a właśnie, że nie śpią, bo jak mój facet wstaje o 6 rano to wstaje od razu cały dom:))
jakoś się nie przejmuje, że jego ukochana ciężarówka by sobie jeszcze troszkę pospała... ale zmieniając temat, to po raz pierwszy się tu udzielam... wcześniej nie odczuwałam potrzeby pisania po forach...
jednak wczoraj byłam u swojej lekareczki..
troszkę mnie zaniepokoiła... gdyż powiedziała, że kurdupelek ma dość bardzo skróconą kość udową, która w 38tc odpowiada długości z 33tc.
przybrać na wadze, też nie przybrał, bo ma ok. 2600g... a tu tylko 12 dni do terminu.
jakby tego było mało, to wykręcił się tyłkiem na świat, przez co muszę się udać za tydzień do szpitala, bo prawdopodobnie będę musiała mieć cesarkę... podobno boją się teraz wyciągać dzieciaczki ułożone miednicowo, szczególnie chłopców, gdyż może to uszkodzić jąderka.
mam nadzieję, że wszystko się dobrze ułoży... może on również:)) pozdrawiam.