monika4

witam w niedzielę wczoraj nie było szansy żeby z wami poklikać, bo co chwilę gasło światło, ledwie poczytałam a już komp mi sie wyłączył, dzisiaj już nie wieje ale parszywie pada i jest zimno wrrrrrrrr łucjo napisz coś więcej o tej pracy, jakie warunki, jakie wynagrodzenie, jaki zakres obowiązków, czy praca w terenie czy na miejscu w banku itd...

witam w deszczową sobotę

hehehe fajny temat dla dorosłych nie prasuję w ogóle, no chyyyyyyba, że wygniotło sie w szafie ale na pewno nie robie tego po praniu, mokre wieszam równiutko na suszarce, piorę na programach, które nie gniotą, zresztą do pralki wkładam mniejszą ilość wagowo rzeczy niż producent przewidział Kubie do roczku prasowałam wszystko, do półtora roczku bieliznę a teraz od czasu do czasu bieliznę właśnie tylko - on alergik i dlatego traktuję go inaczej ja raczej z tych zatwardziałych przeciwników prasowania

dzisiaj robiliśmy na podwórku porządki i chcieliśmy wypić z m. piwo i to w tajemnicy przed kUbą, który by się domagał tego trunku, zakazanego dzieciom i dosłownie jak małolaty, na zmianę z m. biegaliśmy do garażu, żeby wypić tę nieszczęsną butelkę tak żeby dziecko nie widziało, właśnie ja brałam łyk i wtedy do garażu wpada Kubuś i oskarżycielsko krzyczy patrząc w moją stronę - widziałem!!!!!!

juz koniec mojego siedzenia przy kompie, czas odpocząć i mamucie nóżki w łóżeczku wyciągnąć dobrej nocy wszystkim

to się mały ucieszy!!!! ja już spać uciekam dobranoc wszystkim

dziubala dobrze, że to tylko wirus męczy Adasia, na katar polecam moczenie nóg w gorącej wodzie, Kubie zawsze po tym rozrzedzała się wydzielina i z noska zaczynało lecieć

gabi najlepsze życzenia imieninowe a to co powiedział twój mąż rozczuliło mnie niesamowicie i z przyjemnością powiem wielkie brawa dla niego

to kupcie natychmiast Adasiowi rybkę

slonko2208a ja odebrałam dzis moje nowe okulary i tak wygladam ślicznie tylko nastolatko, skończ w końcu podszywać się pod mamuty!!!!!

no i dobrze, w końcu się nacierpiała z tą łapką i do tego treningi jej przepadły, niech ma przynajmniej takie pocieszenie u nas wózek już daaaaaaaaaawno poszedł w odstawkę, już go nawet sprzedać zdążyłam, widziałam, że Roziaczek na szelkach pomyka, one mi ratowało życie, bo Kuba dłuuuuugo nie umiał chodzić normalnie tylko wszędzie biegiem a szelki to zawsze był jakiś hamulec, jak mu się nudziło chodzenie na uwięzi to wieszał się na nich i trzeba go było albo nieść albo wypiąć

moja mama lepiła, ja gotowałam -pierogi ruskie i pierogi z truskawkami i na drugie śniadanie i na obiad i na kolację

astra192a u nas dzisiaj kolteciki jajowe z zimniaczkami i surowka podrzuć przepis

Małgosiaczeka sprzątanie balkonu, i garażowanie auta a swoja drogą -poprzednia wichura zerwała kawałek dachówki sąsiada która sobie" latała" po podwórku.... miałam wizję jak mi coś wpada oknem do mieszkania masz wizje fiu, fiu, pozazdrościć

ja jeszcze nie śpię ale poleguję ciutkę i oglądam tv a tu oczywiście też zaglądam

AnnMonika musimy się tu doceniac wszak jak nie my to kto właśnie

zubelek to poszalejecie za pieniążki z ubezpieczenia, tzn. Kara poszaleje a Rozii w trudny wiek wkroczyła??? czy zaczyna pokazywać charakter??

dziękuję za uznanie ann dedykacja Super

witam i ja ufff już chwilę jesteśmy po robocie podwórkowej, wykończeni jak nigdy ale kompost rozwieziony, ziemia rozplantowana, kolejna część wygrabiona ze starych liści, już coraz ładniej posesja wygląda Kuba asystował we wszystkich pracach, w dzień nie zasnął bo......... nie miał czasu edziu sadu nie mamy a tylko dwie jabłonki i oczywiście bardzo dużo iglaków, mama ma swoje ukochane róże, juki i jeszcze jakieś różne kwiatki, żywopłoty i to wszystko żeby jako tako wyglądało to wymaga ciągłej pielęgnacji no nieciekawie się pogoda na weekend zapowiada brrrrrrrrr a moi sąsiedzi dach właśnie robią i tylko częściowo jest pokryty blachą, ponad połowa tylko folią gosiu jak inwentaryzacja???

witam w piątek narobiłam się jak mały samochodzik i żyć mi się nie chce, sąsiedzi robią odwodnienie dookoła swojego domu i zabudowań gospodarczych, jedna część stanowi granicę między naszymi posesjami to musieliśmy im trochę uporządkować teren aby mogli sobie kopać, do likwidacji poszedł cały mój duży kompostownik i trzeba było rozwieść to do ogródka i pod drzewka i rozplantować, dodatkowo załapaliśmy się jeszcze na ziemię z wykopu, też było tego kilkanaście taczek do rozwiezienia Kuba oczywiście baaaaardzo pomagał, nie spał ani minuty w dzień, my teraz najchętniej byśmy sobie poleżeli ale młode ma energii dla kompanii wojska wrrrrr gabi duuuuużo zdrówka, czepiło się was to wstrętne choróbsko, gońcie je natychmiast!!! SZYMULA NAJLEPSZE PółROCZKOWE żYCZENIA monia dobrze przynajmniej, że Kamil zmądrzał, a co do siostry to też myślę, że powinnaś pojechać, choć to dość poważna wyprawa, bez względu na to jak to będzie wyglądało, warto być w takich chwilach razem i się wspierać słonko podrzuć tego jabłecznika, mam niedosyt kalorii lehrerin pokazuj te butki, jak kupisz torebkę to pokażesz komplet anulka hm.... koleżankę nową ma Miki, nieźle dziubala i jak Adaś?? asia hehehe dobre z tym postem a może ciebie też kolega alzheimer odwiedził

hej bajustyna a jakie to farbki, wklej linka Kubę ubieram w body długim rękawem, cienką koszulkę i sweterek albo jakąś grubszą bluzę, na nogi rajtuzki i jeżeli idziemy do nas na ogród i podwórko to jeszcze zakładam kombinezon ale nie taki gruby, bo łazi na kolanach, grzebie i klęczy w piachu, jeśli natomiast gdzieś jedziemy to tylko kurtka i spodnie buty to ma takie z goretexu, albo trzewiki skórzane nieocieplane, w zimowych jest mu za ciepło

witam wykończona jestem sweeti bardzo współczuję, wykrzycz się u nas, będzie ci lżej

tak czułam resztkami świadomości, że jeszcze zajrzysz już uciekam, bo ciekawe kto za mnie jutro wstanie???

idę na śniadanie i już zawczasu dobranoc mówię, żeby nie zapomnieć śpijcie dobrze

Trusiamonika4trusia ty możesz mieć rację, jak tak pomyślę, coraz rzadziej mi się to ostatnio udaje, to wszystko mogłoby na alzhaimera wskazywać, w sumie wiek mam odpowiedni..... a miałam iść spać, ale po takiej dawce śmiechu to szybko nie zasnę... to śmiej się aż z wyczerpania w końcu padniesz :duren: