Witam. Ja mam 3 psiaki które mieszkały z nami jeszcze przed urodzeniem maluszka. Suczka Labradorka, i 2 kundelki.
Z małym się dogadują, po swojemu oczywiście ale jest dobrze. Mieliśmy problem z najstarszą suczką, obecnie ma 13 lat i jak sie maluch urodzil to mial bardzo bujna czuprynkę, za którą sunia chciała go ciągnąć, podejrzewam ze wziela go za swojego szczeniaka i po prostu chciala go przeniesc na wlasne miejsce i go chowac po swojemu. Na szczescie szybko jej przeszlo i nic zlego sie nie stalo. Wydaje mi sie ze psiaki tez potrzebuja czasu na zaakceptowanie nowej sytuacji. Nagle pokazuje sie cos takiego malego, placzacego i kwilacego. Ja dalam moim czworonogom czas na poznanie dziecka, pozwolilam powachac, polizac i popatrzec na malucha, nigdy nie zwracalam uwagi na zarazki przed ktorymi mnie przestrzegaly zyczliwe osobki. Do tej pory moj maluszek byl tylko raz chory na angine, pediatra smieje sie ze mam malego ruska w domu :) Teraz moj synus ma 2 lata, i oj biedne te moje psiaki, ale kochaja mojego Oliwierka do szalenstwa i akceptują wszystkie jego wybryki :)