my byliśmy z 4,5 miesięcznym Niebieskookim w Grecji, na Rodos.
zabraliśmy dziecku trochę słoiczków, pieluchy, kosmetyki, cienką chustę do okrycia wózka( przed wiatrem, słońcem i komarami), składany wózek-parasolkę, chustę do noszenia, butelki, miseczki, śliniaki. Na miejscu dokupiliśmy słoiczki i pieluszki, wodę mineralną do kaszki.
Do kąpieli w basenie miał pieluchy do pływania, strój kąpielowy z rękawkami i nogawkami, na głowę czapka z daszkiem, na ciało wysoki filtr mineralny (polecam Mustelę). Zawsze wcześniej sprawdzałam temperaturę wody termometrem.
Jedyne, czego brakowało, to wanienka. Mąż wchodził pod prysznic i jakoś tak małego żeśmy obmywali u męża na rękach. Wiem, że są wanienki składane-to mogłoby się przydać...