leah1
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez leah1
-
Klaudusia - piękna fotka!!!! Affi - ja też miałam brać ten antybiotyk na zapalenie ucha, ale na szczęście przeszło po kropelkach, więc nie musiałam. Ale dwóch lekarzy twierdziło, że jest jednym z najbezpieczniejszych w ciąży. Anetka - ja też chciałam, żeby nasz synek miał na imię Aleksander, ale przyszły mąż nie był do tego imienia przekonany, więc Aleksander jest na drugie. A co do zdrobnienia, to mam jak Ty - też nie podoba mi się forma Olek. Ale mam znajomą, która ma synka Aleksandra i zdrabniają imię Aleks bądź Aluś. Na wersję Olek nawe sam młody się oburza mówiąc, że nie tak ma na imię :) mój termin to 10.10.2010, ale pewnie nie uda się w taką ładną datę wcelować ;)
-
Madzia i Niunia ślicznie Wam dziękuję za życzenia i piękne fotki :) Kochana jesteś!!! Niunia ja już od 2 m-cy wiem, że będzie chłopiec - Staś Aleksander :) Klaudusia to nie Dudarewicz, ale z tego co słyszałam dobrze tam robią usg :) Alexanti - trzymam kciuki za egzamin! Affi - mnie z tego kalendarza wychodzi chłopiec czyli tak jak jest potwierdzone z usg. Ale trzymam kciuki, żeby u Ciebie była córunia :) Klamorka - Tobie też życzę małej niuni - koniecznie daj znać po wizycie ! Penny , Affi , Klaudusi i Julci Frani życzę zdrówka buziaki wielkie zostawiam i życzę, żeby w końcu pokazało się słonko i zrobiło się cieplej... Aha, i 1000 buziaczków dla Waszych maleństw z okazji Dnia Dziecka!!!
-
Trzymam kciuki, żeby u Ciebie było na odwrót Affi!!!!!!!! :) ps. tam się patrzy na latka nie kalendarzowo, ale według lat rzeczywiście (urodzinowo)ukończonych
-
Anetko gratuluję synka!!! no i mamy kolejnego chłopca, hihi :) Ale wiecie dziewczynki, że z tego co sprawdzałam w tym chińskim kalendarzu, który pokazuje płeć dziecka (w oparciu o wiek mamy i miesiąc poczęcia) to dzieciaczki poczęte w styczniu to w większości chłopcy! podsyłam Wam link, jakbyście chciały zerknąć: https://www.nasza-ciaza.pl/web/spolecznosc/planowanie_plci_dziecka_kalendarz_chinski Niunia zazdroszczę Ci słoneczka - u nas dzisiaj leje cały dzień, brrr :( Klaudusia do jakiego lekarza się wybierasz w Łodzi na to usg? Może do dr Dudarewicza? Madzia też liczę na dobrą pogodę w środę, albo przynajmniej brak deszczu... Bo też mam ślub, ale swój własny :) Buziaki dziewczynki! PS. Frania - zdrówka dla Julci :*
-
Dziewczynki dziękuję za kciuki!!!!!!!!!!! Kochane jesteście :) A mnie kamień spadł z serca, bo okazało się, że wszystko jest dobrze :):):) A swoją drogą strasznie dokładne jest takie badanie, nie myślałam że aż tak szczegółowo się sprawdza wszystkie narządy, łącznie z przepływem krwi przez każdą z zastawek! Strasznie urosło to nasze "maleństwo" - 21 cm od głowy do pupy i 390 g. Normalnie szok! A ja znowu muszę lecieć, bo masa spraw została jeszcze do załatwienia przed ślubem. Ale będę zaglądać, tylko pewnie nie uda mi się w najbliższych dniach czytać Was na bieżąco. Mam nadzieję, że wybaczycie? Po ślubie obiecuję się poprawić! A pisałam Wam już, że wybraliśmy imiona? Będzie zatem Staś Aleksander :) Jak Wam się podoba? Buziaczki wielkie i równie wielkie dzięki za wsparcie!!!! PS. I witam Agullę po długiej nieobecności :)
-
Witajcie mamusie miałam poodpisywać i znów lipa - właśnie wybiegam z domku i już nie zdążę Ale życzę Wam słonecznego i miłego dnia :) I proszę o trzymanie dzisiaj kciuków, bo mam połówkowe usg genetyczne i strasznie się stresuję...... skrobnę coś wieczorkiem, jak będę już po.... Buziaki dla Was i brzuszków!
-
Dziewczynki ja tylko na chwilkę wpadłam, żeby Wam wszystkim życzyć WSZYSTKIEGO CO NAJLEPSZE, DUŻO MAŁYCH I WIELKICH RADOŚCI, SPEŁNIENIA MARZEŃ oraz CUDOWNYCH I ZDROWYCH MALEŃSTW, KTÓRE JUŻ ZA KILKA MIESIĘCY BĘDZIEMY TULIĆ W RAMIONACH :) a jutro postaram się poodpisywać :) DOBREJ NOCKI KOCHANE
-
Niunia - piękny brzuszek! Klaudusia - też strasznie się cieszę, że maleństwo zdrowe. I przyłączam do pytań o imię? bo ja jestem w trakcie wybierania (tak jak Ty myślałam wcześniej o imionach dla dziewczynek i okazało się że z synkiem będzie większy ambaras - albo mi się nie podobają, albo są "zajęte" przez dzieciaczki naszych znajomych) - póki co mamy jednomyślnie wybrane 2 imiona, ale jeszcze nie wiemy, na które się zdecydujemy... Frania - super, że wróciłaś :) Muszę Ci napisać, że też byłam przekonana, że u Ciebie będzie córunia :):):) Affi - współczuję buntu dwulatka, chociaż znam go tylko z opowieści... Życzę duuużo cierpliwości Co do ruchów to ja też na początku czułam tylko, że "coś się dzieje" po lewej stronie (tak niziutko). I dowiedziałam się od lekarza, że tak może być jak np. masz łożysko na przedniej ścianie - ona amortyzuje ruchy maleństwa i możesz je odczuwać słabiej i początkowo tylko w jednym miejscu. Może tak jest i u Ciebie? Penny - zdrówka dla synka, oby jak najszybciej mu przeszło. A do tego pierwszego lekarza to już raczej nie chodź - aż strach pomyśleć, że tylu jest konowałów! Też się od dłuższego czasu zastanawiałam gdzie się podziały dziewczynki z forum? Co się dzieje z Edi? No i Klamorka - stała forumowiczka coś cichutko ostatnio..? Miłego dnia mamusie!
-
Melduję się i już jestem! Po takim wywołaniu z imienia, to nie ma innej opcji - muszę coś napisać :) Dzięki Niunia za pogonienie mnie, hihi. Chociaż od ostatniego pisania zajrzałam na forum może dwa razy, ale jakoś nie miałam nic ciekawego do napisania Wam dziewczynki... Od razu się też usprawiedliwiam, że pewnie zniknę znowu, bo urwanie głowy mam teraz i nie wiem w co ręce włożyć - za 12 dni ślub i wesele, a my jak zwykle sporo odłożyliśmy sobie na ostatnią chwilę i teraz gonimy. Przede wszystkim gratuluję Frani córuni - w końcu będziemy miały jakąś październikową dziewczynkę :) I witam nową październiczkę - Asieńkę U mnie wszystko w porządku - byłam u lekarza 2 tygodnie temu i kazał powoli odstawiać hormony, chociaż z tabletkami jakoś pewniej się czułam... Za tydzień mam usg genetyczne - tym się chyba najbardziej stresuję, bo to będzie kilka dni przed ślubem i mam nadzieję, że wszystko będzie w porządku. Od tygodnia czuję też wyraźne ruchy synusia - takie delikatne kopniaczki - raz z jednej, raz z drugiej strony. Strasznie się wierci! :) I to tyle jeśli chodzi o mnie - jestem pogrążona głównie w tematach ślubno-organizacyjnych, ale nie będę Was tym zamęczać ;) Madzia - trzymam mocno kciuki za Ciebie :* Niunia - z tym paleniem to różnie mówią. Wiadomo, że jest szkodliwe i że jak Ty palisz to dziecka przed szkodliwymi substancjami nie uchronisz. Generalnie poleca się rzucić przed ciążą (ja rzuciłam prawie w 3 m-cu), ale jeśli się już pali w ciąży to lekarze nie są zgodni co do tego jak postępować. Jedni mówią, żeby rzucać z dnia na dzień, inni żeby tylko ograniczać. Znam i kobiety, które paliły jak smoki i dzieciątko było zdrowe, i takie, które chuchały na wszystko, zdrowo się odżywiały, zero używek itd - a maleństwo nie wiadomo czemu chore. Nie ma reguły :/ Ale jeśli już rzuciłaś, to staraj się tego trzymać, na pewno to najlepsze co możesz zrobić dla siebie i malucha - trzymam kciuki!!! Życzę Wam miłego dnia i lepszej pogody :) Buziaki dla Was i brzuszków!
-
Witam Was po kolejnej dłuższej nieobecności I witam Wrześnióweczki! - fajnie, że będziecie do nas zaglądać :) Affi - spóźnione życzenia i urodzinowe buziaki Klamorka - piękna fryzurka!!! :) A z mężem bardzo współczuję ale kurcze nie wiem co mogłabym Ci napisać, żeby jakoś pomóc :( Alexanti - jeśli krwawienie szybko przeszło, to powinno być ok. Ale faktycznie najlepiej idź do lekarza i dowiedz się wszystkiego. Ja od 3 tygodni mam np. zakaz baraszkowania :( bo łożysko bardzo nisko i dopóki się nie podniesie, to trzeba uważać, żeby nie uszkodzić Cieszę się, że po Waszych wizytach wszystko ok. Czekamy teraz na kilka październikowych dziewczynek, żeby było sprawiedliwie :) Muszę Wam napisać, że strasznie zazdroszczę, że czujecie już ruchy Waszych dzieciaczków. Ja czekam na to z utęsknieniem, ale jednocześnie z pewną obawą - jak to będzie wyglądało, czy nie przegapię? A samopoczucie u mnie bardzo dobre, tylko płaczliwa jestem okropnie i cierpliwości mi brak kompletnie. I wzruszam się z byle powodu, np. ostatnio byłam na meczu siatkówki - prawie 14 tys. widzów, wszyscy stoją i klaszczą, a mnie łzy lecą ze wzruszenia - masakra jakaś! Od paru dni czuję się też mega osłabiona - nie mam siły długo stać a prasowanie to dla mnie prawdziwe wyzwanie. I piersi znowu chyba zaczęły się powiększać(?!!) A jak z Waszą wagą? Bo u mnie +2 kg od początku ciąży i zastanawiam się, czy to nie za mało? Życzę Wam miłej końcówki długiego weekendu i słoneczka na najbliższe dni
-
Klaudusia super masz ten brzuszek!!! U mnie dopiero ledwo co widać :/
-
Nie udało mi się już wczoraj zajrzeć, ale dzisiaj nadrabiam Będziemy mieli synka!!!!!!!!!!!!!!!! więc sukienki, lalki i warkoczyki będą musiały poczekać na następny raz ;) Wszystko jest w porządku, dzidzia wierciła się mocno ale nawet dało się zmierzyć kości, główkę i obejrzeć parę rzeczy (rączki, nóżki, wszystkie paluszki). Gin wysyła mnie za jakiś miesiąc na genetyczne usg 3d, żeby ostatecznie potwierdzić, że dzieciątko zdrowe :) Jedyny kłopot to łożysko, które jest bardzo nisko i może się przerodzić w przodujące. Ale gin uspokoił mnie, że na tym etapie to się jeszcze najczęściej podnosi, więc staram się tym nie martwić. Mam jeszcze kilka tygodni, żeby macica zaczęła się rozciągać i powiększać i łożysko poszło do góry Całuję Was mega mocno!!! Aha, zapomniałabym Wam napisać, że będziemy mieli wielki kłopot z imieniem. Dla dziewczynki mieliśmy ze 20 opcji, a dla synusia jeszcze nam się żadne imię nie spodobało tak na 100%. Na szczęście mamy jeszcze kilka miesięcy na wybór :)
-
Witajcie :) affi - faktycznie pomieszało mi się, bo gdybyś miała uciec to do listopada :) Ale lepiej zostań z nami :):) Penny - super spodnie, ja właśnie jestem na etapie przeglądania ciążowych ciuszków i też będę musiała coś sobie szybko kupić. A kalendarz, który wkleiłaś - genialny! Dzięki :) A jeśli chodzi o hormony, to nie biorę ich z powodu plamień tylko dla podtrzymania ciąży - poprzednio miałam puste jajo płodowe i mój gin stwierdził, że to mogło być z braku hormonów. Tym bardziej, że przed tą ciążą z badań wynikało, że wszystkie hormony są u mnie nie takie jak być powinny :( A co do spania, to staram się na lewym boku, ale i tak rano budzę się na brzuchu - to też moja ulubiona pozycja. Napiszę tylko jeszcze, że przykro mi, że masz z mężem taki sajgon. Kurcze, tak nie powinno być, tym bardziej teraz, kiedy to my kobitki potrzebujemy wsparcia, pomocy i morza cierpliwości. Mam tylko nadzieję, że otrząsnie się ten Twój chłop w końcu, albo ktoś nim porządnie potrząśnie i zacznie myśleć! Trzymaj się cieplutko Klamorka - cieszę się, że w końcu mąż poszedł po rozum - oby tak dalej. Powinnaś być teraz rozpieszczana każdego dnia a nie znosić humory swojego chłopa! Klaudusia - kuruj się słońce. Lipa z tymi lekami, ale może jakieś babcine sposoby pomogą? Herbata z malinami, czosnek w bulionie, etc? niunia - mnie nic nie boli, nic nie ciągnie, ale myślę, że każda z nas przechodzi to inaczej. Ale czytałam, że bóle są jak najbardziej normalne - rozciąganie macicy, uciskanie różnych narządów etc. Frania - trzymam kciuki za badania i za szybkie zakońćzenie remontu. Jednak u siebie zawsze lepiej :) Wiecie co dziewczynki? Zauważyłam w weekend, że mi się brzuszek pojawił!!!! :) I to prawie z dnia na dzień! Niby nie za duży, ale rodzinka też już go widzi, super! :) A dzisiaj na 17:30 mam lekarza i jak zwykle jestem bardzo poddenerwowana czy wszystko ok? A jednocześnie liczę, że może uda się podejrzeć czy chłopiec czy dziewczynka? Zawsze marzyłam o córci, ale mam przeczucie, że jednak będzie chłopiec... Ale i tak najważniejsze, żeby maleństwo było zdrowe, a córcia może być druga :):):) Postaram się jeszcze dzisiaj odezwać Zostawiam Wam buziaki i życzenia miłego popołudnia!
-
Witam po długiej nieobecności... A mi wstyd, że tak długo nie pisałam Kora24, Alexanti i Insana - fajnie, że dołączyłyście do naszego forum, witajcie :) Affi - właśnie zastanawiałam się co się u Ciebie dzieje i czy nie zamieniłaś nas na wrześniówki, hihi Klaudusia - oby tak dalej z wynikami! :):):) u mnie wszystko dobrze, wciąż bezobjawowo - nawet zachciewajek już specjalnych nie mam. Waga +2 kg, piersi spore, ale brzuszka jeszcze za bardzo nie widać, a szkoda I w końcu zamówiłam sukienkę ślubną! Ciekawe czy się w nią zmieszczę za 1,5 miesiąca?! Kolejną wizytę u gina mam w poniedziałek i bardzo liczę na to, że maleństwo pokaże się z dobrej strony i będziemy wiedzieć kto tam mieszka :) Dziewczynki czy Wy bierzecie jakieś leki, hormony, etc.? Ja od początku 2x dziennie duphaston i luteinę, i zastanawiam się czy to już tak będzie do końca ciąży? Muszę spytać lekarza Buziaki wielkie dla Was Październiczki!
-
Niunia, Frania - plaminia trwały 3 dni i - odpukać - na razie jest ok :) Klaudusia - wciąż trzymam kciuki za Ciebie i maleństwo. PS. ja też jestem z Łodzi :) Edi - to prawda, że praca nie zając... A Ty musisz teraz dbać przede wszystkim o siebie i dzieciąto - dużo wypoczywać, bo to wszystko z przemęczenia ponoć może się brać Raczyca tulę mocno i życzę spokojnych Świąt Klamorka - używam te witaminy (vita-miner prenatal) od jakiegoś 4 tc za zgodą mojego gina i jestem póki co bardzo zadowolona Kobietki życzę Wam spokojnych i pogodnych Świąt, samych pozytywnych myśli i duuużo słońca :)
-
Klaudusia przesyłam spóźnione ale bardzo szczere gratulacje i życzenia samych pogodnych dni i dużo miłości!!! I trzymam mocno kciuki za czwartkowe badania Penny - dziękuję ! :) Justib będziesz miała fantastyczną pamiątkę! Niunia bardzo się cieszę, że plamienia ustąpiły, oby już wszystko przebiagało spokojnie do października :) Frania to okropne, strasznie mi smutno... Ja dzisiaj miałam okropnie stresujący dzień. W nocy zaczęły mi się jakieś plamienia i po konsultacji telefonicznej z przychodnią kazali mi przyjeżdżać. Cały dzień czekałam na godzinę wizyty jak na szpilkach. Najpierw lekarz chciał posłuchać dopplerem czy serduszko bije i nic nie usłyszał, myślałam, że się rozpłaczę. Na szczęście jak tylko przyłożył mi do brzucha aparat usg zobaczyłam jak dziecko fika koziołki i naprawdę się popłakałam :) Wszystko jest ok, tylko się chyba przepracowałam i przedźwigałam. Na wszelki wypadek dostałam mocniejsze leki na kilka najbliższych dni i zalecenia odpoczynku. Tylko jak można odpoczywać przed świętami?! :) Miłego i spokojnego wieczorku życzę
-
Klaudusia zgapiłam się i nie odpowiedziałam Ci na pytanko o nasze "rośnięcie" :) Mnie brzuszek się leciutko zaokrąglił i przytyłam 0,5 kg. A zaczynałam z wagą 63 kg. Wydaje mi się to strasznie dużo przy Waszych wagach, ale jestem dosyć wysoka - 179 cm, więc jakoś się ten ciężar "rozkłada"
-
Edi ja też uwielbiam maj! To chyba najcudowniejszy miesiąc w roku - jeszcze nie lato, ale za to wszystko kwitnie i jest przepięknie :) Ale ślub mam na samym początku czerwca, dokładnie 2.06. Myślę, że też powinno być ładnie :):) Affi - biust naprawdę teraz jeszcze urośnie? Mi urósł na samym początku bardzo, ale się zatrzymał i myślałam, że tak będzie aż do końcówki ciąży. Ale ja zielona w temacie jestem ;) Klaudusia to Ty brałaś pewnie konkordatowy ślub :) Ale musiałaś mieć genialną "kreację" skoro tak dobrze tuszowała 7-miesięczny brzuszek :) A z meblami niestety Ci nie umiem pomóc, bo nie mam pojęcia. Mam natomiast nadzieję, że z Twój organizm zwalczy wkrótce toksoplazmozę, bądź dobrej myśli Jeśli chodzi o sukienkę to mnie na szczęście nie zależy zupełnie na kamuflowaniu ciąży (dopiero bym miała kłopot ze znalezieniem sukienki!), tym bardziej że ślub cywilny, więc ksiądz się nie zgorszy ;) Tak jak radzicie najchętniej kupiłabym coś w ostatniej chwili, ale ponoć to niemożliwe, bo w salonach nie zgadzają się na sprzedaż później niż 2 miesiące przed terminem. Ponoć chodzi o to, że muszą je zazwyczaj uszyć, sprowadzić i itd. Trochę mnie to zdziwiło, ale wszystkie osoby, które brały ślub potwierdzają, że 2 miesiące to minimum, a gdzieniegdzie nie sprzedadzą nic później niż 3 m-ce przed :/. A mnie zostały 2 miesiące z kawałeczkiem i nawet nic jeszcze nie oglądałam.. Jesteście cudowne kobietki!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Bardzo dziękuję za pomoc i rady A swoją drogą to fajnie, że nie tylko ja będę "panną młodą" z brzuszkiem. I Edi i Klaudusia tak miałyście. To pocieszające, bo myślałam, że rzadko się zdarza. A martwiło mnie, że ludzie pomyślą od razu, że dzieciątko niechciane i ślub z przymusu. A u mnie wcale tak nie jest - maleństwo jest baaardzo utęsknione i wyczekiwane, a ślub zaplanowany co prawda na wariackich papierach, ale absolutnie bez związku z błogosławionym stanem :) Wielkie buziaki dla Was
-
Edi bardzo Ci dziękuję! Wiem, że każda kobietka ma inaczej i faktycznie jak wyciągnę sobie średnią to będzie najlepiej :) Ja będę miała tylko ślub cywilny (mąż z odzysku), więc jeszcze dodatkowy kłopot to znaleźć odpowiedni fason - żeby nie było to typowa sukienka ślubna, ale żeby była też bardziej odświętna niż wizytowa. Ciężki orzech do zgryzienia. Tak czy inaczej jeszcze raz bardzo Ci dziękuję za odpowiedź i ściskam mocno :):):)
-
Strasznie dawnio mnie tu nie było... No to zaczynam od odpisywania :) Justib, Klaudusia - super, że wszystko jest w porządku z Waszymi maleństwami :) Kingus - witaj! Wiele z nas tutaj rozumie Twoje obawy, niejedna jest po poronieniu. Wiem, że to straszny stres zastanawiać się każdego dnia czy wszystko jest ok? Sama najchętniej chodziłabym codziennie na usg. Ale stres to ostatnie co nam służy, więc musimy odganiać złe myśli i starać się myśleć tylko pozytywnie Edi, Klamorka - mam nadzieję, że samopoczucie Wam się wkrótce poprawi. Głowy do góry kobietki - to już końcówka I trymestru, a w następnym będziemy się wszystkie cieszyć z braku tych niefajnych dolegliwości Niunia - cieszę się, że brzucho już Ci nie dokucza, mam nadzieję, że plamienia zaraz też się skończą. Jeśli zaś chodzi o cerę, to nigdy nie miałam idealnej (niestety...), ale teraz jest jakby ciut gorzej :( A z jedzeniem mam tak jak Klaudusia - owoce i słodycze to podstawa, a od uwielbianego dotąd mięsa mnie odrzuca Penny ja zawsze uwielbiałam kawkę i piłam 1-2 rozpuszczalne dziennie. Ale w ciąży ograniczam się i piję 1 bardzo słabą - niecała łyżeczka kawy, pół kubka wody i pół mleka. Ponoć nie jest to szkodliwe w tej ilości Frania - strasznie współczuję sytuacji w rodzinie. To niestety prawda, że najgorsze połączenie to rodzina + "interesy" Jeśli chodzi o brzuszek, to u mnie minimalnie widać - tzn ja widzę wyraźnie, ale jeszcze chyba nikomu postronnemu nie przyszłoby do głowy, że jestem w ciąży A propos tego mam do Was pytanie... Czy pod koniec 5 m-ca baaardzo widać brzuszek, czy ma się tylko mocno "zaokrągloną" talię? Pytam Was o to, bo muszę już na dniach kupić sobie ślubną sukienkę i nie mam pojęcia jaki zapas zostawić... Pomożecie??? Proszę... Muszę Wam powiedzieć, że jakoś nie mogę się zebrać do tych wszystkich przygotowań :( Na początku mnie to cieszyło, ale jak się okazało, że jestem w ciąży to wszystko stanęło na głowie i naprawdę odechciało mi się tego całego ślubu i wesela :( Życzę Wam miłego początku tygodnia i dużo słońca !
-
Frania - mam dokładnie to samo - po przejściu piętra dostaję zadyszki, a po pokonaniu dwóch muszę odpocząć i napić się -> jakbym conajmniej po maratonie jakimś była Penny - witaj wśród październikowych mamusiek! Trzymam kciuki za wizytę, daj znać po Affi - mam nadzieję, że dół szybko minie. Pogoda robi się coraz fajniejsza, więc może wiosna zacznie Ci poprawiać samopoczucie? Justib - trzymam mocno kciuki, odezwij się jak będziesz po wizycie
-
Raczyca tak mi przykro... Jak zwykle brak słów... Tulę bardzo mocno... Martusia i Madzia - ściskam Was mocno kobietki
-
Witajcie :) Affi - dziewczynki mają rację - bez wygłupów, bo my Cię nigdzie nie puścimy! Zostajesz z nami i już! :):):) Ja też nic nie kupuję, żeby nie zapeszać. Poprzednim razem dostałam maleńskie buciki, kilka książek i jakichś gadżetów i niestety nie udało się. Potem nie mogłam patrzeć na te rzeczy. Teraz zacznę zakupy w jakimś 7 m-cu PS. Ale mi się dzisiaj fajnie dzień zaczął - słońce świeci, temperatura bombowa, narzeczony zrobił śniadanie do łóżka i jeszcze prezent i kwiatki od rana dostałam :):):) Chyba mogłoby tak być codziennie... ;-)
-
śmieszny test, chociaż też nie rozumiem co mają do płci dziecka niektóre z pytań?! A u mnie wyszło tak samo jak u Was - 65% dla dziewczynki :):):)
-
Witajcie nie zaglądałam do Was wczoraj i znowu mnóstwo zaległości mi się zrobiło do odpisywania :) Raczyca - u mnie też jest strasznie brzydko za oknem, ale oglądałam prognozę i od przyszłego tygodnia ma być +15C!!! Nareszcie! Frania - cieszę się, że wszystko jest u Ciebie dobrze. PS. cudnie by było, gdyby sprawdziło się z dziewczynką, ale i tak najważniejsze, żeby maleństwo było zdrowe Klaudusia - bardzo się cieszę, że takie dobre wieści wyczytałaś i że masz już dobry humorek :) Affi - szepnij słówko o naszych maleństwach, ja w cuda wierzę :) Edi - olej tę miągwę, a jak nie będziesz dawała rady, to przyjedziemy i pomożemy! Niunia - jazda samochodem to dla mnie męczarnia i mdłości mam jeszcze ze 2 godziny po tym jak z niego wysiądę :( mnie też dziewczynki czeka przeprowadzka i to prawdopodobnie tak jak Klamorkę - we wrześniu dopiero. A i tak będzie to tymczasowe, bo na dobre przeprowadzimy się dopiero w lutym najwcześniej - startujemy z budową domu... miłego dnia życzę Wszystkim!