Skocz do zawartości
Forum

monika4

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez monika4

  1. monika4

    Żywe srebro

    a stronka za nieustające pokłady cierpliwości!!!!! w nas, oczywiście
  2. monika4

    Żywe srebro

    andziagabalas Andzia relaksacja z potworami moj tez nalezy do tych co nie śpia, z opowiadań pan wiem ze tez rozne dziwactwa odstawia, ale nie jest podobno jedyny jak dla mnie to dobrze bo przynajmniej o 20 juz zasypia a tak to by mi szedl spac o 23Zauwazylam ze Krzysiek sie nie moze pogodzic z rozwijajaca sie "mobilnoscia"Niki. Zaczyna go wkurzac ze nie moze sobie lezec jak lalka tylko juz pokazuje swoje ja monika4andzia wymiękam przy relaksacji potwornie dinozauroweja tak w ogóle, to dla mnie to ciutkę dziwne, że jest przymus leżakowania może paniom się nie chce robić czegokolwiek i mieć luzik, jestem prawie pewna, że to nie tylko za Stasia taki wywrotowiec i więcej dzieci byłoby chętnych na bajki No Stachu w piątek znowu wariował i obudził jakąś dziewczynkę-sturlal się z leżaka, podszedł do niej i zrobił jej nad uchem głośne"Puj". Nie wiem jak z nim rozmawiać. Na początku września było mówione, ze 4-latki już nie śpią, tylko odpoczywają, czyli po obiedzie kłada się normalnie w ciuchach na leżaki, bez zadnych kołder, piżamek itd. Na zebraniu jednak wyszło, że kilkoro dzieci zasypia, no i Pani jednak wolałaby te piżamki i wszystkie bety, bo to niehigieniczne itd. Ok, wszystko rozumiem, tylko niech w takim razie wytłumaczy to pozostałym dzieciom. Nie wiem tez co za problem w tym czasie poczytać dzieciom bajkę, a jak juz im sie bardzo nie chce, to chociaz jakas włączyć. I dzieci będą zadowolone i one będą miały święty spokój. A z tego co wiem, to dówjka dzieci jest tak strasznie zniechęcona leżakowaniem, że rodzice odbierają je juz po obiedzie, czyli ok. 12-tej!!! to już kompletny absurd!!!! przez kiepską organizację, cierpią dzieciaki, juz ja widzę Kubę jak leżakuje
  3. monika4

    Żywe srebro

    andziagabalasandziaWitam, wczoraj pierwszy raz od dawien dawna miałam naprawde fajny dzień i fajny humor Dziewczyny nie marudziły, spały ładnie, Staś wrócił z p-kola w dobrym humorze, no i pogoda dopisywała. Dziś niestety Mary mendzi za pięciu, a za oknem pada Wiedziałam, że taka sielanka za długo nie potrwa, ale żeby tylko jeden dzień?szara rzeczywistosc wrociła nietylko za oknemI z czego się chichrasz niedobra kobieto? Jak masz trochę słońca i cierpliwości, to się podziel od razu mówię, że ani słońca a tym bardziej cierpliwości u mnie brak
  4. monika4

    Żywe srebro

    cześć mamuśki dzieci grzecznych inaczej ja coś spać nie mogłam dzisiaj, pewnie stres przedstomatologiczny mnie z łózka ściągnął Wczoraj rozmawiałam z panią w przedszkolu i byłam baaaaaaaaaaaaardzo dumna - okazało sie, że mam bardzo grzeczne, dobrze ułożone dziecko, które potrafi się ładnie zachować, zna i używa słowa typu - przepraszam, dziękuję, proszę, ja zbroi, co się często zdarza, to zaraz - ja już nie będę tego robił, przepraszam (wg mnie nadużywa a postanowienie poprawy trwa tak długu jak długo wymawia to zdanie), potrafi sie cudownie bawić, żadna z zabaw mu się nie nudzi, nie marudzi, nie narzeka, potrafi sobie wspaniale czas zorganizować (hehehe w domu nie zauważyłam jakoś), wyćwiczony w chodzeniu, nie ma z nim problemu na spacerze, jak trzeba iść to idziemy bez szemrania a jego ataki histerii są prawie niezauważalne czyli potwierdza się to co mówiłyście - nasze dzieci, jak tylko przekraczają próg przedszkola - czyli jak tylko pozbywają się nas, terrorystek, które wymagają od nich nie wiadomo czego, to okazuje się, że są idealne, książkowe i można tylko o takich marzyć jednym słowem, kobiety - czepiamy się i same nie wiemy na czym nam d...pa jeździ
  5. ano właśnie dziewczyny!!!! a teraz spadam, wybaczcie, bo sama się rozchoruje na dobre śpijcie dobrze, mamuty
  6. Anulkabyłam...nic nie znalazła, no chyba, że był w zaniku co do wnuka ciotki, brak słów, zostawię to bez komentarza dlatego min. ja tak kocham lekarzy i z mamą znów się ścięłam dzisiaj na ten temat - tzn. dlaczego nie byłam z Kubą jeszcze u alergologa, dlaczego siedzę i nie szukam jakiegoś prywatnego lekarza itd... pytam się po co??? czy choruje??? no, nie, ale twoja koleżanka z córką jeździła do alergologa, w końcu trafiła na jednego i pomógł małej i już jest dobrze no tak, tylko koleżanki córka do ósmego roku życia chorowała non stop, przynajmniej raz w miesiącu miała antybiotyk, pomimo ewidentnej skazy białkowej lekarz, zaznaczam prywatny!!!!! kazał mleko podawać, do drugiego roku zwykłe modyfikowane a jak skończyła trzy latka to takie prosto od krowy!!!! a mała rzygała, ulewała, nic jeść nie chciała tylko chorowała!!!! zaczęto nawet podejrzewać astmę - nie trzeba być geniuszem, wiadomo przecież, że nieleczona alergia pokarmowa w dzieciństwie, może w 60% skończyć się astmą w późniejszym okresie dla mojej mamy jest nielogiczne dlaczego nie jeździmy z Kubą po lekarzach i to nie mówi tego złośliwie czy jak... dla niej jest to zwyczajnie nie do pomyślenia, że z byle katarem nie lecę do przychodni, ba nawet ma mi za złe, że krzywdę w taki sposób robię dziecku!!!! bo ona jeździła!!!! - efekt - całe dzieciństwo, okres dojrzewania non stop chorowałam, non stop miałam antybiotyk, życie dorosłe, kilkanaście lat nie do wyleczenia zapalenie przydatków ponieważ antybiotyk żaden już nie chciał działać więc pytam się jej - gdzie tu sens???? ja nie robię nic złego dziecku, staram się je chronić najlepiej jak potrafię - czyli słucham pierwotnych instynktów i jak na razie jest w miarę, postawiłam na wzmacnianie odporności i na odżywianie - tym bardziej, że to niejadek, to jak juz je, to niech to będzie jedzenie jak najbardziej wartościowe!!!! - ogródek, domowe przetwory, warzywka, owoce, kasze, gotowanie w zepterku, wsiowe jaja, wsiowe gołębie, króliki, perliczki, kaczki... woda źródlana ufffffffffff to se popisałam ale już za bardzo siedziało mi na wątrobie, tym bardziej, że dzisiaj,przy okazji rozmowy o Gracjanie, znów wypłynął temat znalezienia lekarza dla Kuby
  7. Anulkakurde u Mikiego tez podejrzewali przerost migdałka bo chrapie, ale jakoś rozeszło się po kościach... a byłaś z nim na diagnostyce tego migdałka u laryngologa??? nasza laryngolog powiedziała, że są okresy samoistnego zaniku tego migdałka - i tak np. lubi samoistnie zanikać w okolicach czwartego roku życia, potem w okresie dojrzewania a czasami nigdy a byłam dzisiaj z mamą u ciotki, jej wnuk tez miał przerośnięty migdał ale u nich to dopiero była jazda ponieważ dziecko mówiące normalnie, w wieku 2,5 roku zaczęło mówić coraz mniej i mniej, aż w okolicach trzeciego roku przestało mówić w ogóle, podejrzewano głuchotę, coś tam jeszcze z czarnymi scenariuszami w tle - tysiące nieprzyjemnych badań, które niczego nie wykluczyły ani nie potwierdziły a okazało się, że właśnie Gracjan miał przerośnięty trzeci migdał, który powodował ciągłe wysiękowe zapalenia ucha środkowego, w końcu wtórną utratę słuchy jakoś nikt z lekarzy (i za kasę i z NFZ) nie kwapił się z wysunięciem tak banalnej diagnozy, leczenie trwało ok 1,5 roku, teraz mały będzie miał 6 lat a zaczyna dopiero uczyć się mówić, powiedzmy, że mówi ale dużo gorzej niż przeciętny 3 latek
  8. a stronka za wiarę w siebie, żeby jej nam nigdy nie zabrakło!!!!
  9. monia zdrówka Emilowi!!!! niech ten kaszel szybko przechodzi podmienione dziecko supeeeeeeeer!!!! agatron nie daj się chorobie!!!!! zdrówka a jak panowie od reklamacji kanapy??? i co za koncert!!!! nic nie wiem, pewnie przegapiłam anulka, trzy serca skąd ja znam te dziecięce demolki i bycie wszędzie w tym samym czasie monia ta "lalu" Amelkowa chyba i u mnie była z wizytą
  10. anulka ja nie śpię, tylko siedzę i czytam o przeroście trzeciego migdałka, min. wyczytałam, że leki nocne Kuby mogą mieć również uzasadnienie właśnie w związku z tym migdałkiem, on nie ma takich typowych objawów paniki nocnej ale od jakiegoś czasu zwyczajnie się boi w nocy, jak się obudzi to jest ostry płacz i strach w oczach
  11. DziubalaWitam wtorkowoJa to mam wesoło z Maciusiem , dziś Maciuś pierwszy raz nie chciał zostać w przedszkolu Adasia, podejrzewałam dlaczego a upewniłam się jak wyszliśmy i Maciuś biegł do… kupy liści. Nie miałam go jak zatrzymać bo przy bieganiu kolano boli (co innego jakby biegł na ulice, wtedy bym się zmusiła do biegania). A Maciuś radosny jak skowronek dawaj po nich skakać, zjeżdżać, podrzucać w górę. I jak tak Maciuś w nie wpadł, to kup liści już raczej nie było . Dobrze, że nikt nas nie zabił za to . A ile radości Maciuś miał, strasznie żałowałam, że nie miałam aparatu, Maciuś przeradosny i miał sporo frajdy w zabawie liśćmi. Jak wróciliśmy do domu (po 1,5h) to Maciuś miał liście nawet w majtkach Monika – też sobie skopiowałam przepis na ciasto śliwkowe. Ja raczkuję w ciastach (wcześniej nie piekłam bo nigdy nie miałam dobrego piekarnika) i wiem, że babki mi wychodzą , teraz porwę się na coś trudniejszego . A jak zrobić kruszonkę? A z mąką ziemniaczaną szalałam a owszem , zrobiłam tę babkę hehehe wyobraziłam sobie jak sprzątający liście gonią was z grabiami a tak serio - to super zabawa musiała być, niezła frajda dla Maciusia!!!! co do kruszonki to bierzesz tłuszcz, wkładasz go do miski, dosypujesz mąkę, cukier, wiórki - w równych częściach, zacznij od wszystkiego po łyżce i zagniatasz w kulkę, jak jest za rzadkie to dosypujesz sypkich, powinna mieć konsystencję ciastoliny, takiej troszkę pogniecionej - nie potrafię wytłumaczyć - potem na chwilę do zamrażarki, żeby mocno schłodzić ale nie zamrozić i następnie kruszysz takie kawałeczki wielkości max 0,5 cm bezpośrednio na ciasto uffffffffffffff łatwiej zrobić niż wyjaśnić zawiłe tajniki produkcji kruszonki jakby co to następnym razem, krok po kroku, zrobię fotki
  12. bozena222dziewczyny muszę się pochwalić zgubiłam 2 kg i nadal nie jem słodyczy, chociaż w weekend miałam ochotę szczególnie jak mój mąż i córka jedli pycha ptysie ale jak postanowiłam tak muszę wytrwać.
  13. DziubalaMonika – sporo rzeczy bierze Kubuś, czy one się jakoś też nie wykluczają, bądź jedno nie osłabia drugie? Ja nie wiem, tak tylko pytam, konsultowałaś z kimś jego leki? Bo np. Ambrosol to dość mocny syrop, na poważne infekcje. A byłaś z Kubusiem u alergologa? Miał robione testy alergiczne? Zdrówka dla Niego! leki konsultowane z lekarzem, raczej nie należą do poważnych - dwa homeopatyczne, tran i cebulowy - odpornościowe, nie szkodliwe... ambroksol - tego ma zaledwie 1/4 łyżczki i tylko w celu przyspieszenia końca kataru, który spływa po gardle powodując kaszel, zyrtec z kolei to konieczny razem z homeopatią na obkurczenie migdałka u alergologa nie byliśmy, nie widziałam takiej potrzeby ani ja ani rodzinna ani pediatrzy, nic poważnego się nie dzieje, wiemy co go uczula pokarmowo, wystarczy eliminacja alergenów, natomiast nie ma typowych napadów duszności czy kaszlu alergicznego żeby były potrzebne wziewy a poza tym ja jestem z tych, którzy do lekarza tylko w ostateczności, jeżeli jest konkretny powód i nie szukam chorób na siłę, może mój błąd, może to metoda, nie wiem, jak do tej pory się w miarę sprawdza, Kuba jeszcze bez antybiotyku, oprócz dwóch zatruć pokarmowych i kilku infekcji wirusowych nie chorował, no i ta alergia ale to otrzymał w spadku po mnie...
  14. gabi jakby co, to pakujcie się i dawaj do mnie, przeczekamy i dotrwamy do odbioru mieszkania ale byłoby suuuuuuuuuuper!!!! a właścicielowi to pewnie jedynie o podwyżkę chodzi
  15. gabalasWitamWczoraj bylismy na budowie i mielismy spotkanie z deweloperem i niestety mamy miesięczny poslizg Był z nami jeszcze taki znajomy budowlaniec co by zobaczyc czy jakiejs fuszerki nie odstawiaja i okazalo sie ze jedno okno jest z deka krzywo wprawione, jako ze jest to mieszkanie na ostanim pietrze to porobili jakies skosy pomiedzy sciana a sufitem, ale podobno gladzxie sa idealne, sciany proste i instalacja co z tych lepszych, więc i tak niezle, myslałam ze bedzie gorzej Teren powoli nabiera kształtów ale do koncowego efektu to stąd jak do wieczności Wkurzona jestem bo miesiac z głowy a raty za mieszkanie trzeba płacic, za wynajem tez i jak tak dalej pojdzie to z glodu zdechniemy A deweloper oczywiscie zadnej kary nie ponosi bo to nie z jego winy sa opoznienia o matko!!!!!!!!!!!! to u ciebie ta robota... - dwa miesiące postoi a na serio to współczuję, i duuuuuuuuuużo cierpliwości!!!!! może postaw mamę pod ścianą i niech wspomoże finansowo (piszę i sama w to nie wierzę...)
  16. lehrerin Monika to z Ciebie zamrożony mamut I co ziółka rozgrzały? A może lepiej byłoby, by współspacz Cię rozgrzał u mnie @ a jakoś na indiańca nie preferuję ziółka pozostały i DR Justynka jest cuuuuuuuuuuuuuudna!!!! moniq ech... faceci kierowcy... zawsze mają coś mądrego do powiedzenia deva obie nie doczytały
  17. deva czyli spokojnego lotu!!!! i nie zostawiaj nas!!!!
  18. jeszcze wpadłam listę podpisać i spokojnie ciepłe ziółka wypić przed lapkiem, musiałam sie rozgrzać bo na swoje chore gardło zaaplikowałam pół litra lodów bakaliowych grycan zaaplikowałam i owszem gardło zmrożone - chwilowo nie boli ale reszta mojego jestestwa troszkę się ochłodziła i trzęsie a były pyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyychotka lehrerin bardzo przyzwoita cena za buty, oby słuzyły jak najdłużej i były cieplutkie, w ubiegłym roku kupiłam dwie pary kozaczków szpilek po 15 zeta, jedne rozsypały sie po sezonie a drugie nadal służą manenka widzę, że kiepsko u ciebie, oby mama lepiej się poczuła a tobie sił nie brakło moniq biedny Noaś - zdrówka!!! trzy serca miłego pieczenia, mnie tak posmakowało, że co drugi dzień piekłam, chyba znów mam ochotę powiedz jak wyszło dziubala trzymam kciuki za szybkie wykonanie listy i zrealizowanie jej w do czwartku a szalałaś już z mąką ziemniaczaną??? ja dzisiaj lane kluseczki na rosołku robiłam z maki - pszennej tortowej, kukurydzianej, orkiszowej, kasztanowca monikstar ten zwrot jest ostatnio na topie gabi uśmiałam się z tego twojego rozlewającego kumpla może powinien pracowac jako kelner??? wyrobiłby się w końcu mnie dzisiaj nic więcej się nie wylało i oby juz tak zostało, jakoś nie kręci mnie sprzątanie bez przerwy a ty odpoczęłaś???
  19. jestem jakaś taka niesamowicie słaba, przesilenie jesienne czy cuś najchętniej leżałabym w wyrku, niestety, nie ma tak dobrze nie bardzo wiem co z Kubą robić, tzn. niby jest zdrowy, nie ma gorączki, nic go nie boli, siły witalne takie, że obdzieliłby pułk wojska i jeszcze by zostało ale...możliwe, że to trzeci migdał, możliwe, że alergia, możliwe, że coś się zaczyna (zaczyna się już chyba od początku października i jakoś się nie zaczęło) tzn. objawy wyglądają tak - z nosa leje się woda, od czasu do czasu zakaszle, mokro, dzisiaj doszła chrypka, mówi nosowo, ma nadmiar śliny i to chyba tyle aha i ma brzydki zapach z buzi, w nocy chrapie... i raczej nie zaraża, objawy pasują bardzo do migdałka, katar tłumaczę sobie właśnie alergią, trwa już prawie miesiąc a nie ma nadkażeń ropnych, gdyby jakiś wirus czy bakteria to już powinien być gęsty i zielony, mam wrażenie, że oprócz spływania przez nos to spływa mu również po tylnej stronie gardła stąd chrypka i kaszel... nie chciałabym go wieść do przychodni, żeby przypadkiem nie złapał jakiegoś świństwa jeżeli jest zdrowy... a jeżeli nie??? daję mu cały czas engystol i lymphomyosot, ambroksol - rozrzedzający wydzielinę, syropek z cebuli, tran, zyrtec nie mam pomysłu...
  20. monia obiecany przepis ciasto ze śliwkami ale może być i z jabłkami albo z innymi owocami 2,5 szklanki mąki 1 szklanka cukru 1 cukier waniliowy 2 łyżeczki proszku do pieczenia 1 szklanka maslanki 1/2 szklanki oleju 3 jajka śliwki - przekrojone, skórkami do dołu kruszonka - niekoniecznie - ja nie robiłam 150 g masła lub margaryny na oko mąka, cukier, wiórki kokosowe - w równych częściach, żeby przy zagniataniu nie kleiło sie do rak włożyć na chwilę do zamrażalnika wymieszać w misce suche składniki - mąkę, cukier, cukier waniliowy, proszek wymieszać mokre maślankę, olej, jajka ( ja mieszam same żółtka a białka ubijam na sztywno ale nie ma takiej potrzeby, zwyczajnie Kuba lubi ubijać i to dla niego ta przyjemność) połączyć suche z mokrymi, wymieszać, wylać na blachę, ułożyć owoce, kruszonkę, wstawić do piekarnika, piec w 175 st. ok. 40 min (sprawdzać przez nakłucie) blacha 25 cm x 40 cm
  21. Trzy sercamonika4lehrerinMonika ja stawiam, że dziś zapewne kawę wylejesz...bo jeszcze tego nie było niestety, pofrunęła miska z Kubusiowym rosołem, dobrze, że młody był w drugim końcu kuchni To ja spadam, bo ja się łatwo zarażam Lpeliej juz nic nie rób albo... lepiej zrób tak: Splunij 3 razy przez lewe ramię, wyjdź przez drzwi wyjściowej i wejdź tyłem, potem podskocz 7 razy na prawej nodze trzymając się za prawe ucho powinno pomóc
  22. Trzy sercaLoto, tyro pan Hilary, do dekla mu piereBo kajś ten boroczek posioł swoi brele. Szuko w galotach, kabot obmacuje, Przewraco szczewiki, psińco znajduje. Bajzel w szranku i w byfyju Tera leci do antryju. "kurde" - woła - "kurde bele! Ktoś mi rombnoł moi brele!" Wywraco leżanka i pod nią filuje, Borok sie wnerwio, gnatow już nie czuje. Sztucho w kachloku, kopie w kredynsie, Glaca spocona, caly się trzynsie. Pieroński brele na amyn kajś wcisnyło Za oknym już downo blank sie sciymniło Do zrzadla oroz zaglondo Hilary- Aż mu po puklu przefurgły ciary. Spoziyro na kichol, po łepie sie puko, Bo znejdly sie brele - te, co tak ich szukoł. Czy to ni ma gańba? - Powiydzcie sami, Mieć brele na nosie a szukać pod ryczkam Z dedykacja dla Ciebie Devachan Choc mnie to urzekło: W antryju na byfyju stoła szolka pełno tyju. Witam wszystkie razem i osobna. Chorym zdrowia , zdrowym po kawie! niedomagajacym po herbacie monika4 Zdjęcia spacerowe suuuper ... u nas mgły na potęgę jak sie spaceruje to jak w horrorze wierszyk super
×
×
  • Dodaj nową pozycję...