakcja- konsultacje w gimnazjum jaśka (mam paru nauczycieli do obskoczenia). jesli chodzi o rowery, moje dzieci też oporne, żadne nie nauczyło sie jeździć bez dodatkowych kółek wczesniej niż po ukończeniu 6 lat. A wszyscy na moim starym składaku marki Pelikan-najwygodniejszy i najlżejszy. ściskam mocno i obiecuję bardziej sie udzielać, bo ostatnio jakoś mniej zaglądam, sorki.

Modle się za Zmarłych i ich Rodziny. Wieczny odpoczynek racz Im dać Panie...

[*] Tragiczny dzień, straszne wydarzenie.

DZień dobry. Kawa dla Was. Na rozruch niedzielny. Dziś mniej wiosennie niż wczoraj, bo pada, ale nie snieg i to juz dobra wiadomość. Justyna też nie miałam czasu dla lapka, aż sie z koniecznosci znalazł. Ze się tak wyrażę -wymusił. Potwory sie budzą.

Się dopisuję. Miesiąc, a własciwie póltora temu zaczęłam i przeżyłam szczęśliwie tydzień, ale potem wiadomo slaba silna wola i codzienne stresy sprawiły ,że powróciłamdo zażerania się. Ale tu widzę, że grupa wsparcia działa bardzo prężnie, więc do dzieła. Od jutra oczywiście, bo dzis już zgrzeszyłam.

Lehrerin chętnie wypełnię, bo i temat mi znany , niestety Agatron miłej wycieczki, dobrze, że już sprawę z "sisiorkiem" (słownik Jędrkowy) macie za sobą. A u nas też ciepło Pierwsze prace ogrodowe poza mną, a i pierwsza w tym roku kawa na tarasie, na razie wypita w pozycji kucznej, bo meble jeszcze schowane, czekaja aż sie wiosna uprawomocni Dziubala miłego wypoczynku! A u mnie- mała rzecz a cieszy, wczoraj dałam znajomemu chłopakowi lapka do dokładnego wyczyszczenia, cos mi tam poinstalował, pousuwał smieci chłopaków i jakies wirusy (no bo oczywiście były) i śmiga jak burza. Chyba teraz zacznę go lubić. Idę robić obiad. dzisiaj ryba , bo jasiek nie schował mrożonki do lodówki. Zresztą większa ilość, nie ma wyjścia kotlety w ilościach hurtowych.

Dziubala podzielam szok K. O moich zdjęciach nie wspomnę, bo mam jeszcze kilkanaście klisz , niektóre jak podejrzewam jeszcze ze śłubu. Cyfrowych nie liczę.Raz we wrześniu trochę wywołałam bo miałam 2 kupony z empiku każdy na 50 zdjęć (ale wiadomo niektóre w większej ilosci)

dzień dobry Zrobiłam kawę Jest i dla Was, oczywiście. A teraz spróbuję poczytać.

Monika

BIAŁO!!!!! Może jakieś egzorcyzmy odprawić, niech sobie ta zima idzie gdzie chce albo tam gdzie ją chcą! kamiśka witaj i pisz! Gabi zdrówka dla Krzysia! Bożenka ja nawet nie chcę myśleć o wizycie z dzieciakami u dentysty, ale też trzeba będzie Lehrerin co roku ta sama heca! Coś znajdziesz, trzymam kciuki! kawę wzięłam . dzięki Dzieci zdrowsze. U Sabci na szczęście obyło się bez zastrzyków, bo takie zagrożenie było. A nie pisałam Wam jak Jędrek rozbawiał pania doktor (bawidamek z niego rośnie!) Nie wspomnę, że doprowadził do tego ,że pani d. po całej przychodni szukała dla niego patyczków do gardła, bo zwierzył się jej że domek z nich zbuduje. ale szczyt nastąpił przy wypisywaniu recepty, ona pisze i głosno mówi "...Klacid.., Bronchosol...", nagle jędrek do niej podchodzi i takim scenicznym szeptem "...i czekolada"! Pani doktor ugotowana! ja zresztą też.

Agatron, moc urodzinowych uścisków dla wszystkich

Aska witaj serdecznie! Agatron zdrówka dla Boryska i dobrej kawy dla Ciebie, znam ten ból! U mnie kolejna nieprzespana noc tym razem za sprawą anginy Sabci. Własnie przed chwila wróciłam od lekarza. Profilaktycznie, bo wydawał mi sie w porządku wzięłam i Jędrka i tez skubany dostal antybiotyk, bo zapalenie oskrzeli. bezobjawowe,kurczę , dobrze,ze go wzięłam. łażę na rzęsach, w domu nie powiem co, bo nie chcę się wyrażać (sabcia od rana z rąk nie schodzi, a to nie sprzyja pracom porządkowym), obiad jakiś by się przydał (ale czekam aż zasnie, albo m. przyjedzie) a najchętniej to bym się zdrzemnęła tak pół godzinki. Może kawa pomoże.Idę. Trza być twardym nie miętkim w końcu, nie.

A to ode mnie YouTube - Nelly Furtado - In God's Hands

DziubalaAnula - ja uwielbiam placki ziemniaczane , ale dla 2 czy 4 placków nie chciało by mi się tyle paprać . Zrób od razu więcej Zrobiłam więcej , bo 6! I się nagle okazalo ,że za mało i by zjedli tej rodzinie to nie dogodzi. A robię, jako wygodna i lubiąca łatwe rozwiązania osoba wersję niekłopotliwą (przeczytaną w książce Marty Gessler) ziemniaki trę na grubej tarce, trochę odciskam, dodaje drobno posiekana cebulkę, sól, przyprawy, jajko albo dwa-zależnie od ilości, nieco mąki i już! Moim zdaniem wygladaja ładniej niż tradycyjne a przede wszystkim są szybkie. A reszta rodziny miała żurek

u mnie też drzemka . A ja intensywnie myślę, co gotować. Bo sama mam ochotę przeogromna na placki ziemniaczane i się tak na nie zafiksowałam, że nic innego do głowy mi nie przychodzi. A tylko ja je jem. więc chyba zrobie sobie 2 szt. (no dobra 4) i sie odblokuję. Monia samej mi sie słabo zrobiło jak o twoim "wyczynie" przeczytałam. No niby duży Mamut a taki nieodpowiedzialny. Prochy do torebki! Albo schowka w autku! Deva a co się przejmujesz, niech spi z Tobą, ;przynajmniej się wyśpisz. U mnie Sabcia nadal wedrówki nocne urządza, dzisiaj wygryzła m. z łóżka. A ja wole z nią , bo mniej miejsca zajmuje

Najserdeczniejsze życzenia urodzinowe dla Uliśki! Trzy Serca, wszystkiego naj naj naj. A przede wszystkim zdrowia, pogody ducha i siły w pokonywaniu codziennych trudności

Manenka przegoń przeziebienie! młodzi dadzą radę, młodzi są w końcu, a kiedyś na "mamutkach mini" będzie co wspominać. A Ty wspieraj wspieraj, zresztą wiem ,że to robisz Lehrerin no wieeeem, też myslę o studiach Viola marudź ile wlezie. zawsze to lepiej u nas niz na żywo! nam nie przeszkadza. każda ma czasem doła Bożena ja bliżej niż Deva i tez tiramisu robię zapraszam Deva ależ Ci tam zimno. Wracaj. A że Vic chce do Ciebie w nocy- no to co? Tylko sie ciesz! za parę lat nie będzie pozwalał sie przytulać, więc korzystaj. Zresztą jestem zdania ,że dzieci nie da się rozpiescić.